Skocz do zawartości


Zdjęcie

Genderrewolucja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
71 odpowiedzi w tym temacie

#46

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Lecz wymówki macie takie same.



#47

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wy, czyli kto?

 

Homoseksualizm nie ma związku z socjologiczną teorią gender, która mówi o społecznych wzorcach płci które są niezależne od różnic biologicznych. Jest to na przykład taka sprawa czy kobiety mogą chodzić w spodniach - kobieta która wyszłaby w spodniach na ulicę w latach 30. zostałaby aresztowana za zakłócanie porządku publicznego, dziś nikomu to nie przeszkadza.





#48

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No Wy...poprawni politycznie i cała reszta podobnych...

 

Gender promuje homoseksualizm (choć w większości pośrednio), nawołuje do przekolorowanych różnorodności.

 

Spokojnie-za następne trzydzieści lat kobieta bez burki zostanie zlinczowana-będą kobiety miały swe równouprawnienie, równą szanse dla wszystkich...



#49

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gender to nie Islam.





#50

Gebol.
  • Postów: 153
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

ale postęp. We Francji, Wielkiej Brytanii też jest postęp. Coś dużo tam muzułman z tego co czytałem.



#51

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kierujecie się stereotypami - jak nie geje to islam. A tu nie o to chodzi.





#52

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano



Wy, czyli kto?

 

Homoseksualizm nie ma związku z socjologiczną teorią gender, która mówi o społecznych wzorcach płci które są niezależne od różnic biologicznych. Jest to na przykład taka sprawa czy kobiety mogą chodzić w spodniach - kobieta która wyszłaby w spodniach na ulicę w latach 30. zostałaby aresztowana za zakłócanie porządku publicznego, dziś nikomu to nie przeszkadza.

Kolejna bzdura  wymyślana przez wszelkich politruków genderyzmu. Kobiety niemiały żadnych problemów prawnych z takimi strojami od co najmniej od stukilkudziesięciu lat.

 

Tylko że poproistu niechciały nosic bo to raczej manifestacja przynależności do klasy niższej- robotniczej.Tak samo jak np nie chciały sie opalać bo opalony był tylko ten kto musiął pracowac na wolnym powietrzu.

Ox8teFj.jpg

 

Pisarka i muza Chopina George Sand uwielbiała męskie stroje.

7kDRJfI.jpg

 

Spodnie często byłu uzywane do jazdy rowerem czy jazdy konno. Zresztż a juz od jakiś 200 lat kobiety do jazdy konno uzywału amazonek czyli spodni ucharakteryzowanych na spódnice.

oLlj9PJ.jpg

 





#53

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kierujecie się stereotypami - jak nie geje to islam. A tu nie o to chodzi.

 

A o co chodzi?

Mi się wydawało że chodzi o równość...równość aż do bólu...Równe traktowanie każdego bez względu na wszystko.

Chcecie równości ale powyższych konsekwencji już nie-nie ma tak dobrze.



#54

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gender nie zajmuje się wolnością religijną. Mam wrażenie że stał się dziś Gender kozłem ofiarnym - można na niego zwalić winę za wszystko. Za gejów, za dżihad, za aborcje, seks w parku, itp. Tylko czy ktoś wie co to jest? Negujecie teorię socjologiczną czy swoje wyobrażenia oparte na wynurzeniach Frondy?





#55

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Negujecie teorię socjologiczną czy swoje wyobrażenia oparte na wynurzeniach Frondy?

Czy twierdzisz że równość jest możliwa?

Ciekawe czy ktoś już tego próbował na skale globalną a co najmniej na obszarze jakiegoś kraju?

Ciekawe co z tego wyszło?

 

Z historii należy wyciągać wnioski a nie wciąż powielać wciąż podobne błędy.



#56

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla przypomnienia:

 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje gender jako stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet

 

Jak ty definiujesz Gender? Bo może się okazać że nazywasz w ten sposób coś co jest w rzeczywistości na przykład feminizmem.

 

Polecam przejrzeć ten artykuł:

http://histmag.org/G...ia-a-nauka-8845

moje stanowisko odzwierciedla akapit:

 

Fakt posiadania pierwszorzędnych cech płciowych nie może powodować dyskryminacji. Czyli na przykład fakt, że Zosia urodziła się dziewczynką, nie może być powodem, dla którego nie będzie mogła zostać menadżerem w dużej firmie. W takim rozumieniu gender będzie wpajaniem Jasiowi od najmłodszych lat świadomości, że nie może dać Zosi niższej pensji tylko dlatego, że jest ona kobietą lub że nie powinien krzywić się i buntować, kiedy to Zosia będzie jego przełożonym. W tej interpretacji istnieją zarówno takie cechy, które są zdeterminowane przez biologię, jak i takie cechy, które są od niej niezależne. I zgodnie z założeniami dyktowanymi przez takie rozumienie, należy dążyć do tego, aby na polu płci społeczno-kulturowej nie doszło do dyskryminacji. Taki pogląd, jak mi się wydaje, dobrze obrazuje cytat z tekstu duetu antropologów Sylvie Yanasgisako i Jane Fisburne Collier:

Nie ma wątpliwości co do tego, że mężczyźni i kobiety różnią się od siebie, podobnie jak różnią się od siebie jednostki, pokolenia, rasy. Kwestionujemy raczej to, że konkretna różnicą biologiczna związana z rozmnażaniem płciowym, którą nasza kultura traktuje jako podstawę rozróżnienia między płciami i fundament ich wzajemnych stosunków, stosowane jest przez inne społeczeństwa do ustanawiania kulturowych kategorii „męskie” i „kobiece”.

Wydaje się, że w takim rozumieniu gender będzie głosić, że płeć biologiczna nie jest jedynym czynnikiem, który decyduje o życiu człowieka. Jednocześnie nie jest tak, że możną ją zupełnie zignorować.

I właśnie taki "gender" mam na myśli.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 16.01.2014 - 01:18




#57

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

http://www.wysokieob...est_gender.html

 

proszę bardzo, wywiad z osobą, która pracuje w European Institute for Gender Equality.

 

więc - gdzie to promowanie "zboczeń"? pani ładnie wyjaśniła, co to jest gender. dlaczego dyskutujecie o czymś, nie sprawdzająć nawet, co to znaczy? (mowa o niektórych uczestnikach dyskusji)



#58

owerfull.
  • Postów: 1321
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A jaką definicję ma ubieranie chłopców tak jak ubiera się dziewczynki i na odwrót ? Edukacja równościowa ? Sorry, takie socjologie mało mnie interesują ... 



#59

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla przypomnienia:

 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje gender jako stworzone przez społeczeństwo role, zachowania, aktywności i atrybuty, jakie dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla mężczyzn i kobiet

 

Super!

To ta sama organizacja która wdrożyła program informowania dzieci do 4 lat o masturbacji i przyjemności z tym związanej.

 

 

Jak ty definiujesz Gender? Bo może się okazać że nazywasz w ten sposób coś co jest w rzeczywistości na przykład feminizmem.

Lub parytetem.

Bez znaczenia jakich nazw użyjemy-wszystkie w/w nawzajem się przenikają i uzupełniają.  

 

 

Fakt posiadania pierwszorzędnych cech płciowych nie może powodować dyskryminacji. Czyli na przykład fakt, że Zosia urodziła się dziewczynką, nie może być powodem, dla którego nie będzie mogła zostać menadżerem w dużej firmie. 

Przecież kobiety są takimi menadżerami, nawet bywają prezydentami państw, miast (HGW)

 

 

Wydaje się, że w takim rozumieniu gender będzie głosić, że płeć biologiczna nie jest jedynym czynnikiem, który decyduje o życiu człowieka. Jednocześnie nie jest tak, że możną ją zupełnie zignorować.

Przecież płeć nie zamyka ścieżki kariery i możliwości.  

 

 

I właśnie taki "gender" mam na myśli.

A skutki uboczne będziemy ignorować...

 

http://www.wysokieob...est_gender.html

 

proszę bardzo, wywiad z osobą, która pracuje w European Institute for Gender Equality.

Poszukaj sobie innego źródła wiedzy bo ta pani nie ma pojęcia o czym piszę.

 

 

Gender jest teorią - nie ideologią - z obszaru wiedzy humanistycznej, która pozwala patrzeć na zmianę stosunków społecznych poprzez reakcję między mężczyznami i kobietami.

Teoria wdrażana w życie jest...?

 

 

Na to, jakie funkcje pełniły i pełnią w danym okresie kobiety, a jakie mężczyźni. Gender zadaje pytania. O to, kto ma władzę, kto korzyści, kto jakie obowiązki i przywileje. Zadawanie tych pytań i znajdowanie obiektywnych odpowiedzi ideologią nie jest. Oczywiście odpowiedzi mogą być niewygodne. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy: poznawanie i rozumienie stosunków władzy prowadzi do wniosków, które mogą być trudne do przyjęcia.

To się nazywa dążeniem do parytetów.

 

 

Nie jest przypadkiem, że dyskusja w Polsce na temat szkodliwości teorii genderowej pojawiła się w momencie oskarżenia kleru o pedofilię. To temat zastępczy, odwraca uwagę. 

Zapewne wytyczne WHO nie będą powodowały zwiększenia seksualnych dążeń wśród dzieci. Ciekawe czemu bez większego echa przeszły te bzdury. 

 

 

Pytania o prawa kobiet doprowadziły do zajęcia się kwestią przemocy wobec kobiet. Powiedziano jasno, że przemoc nie jest sprawą prywatną, tylko przestępstwem, które musi być karane, a ofiary mają uzyskać pomoc. Mają prawo i powinny ujawniać przypadki przemocy. Skutek feminizmu jest taki, że ofiary przemocy, także seksualnej, kobiety, dzieci, osoby bezbronne, zaczęły głośno mówić o tym procederze, często ukrytym w zaciszu domu czy strukturze instytucji, gdzie pracujemy.

Takie zarzuty to w państwach islamskich należy stawiać a nie w Polsce. 

 

 

Gender wydaje się im zagrożeniem. Gender - podkreślam - jest jednak teorią.

Teorią którą na siłę wdrażają. 

Tu trochę pokusili się o analizę:

http://www.youtube.c...h?v=5oGL7njQwrg

http://www.paranorma...uality-paradox/

 

 

Można tak powiedzieć. Z punktu widzenia Unii Europejskiej gender mainstreaming ma dosyć wąską definicję: to wdrażanie, integrowanie problematyki równościowej we wszelkie działania instytucji unijnych i państw członkowskich.

Z równością wielokrotnie próbowano-czemu ma tym razem wyjść? Bo to jest aktualna teoria? 

 

 

Pamięta pani pomysł z "orlikami"? Wybudowano ponad 2 tys. boisk. No świetny pomysł, żeby ludzie zaczęli uprawiać sport. Wstępne założenie jest jednak takie, żeby to chłopcy zaczęli uprawiać sport. Piłka nożna w praktyce jest sportem chłopięco-męskim. Chyba że pomysłodawcom zależało na tym, by i dziewczynki uprawiały piłkę nożną. Jeśli tak, w porządku. Tylko równocześnie z "orlikami" powinien powstać program, który będzie zachęcał dziewczynki do korzystania z boisk. Jaki jest przekaz? Że chłopiec ma być piłkarzem, a dziewczynka co najwyżej dziewczyną piłkarza.

Albo czirliderką  :szczerb:  

Na orliku którym gramy jest kilka szkolnych drużyn kobiecych, kilka starszych czasem z nami grywa. Poza boiskiem do nogi jest boisko plażowej siatki, uniwersalne boisko do kosza (równocześnie dwa mecze) lub do ręcznej czy tenisa.

Podejrzewam że nie tylko w naszej Pipidówce tak jest...więc?

 

 

Gdyby w Ministerstwie Sportu była osoba odpowiedzialna za gender mainstreaming, zadałaby najpierw pytania: jakie korzyści będą mieli ze zbudowania stadionu chłopcy, a jakie dziewczynki? 

Do niedawna jakiej płci był minister sportu?

 

To nie ja, to Szwedzi. Na prostym przykładzie pokazali, jak w społeczeństwie tworzą się nierówności. W miejscowości Karlskoga piesi zimą ulegali licznym wypadkom spowodowanym opadami śniegu. Chodniki odśnieżano bowiem w ostatniej kolejności, najpierw pługi wyjeżdżały na drogi.

 
Okazało się, że najczęściej wypadkom ulegają kobiety. Odprowadzały dzieci do szkoły, chodziły po zakupy, rzadziej niż mężczyźni wsiadały do samochodów, częściej szły do komunikacji miejskiej, do przystanków. Postanowiono zmienić harmonogram działań: najpierw odśnieżać chodniki, dopiero potem ulice. W rezultacie było mniej wypadków. Oczywiście przepisu na odśnieżanie nie możemy po prostu przejąć, trzeba każdy problem badać, uwzględniając warunki lokalne. Ten przykład pokazuje, jak rozumiana jest polityka równościowa w Szwecji. Zupełnie inaczej niż u nas.

