ZAGROŻENIA W PODRÓŻY NA MARSA
Załogowy lot na Marsa z użyciem dostępnych dziś technologii, stanowił by zagrożenie dla zdrowia i życia astronautów, głównie z powodu poziomu radiacji w przestrzeni międzyplanetarnej oraz czasu trwania takiej podróży. Te dwa aspekty są decydujące i bez radykalnego zredukowania zagrożeń, nie ma co marzyć o dotarciu człowieka na Czerwoną Planetę.
Takie wnioski nasuwają się po opublikowanych dwa dni temu w czasopiśmie „Science” danych, uzyskanych z pokładu MSL „Curiosity”, gromadzonych podczas jego przelotu do Marsa. Głęboko ukryty pod osłoną termiczną pojazdu detektor RAD (Radiation Assessment Detector), stale rejestrował poziom promieniowania, napływającego z przestrzeni międzygwiazdowej i Słońca.
Podczas sześciu miesięcy lotu RAD zmierzył łączną wartość promieniowania – 330 milisiwertów, co w przeliczeniu na dobę lotu daje – 1,8 milisiwerta. Jest to wartość w dużej mierze zgodna z danymi, uzyskanymi w misjach księżycowych Apollo, Skylab. Dla porównania, załoga każdej ekspedycji na pokładzie ISS przyjmuje w ciągu pól roku dawki promieniowania rzędu 100 milisiwertów. ISS obiega Ziemię w odległości 450km, nieco poniżej pasów radiacji Van Allena a jej moduły mieszkalne są pokryte polietylenowymi ekranami, zabezpieczającymi.
Podane wyniki pomiarów nie uwzględniają promieniowania i cząstek docierających ze Słońca w czasie krótkotrwałych rozbłysków i koronalnych wyrzutów masy. Podczas przelotu zarejestrowano 5 nagłych wzrostów promieniowania ze Słońca, które stanowiły 5% ogółu zarejestrowanego promieniowania. W okresach podwyższonej aktywności Słońca, astronauci będą w większym stopniu narażeni na tego rodzaju promieniowanie.
Detektor RAD stale mierzy poziom promieniowania na powierzchni Marsa w rejonie pobytu łazika „Curiosity”. Uzyskane dane będą pomocne przy ocenie zagrożeń dla planowanych w przyszłości ekspedycji marsjańskich.
Siwert to jednostka, którą naukowcy stosują do oceny dawek pochłoniętego przez organizm ludzki promieniowania. Wchłonięcie dawki promieniowania w ilości 1 siwerta, zwiększa o 5% ryzyko zapadnięcia na śmiertelną odmianę raka. Natężenie promieniowania kosmicznego w przestrzeni międzyplanetarnej jest kilkaset razy wyższe od poziomu naturalnego promieniowania, rejestrowanego na Ziemi. Poziom promieniowania wykryty podczas lotu MSL, jest równoważny dawce promieniowania, wchłoniętej podczas zabiegów tomografii komputerowej jamy brzusznej, wykonywanej co 5-6dni.
Eddie Semones z NASA JSC w Houston twierdzi, że dane uzyskane z pokładu MSL, zostaną wykorzystane w planowanych po 2021r załogowych misjach do asteroidy i w pobliże Księżyca. Chris Moore, zastępca dyrektora wydziału zaawansowanych systemów poszukiwawczych w NASA, twierdzi, że dane z RAD pozwolą polepszyć ochronę radiacyjną astronautów podczas dalekich misji poza Ziemię w postaci głęboko izolowanych siedlisk. Na wypadek pojawienia się krótkotrwałych burz słonecznych, przewiduje się zastosowanie specjalnych „schronów” w których kryli by się astronauci, do czasu minięcia zagrożenia.
Jednym ze sposobów skutecznej ochrony przed stałym promieniowaniem galaktycznym może być obudowanie pomieszczeń mieszkalnych załogi panelami wypełnionymi wodą.
Wysiłki na rzecz ochrony astronautów podczas przyszłych podróży na Marsa, na tym się nie kończą, ponieważ budowanie grubych na kilka metrów osłon może okazać się niepraktyczne z powodu znacznego wzrostu masy statku.
Istotne też będzie skrócenie czasu trwania podróży. Zdaniem Semonesa, „trzeba będzie dotrzeć do celu szybciej, by zredukować wpływ promieniowania galaktycznego oraz mieć lokalne ekranowanie na pokładzie statku, by wyeliminować skutki erupcji słonecznych”.
Z kolei Chris Moore twierdzi, że oddziały NASA pracują nad różnymi rodzajami napędu, w tym elektryczno-jonowego, dla dalekich misji planetarnych, jednak radykalnym rozwiązaniem będzie napęd nuklearny, który umożliwi zredukować czas podróży w jedną stronę do 180 dni.
Link źródłowy:http://spaceflightno...d/#.UaomYdh7Iwo