Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co roku giną tam setki ludzi! Nikt nie potrafi tego wyjaśnić


  • Please log in to reply
21 replies to this topic

#1

kudi.
  • Postów: 161
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Każdego roku setki ludzi znikają w pobliżu lasów, parków narodowych czy innych dzikich obszarów na terenie Stanów Zjednoczonych. Nie można też znaleźć żadnego racjonalnego wyjaśnienia ich zaginięcia. Co jest powodem tego niezwykłego zjawiska?Ten dziwny fenomen można zaobserwować nie tylko w amerykańskich parkach narodowych, ale też w Kanadzie czy Australii. Spośród setek ludzi, którzy giną co roku, bo choćby przez pomyłkę skręcają ze szlaku, części przypadków nie sposób wytłumaczyć. I być może nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby nie David Paulides, emerytowany policjant, który zainteresował się tematem. Przez kilka lat prowadził on badania dotyczące tajemniczych zaginięć i doszedł do zaskakujących oraz przerażających wniosków.W niektórych miejscach, głównie na terenie wybranych parków narodowych, ludzie giną częściej niż gdzie indziej, a ich zniknięć nie da się wytłumaczyć. Paulides wykrył kilkaset takich przypadków oraz wyodrębnił obszary, gdzie zdarza się to szczególnie często. Są nimi na przykład Park Narodowy Yosemite w Kalifornii czy Lake Tahoe Nevada State Park, ale także lasy stanu Pensylwania. Na przestrzeni lat zniknęło tam nawet kilkadziesiąt osób. Co ważne, Paulides stwierdza kategorycznie, że przyczyną zaginięć nie jest atak dzikich zwierząt czy samobójstwo. Interesujące jest też to, że wiele zaginięć dotyczy bardzo małych dzieci.Zaledwie kilkuletni malcy znajdowali się po kilku dniach kilkadziesiąt kilometrów od domu i to na dodatek w miejscach tak trudno dostępnych, że niemożliwe, by doszli tam o własnych siłach. Dzieci nie miały na sobie butów, często także kurtki, bluzki i spodni. W innych przypadkach zamiast ciała człowieka, znajdowano jedynie ubrania, złożone równo w kostkę, a w jeszcze innych, osoba dosłownie zapadała się pod ziemię - odchodziła zaledwie na kilka metrów i już nigdy jej nie odnaleziono. W okolicy nie było żadnych śladów krwi czy walki. Zastanowienie budziły też poszukiwania - psy były zupełnie zdezorientowane, kładły się na ziemi i nie chciały iść za tropem. Część zaginionych udało się odnaleźć żywych, ale zazwyczaj były to zbyt małe dzieci, by mogły opowiedzieć o tym, co im się przydarzyło, zaś dorośli nic nie pamiętali.Jednym z miejsc, gdzie doszło do wielu tajemniczych zaginięć jest Park Narodowy Jeziora Kraterowego w stanie Oregon. Na jego terenie znajduje się najgłębsze jezioro Stanów Zjednoczonych, które powstało ponad 7 tysięcy lat temu wskutek erupcji wulkanu. Krystalicznie niebieski kolor wody jest jednak zdradliwy. Według żyjących w okolicy Indian jezioro owiane jest złą sławą, podobno jest siedzibą złych duchów, które porywają ludzi. Jest w tym sporo racji - zagubiło się tutaj kilka osób, w tym Charles McCullar, który zniknął w 1975 roku.
Ten młody fotograf przybył w okolice parku w lutym, w czasie obfitych opadów śniegu. Mimo prowadzonych poszukiwań nie udało się go odnaleźć. Ale rok od zaginięcia na szkielet mężczyzny natrafiło dwóch turystów. Szczątki McCullara znajdowały się około 20 kilometrów od miejsca, gdzie robił zdjęcia. To bardzo długi odcinek, zwłaszcza, że McCullar praktycznie nie mógł tam dojść z uwagi na wysokie zaspy. Najdziwniejsze w tej historii jest jednak to, jak wyglądał szkielet mężczyzny. Można było odnieść wrażenie, że siedzi on na pniaku, a jego ciało jakby "wtopiło się" w jeansy. Mężczyzna był bez butów, ale miał spodnie i skarpetki. W odległości 4 metrów znaleziono resztę szkieletu - mniejsze kawałki kości oraz fragment czaszki. Dlaczego ciało było w takim stanie i jak mężczyzna zdołał się tam dostać, nie udało się wyjaśnić. Tak samo, jak nie wyjaśniono sprawy Glenn Allen Mackie, 33-latki, która na terenie parku zaginęła w październiku 1991 roku. Odszukano jedynie jej samochód, w którym znajdowało się prawo jazdy, kluczyki, paszport, pieniądze i przybory kosmetyczne. Samej kobiety nigdy nie odnaleziono.
Materiału o takich dziwnych zaginięciach było na tyle dużo, że Paulides napisał książkę "Missing 411" [zaginieni 411]. Powstały aż trzy części tej publikacji - jedna dotyczy zaginięć na zachodzie Stanów Zjednoczonych i w Kanadzie, druga zaginięć na wschodzie kraju, a trzecia na północy Stanów Zjednoczonych i w innych państwach (Australia, Anglia, Francja, Islandia i Indonezja). Badaczowi nie ułatwiają poszukiwań władze parków, które uniemożliwiają mu wgląd do listy zaginięć na terenie danego parku, bo podobno nie prowadzą takiej listy. Gdy Paulides poprosił o jej sporządzenie, za tę usługę zażądano od niego ponad miliona dolarów. Paulides wykonał więc wszystko na własną rękę, choć zastanawiające jest to, dlaczego władze parków nie chcą, by te informacje ujrzały światło dzienne.Kto stoi za tajemniczymi zaginięciami? Paulides nie podaje jednoznacznej odpowiedzi, ale naprowadza na kilka tropów. Część dzieci wspomina, że spędziło noc z istotą podobną do niedźwiedzia lub wilka. Z drugiej strony, w większości przypadków odnalezieni nic nie pamiętają i nie wiedzą, gdzie były w czasie, gdy ich szukano. Zagadka więc wciąż jest bardzo aktualna, ale nie wiadomo czy kiedykolwiek poznamy na nią pewną odpowiedź.

Odnośnik
  • 17

#2

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Badaczowi nie ułatwiają poszukiwań władze parków, które uniemożliwiają mu wgląd do listy zaginięć na terenie danego parku, bo podobno nie prowadzą takiej listy.


Dziwne. Ja znalazłem choćby coś takiego http://www.craterlak...gy/b-deaths.htm
  • 2

#3

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Badaczowi nie ułatwiają poszukiwań władze parków, które uniemożliwiają mu wgląd do listy zaginięć na terenie danego parku, bo podobno nie prowadzą takiej listy.


Dziwne. Ja znalazłem choćby coś takiego http://www.craterlak...gy/b-deaths.htm


To jest lista zgonów a jemu chodzi o zaginięcia.

Btw - interesująca historia, od dawna nie było tu nic równie tajeminiczo-paranormalnego. Te książki nie są czasem przetłumaczone na polski ?

Użytkownik Avenarius edytował ten post 25.03.2013 - 14:32

  • 1

#4

szon666.
  • Postów: 165
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Dzikie zwierzęta, góry, jeziora, rzeki, rowy, skały - można by tak w nieskończoność, no ale pewnie to ufo albo wilkołaki...
  • 1

#5

harpoonek.
  • Postów: 159
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dzikie zwierzęta, góry, jeziora, rzeki, rowy, skały - można by tak w nieskończoność, no ale pewnie to ufo albo wilkołaki...


Już widzę, jak np. niedźwiedź chwyta ofiarę, zdejmuje z niej ubranie, które później składa w kostkę i kładzie obok, po czym zasiada do jedzenia ;)


A tak na poważnie, to niestety wątpię, żebyśmy kiedyś poznali rozwiązanie tej zagadki. Ale sam temat ciekawy i tajemniczy. Plusik ode mnie :)
  • 2

#6

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Dzikie zwierzęta, góry, jeziora, rzeki, rowy, skały - można by tak w nieskończoność, no ale pewnie to ufo albo wilkołaki...