A może przyczyną są noszone kozaczki na szpilkach i mała przyczepność? 

Czemu nie mogli prowadzić odśnieżania równocześnie ? A co w sytuacjach takich jak u nas-chodniki za wąskie i gdy pług odśnieży drogę to zawali chodnik więc lepiej najpierw odśnieżać drogę.

 

 

W Kalmarze niewiele kobiet korzystało z nocnych autobusów. Zbadano dlaczego. Bały się drogi od przystanku do własnych domów. Zmieniono więc system jazdy autobusów. Nocą kierowca miał obowiązek zatrzymać się na żądanie przed domem pasażerki. Wypuszczał ją przednimi drzwiami. Upewniał się, że nikt za nią nie idzie. Czekał, aż wejdzie do budynku. Rezultat: kobiety zaczęły korzystać z nocnego transportu miejskiego.

Nie miało to związku z napływem imigrantów którzy byli obrażani widokiem kobiety która ich prowokuje? 

 

 

Kobiety odczuwają słabość, duszność, niekoniecznie ból w klatce piersiowej i mrowienie ręki. Źle się czują, ale opisanego jako typowy objawu, który by informował, że coś się dzieje z sercem, może u nich wcale nie być. W związku z tym nie zdają sobie często sprawy, że mają zawał. Śmiertelność wśród kobiet w wyniku zawału jest wyższa niż u mężczyzn. Można powiedzieć, że to kobieca choroba, ale jej opis został skonstruowany na podstawie jej przebiegu u mężczyzn.

I ta bzdura zdecydowała że dalej mi się nie chce tego czytać...

 

Rocznie w Polsce na zawał serca umiera blisko 200 000 osób. Według Głównego Urzędu Statystycznego z 2009 roku zawału serca doświadczyło kiedykolwiek w swoim życiu 3,3% Polaków, w tym 4,1% mężczyzn i 2,5% kobiet. Ryzyko wystąpienia zawału zwiększa się znacznie z wiekiem, np. zawał serca przebyło w przeszłości aż 14% osób w wieku 70–79 lat.

 

Wiek jest znanym czynnikiem ryzyka wystąpienia choroby niedokrwiennej serca i śmiertelności z jej powodu. Jeśli idzie o śmiertelność w zawale serca, to w przypadku kobiet do 74. roku życia zachodzi korelacja negatywna: kobiety częściej niż mężczyźni w podobnym wieku umierają w szpitalu oraz w ciągu 30 dni po zawale. Ta różnica jest tym bardziej widoczna, im kobiety są młodsze: odejmując po 5 lat z wieku kobiet w chwili zawału, "zwiększamy" śmiertelność o 11,1% w porównaniu z mężczyznami. Po 74. roku życia wskaźnik śmiertelności u kobiet i mężczyzn wyrównuje się, a po 80. roku odwraca - mężczyźni w tym wieku umierają w okresie okołozawałowym częściej niż kobiety.

Niektóre badania sugerują, że większa szpitalna umieralność kobiet jest wyrównywana przez większą przedszpitalną śmiertelność mężczyzn, ale nie wszystkie badania to potwierdzają.

 

http://chorobawiencowa.mp.pl/informacje/definicje/show.html?id=62035

http://superlinia.pl/artykuly,i,214,plec_zawalu

 

EDIT:

Tekstu nie mogę poprawić


Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 16.01.2014 - 20:00


#60

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Różne źródła definicji, z czego każda inna. Wszystkie potwierdzają definicję (a raczej definicję poprzez jej brak), zaproponowaną przez Marguerite A. Peeters w wydanej niedawno w j. polskim przekrojowej pracy pt. "Gender - światowa norma polityczna i kulturowa. Narzędzia rozeznania." Oczywiście czasem trafią się definicje zgoła neutralne i w istocie nie potrzebujące odrębnego terminu "gender", jednakże sama historia terminu jest ciekawa.

Autorka zauważa, że na przestrzeni dziesięcioleci (podając nazwiska, procesy prawne, działania światowych organizacji, itd.), unikano (i nadal się unika) jasnego zdefiniowania tego zjawiska. Zainteresowanych odsyłam:

199675-352x500.jpg

A także do innej, trochę wcześniejszej pracy Autorki: "Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej. Kluczowe pojęcia, mechanizmy działania."


Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 16.01.2014 - 21:59





 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych