3 odpowiedzi w tym temacie

[Mr. Mojo Risin']

Tysiące chrześcijan osaczonych w Hasake

Hasake, miasto w Mezopotamii we wschodniej Syrii, terroryzowane jest przez islamskich rebeliantów i grupy przestępcze. Głównym celem ataków jest ponad 25-tysięczna mieszkająca tam populacja chrześcijan, którzy od miesięcy bezskutecznie apelują o pomoc. Główne zachodnie środki masowego przekazu jednak nie informują o ich tragedii.

Dwa miesiące temu trzech lokalnych biskupów wystosowało apel o pomoc, by uniknąć „katastrofy humanitarnej”. Biskup katolicki, Jacques Behnan Hindo i prawosławny Matta Roham, intensyfikują kontakty z władzami, innymi hierarchami chrześcijańskimi i organizacjami humanitarnymi, ale odpowiedzi są mało optymistyczne. Mimo deklarowanej dobrej woli, nikt nie odważa się wysłać pomocy do Hasaké, bo „jest to zbyt niebezpieczne i nie gwarantuje minimalnych warunków bezpieczeństwa”. Region jest pełen islamistów, którzy blokują drogi. Są to członkowie ugrupowania Jubhat el Nosra, reprezentujący stronnictwo salafitów, umieszczone niedawno przez USA na czarnej liście grup terrorystycznych. Do tego dochodzą różnej maści uzbrojeni bandyci którzy kradną, rabują, napadają i zabijają chrześcijan.

- Wyznawcy Chrystusa cierpią głód i żyją pod terrorem. Każdego dnia o godz.15 następuje praktycznie godzina policyjna, bo uzbrojone grupy przemierzają ulice. Dochodzi do porwań często połączonych z żądaniem okupu. Kilka dni temu, w biały dzień, zabito na ulicy czterech młodych ludzi. Młodzi chrześcijanie są zastraszani i terroryzowani. Już 90 procent z nich uciekło z miasta. Jeżeli młodzi odejdą, to czemu będą służyć nasze kościoły? – pyta pełniący swoją posługę w Hasake, ks.Ibrahim.

Urzędująca w mieście policja ma więc samozwańczą konkurentkę – salaficką grupę Jubhat el Nosra. Celem urządzanych przez nią łapanek są młodzi ludzie, urodzeni w latach 1990-1992. Oskarża się ich o przynależność do armii rządowej i zabija z zimną krwią. Chodzi o zastraszenie, by młodzi chrześcijanie nie dali się zwerbować wojskom syryjskim. Wyczerpani mieszkańcy Hasaké, z dnia na dzień coraz bardziej obawiają się finalnego ataku islamistów na miasto. Spowodowałoby to definitywny exodus żyjących tam chrześcijan.

FLC

Za http://www.pch24.pl/...l#ixzz2IgjAbRJH


Oczywiście, że nie ma żadnego oddźwięku, przecież rebelianci walczą o wolność, równość i demokrację. Chrześcijan ona nie dotyczy.

[Striker]

Zastanawia mnie czym różnią się Syryjscy rebelianci od tych z Mali? Dlaczego pomagamy Syryjskim Islamistom, a walczymy z rebeliantami z Mali?

No bo jedni są dobrzy a drudzy źli tyle tylko, że dla mnie niczym się nie różnią. Można by przypuszczać, że chodzi o to, że Francja ma interesy w Mali, które straci jeśli partyzanci przejmą władzę. Natomiast rząd Syryjski jest sprzymierzony z Rosją co oznacza, że nie reprezentuje interesów USA i UE, partyzanci natomiast będą musieli je zrealizować.

Dochodzimy do modelu wartości CNN - humanitarnie jest pomagać skorumpowanym rządom, które dla USA i UE okradają własnych obywateli. O neutralnych milczeć, a o tych, których interesy są sprzeczne z naszymi mówić , że zabijają kobiety i dzieci.

[hayashi]

Zastanawia mnie, gdzie są teraz krytycy Izraela, który usuwa islamistów i jest naturalnym sprzymierzeńcem
Europy w walce z islamskim ekstremizmem. Im więcej dyktatorów na Bliskim Wschodzie upadnie, tym więcej
państw zrealizuje swój "powrót do korzeni", czyli szariat, zabijanie niewiernych, gwałty na chrześcijankach...
Mam nadzieję, że Rosja wkrótce zainterweniuje otwarcie w Syrii i zrobi z rebeliantami to samo, co zrobiła
w Czeczenii i to, co robi Francja w Mali teraz.

W tym świecie brakuje odważnych, którzy mogliby nazwać zło po imieniu... Lepiej poświęcić tysiące chrześcijan
i innych ofiar niż pozwolić Assadowi wyrżnąć tych, co w przyszłości będą przeprowadzać zamachy w Europie
i niszczyć ją... Dzisiejsze rządy cechuje brak logicznego i czterowymiarowego myślenia - mówię tu o rozwoju
wydarzeń w funkcji czasu.

[Daikin]

Jako żywo przypomina mi się z historii stan Europy przed 2 WŚ. Tak jak teraz nie ma się kto postawić, tak i wtedy głaskali Hitlera żeby go nie drażnić, Co z tego wyszło, pamiętamy. Oby historia nie zatoczyła koła.