Witam wszystkich!
W czwartek pojechałem na narty w góry. Zatrzymaliśmy się w domu rodziców mojej ciociu którzy umarli w ciągu ostatnich lat śmiercią naturalną. Dom ogółem stoi pusty tylko na wakacje/ferie ktoś z rodziny tam przyjeżdża. Słyszałem o tym ,że w czasie wojny w tym domu ukrywali żołnierza, potem znaleźli go Rosjanie i rozstrzelali na miejscu.
Wczorajszej nocy miało miejsce dziwne zjawisko a mianowicie obudziłem się o godzinie 3.20 leżałem chwilę z nadzieją ,że zaraz zasnę aż nagle obok łóżka szła jakaś postać. Na początku nic mnie nie zaskoczyło, pomyślałem ,że jest to ktoś z mojej rodziny i idzie sprawdzić piec. Po chwili straciłem ją z oczu dosłownie na sekundę spojrzałem na łóżko aby przykryć się. Gdy skierowałem wzrok w kierunku gdzie wcześniej szła postać już nikogo nie było.
Postać doszła do połowy pokoju. Dodam jeszcze ,że czuć w tym domu dziwne zapachy przedmioty spadają z pulek np. byłem w salonie i z kuchni obok gdzie nikogo nie było z szafki spadło pudełko chusteczek, drzwi od salonu same się otwierały... Czy to jakiś nawiedzony dom ???