1 sytuacja :
Była ona naprawdę dziwna, lecz prawdziwa.Proszę nie pisać, że to fejk, bo mi się niedobrze nieraz robi jak czytam to słowo. Jestem sobie w szkole przerwa na dworzu Maj, 6 klasa. Stoję i rozmawiam z kolegą gdy on coś mówił, to nagle poczułem jakieś dziwne uczucie.Nie mogłem się ruszyć, powiedzieć coś nic ( normalnie paraliż senny za dnia ).Próbowałem coś powiedzieć, się ruszyć ale nic.Nagle poczułem jakby mnie wyrwało z ciala, widziałem dzieci biegające po boisku szkolnym ( Z GÓRY!!). Unosiłem się jakbym umarł ( szkoda, że siebie nie widziałem...). Zacząłem się modlić do Boga i znowu mnie ,,zassało" do ciała.Kolega się mnie pytał co się ze mną stało, gdyż nie ruszałem się jakieś pięć minut i nawet chyba nie oddychałem.Opowiedziałem mu co się ze mną stało, ale oczywiście jak łatwo się domyślić wyśmiał mnie...Tam u góry wydawało mi się, że to trwało maks. 3-5sekund... Zatraciłem po czucie czasu?
2 sytuacja:
Chodziłem wtedy do 5 klasy.Jestem sam w domu, siedzę na komputerze brata, gdyż mój się popsuł.Czuję ciąglę, że ktoś za mną stoi i miałem uderzenia zimnego powietrza.Bałem się odwrócić. Nagle usłyszałem śmiech... odwróciłem się... Zobaczyłem jakąś śmiejącą się głosno takie ,, ho ho' starszą osobę płci żeńskiej cała pomarszczona jakby po 80-tce.Ubrana na czarno kapelusz, chyba sukienka też czarna i czarne buty, ale jakie to nie wiem (strach).Dziwne w tej postaci było to, że np: gdy ja stanę przed koszem na śmieci to go zasłaniam a tu mogłem widzieć przez nią taka przezroczysta, no wiecie o co mi chodzi.Usłyszałem drzwi od domu, rodzice przyjechali z zakupów. Na twarzy postaci zobaczyłem lekkie przerażenie i nagle ... Rozmazała się w powietrzu! Dziwne.Ja z łzami pobiegłem do rodziców no i mnie wyśmiali oczywiście mówiąc, lecz ,,są na tym świecie rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły" cytat ojca.Potem jeszcze ją ,,czułem" to samo uczucie siedząc w swoim pokoju miałem jak wtedy.Znowu te napady zimnego powietrza i czucie, że ktoś za mną jest, ale gdy się modliłem to ustawało.Raz ją też widziałem w lustrze... Modliłem się,żeby mnie opuściła ta dusza i już nigdy jej nie widziałem.Warto dodać, że przed zobaczeniem tej postaci byłem sceptycznie nastawiony co do istnienia duchów.
Użytkownik Sniper edytował ten post 12.07.2013 - 11:15