Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koń bez głowy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#1

Szarak.
  • Postów: 20
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. Z góry mówię, że nie wiem sam czy to prawda czy nie. Opowiadał mi o tym mój dziadek, oraz z tego co się dowiedziałem nie tylko mój bo kilka osób z wioski tego doświadczyło. Myślałem czy to tu wstawiać czy nie, ale stwierdziłem że jednak się tym z wami podzielę. Do rzeczy:

Po wojnie mój dziadek znalazł pracę w mieście oddalonym o ok. 5km od mojej wsi. Samochodów nie było, więc jedyną opcją był rower, lub droga pieszo. Pracował po ok. 12 godzin w godzinach 6-18, więc późną jesienią/zimą kiedy wracał było już ciemno. Na całym odcinku tej drogi rozciąga się las. Podobno czasami kiedy wracał to od pewnego miejsca było słychać jakby uderzanie kopyt o ziemię, łamanie gałęzi itp. Tak, jak by ktoś jechał powoli na koniu. Na początku pomyślałem, że to mogło być cokolwiek: dzik, jeleń czy choćby pies. Ale opowiadał, że w miejscach gdzie prześwit między drzewami był nieco większy i księżyć świecił w miarę jasno, można było dostrzec konia.. bez głowy. Szedł równo z osobą, która akurat wtedy szła tą drogą przez cały odcinek, i znikał (lub zawracał, nie pamiętam już dokładnie) kilka metrów przed końcem lasu, gdzie zaczyna się wioska. Mówił też, że miał on chyba odprowadzać takie osoby i odstraszać np. dzikie zwierzęta (no bo jednak w nocy przez las trochę strach iść), jednak on nigdy nie spoglądał w jego stronę i starał się nie zwracać na niego uwagi, po prostu się bał. Tą samą historię opowiadało kilka innych osób, i każdy opowiadał dokładnie to samo.

Gdyby nie fakt, że tyle osób o tym mówiło pewnie uznałbym to za jakąś historyjkę, którą dziadek wymyślił żebym tam nie chodził, ale w tym wypadku sam nie wiem co o tym myśleć ;) może ktoś zna podobną historię, lub może ten koń coś oznacza?

Pozdrawiam ;)
  • 2

#2

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

może kiedyś zginął i zapętlił się jego hologram, który nie ma emocji ani świadomości. kiedyś słyszałem taką teorię - kto wie.
  • 0

#3

Dżizabel.
  • Postów: 17
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jak to na wsi...jeden wymysli drugi dopowie i o..wlasnie takie konie potem z tego wychodza
  • 4

#4

nerka123.
  • Postów: 47
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

U siebie w miejscowości też słyszałem coś podobnego. Koleś wracał, chyba też z pracy, nagle usłyszał jakby biegło stado koni w jego stronę, więc uskoczył z drogi do rowu, a gdy się wychylił to okazało się, że drogą biegnie pies z zawieszonym na szyi łańcuchem.

Myślę, że w każdej miejscowości znajdzie się jakaś historyjka.
  • 0

#5

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Koń jak się pożywia to spuszcza głowę nisko, może po prostu nie było jej widać?
  • 0



#6

Bushvalk.
  • Postów: 70
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja bardzo lubię takie opowiastki, bo pominąwszy wszystkie upiększenia, zawsze coś w tym jest. Moja przyszła teściowa opowiada, że w lesie, obok małego jeziora słyszała odgłasy kawalerii i szarży. Byłem tam kilkakrotnie, jednak niestety nic nie udało mi się usłyszeć czy zaobserwować. Widocznie miała niesamowite szczęście być we właściwym momencie i właściwym czasie.
  • 0

#7

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Koń bez głowy to jeszcze nic, w Meksyku znaleziono konia, który miał tylko 2 kopyta:


  • -2



#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moja przyszła teściowa opowiada, że w lesie, obok małego jeziora słyszała odgłasy kawalerii i szarży. Byłem tam kilkakrotnie, jednak niestety nic nie udało mi się usłyszeć czy zaobserwować.


Jest wiele takich ponoć nawiedzonych miejsc na świecie, są to lasy, jakieś pola itp. gdzie mają być słyszalne odgłosy dawnych bitew.
Twoja teściowa pewnie słyszała o takich historiach i wymyśliła sobie własną.
  • 2



#9

agatrop.
  • Postów: 67
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Koń bez głowy to jeszcze nic, w Meksyku znaleziono konia, który miał tylko 2 kopyta:



To nie był koń!
To był kangur z końską głową.

Zaraz... Kangur w Meksyku? ;]
  • -2

#10

Mαciej.
  • Postów: 48
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

U mojego dziadka na wsi tez byla podobna historia. miedzy jedna a kolejna wiosk jest las. Jak wiadomo do pracy czest chodilo sie pieszo i wychodzilo wczesbie rano a wracalo wieczorem. W tym lesie wieczorami mozna bylo zobaczy cyganski woz a ciagniety przez dwa czarne konie. Problem w tym ze nie bylo woznicy. Nadejscie tego zjawiska wyczuc mozna bylo przez zimny wiatr i odglos kopyt. Zalecano aby wskoczyc do rowu i ukryc sie przed czarnym powozem bo mogl Cie zabrac i nigdy nie wrociles do domu. Ot taka straszna miejscowa historyjka.
  • 0

#11

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

U mojego dziadka na wsi tez byla podobna historia. miedzy jedna a kolejna wiosk jest las. Jak wiadomo do pracy czest chodilo sie pieszo i wychodzilo wczesbie rano a wracalo wieczorem. W tym lesie wieczorami mozna bylo zobaczy cyganski woz a ciagniety przez dwa czarne konie. Problem w tym ze nie bylo woznicy. Nadejscie tego zjawiska wyczuc mozna bylo przez zimny wiatr i odglos kopyt. Zalecano aby wskoczyc do rowu i ukryc sie przed czarnym powozem bo mogl Cie zabrac i nigdy nie wrociles do domu. Ot taka straszna miejscowa historyjka.

Trochę bez związku ale pokazuje pewiem mechanizm.Chodzę lat kilka z wykrywaczem metali i wierzcie lub nie ,w każdej prawie wiosce spotykam starszych i młodszych co powiadają,że nieopodal,zazwyczaj w jeziorze lub bagnie leży "Tygrys" lub "Messerschmit",tak samo często wg miejscowych ze starego kościoła lub pałacyku jest tunel,zakopany oczywiście,do pobliskiego iwększego miasteczka.Mity te nie są wyrazem złej woli raczej ubarwienia rzeczywistości i patriotyzmu lokalnego,bo zawsze taka zwykła wioska w oczach obcych jawi się niezwykłą.Swoją drogą ciekawe czy miejscowi wiedzą o pospolitości owych zabiegów.
  • 1



#12

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Moja przyszła teściowa opowiada, że w lesie, obok małego jeziora słyszała odgłasy kawalerii i szarży. Byłem tam kilkakrotnie, jednak niestety nic nie udało mi się usłyszeć czy zaobserwować.


Jest wiele takich ponoć nawiedzonych miejsc na świecie, są to lasy, jakieś pola itp. gdzie mają być słyszalne odgłosy dawnych bitew.
Twoja teściowa pewnie słyszała o takich historiach i wymyśliła sobie własną.


Teściówki to odrębny gatunek i łączenie ich w jakikolwiek sposób z tak pięknym zwierzęciem jakim jest koń jest co najmniej niesmaczne.

U nasz, a było to ponoć lekko przed ostatnią ustawką ze szwabami głośno było o młynarzu pochodzenia cygańskiego który pod wpływem będąc posiadł jedyną córkę młynarza skutkiem czego narodził się niesamowicie nieprzewidywalny typ niemiły w swym zachowaniu względem sąsiadów, ale ja nie o nim miałem. Wracając do kwestii sedna tejże historii, a z tego powodu iż słyszałem o niej z kilku niezależnych źródeł wnioskuję co by mimo zawartych w nich mało wiarygodnych i nielogicznych a sprzecznych z sobą szczegółów coś jednak na rzeczy być musiało. Jako iż już wtedy świadków naocznych tego zdarzenia nie było, no przynajmnie wśród żywych to samo zdarzenie pokutuje pośród ludności tubylczej do dziś jako autentyk.

Ta historia działa się późną jesienią, a z opowieści wiem iż pogoda kiedyś była mniej przewidywalną a fakt ten ma ścisły związek ze sprawą, więc wyobraźcie sobie iż przyszły tatko owego cygana wracając powózką z wieczorowej partyjki kart połączonej konkretną popijawą ( a kiedys to się piło, nie to co dziś), więc będąc nieprzytomnym myślącym zdołał wyłącznie siebie zapakować do stodoły. A że noc szła zimniejsza to i mgła tego wieczoru była,nie to co dziś. Mgła miała być ponoć tak gęstą, że konie się podusiły od tego. Nie dam sobie głowy uciąć, że całe zdarzenie ktoś nie wymyślił na własne potrzeby, tu skłaniam się ku twierdzeniu iż coś mi ten cygan podpada, mogę się mylić ale cygan zawsze cygani a jaki jest związek jego z padłymi zwierzakami pozostawiam osobistym przemyśleniom.

Nie bym był zauroczony opowieściami,lecz gdyby kto z was miał wiedzę o dawnych sposobach pędzenia bimbru, no zapiski jakie lub przekaz ustny, to ja otwartym jest te moce zweryfikować. Proszę tylko nie w temacie, a na PW mi przesłać.
  • 0

#13

Mαciej.
  • Postów: 48
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Padael
wybacz historie opisalem krotko i brzydko pewnie miejscowi krzywo patrzyliby sie na mnie za ten post :) historie przekazlem brzydko ale uwierz jadac autem przez tten las zawsze przeszywaja mnie ciarki i "widze" cienie za drzewami :P Dom mojego dziadka znajduje sie na skraju tego lasu i jest oddalony ok. 200m od pierwszych zabudowan wsi. Siedzac latem na ogrodku, sluchajac tych opowiesci patrzac sie na pokryte czerwienia zachodzacego slonca niebo i pierwsze gwiazdy pojawiajace sie od wschodu na granatowym tle. Taka hisyoria opowiedziana przez wprawionego mowce na prawde uruchamia wyobraznie. A jak wiadomo nikt nie opowiada historii lepiej niz dziadkowie :)
  • 0

#14

Nothing.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Następnym razem poważnie zastanowie się zanim kupię maskę konia z nieznanego źródła...
  • -1

#15

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Padael
wybacz historie opisalem krotko i brzydko pewnie miejscowi krzywo patrzyliby sie na mnie za ten post :) historie przekazlem brzydko ale uwierz jadac autem przez tten las zawsze przeszywaja mnie ciarki i "widze" cienie za drzewami :P Dom mojego dziadka znajduje sie na skraju tego lasu i jest oddalony ok. 200m od pierwszych zabudowan wsi. Siedzac latem na ogrodku, sluchajac tych opowiesci patrzac sie na pokryte czerwienia zachodzacego slonca niebo i pierwsze gwiazdy pojawiajace sie od wschodu na granatowym tle. Taka hisyoria opowiedziana przez wprawionego mowce na prawde uruchamia wyobraznie. A jak wiadomo nikt nie opowiada historii lepiej niz dziadkowie :)

I chwała twoim dziadkom,nie warte życie wiele obdarte z atmosfery tajemniczości i niedopowiedzeń a na pewno barwy znikają z niego,piękno to czasami retusz rzeczywistości.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych