Skocz do zawartości


Wierze, ufam...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Te dwa pojecia bywaja utozsamiane, dla mnie nie sa tozsame, z prostej przyczyny- ufac mozna temu co jest, wierzy sie w to czego nie jest sie pewnym. Wiec ufnosc jest stopniem pewnosci, wiara w cos - wyraza niepewnosc, wszak w to co jest i wiem ze jest- wierzyc juz nie musze. Ufam bezgranicznie zyciu. Nie krzywdzi mnie, o ile ja sama sobie tego nie zrobie, omamiona ego. Ufam bezwarunkowo ludzkim sercom, choc za grosz nie wierze glowom. Ufam Bogu, nie wymaga wiary.
Tym niemniej, pomyslalam...przeciez do cholery musi byc cos w co jeszcze wierze. Nie majac tej pewnosci ktora daje wiedza. W cos wierzyc trzeba gdyz wiara jest nadzieja, a bez nadziei zyc nie mozna- gdy zawodzi wszystko inne, to nadzieja jest nitka utrzymujaca zycie na powierzchni. Musialam wyizolowac to w co wierze. Co jest nadzieja. Wierze w czlowieka. Wiem do czego bywa zdolny. Wiem jak latwo zagubic sie w tym co podszeptuje ego dbajace o swoj czubek nosa. Ale niezlomnie wierze w to ze kazdy dojrzewa do czlowieczenstwa, ktorego istota jest milosc. Wierze ze to jedyna droga dla kazdego. Wierze ze dla kazdego jest nadzieja, nawet tego ktory zapomnial ze jest czastka milosci, czastka Boga.
W co wierzymy, czemu ufamy?

Użytkownik ayalen edytował ten post 01.04.2013 - 15:14

  • 0

#2

Mo.nika.
  • Postów: 265
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po mojemu to bez sensu co napisalas.
Wierzyc w cos . Jak mozna wierzyc w cos ,co nie ma sie pewnosci czy istnieje ? To co ta wiara warta ? Nic. Nie poszlabym z Toba na wojne, jesli taka Twoja wiara. Nie moglabym Ci ufac.
  • -2

#3

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiara jest wtedy gdy nie ma pewności, możliwości ujrzenia a jednak się wierzy. Ja wierzę, że pierwiastek dobra posiada każdy, niezależnie od wiary w boga, bo wiara w jasną stronę poparta strachem przed bogiem traci na wartości. Wiara w siłę dobra i nadzieja, że ludzie chcą być lepsi jest może być motorem działania bez obiecywanych profitów pośmiertnych. Jeśli bóg reprezentuje stronę światła chętnie będę jego sojusznikiem ale wedle moich zasad nigdy niewolnikiem ani sługą i nie uważam tego za pychę, po prostu jestem indywidualną istotą potrafiącą oceniać bez podpowiedzi. Oczywiście chętnie słucham i czytam ale decyzję podejmuje się samodzielnie.Tą wiarę w dobro i ludzi można rozumieć jako miłość

Zaufanie-wielkie słowo o olbrzymim potencjale i odpowiedzialności. Ciężko powiedzieć komu ufam, chyba do końca nawet nie sobie. Z jednej strony wiele razy ufałem i nie żałowałem, z drugiej zaś pamiętam momenty kiedy ci sami ludzie zawiedli, jednak wybaczyłem bowiem ludzie czasem z głupoty czy rozpędu potrafią popełnić błąd, istotne by umieć przyznać się i żałować. Splot czynników może zaskoczyć, jednocześnie na sucho nie, uczestnicząc w sytuacji łatwo stwierdzić jak byśmy się zachowali, rzeczywistość weryfikuje często fantazje.
Jednakże wartość prawdziwego zaufania jest większa i wartościowsza niż cokolwiek,niestety gdy życie mówi sprawdzam często zostają tylko strzępy.

Drogą właściwą jest ufać,niezależnie gdy niektórzy mówić będą o naiwności,a może to już wiara w ludzi a nie zaufanie.

Innymi słowy wierzę w człowieka ale nie zawsze mu ufam.

Użytkownik Padael edytował ten post 01.04.2013 - 15:46

  • 1



#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

^ Mylisz się Mon.nika.Niby na czym polega wiara? Na tym, że nie ma się pewności że coś istnieje i dlatego się w to wierzy.

Wiara - nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia, w warunkach braku wystarczającej wiedzy[1][2]. Owo subiektywne prawdopodobieństwo nigdy nie osiąga wartości 100%, gdyż wtedy wiara staje się wiedzą.


http://pl.wikipedia....a_(psychologia)

Są różne stopnie wiary, można wierzyć w coś słabo, a można też wierzyć bardzo mocno. Pewność absolutna co do istnienia przedmiotów swojej wiary to jest czysty fanatyzm.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 01.04.2013 - 15:46

  • 0



#5

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chciałem się nie wypowiadać, ale jednak dorzucę coś od siebie. Ciągle nie jestem pewien czy nacisnę "napisz", wyjdzie w praniu...

Według mnie te pojęcia są tożsame, tylko użyjemy ich w różnych sytuacjach, odnosząc się do różnych podmiotów. Według mnie, oba te pojęcia odnoszą się do czegoś, co z obiektywnego punktu widzenia nie jest czymś pewnym, ale te wyrażenia subiektywnie nadają temu pewności.

- Wierzę że kosmici istnieją. Wiem że kosmici istnieją.
Tak możemy zastąpić wiarę pewnością.

- Ufam że mnie nie zdradzisz. Wiem że mnie nie zdradzisz.
Tutaj ufność zastępujemy pewnością.

Jeśli w obu przypadkach nie odczuwasz pewności, nie jest to ani ufnością, ani wiarą.
Ale to tylko moje przemyślenia oraz przykłady utworzone na szybko, mam nadzieję że przekazują to co miałem na myśli.

Pozdrawiam :)

Użytkownik Aequitas edytował ten post 01.04.2013 - 16:00

  • 0

#6

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chciałem się nie wypowiadać, ale jednak dorzucę coś od siebie. Ciągle nie jestem pewien czy nacisnę "napisz", wyjdzie w praniu...

Według mnie te pojęcia są tożsame, tylko użyjemy ich w różnych sytuacjach, odnosząc się do różnych podmiotów. Według mnie, oba te pojęcia odnoszą się do czegoś, co z obiektywnego punktu widzenia nie jest czymś pewnym, ale te wyrażenia subiektywnie nadają temu pewności.

- Wierzę że kosmici istnieją. Wiem że kosmici istnieją.
Tak możemy zastąpić wiarę pewnością.

- Ufam że mnie nie zdradzisz. Wiem że mnie nie zdradzisz.
Tutaj ufność zastępujemy pewnością.

Jeśli w obu przypadkach nie odczuwasz pewności, nie jest to ani ufnością, ani wiarą.
Ale to tylko moje przemyślenia oraz przykłady utworzone na szybko, mam nadzieję że przekazują to co miałem na myśli.

Pozdrawiam :)



Z takim ufającym i wierzącym że ma kasę nie poszłabym nawet na kebaba ^^,
  • -1



#7

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z takim ufającym i wierzącym że ma kasę nie poszłabym nawet na kebaba ^^,


Zastąpmy to wyrazem "urojenie" :D

Użytkownik Aequitas edytował ten post 01.04.2013 - 16:04

  • 0

#8

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Z takim ufającym i wierzącym że ma kasę nie poszłabym nawet na kebaba ^^,


Zastąpmy to wyrazem "urojenie" :D



idę o krok dalej - pobożne życzenia ^^,
  • 0



#9 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Moniko, nie poszlabys ze mna na wojne poniewaz ja nie wojuje. A popatrz- czym rozni sie pojecie o morzu dla tego kto mieszka nad nim od tego kto tylko o morzu slyszal? Ja Ci powiem ze u mnie teraz jest plus 24 stopnie. Wiesz ze tak jest, czy nie wiesz ale wierzysz ze nie lze. Albo nie wierzysz? Wiedze zyskasz gdy sprawdzisz, prawda? Natomiast ufnosc... Wiem ze jestes, nie musze wierzyc w Ciebie.Moge wierzyc Tobie=ufac Ci. Wiedzac ze jestes, wiedzac takze ze moze mnie oszukac Twoje ego, zwykle nie ufajace nikomu i niczemu, ono ma na celu dbanie o Ciebie wiec dmucha na zimne. Nie musze wierzyc w Ciebie- wiem ze jestes. Nie musze wierzyc Ci - zeby ufac Twojemu sercu. Zawodzi, oszukuje glowa, to co sie w niej zrodzi. To nas rozni, to nas oddziela. Glowy sa nie TAKIE same. Serce jest TO samo. Nie dzieli nas, dla niego wszystko jest jednoscia. Gdyby nie ufalo Tobie- watpiloby w siebie, w czastke siebie. A w sercu jest miejsce tylko na milosc, watpi takze glowa.
Pewnie, kazdy ma swoje refleksje na ten temat, swoje podejscie do zycia, do bliznich. Tych samych ludzi, choc nie takich samych . Dla mnie wiara jest zawsze nie wiedza, wiec mniej lub bardziej wyraza niepewnosc. Ufnosc jest cecha milosci, jest totalna.

Użytkownik ayalen edytował ten post 01.04.2013 - 17:52

  • -1

#10

Mo.nika.
  • Postów: 265
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dla mnie wiara , to cos w co wierze nie majac na to dowodow fizycznych. Jest tylko moja ograniczona wiedza, moj instynkt,moje uczucia,przekonania.
Gdybym wierzyla w cos zakladajac jednoczesnie ze byc moze jednak tego wcale nie ma, to byloby to raczej powatpiewanie. Dla mnie wiara to cos stalego , cos na czym i w imie czego mozna polegac. W postaci w jakiej zostala przedstawiona w pierwszym poscie, niestety do mnie nie gada.

Polemizowalabym ze stwierdzeniem ze ufnosc jako cecha milosci jest totalna. Chocby dlatego ze milosc ma rozne oblicza.

Użytkownik Mo.nika edytował ten post 01.04.2013 - 19:57

  • 1

#11 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

mhm. Jedna milosc o wielu obliczach. Jedna ufnosc o wielu odcieniach.
Zobacz- sama mowisz ze dla Ciebie wiara to cos w co wierzysz. Co oznacza,,w co''wierzysz? Wto na co nie masz dowodow- to Twoje slowa. Czego nie jestes w stanie potwierdzic, stwierdzic. Coz pozostaje- wierzyc w to cos. Pewnie ze skrajnie- wiara odrzuca watpienie, ale pewnosci , tej ktora daje wiedza rowniez nie daje. Myle sie?
Poza tym zauwaz ze wiara zawsze podbudowuje sie argumentami, starajac sie uzasadnic sama siebie. Zeby tej niepewnosci bylo jak najmniej. Ufnosc tego nie potrzebuje, poniewaz plynie z wiedzy, nie z wiary w czyjas wiedze. Mnie wychodzi.na to ze serce wie to co zaklada, przypuszcza glowa, a Tobie?
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych