Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niezwykłe Zdarzenia


  • Please log in to reply
8 replies to this topic

#1

Irja.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Od pewnego czasu mi i mojej przyjaciółce dzieją się dziwne rzeczy.

W listopadzie szłyśmy ze szkoły i będąc koło mojego domu
zobaczyłyśmy hmm ufo, które nie zostawiało śladów jak samolot, kręciło się wokół
własnej osi i wyprzedziło dwa samoloty, po czym zwolniło i zniknęło.


21 grudnia piątek przed świętami (tak wtedy miał być koniec świata) o 15 gdy byłyśmy na mojej ulicy zobaczyłyśmy dziwną kulę na niebie (to nie było słońce, był wtedy księżyc i była większe od słońca). Była biała, nie raziła w oczy, potem zrobiła się żółta i większa przybliżała się, zwiałyśmy do domu. Patrzyłyśmy przez okno - zrobiła się pomarańczowa i zniknęła (za chmurami tak jak by odleciała) i został po niej różowy ślad.


11 stycznia piątek przed feriami o 15 szłyśmy tą samą ulicą i widziałyśmy krótko ok. 5 sekund kolejne ufo, później zniknęło. Gdy byłyśmy koło mojego domu popatrzyłyśmy na niebo i chmury w jednym miejscu na niebie były różowe dosyć długo,
a później zmieniały kolor na niebiesko, później na fioletowo i z powrotem na różowo,
a kiedy jakaś dziewczyna szła to stało się normalne, a potem znowu różowe.
Przyszłyśmy do domu i w ogóle nie było widać nieba, wszędzie były szare chmury.

I w obu tych przypadkach nie minęłyśmy nikogo na całej ulicy której przejście zajmuje 20 minut, a na ogół spotykamy dużo osób i samochodów i w obu przypadkach przejechało tylko jedno auto i była dziwna atmosfera. Gdy chciałyśmy nagrać to różowe niebo na telefonie było normalne,
a wcześniej telefon w ogóle nie chciał włączyć i od tej pory telefony zaczęły nam mrugać czasem nawet jak były wyłączone.

Następnego dnia gdy byłam u przyjaciółki jej brat przyszedł i powiedział, że na balkonie za drzwiami w kącie (to było wieczorem) widział czarną postać w cylindrze, która stała tyłem i wyglądała strasznie. Gdy schodziłyśmy później na dół to już nic nie było wtedy też była dziwna atmosfera.

15 lutego w piątek byłyśmy w szkole, był wf, spóźniłyśmy się i byłyśmy same w szatni (mamy tam obok łazienkę) i gdy się przebierałyśmy w łazience zaczęło mrugać światło i zaraz u nas w szatni też. I tak mrugało chwilę, często jak by nie wiem co jak w horrorze jakimś, potem zgasło całkiem i zaraz weszła koleżanka. Okazało się, że w ogóle w obu szatniach naszej i chłopaków nie ma światła a na hali są lampy wszędzie i akurat przez kilka sekund mrugało światło w tych trzech które są nad naszą szatnią. Odwołali wf i zleciało się pełno ludzi do naprawiania tego i byli tam dyrektor itp.
Gdy siedziałyśmy potem zrobiło nam się tak strasznie zimno a potem okropnie gorąco. I miałyśmy OBIE uderzenia gorąca cały czas przez 2 godziny na wf i przerwach było nam słabo, niedobrze itp. No i nie dało się tego wytrzymać. Poszłyśmy do łazienki tam w szatni i nawet jak moczyłyśmy ręce zimną wodą to było nam jeszcze bardziej gorąco i od razu szybko wyschły. Poszliśmy do higienistki i mierzyła nam ciśnienie i gorączkę i wszystko było normalne a było nam tak strasznie słabo i byłyśmy czerwone a powinnyśmy być blade. Później poszłyśmy do jednej łazienki i było nam tak słabo i cały czas miałyśmy uderzenia gorąca, miałyśmy wrażenie, że umrzemy. Zwolniłyśmy się po pierwszej lekcji. Później nam przeszło.

21 lutego Byłyśmy po szkole na mojej ulicy i zobaczyłyśmy białą kulę , myślałyśmy, że to słońce ale była nieco większa i nie raziła w oczy i nagle po prostu odleciała sobie (nieco w dół) i schowała się za chmurami a kiedy potem patrzyłyśmy w niebo ona pojawiła się z powrotem i przesuwała
się po niebie w różne strony.. Nie mogło nam się zwidywać, przechodził ktoś obok a kiedy zaczęłyśmy o tym mówić on też to zobaczył popatrzył chwilę i poszedł..

Jak myślicie dlaczego dzieją nam się takie rzeczy i tylko nam i co to w ogóle miało być?

*Dodaję filmik z 11 stycznia ale na nim nie widać że światło jest różowe chociaż może w pewnych momentach delikatnie znać*

  • 0

#2

sprt.
  • Postów: 43
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wiem co bierzecie, ale ja też chcę.
A tak na serio to mogłabyś pisać bardziej przejrzyście, gdyż połowy z tego nie zrozumiałem.
"widział czarną postać w cylindrze, która stała tyłem i wyglądała strasznie" co nie oznacza, że starszy mężczyzna nie mógł wyjść się przewietrzyć
" w łazience zaczęło mrugać światło i zaraz u nas w szatni też" - w szkole bardzo często dzieją się takie rzeczy z powodu starych instalacji elektrycznych, nic paranormalnego
"Gdy siedziałyśmy potem zrobiło nam się tak strasznie zimno a potem okropnie gorąco. I miałyśmy OBIE uderzenia gorąca cały czas przez 2 godziny na wf i przerwach było nam słabo, niedobrze itp" - proponuje więcej ćwiczeń
"przechodził ktoś obok a kiedy zaczęłyśmy o tym mówić on też to zobaczył popatrzył chwilę i poszedł" - skoro przechodzień nie widział w tym nic dziwnego to pewnie nic to dziwnego nie było :)
Na filmiku widać.. a w zasadzie nic nie widać. Niebo mogę zobaczyć wyglądając przez okno...

Proszę, wstawiając takie posty licz się z komentarzami takimi jak mój. Nie wiem czym mogłby być owe jasne kule i jakoś nie do końca wierzę w rzeczy, które tutaj opisałaś. Miałyście tyle okazji do sfotografowania lub nagrania obiektów, a mimo to podjęłyście tylko raz probe uwiecznienia NOLa.
Jeśli zdarza się to cały czas chętnie obejrzymy jakieś nagrania bo w same wydarzenia przedstawione przez Ciebie mogę uwierzyć, ale bez racjonalnych dowodów i bez głupich przykładów z racjonalnym tłumaczeniem to już nie.
Pozdrawiam !

Użytkownik sprt edytował ten post 02.03.2013 - 21:39

  • 0

#3

Irja.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak starszy mężczyzna w poszedł się przewietrzyć na naszym balkonie.. Kiedy widziałyśmy 21 grudnia kulę byłyśmy zbyt przerażone żeby pomyśleć o robieniu jakichkolwiek zdjęć, kula była przynajmniej 3 razy większa niż słońce.
  • 0

#4

sprt.
  • Postów: 43
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na waszym (koleżanki) prywatnym balkonie? :) Ja bym się przestraszył, że jakiś złodziej bądź żul :P :P Powiedziałyście komuś o tym? Prędzej spodziewałbym się tam złodzieja niż przybysza z kosmosu w czarnym cylindrze.
  • 0

#5

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W listopadzie szłyśmy ze szkoły i będąc koło mojego domu
zobaczyłyśmy hmm ufo, które nie zostawiało śladów jak samolot, kręciło się wokół
własnej osi i wyprzedziło dwa samoloty, po czym zwolniło i zniknęło.

Brak zdjęć, wideo – jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich racji.

21 grudnia piątek przed świętami (tak wtedy miał być koniec świata) o 15 gdy byłyśmy na mojej ulicy zobaczyłyśmy dziwną kulę na niebie (to nie było słońce, był wtedy księżyc i była większe od słońca). Była biała, nie raziła w oczy, potem zrobiła się żółta i większa przybliżała się, zwiałyśmy do domu. Patrzyłyśmy przez okno - zrobiła się pomarańczowa i zniknęła (za chmurami tak jak by odleciała) i został po niej różowy ślad.

Dziwnym zbiegiem okoliczności przyglądałyście się temu zjawisku przez okno, ale żadna z Was nie mogła sięgnąć po telefon komórkowy by nagrać chociażby słabej jakości film wideo. Wtedy dyskusja być może przybrałaby nieco inny obrót. Jak wyżej, brak jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich słów.

11 stycznia piątek przed feriami o 15 szłyśmy tą samą ulicą i widziałyśmy krótko ok. 5 sekund kolejne ufo, później zniknęło. Gdy byłyśmy koło mojego domu popatrzyłyśmy na niebo i chmury w jednym miejscu na niebie były różowe dosyć długo,
a później zmieniały kolor na niebiesko, później na fioletowo i z powrotem na różowo,
a kiedy jakaś dziewczyna szła to stało się normalne, a potem znowu różowe.
Przyszłyśmy do domu i w ogóle nie było widać nieba, wszędzie były szare chmury.

Miałyście styczność z jakimkolwiek środkiem psychotropowym? Piłyście coś, ewentualnie mieszałyście różne rodzaje alkoholi? A może coś paliłyście? Na dołączonym filmie widzę jedynie coś, co wygląda na odbijanie się światła od obiektywu kamery. Jeżeli widziałaś ze swoją przyjaciółką coś znacznie więcej, proponuję kontakt z psychiatrą.

I w obu tych przypadkach nie minęłyśmy nikogo na całej ulicy której przejście zajmuje 20 minut, a na ogół spotykamy dużo osób i samochodów i w obu przypadkach przejechało tylko jedno auto i była dziwna atmosfera. Gdy chciałyśmy nagrać to różowe niebo na telefonie było normalne,
a wcześniej telefon w ogóle nie chciał włączyć i od tej pory telefony zaczęły nam mrugać czasem nawet jak były wyłączone.

Jeżeli nie ma się dowodów na potwierdzenie własnych słów, trzeba przecież wymyśleć jakąś wymówkę. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że sprzęt elektroniczny zawiedzie swojego użytkownika, kiedy dostrzeże on na niebie jakieś tajemnicze zjawisko, tudzież obiekt pochodzenia pozaziemskiego. Mimo to, cały czas pojawiają się doniesienia, zdjęcia oraz filmy na których można dostrzec „coś” tajemniczego.

Następnego dnia gdy byłam u przyjaciółki jej brat przyszedł i powiedział, że na balkonie za drzwiami w kącie (to było wieczorem) widział czarną postać w cylindrze, która stała tyłem i wyglądała strasznie. Gdy schodziłyśmy później na dół to już nic nie było wtedy też była dziwna atmosfera.

Przede wszystkim, ile brat Twojej przyjaciółki ma lat? Czy widząc „czarną postać”, od razu poszedł do siostry i podzielił się z nią tą informacją, czy miało to miejsce kolejnego dnia, kiedy się spotkałyście? Dość niejasno przedstawiłaś sytuację, ciężko więc cokolwiek na ten temat napisać. Jeżeli chodzi o „dziwną atmosferę” to myślę, że nie powinnaś mieć obaw – kiedy człowiek spotyka się z czymś czego nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć, zwykle towarzyszy mu niepokój i lekki strach przed nieznanym. Za wszystko możesz winić ludzki mózg i charakterystyczną dla Nas, ogromną wyobraźnię. Oczywiście, zakładamy cały czas, że rzeczywiście „ktoś” stał na balkonie. Odpuśćmy sobie jednak myślenie, że była to zjawa, demon, kosmita, podróżnik w czasie, esper czy Bóg we własnej osobie. Skądże, do niczego nie nawiązuję.

15 lutego w piątek byłyśmy w szkole, był wf, spóźniłyśmy się i byłyśmy same w szatni (mamy tam obok łazienkę) i gdy się przebierałyśmy w łazience zaczęło mrugać światło i zaraz u nas w szatni też. I tak mrugało chwilę, często jak by nie wiem co jak w horrorze jakimś, potem zgasło całkiem i zaraz weszła koleżanka. Okazało się, że w ogóle w obu szatniach naszej i chłopaków nie ma światła a na hali są lampy wszędzie i akurat przez kilka sekund mrugało światło w tych trzech które są nad naszą szatnią. Odwołali wf i zleciało się pełno ludzi do naprawiania tego i byli tam dyrektor itp.
Gdy siedziałyśmy potem zrobiło nam się tak strasznie zimno a potem okropnie gorąco. I miałyśmy OBIE uderzenia gorąca cały czas przez 2 godziny na wf i przerwach było nam słabo, niedobrze itp. No i nie dało się tego wytrzymać. Poszłyśmy do łazienki tam w szatni i nawet jak moczyłyśmy ręce zimną wodą to było nam jeszcze bardziej gorąco i od razu szybko wyschły. Poszliśmy do higienistki i mierzyła nam ciśnienie i gorączkę i wszystko było normalne a było nam tak strasznie słabo i byłyśmy czerwone a powinnyśmy być blade. Później poszłyśmy do jednej łazienki i było nam tak słabo i cały czas miałyśmy uderzenia gorąca, miałyśmy wrażenie, że umrzemy. Zwolniłyśmy się po pierwszej lekcji. Później nam przeszło.

W przypadku światła, na terenie szkoły mógł nastąpić skok napięcia. Światło zaczęło nieco szaleć wprowadzając dość nieprzyjemną atmosferę. Wyskoczyły korki, wszystko zgasło oraz się wyłączyło. Jeżeli chodzi o uderzenia gorąca, to odnoszę wrażenie, że albo zmyślasz, albo obydwie posiadacie nadprzyrodzone zdolności, które są w trakcie przebudzania. Wiesz, odruchowo skłaniam się ku pierwszej teorii, wykluczając drugą. Ewentualnie, czemu stanowczo zaprzeczysz – efekty uboczne środków psychoaktywnych, psychotropowych nieznanego pochodzenia.

21 lutego Byłyśmy po szkole na mojej ulicy i zobaczyłyśmy białą kulę , myślałyśmy, że to słońce ale była nieco większa i nie raziła w oczy i nagle po prostu odleciała sobie (nieco w dół) i schowała się za chmurami a kiedy potem patrzyłyśmy w niebo ona pojawiła się z powrotem i przesuwała
się po niebie w różne strony.. Nie mogło nam się zwidywać, przechodził ktoś obok a kiedy zaczęłyśmy o tym mówić on też to zobaczył popatrzył chwilę i poszedł..

Zaczepiłyście byle przechodnia do tego, by dostrzegł tajemnicze zjawisko, które pojawiło się na niebie. Ten popatrzył na to chwilę, a następnie poszedł jak gdyby nigdy nic, ignorując tajemniczość wydarzenia. Niesamowite, nie uważasz?

Jak myślicie dlaczego dzieją nam się takie rzeczy i tylko nam i co to w ogóle miało być?

Jest kilka odpowiedzi, jakich mogę Ci udzielić.
• macie zbyt często styczność z środkami psychotropowymi, psychoaktywnymi,
• zostałyście wybrane przez nieznaną cywilizację pochodzenia kosmicznego do poprowadzenia Naszej rasy ku lepszemu,
• zostałyście wybrane przez Boga do poprowadzenia Naszej rasy ku lepszemu oraz nawrócenia niewierzących,
• zostałyście wybrane przez tajemniczą organizację, mającą wpływ na Naszą cywilizację do tego, by poprowadzić Naszą rasę ku lepszemu,
• brat przyjaciółki jest chory psychicznie i powinien skontaktować się z psychiatrą, ewentualnie jest dzieckiem i może mieć zbyt wybujałą wyobraźnię.
• kłamiesz, by zwrócić na siebie uwagę.

Wierzę w prawdziwość ostatniej opcji, dlatego, że bo ponieważ.

Użytkownik Yoh edytował ten post 03.03.2013 - 05:22

  • 0



#6 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Opowieść pasjonująca jak pierwszy sezon mody na sukces. Na filmie nic nie widać, a wszystko opisane jak na rasowego trolla przystało :)

Użytkownik convers edytował ten post 03.03.2013 - 15:57

  • 0

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Yoh się rozpisał, przeanalizował te opisy więc nie ma sensu po raz kolejny analizować tych historyjek rodem z archiwum x. Na tym filmiku nic nie widać dziwnego, opis zdarzenia zmyślony. Szkoda czasu na takie bajki.
  • 0



#8

Irja.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Brak zdjęć, wideo – jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich racji.


Nawet jeśli zrobiłybyśmy jakieś zdjęcia obiekt był na tyle wysoko, że na aparacie w telefonie jaki wtedy posiadałam i tak nic nie byłoby widać, bo na nim księżyc ledwo było widać jak się zdjęcie zrobiło a co dopiero samoloty lub inne obiekty w dzień. Poza tym nie myślałyśmy o robieniu wtedy jakichkolwiek zdjęć, ponieważ była to pierwsza taka sytuacja i nie zamierzałyśmy wrzucać nic na forum. Dopiero po którymś zdarzeniu z kolei postanowiłyśmy zamieścić tutaj opis tych sytuacji.

Co do 21 grudnia jak już mówiłam byłyśmy zbyt przerażone żeby robić jakiekolwiek zdjęcia, szczerze mówiąc myślałyśmy, że to koniec świata widząc powiększającą się dużą kulę na niebie, a nigdy wcześniej nie widziałyśmy czegoś podobnego i nie miałyśmy pojęcia co to mogło być ( i do tej pory nie wiemy..) więc wpadłyśmy w panikę, do dzisiaj nie mamy pojęcia co to było. I naprawdę nie myślałyśmy wtedy o tym żeby robić zdjęcia tylko czy aby na pewno dożyjemy do jutra. Teraz bardzo żałuję, że nie zrobiłyśmy jakichkolwiek.


11 stycznia widziałyśmy na niebie różowe światło, może był to efekt uboczny zbyt długiego wpatrywania się w słońce, nie wiem, bo nie było ono cały czas różowe, zmieniało lekko kolory i obie widziałyśmy w tym czasie takie same odcienie więc nie sądzę, żeby było coś nie tak z naszymi oczami? ale jeśli na niebo patrzyłyśmy przez aparat w komórce było normalne. Nic nie bierzemy, nie palimy i nie pijemy.

Telefony nie chciały się włączyć kiedy chciałyśmy nakręcić to światło, ale kiedy w końcu się włączyły nakręciłyśmy. - Filmik jest chociaż nic na nim nie widać.


Brat przyjaciółki ma 10 lat, nie sądzę żeby kłamał, był wystraszony. Przyszedł do pokoju siostry i powiedział, że widział czarnego gościa w cylindrze na balkonie kiedy pytałyśmy go potem potrafił mniej więcej opisać gdzie stał i jak wyglądał, mówił że stał tyłem. Poszliśmy tam wszyscy chwilę potem i nic już tam nie było myślę, że jeżeli wydawałoby mu się, że np. wieszak jest stojącym gościem w cylindrze lub wydawałoby mu się, że ktoś tam stoi chwilę później też pokazałby nam co wziął za tego "kogoś".

Jeżeli chodzi o uderzenia gorąca, to odnoszę wrażenie, że albo zmyślasz, albo obydwie posiadacie nadprzyrodzone zdolności, które są w trakcie przebudzania. Wiesz, odruchowo skłaniam się ku pierwszej teorii, wykluczając drugą. Ewentualnie, czemu stanowczo zaprzeczysz – efekty uboczne środków psychoaktywnych, psychotropowych nieznanego pochodzenia.


Nie zmyślamy, bo po co. Byłyśmy u higienistki powiedziałyśmy co nam jest po czym stwierdziła, że jesteśmy na uderzenia gorąca za młode i to niemożliwe i w sumie nic nam nie pomogła. Nic nie bierzemy, naprawdę. A uderzenia gorąca miałyśmy od incydentu w szatni bez przerwy przez około 2 godziny. - Nie wiem jaki może być powód.

Zaczepiłyście byle przechodnia do tego, by dostrzegł tajemnicze zjawisko, które pojawiło się na niebie. Ten popatrzył na to chwilę, a następnie poszedł jak gdyby nigdy nic, ignorując tajemniczość wydarzenia. Niesamowite, nie uważasz?


Pani, którą zaczepiłyśmy stała dłuższą chwilą i patrzyła w niebo nie wiem może nawet z 3 minuty, ponieważ mimo, że wyglądało nieco jak słońce poruszało się po niebie.. Idące za nami dwie osoby również zauważyły obiekt i zatrzymały się obserwując go. Zrobiłyśmy zdjęcie na którym oczywiście nic nie widać bo mój aparat w komórce nie odróżnia nawet kuli od nieba, a kiedy próbowałyśmy nagrać obiekt wleciał za chmurę, tak wiem znów brzmi nieprawdopodobnie, najwidoczniej mamy pecha... Chyba zacznę nosić przy sobie aparat.



Nie chciałyśmy zwrócić na siebie uwagi, chciałyśmy dowiedzieć się czy może ktoś widział coś podobnego (chyba że takie rzeczy to tylko w naszym mieście..) i dowiedzieć się co to właściwie było, a tą ulicą o 15 w piątek już nie chodzimy na wszelki wypadek.
  • 0

#9

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli zrobiłybyśmy jakieś zdjęcia obiekt był na tyle wysoko, że na aparacie w telefonie jaki wtedy posiadałam i tak nic nie byłoby widać, bo na nim księżyc ledwo było widać jak się zdjęcie zrobiło a co dopiero samoloty lub inne obiekty w dzień. Poza tym nie myślałyśmy o robieniu wtedy jakichkolwiek zdjęć, ponieważ była to pierwsza taka sytuacja i nie zamierzałyśmy wrzucać nic na forum. Dopiero po którymś zdarzeniu z kolei postanowiłyśmy zamieścić tutaj opis tych sytuacji.

Problemem jest to, że nie mając żadnych dowodów na potwierdzenie swoich słów, mało użytkowników uwierzy we wszystko co piszesz. Za powód takiego podejścia do tematu możesz winić ogromną ilość fałszywych doniesień na temat niezidentyfikowanych obiektów latających, które pojawiają się na forum – w większości przypadków, również bez jakichkolwiek dowodów.

Co do 21 grudnia jak już mówiłam byłyśmy zbyt przerażone żeby robić jakiekolwiek zdjęcia, szczerze mówiąc myślałyśmy, że to koniec świata widząc powiększającą się dużą kulę na niebie, a nigdy wcześniej nie widziałyśmy czegoś podobnego i nie miałyśmy pojęcia co to mogło być ( i do tej pory nie wiemy..) więc wpadłyśmy w panikę, do dzisiaj nie mamy pojęcia co to było. I naprawdę nie myślałyśmy wtedy o tym żeby robić zdjęcia tylko czy aby na pewno dożyjemy do jutra. Teraz bardzo żałuję, że nie zrobiłyśmy jakichkolwiek.

Wokół nie było ani jednego człowieka, który również przejąłby się powagą sytuacji? Patrz wyżej, na wypowiedź dotyczącą wydarzenia w listopadzie.

11 stycznia widziałyśmy na niebie różowe światło, może był to efekt uboczny zbyt długiego wpatrywania się w słońce, nie wiem, bo nie było ono cały czas różowe, zmieniało lekko kolory i obie widziałyśmy w tym czasie takie same odcienie więc nie sądzę, żeby było coś nie tak z naszymi oczami? ale jeśli na niebo patrzyłyśmy przez aparat w komórce było normalne. Nic nie bierzemy, nie palimy i nie pijemy.

Telefony nie chciały się włączyć kiedy chciałyśmy nakręcić to światło, ale kiedy w końcu się włączyły nakręciłyśmy. - Filmik jest chociaż nic na nim nie widać.

Sama udzieliłaś sobie odpowiedzi – filmik jest, ale nie można dostrzec na nim niczego, co miałoby chociażby minimalne podłoże paranormalne. Opisy pasują do zorzy wieczornej[/ur], ewentualnie [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Zorza_polarna]zorzy polarnej. Domyślam się jednak, że stanowczo zaprzeczysz tej teorii, wiedząc jak owe zjawiska wyglądają – dlatego odsyłam ponownie do wypowiedzi powyżej, dotyczącej wydarzenia w listopadzie.

Brat przyjaciółki ma 10 lat, nie sądzę żeby kłamał, był wystraszony. Przyszedł do pokoju siostry i powiedział, że widział czarnego gościa w cylindrze na balkonie kiedy pytałyśmy go potem potrafił mniej więcej opisać gdzie stał i jak wyglądał, mówił że stał tyłem. Poszliśmy tam wszyscy chwilę potem i nic już tam nie było myślę, że jeżeli wydawałoby mu się, że np. wieszak jest stojącym gościem w cylindrze lub wydawałoby mu się, że ktoś tam stoi chwilę później też pokazałby nam co wziął za tego "kogoś".

Dzieci z reguły mają dość mocno wybujałą wyobraźnię – to coś, czego można im de facto pozazdrościć. Nie twierdzę, że to co widział brat Twojej przyjaciółki nie istniało – równie dobrze, mógł być to jakiś ptak, który na chwilę wylądował na poręczy balkonu. Prawdopodobnie znajdował się tam również śnieg lub jakieś przedmioty, których nie trzeba było wstawiać do domu na czas chłodnej pory roku. Wystarczyło, że chłopiec spojrzał na to pod odpowiednim kątem. Czasami miewam podobne odczucia, kiedy w nocy spojrzę w okno – światło, które emituje latarnia sprawia, że stojąca na oknie doniczka z kwiatem oraz gałęzie drzewa na dworze dają nieco przerażający efekt.

Nie zmyślamy, bo po co. Byłyśmy u higienistki powiedziałyśmy co nam jest po czym stwierdziła, że jesteśmy na uderzenia gorąca za młode i to niemożliwe i w sumie nic nam nie pomogła. Nic nie bierzemy, naprawdę. A uderzenia gorąca miałyśmy od incydentu w szatni bez przerwy przez około 2 godziny. - Nie wiem jaki może być powód.

Nie jesteście za młode na uderzenia gorąca, bowiem te mogą mieć różne przyczyny. Przedstawione przez Was objawy idealnie pasują natomiast do przekwitania u kobiety, tudzież menopauzy – prawdopodobnie o to chodziło również higienistce w szkole, kiedy stwierdziła, iż jesteście „zbyt młode”. Czy owe uderzenia gorąca jeszcze występują? Jeżeli tak, skontaktujcie się z lekarzem. Mało prawdopodobne, abyście obydwie chorowały na to samo, ale nie jest to niemożliwe – zaburzenia paniczne, nadczynność tarczycy, guz chromochłonny, padaczka lub inne chorzenia w tym przypadku są dość nieciekawą ideą. Jeżeli nie, to prawdopodobnie jakieś pojedyncze uderzenie gorąca spowodowane zbyt dużym stresem lub przegrzaniem pomieszczenia w którym byłyście.

Pani, którą zaczepiłyśmy stała dłuższą chwilą i patrzyła w niebo nie wiem może nawet z 3 minuty, ponieważ mimo, że wyglądało nieco jak słońce poruszało się po niebie.. Idące za nami dwie osoby również zauważyły obiekt i zatrzymały się obserwując go. Zrobiłyśmy zdjęcie na którym oczywiście nic nie widać bo mój aparat w komórce nie odróżnia nawet kuli od nieba, a kiedy próbowałyśmy nagrać obiekt wleciał za chmurę, tak wiem znów brzmi nieprawdopodobnie, najwidoczniej mamy pecha... Chyba zacznę nosić przy sobie aparat.

Nie chciałyśmy zwrócić na siebie uwagi, chciałyśmy dowiedzieć się czy może ktoś widział coś podobnego (chyba że takie rzeczy to tylko w naszym mieście..) i dowiedzieć się co to właściwie było, a tą ulicą o 15 w piątek już nie chodzimy na wszelki wypadek.

Na tym forum, wielu użytkowników może napisać Ci, że miało styczność z podobnym bądź nawet tym samym zjawiskiem. Ciężko przekonać więc autora danego tematu do tego, że to co widział da się w logiczny sposób wytłumaczyć – o ile rzeczywiście coś widział, a nie zmyślał jak większość.

Do tego co napisałaś podchodzę bardzo sceptycznie.
Na kilka „zjawisk” znajduję racjonalne wyjaśnienia, ale nie zamierzasz dopuścić do siebie myśli, że mogą być prawdziwe. Zamiast napisać wszystko w pierwszym poście, dokładnie przemyśleć ową wiadomość, dodatkowe informacje pojawiają się dopiero wtedy, kiedy ktoś zauważy jakąś nieprawidłowość lub przyczepi się do czegoś konkretnego. Niczego nie wyjaśniasz od samego początku tego tematu, żebyśmy mieli jaśniejszy podgląd na sytuację. Brak jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie swoich słów lub dowody zbyt słabe by zauważyć w nich jakiekolwiek zjawisko paranormalne (film) – próba wymigania się od tego, że nie mogłyście zrobić żadnych zdjęć lub nagrać filmów – zbyt słaba jakość aparatu/kamery w telefonie, nagłe wyłączenie się sprzętu – to standardowe wymówki.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych