Napisano 02.03.2013 - 20:59
Napisano 02.03.2013 - 21:36
Użytkownik sprt edytował ten post 02.03.2013 - 21:39
Napisano 02.03.2013 - 21:49
Napisano 02.03.2013 - 21:58
Napisano 03.03.2013 - 05:18
Brak zdjęć, wideo – jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich racji.W listopadzie szłyśmy ze szkoły i będąc koło mojego domu
zobaczyłyśmy hmm ufo, które nie zostawiało śladów jak samolot, kręciło się wokół
własnej osi i wyprzedziło dwa samoloty, po czym zwolniło i zniknęło.
Dziwnym zbiegiem okoliczności przyglądałyście się temu zjawisku przez okno, ale żadna z Was nie mogła sięgnąć po telefon komórkowy by nagrać chociażby słabej jakości film wideo. Wtedy dyskusja być może przybrałaby nieco inny obrót. Jak wyżej, brak jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich słów.21 grudnia piątek przed świętami (tak wtedy miał być koniec świata) o 15 gdy byłyśmy na mojej ulicy zobaczyłyśmy dziwną kulę na niebie (to nie było słońce, był wtedy księżyc i była większe od słońca). Była biała, nie raziła w oczy, potem zrobiła się żółta i większa przybliżała się, zwiałyśmy do domu. Patrzyłyśmy przez okno - zrobiła się pomarańczowa i zniknęła (za chmurami tak jak by odleciała) i został po niej różowy ślad.
Miałyście styczność z jakimkolwiek środkiem psychotropowym? Piłyście coś, ewentualnie mieszałyście różne rodzaje alkoholi? A może coś paliłyście? Na dołączonym filmie widzę jedynie coś, co wygląda na odbijanie się światła od obiektywu kamery. Jeżeli widziałaś ze swoją przyjaciółką coś znacznie więcej, proponuję kontakt z psychiatrą.11 stycznia piątek przed feriami o 15 szłyśmy tą samą ulicą i widziałyśmy krótko ok. 5 sekund kolejne ufo, później zniknęło. Gdy byłyśmy koło mojego domu popatrzyłyśmy na niebo i chmury w jednym miejscu na niebie były różowe dosyć długo,
a później zmieniały kolor na niebiesko, później na fioletowo i z powrotem na różowo,
a kiedy jakaś dziewczyna szła to stało się normalne, a potem znowu różowe.
Przyszłyśmy do domu i w ogóle nie było widać nieba, wszędzie były szare chmury.
Jeżeli nie ma się dowodów na potwierdzenie własnych słów, trzeba przecież wymyśleć jakąś wymówkę. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że sprzęt elektroniczny zawiedzie swojego użytkownika, kiedy dostrzeże on na niebie jakieś tajemnicze zjawisko, tudzież obiekt pochodzenia pozaziemskiego. Mimo to, cały czas pojawiają się doniesienia, zdjęcia oraz filmy na których można dostrzec „coś” tajemniczego.I w obu tych przypadkach nie minęłyśmy nikogo na całej ulicy której przejście zajmuje 20 minut, a na ogół spotykamy dużo osób i samochodów i w obu przypadkach przejechało tylko jedno auto i była dziwna atmosfera. Gdy chciałyśmy nagrać to różowe niebo na telefonie było normalne,
a wcześniej telefon w ogóle nie chciał włączyć i od tej pory telefony zaczęły nam mrugać czasem nawet jak były wyłączone.
Przede wszystkim, ile brat Twojej przyjaciółki ma lat? Czy widząc „czarną postać”, od razu poszedł do siostry i podzielił się z nią tą informacją, czy miało to miejsce kolejnego dnia, kiedy się spotkałyście? Dość niejasno przedstawiłaś sytuację, ciężko więc cokolwiek na ten temat napisać. Jeżeli chodzi o „dziwną atmosferę” to myślę, że nie powinnaś mieć obaw – kiedy człowiek spotyka się z czymś czego nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć, zwykle towarzyszy mu niepokój i lekki strach przed nieznanym. Za wszystko możesz winić ludzki mózg i charakterystyczną dla Nas, ogromną wyobraźnię. Oczywiście, zakładamy cały czas, że rzeczywiście „ktoś” stał na balkonie. Odpuśćmy sobie jednak myślenie, że była to zjawa, demon, kosmita, podróżnik w czasie, esper czy Bóg we własnej osobie. Skądże, do niczego nie nawiązuję.Następnego dnia gdy byłam u przyjaciółki jej brat przyszedł i powiedział, że na balkonie za drzwiami w kącie (to było wieczorem) widział czarną postać w cylindrze, która stała tyłem i wyglądała strasznie. Gdy schodziłyśmy później na dół to już nic nie było wtedy też była dziwna atmosfera.
W przypadku światła, na terenie szkoły mógł nastąpić skok napięcia. Światło zaczęło nieco szaleć wprowadzając dość nieprzyjemną atmosferę. Wyskoczyły korki, wszystko zgasło oraz się wyłączyło. Jeżeli chodzi o uderzenia gorąca, to odnoszę wrażenie, że albo zmyślasz, albo obydwie posiadacie nadprzyrodzone zdolności, które są w trakcie przebudzania. Wiesz, odruchowo skłaniam się ku pierwszej teorii, wykluczając drugą. Ewentualnie, czemu stanowczo zaprzeczysz – efekty uboczne środków psychoaktywnych, psychotropowych nieznanego pochodzenia.15 lutego w piątek byłyśmy w szkole, był wf, spóźniłyśmy się i byłyśmy same w szatni (mamy tam obok łazienkę) i gdy się przebierałyśmy w łazience zaczęło mrugać światło i zaraz u nas w szatni też. I tak mrugało chwilę, często jak by nie wiem co jak w horrorze jakimś, potem zgasło całkiem i zaraz weszła koleżanka. Okazało się, że w ogóle w obu szatniach naszej i chłopaków nie ma światła a na hali są lampy wszędzie i akurat przez kilka sekund mrugało światło w tych trzech które są nad naszą szatnią. Odwołali wf i zleciało się pełno ludzi do naprawiania tego i byli tam dyrektor itp.
Gdy siedziałyśmy potem zrobiło nam się tak strasznie zimno a potem okropnie gorąco. I miałyśmy OBIE uderzenia gorąca cały czas przez 2 godziny na wf i przerwach było nam słabo, niedobrze itp. No i nie dało się tego wytrzymać. Poszłyśmy do łazienki tam w szatni i nawet jak moczyłyśmy ręce zimną wodą to było nam jeszcze bardziej gorąco i od razu szybko wyschły. Poszliśmy do higienistki i mierzyła nam ciśnienie i gorączkę i wszystko było normalne a było nam tak strasznie słabo i byłyśmy czerwone a powinnyśmy być blade. Później poszłyśmy do jednej łazienki i było nam tak słabo i cały czas miałyśmy uderzenia gorąca, miałyśmy wrażenie, że umrzemy. Zwolniłyśmy się po pierwszej lekcji. Później nam przeszło.
Zaczepiłyście byle przechodnia do tego, by dostrzegł tajemnicze zjawisko, które pojawiło się na niebie. Ten popatrzył na to chwilę, a następnie poszedł jak gdyby nigdy nic, ignorując tajemniczość wydarzenia. Niesamowite, nie uważasz?21 lutego Byłyśmy po szkole na mojej ulicy i zobaczyłyśmy białą kulę , myślałyśmy, że to słońce ale była nieco większa i nie raziła w oczy i nagle po prostu odleciała sobie (nieco w dół) i schowała się za chmurami a kiedy potem patrzyłyśmy w niebo ona pojawiła się z powrotem i przesuwała
się po niebie w różne strony.. Nie mogło nam się zwidywać, przechodził ktoś obok a kiedy zaczęłyśmy o tym mówić on też to zobaczył popatrzył chwilę i poszedł..
Jest kilka odpowiedzi, jakich mogę Ci udzielić.Jak myślicie dlaczego dzieją nam się takie rzeczy i tylko nam i co to w ogóle miało być?
Użytkownik Yoh edytował ten post 03.03.2013 - 05:22
Napisano 03.03.2013 - 11:14
Użytkownik convers edytował ten post 03.03.2013 - 15:57
Napisano 03.03.2013 - 12:52
Brak zdjęć, wideo – jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich racji.
Jeżeli chodzi o uderzenia gorąca, to odnoszę wrażenie, że albo zmyślasz, albo obydwie posiadacie nadprzyrodzone zdolności, które są w trakcie przebudzania. Wiesz, odruchowo skłaniam się ku pierwszej teorii, wykluczając drugą. Ewentualnie, czemu stanowczo zaprzeczysz – efekty uboczne środków psychoaktywnych, psychotropowych nieznanego pochodzenia.
Zaczepiłyście byle przechodnia do tego, by dostrzegł tajemnicze zjawisko, które pojawiło się na niebie. Ten popatrzył na to chwilę, a następnie poszedł jak gdyby nigdy nic, ignorując tajemniczość wydarzenia. Niesamowite, nie uważasz?
Napisano 04.03.2013 - 13:33
Problemem jest to, że nie mając żadnych dowodów na potwierdzenie swoich słów, mało użytkowników uwierzy we wszystko co piszesz. Za powód takiego podejścia do tematu możesz winić ogromną ilość fałszywych doniesień na temat niezidentyfikowanych obiektów latających, które pojawiają się na forum – w większości przypadków, również bez jakichkolwiek dowodów.Nawet jeśli zrobiłybyśmy jakieś zdjęcia obiekt był na tyle wysoko, że na aparacie w telefonie jaki wtedy posiadałam i tak nic nie byłoby widać, bo na nim księżyc ledwo było widać jak się zdjęcie zrobiło a co dopiero samoloty lub inne obiekty w dzień. Poza tym nie myślałyśmy o robieniu wtedy jakichkolwiek zdjęć, ponieważ była to pierwsza taka sytuacja i nie zamierzałyśmy wrzucać nic na forum. Dopiero po którymś zdarzeniu z kolei postanowiłyśmy zamieścić tutaj opis tych sytuacji.
Wokół nie było ani jednego człowieka, który również przejąłby się powagą sytuacji? Patrz wyżej, na wypowiedź dotyczącą wydarzenia w listopadzie.Co do 21 grudnia jak już mówiłam byłyśmy zbyt przerażone żeby robić jakiekolwiek zdjęcia, szczerze mówiąc myślałyśmy, że to koniec świata widząc powiększającą się dużą kulę na niebie, a nigdy wcześniej nie widziałyśmy czegoś podobnego i nie miałyśmy pojęcia co to mogło być ( i do tej pory nie wiemy..) więc wpadłyśmy w panikę, do dzisiaj nie mamy pojęcia co to było. I naprawdę nie myślałyśmy wtedy o tym żeby robić zdjęcia tylko czy aby na pewno dożyjemy do jutra. Teraz bardzo żałuję, że nie zrobiłyśmy jakichkolwiek.
Sama udzieliłaś sobie odpowiedzi – filmik jest, ale nie można dostrzec na nim niczego, co miałoby chociażby minimalne podłoże paranormalne. Opisy pasują do zorzy wieczornej[/ur], ewentualnie [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Zorza_polarna]zorzy polarnej. Domyślam się jednak, że stanowczo zaprzeczysz tej teorii, wiedząc jak owe zjawiska wyglądają – dlatego odsyłam ponownie do wypowiedzi powyżej, dotyczącej wydarzenia w listopadzie.11 stycznia widziałyśmy na niebie różowe światło, może był to efekt uboczny zbyt długiego wpatrywania się w słońce, nie wiem, bo nie było ono cały czas różowe, zmieniało lekko kolory i obie widziałyśmy w tym czasie takie same odcienie więc nie sądzę, żeby było coś nie tak z naszymi oczami? ale jeśli na niebo patrzyłyśmy przez aparat w komórce było normalne. Nic nie bierzemy, nie palimy i nie pijemy.
Telefony nie chciały się włączyć kiedy chciałyśmy nakręcić to światło, ale kiedy w końcu się włączyły nakręciłyśmy. - Filmik jest chociaż nic na nim nie widać.
Dzieci z reguły mają dość mocno wybujałą wyobraźnię – to coś, czego można im de facto pozazdrościć. Nie twierdzę, że to co widział brat Twojej przyjaciółki nie istniało – równie dobrze, mógł być to jakiś ptak, który na chwilę wylądował na poręczy balkonu. Prawdopodobnie znajdował się tam również śnieg lub jakieś przedmioty, których nie trzeba było wstawiać do domu na czas chłodnej pory roku. Wystarczyło, że chłopiec spojrzał na to pod odpowiednim kątem. Czasami miewam podobne odczucia, kiedy w nocy spojrzę w okno – światło, które emituje latarnia sprawia, że stojąca na oknie doniczka z kwiatem oraz gałęzie drzewa na dworze dają nieco przerażający efekt.Brat przyjaciółki ma 10 lat, nie sądzę żeby kłamał, był wystraszony. Przyszedł do pokoju siostry i powiedział, że widział czarnego gościa w cylindrze na balkonie kiedy pytałyśmy go potem potrafił mniej więcej opisać gdzie stał i jak wyglądał, mówił że stał tyłem. Poszliśmy tam wszyscy chwilę potem i nic już tam nie było myślę, że jeżeli wydawałoby mu się, że np. wieszak jest stojącym gościem w cylindrze lub wydawałoby mu się, że ktoś tam stoi chwilę później też pokazałby nam co wziął za tego "kogoś".
Nie jesteście za młode na uderzenia gorąca, bowiem te mogą mieć różne przyczyny. Przedstawione przez Was objawy idealnie pasują natomiast do przekwitania u kobiety, tudzież menopauzy – prawdopodobnie o to chodziło również higienistce w szkole, kiedy stwierdziła, iż jesteście „zbyt młode”. Czy owe uderzenia gorąca jeszcze występują? Jeżeli tak, skontaktujcie się z lekarzem. Mało prawdopodobne, abyście obydwie chorowały na to samo, ale nie jest to niemożliwe – zaburzenia paniczne, nadczynność tarczycy, guz chromochłonny, padaczka lub inne chorzenia w tym przypadku są dość nieciekawą ideą. Jeżeli nie, to prawdopodobnie jakieś pojedyncze uderzenie gorąca spowodowane zbyt dużym stresem lub przegrzaniem pomieszczenia w którym byłyście.Nie zmyślamy, bo po co. Byłyśmy u higienistki powiedziałyśmy co nam jest po czym stwierdziła, że jesteśmy na uderzenia gorąca za młode i to niemożliwe i w sumie nic nam nie pomogła. Nic nie bierzemy, naprawdę. A uderzenia gorąca miałyśmy od incydentu w szatni bez przerwy przez około 2 godziny. - Nie wiem jaki może być powód.
Na tym forum, wielu użytkowników może napisać Ci, że miało styczność z podobnym bądź nawet tym samym zjawiskiem. Ciężko przekonać więc autora danego tematu do tego, że to co widział da się w logiczny sposób wytłumaczyć – o ile rzeczywiście coś widział, a nie zmyślał jak większość.Pani, którą zaczepiłyśmy stała dłuższą chwilą i patrzyła w niebo nie wiem może nawet z 3 minuty, ponieważ mimo, że wyglądało nieco jak słońce poruszało się po niebie.. Idące za nami dwie osoby również zauważyły obiekt i zatrzymały się obserwując go. Zrobiłyśmy zdjęcie na którym oczywiście nic nie widać bo mój aparat w komórce nie odróżnia nawet kuli od nieba, a kiedy próbowałyśmy nagrać obiekt wleciał za chmurę, tak wiem znów brzmi nieprawdopodobnie, najwidoczniej mamy pecha... Chyba zacznę nosić przy sobie aparat.
Nie chciałyśmy zwrócić na siebie uwagi, chciałyśmy dowiedzieć się czy może ktoś widział coś podobnego (chyba że takie rzeczy to tylko w naszym mieście..) i dowiedzieć się co to właściwie było, a tą ulicą o 15 w piątek już nie chodzimy na wszelki wypadek.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych