A gdyby tak wyruszyć do Bieszczad, by założyć nową wieś? Najlepiej na zgliszczach jakiejś opuszczonej.
Wielu ludzi z chęcią zostawiłoby za sobą betonowe miasta i głupich, chciwych ludzi. Jednak perspektywa samotności i braku pracy, by się utrzymać, skutecznie ich zniechęca. Co jeśli stworzylibyśmy społeczność? Społeczność ludzi otwartych, o różnych poglądach, jednakże nie narzucającą swych poglądów innym. Społeczność opierającą się na moralności, którą każdy inteligentny człowiek czuje, nie potrzebując świeckich czy teistycznych głów, by mu o niej opowiedzieć. Społeczność, która widząc problem, rozmawia o nim i próbuje go rozwiązać.
Nie zamiatając pod dywan, nie obgadując tego, który ten problem stwarza.
Nie mówię o utopii, bo ta nie jest możliwa. Mówię o miejscu bez niemyślących, uprzedzonych do wszystkiego, co wykracza poza ich wąskie ramy, buców.
Nie ważne jakie masz przywary, czy jesteś pijakiem, dziwakiem, teoretykiem spiskowym, palaczem trawki, czy wierzysz w rychłe nadejście apokalipsy zombie. Dopóki nie narzucasz swych poglądów innym, którzy sobie tego nie życzą, jesteś tak samo mile widziany jak wszyscy.
Główne założenia przedsięwzięcia:
1.Powrót na łono natury.
2. Możliwie jak największe uniezależnienie się od pieniędzy. Nie mam na myśli tego, żebyś zgrywał biedaka, jak masz pieniądze. Mam na myśli to, żeby miejsce było przyjazne dla ludzi, którzy musieliby rzucić pracę, by tam zamieszkać.
3. Stworzenie unikalnego miejsca w naszym szarym kraju, społeczności nieograniczonej kajdanami polskiej mentalności.
Internet jest wspaniałym medium do rozpropagowania idei. Dlaczego chcę o tym rozmawiać na paranormalne.pl? Ponieważ siedzą tutaj specyficzni ludzie, którzy po prostu lubią rozmawiać.
Proszę, podyskutujmy o wszystkich aspektach takiego projektu. Od prawa Polskiego, przez tanie budownictwo (domki samowystarczalne), po wszelkie inne ważne tematy.
Kto wie, co z tego wyniknie?


Z mojej strony mogę obiecać założenie strony internetowej z forum i propagowanie pomysłu w internecie, jeżeli tylko dojdziemy do czegoś, co można nazwać realnym planem.
ps. Bieszczady, to tylko moje marzenie. Można je zastąpić jakimś innym miejscem. Ważne, żeby było piękne