Już widzę, jak np. niedźwiedź chwyta ofiarę, zdejmuje z niej ubranie, które później składa w kostkę i kładzie obok, po czym zasiada do jedzenia ;)


Chyba że niedzwiedź pożarł ofiarę kiedy ta rozebrała się do rosołu żeby popływac w pobliskim jeziorze.
  • 4

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wpiszcie sobie nazwisko tego gliniarza w google. Facet pisze książki o wielkiej stopie. Pewnie twierdzi że niektórzy są przez tego małpoluda porywani.
  • 4



#8

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aż z ciekawości policzyłem - w USA parki narodowe zajmują łącznie powierzchnię ok 210 tys km2, czyli ok 67% powierzchni Polski. Dodajmy do tego "lasy i inne dzikie obszary" i otrzymamy powierzchnię niemałego państwa. Naprawdę może kogoś dziwić, że notuje się tam nawet setki zaginięć?
Tym bardziej, że warto wziąć pod uwagę czynniki ryzyka w postaci dzikich zwierząt, trudnego terenu, wielkich i niemal wyludnionych obszarów.
O Australii i Kanadzie nawet nie ma co wspominać - to olbrzymie i bardzo rzadko zaludnione państwa (odpowiednio 2,8 i 3,5 osoby na km2). Większość australii to tereny pustynne, na których wystarczy odejść 5km w któymkolwiek kierunku i z braku punktów odniesienia już nigdy nie wrócić. Podobnie Kanada - praktycznie sama bezludna tajga, w której panują wilki i niedźwiedzie.

Użytkownik skittles edytował ten post 25.03.2013 - 17:38

  • 1



#9

Daikin.
  • Postów: 248
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie zdziwił bym się gdyby następny tytuł jego książki brzmiał "Miś Yogi - historia prawdziwa" :D
  • 2



#10

Tytus84.
  • Postów: 220
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dzikie zwierzęta, góry, jeziora, rzeki, rowy, skały - można by tak w nieskończoność, no ale pewnie to ufo albo wilkołaki...


Jest jeszcze prostsze wytłumaczenie: seryjni mordercy i gangi handlujące ludźmi.
  • 1

#11

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jest jeszcze prostsze wytłumaczenie: seryjni mordercy i gangi handlujące ludźmi.

raczej organami...
Chociaż, koncepcja pt. "Parki narodowe mają oczy" brzmi niezwykle smakowicie :P
  • 0



#12

kudi.
  • Postów: 161
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A może ten las zainspirował ludzi do nakręcenia filmu z serii The wrong turn :mrgreen:
  • 0

#13

Jequon.
  • Postów: 116
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

..... Część dzieci wspomina, że spędziło noc z istotą podobną do niedźwiedzia lub wilka.

To są stany, więc jednoznacznie świadczy to o wielkiej stopie (Sasquatch)

Badaczowi nie ułatwiają poszukiwań władze parków, które uniemożliwiają mu wgląd do listy zaginięć na terenie danego parku, bo podobno nie prowadzą takiej listy. Gdy Paulides poprosił o jej sporządzenie, za tę usługę zażądano od niego ponad miliona dolarów. Paulides wykonał więc wszystko na własną rękę, choć zastanawiające jest to, dlaczego władze parków nie chcą, by te informacje ujrzały światło dzienne.Kto stoi za tajemniczymi zaginięciami?


Na pewno, w stanach są jakieś listy osób zaginionych, ale autor książki sugeruje spisek, że pewnie władze parku wiedzą, ale chcą to ukryć.
Zgodzę się w 100% z tym co napisał skittles, przy takim obszarze, przy różnych dziwactwach, które przyjdą ludziom do głowy, wyjaśnień jest wiele, niekoniecznie zakrawające na Sasquatch'a, od samobójstw, przez wypadki, po jakiś psycholi grasujących po lasach i wiele wiele innych.
  • 0



#14

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


..... Część dzieci wspomina, że spędziło noc z istotą podobną do niedźwiedzia lub wilka.

To są stany, więc jednoznacznie świadczy to o wielkiej stopie (Sasquatch)


Jednak... cyt. "ale zazwyczaj były to ZBYT MAŁE DZIECI, by mogły opowiedzieć o tym, co im się przydarzyło...".
W takim przypadku, mógłby to być po prostu wielki, zarośnięty facet ubrany w skóry niedźwiedzia, czy innego wilka...
  • 0



#15

X2D3.
  • Postów: 32
  • Tematów: 4
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Wyjaśnienie jest prawdopodobnie prostsze niż myślimy, zawsze tak jest. Obstawiałbym seryjnych morderców lubujących się w składaniu ubrań. Ewentualnie jakieś zwierzęta, a składanie ubrań to tylko wymysł, żeby ludzi przyciągać.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych