7 odpowiedzi w tym temacie

[wsza1234]

Takie są plany amerykańskiego milionera. W 2001 roku wyłożył 20 milionów dolarów za turystyczny lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną ISS stając się przy tym pierwszym kosmicznym turystą, teraz sam chce wysłać ludzi w przestrzeń kosmiczną.

Mowa o amerykańskim milionerze Dennisie Tito, który już w styczniu 2018 roku planuje wysłać na Czerwoną Planetę małżeństwo. Fundacja "Inspiracja Mars" założona przez Tito i grupę biznesmenów ma na celu stworzenie odpowiedniego pojazdu i wysłanie go w okolice Marsa. Miałby on przelecieć obok planety w odległości około 250 kilometrów i powrócić bezpiecznie na Ziemię. Cały lot trwać miałby 501 dni. Jak powiedział prezes fundacji Taber MacCallum: "- Koncepcyjnie jest to możliwe, ale mamy tylko 4 lata i 10 miesięcy, więc jest dużo do zrobienia." Czemu fundacja zdecydowała się akurat na parę małżeńską? Prawdopodobnie z tego względu, iż razem zniosłaby ona lepiej izolację


źródło: http://astroflesz.pl...podroz-na-marsa

Co o tym sądzicie? Czy to jest realny pomysł? Mam szansę polecieć? :-D

[skar]

Wydaje mi się, że realizacja tego projektu w tak krótkim czasie jest niemożliwa. Prawie 5 lat jest wersją bardzo optymistyczną, a przede wszystkim mało realistyczną. Myślę, że jeśli rzeczywiście na poważnie weźnie się ten projekt, to czas realizacji wyniesie około 8-10 lat.

Idea bardzo fajna, na pewno przyczyni się do rozwoju turystyki kosmicznej. Warto podkreślić również, że SpaceX również planuje wysyłać ludzi na Marsa, ale za jedynie 0,5 mln dolarów. Pierwszy lot powinien odbyć się w 2050.

[lordV]

Co do czasu - nie przekreślałbym projektu. Może sie udać. Spójrz w przeszłość i program Apollo. Tam zaczynali od zera - poznawanie kosmosu nie było jeszcze na takim poziomie jak teraz. Poza tym spójrz na rozwój technologii (komputery, itp.). A dalej idąc - grupa bogaczy, czyli jak jest sianko, to wiele staje się możliwe
A pomysł z małżeństwem ciekawy. Choć na dłuższą metę mogą pojawić się problemy. Ja bym tam wysłał Hefa wraz z jego króliczkami. Z taką ilością lasek na pewno nikt by nie musiał przeżywać rozłąki (oby tylko mu niebieskich tabletek starczyło).

[skar]

Co do czasu - nie przekreślałbym projektu. Może sie udać. Spójrz w przeszłość i program Apollo. Tam zaczynali od zera - poznawanie kosmosu nie było jeszcze na takim poziomie jak teraz. Poza tym spójrz na rozwój technologii (komputery, itp.). A dalej idąc - grupa bogaczy, czyli jak jest sianko, to wiele staje się możliwe
A pomysł z małżeństwem ciekawy. Choć na dłuższą metę mogą pojawić się problemy. Ja bym tam wysłał Hefa wraz z jego króliczkami. Z taką ilością lasek na pewno nikt by nie musiał przeżywać rozłąki (oby tylko mu niebieskich tabletek starczyło).

Projektu nie przekraślam, tylko jestem pełen pesymizmu co do terminu realizacji projektu. W przypadku Apollo to jednak sytuacja była inna. Liczyły się cele polityczne, więc finanse nie grały żadnej roli. Jak USA już wygrało wyścig kosmiczny to od razu zawiesiła reszte planu(mimo zaplanowanych lotów). W tym przypadku musi być jakiś cel biznesowy, więc pieniądze nie będą płynąć bez ograniczeń, co przełoży się bezpośrednio na termin realizacji projektu.

Użytkownik skar edytował ten post 08.03.2013 - 17:43

[Dager]

W przypadku Apollo to jednak sytuacja była inna. Liczyły się cele polityczne, więc finanse nie grały żadnej roli.

Fundamentem każdego projektu misji kosmicznej - czy to państwowego, czy prywatnego, jest zapewnienie stabilnego finansowania. Tak było z projektem Apollo i z każdym innym z dotąd zrealizowanych. Bez wydzielonych w odpowiedniej wysokości funduszy, żadna misja kosmiczna nie ma szans realizacji.
Zapewne chodziło Ci o to, że na program Apollo nie żałowano kasy, bo chodziło o prestiż.

[bachus]

Takie newsy to mżonki dla naiwnych. O marsie możemy zapomnieć. Nie sądze że wyprawa będzie możliwa nawet za 100 lat. Technika nie posunęła się do przodu od 50 lat. Teraz wymyśla sie tylko zabawki, komputerki i wpycha się wszędzie lcd, bo to sie sprzedaje, a dzieciaki to kochają. A technika leży, razem ze wszystkimi wyprawami w kosmos. Nie czarujmy się, ale nowy aparat w telefonie nie zmieni ceny wyniesienia ładunku na orbitę. A o to wszystko się rozbija. Także 100 lat minimum, jak przestaną pakować lcd w odkurzacz, kapcie, parasolki, aż w końcu wymyślą coś rewolucyjnego.

[skar]

Takie newsy to mżonki dla naiwnych. O marsie możemy zapomnieć. Nie sądze że wyprawa będzie możliwa nawet za 100 lat. Technika nie posunęła się do przodu od 50 lat. Teraz wymyśla sie tylko zabawki, komputerki i wpycha się wszędzie lcd, bo to sie sprzedaje, a dzieciaki to kochają. A technika leży, razem ze wszystkimi wyprawami w kosmos. Nie czarujmy się, ale nowy aparat w telefonie nie zmieni ceny wyniesienia ładunku na orbitę. A o to wszystko się rozbija. Także 100 lat minimum, jak przestaną pakować lcd w odkurzacz, kapcie, parasolki, aż w końcu wymyślą coś rewolucyjnego.

Podstawowe technologie są stworzone. Fakt, mamy problem z wynoszeniem za sensowną cenę ładunku na orbitę, ale to też aktualnie ulega zmienia(np. kapsuła Dragon SpaceXa). Branża kosmiczna aktualnie rozwija się coraz szybciej właśnie dzięki temu, że zmienił się model biznesowy największych agencji kosmicznej(współpraca z sektorem prywatnym),a technologi wynalezionych na potrzeby rozwoju kosmonautyki jest na prawde sporo.

Na Marsa moglibyśmy spokojnie wysłać ludzi nawet teraz, ale:
-wysokie koszta. Więc czekamy na rozwój technologi, które będą tańsze
-bezpieczeństwo. Liczy się dużo bardziej niż przy lotach na księżyc. Chcemy przetestować pewne technologie, albo rozwinąć aktualnie, aby na 100% się sprawdzały.

A tak na marginisie, wiele tych "zabawek" ma właśnie pochodzenie z prób podboju kosmosu.

[wsza1234]

Człowiek na Marsie bez stałej bazy dużo by nie zdziałał, to samo robią za niego roboty, z wysłaniem ludzi na marsa liczyłby się znowu przedewszystkim prestiż. Jednak teraz żadno państwo nie rywalizuje ze sobą [niestety?] w takim stopniu jak kiedyś. Niemniej jednak podróże kosmiczne to do czego powinniśmy dązyć bo nie wiadomo co wydarzy się jutro na Ziemi, w każdej chwili może uderzyc w nas poteżna asteroida i co wtedy?

ps. Czasami myślę sobie, że gdyby Polska sprężyłaby się i obrała kierunek kosmos i postawiła np. bazę na księżycu, związała wspólpracę z rosją na potrzebne surowce, to stała by się bez wątpienia mocarstwem swiata, jednak biurokracja, mentalność ludzi i władzy nigdy na to nie pozwoli. Ach ta moja wyobraźnia.... :-D
Co o tym myślicie, co mogłoby bardziej skłonić ludzi na świecie do podboju kosmosu?

Użytkownik wsza1234 edytował ten post 20.03.2013 - 21:35