Skocz do zawartości


Zdjęcie

Węgierscy nacjonaliści pod ostrzałem za „tropienie” Żydów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Węgierscy nacjonaliści pod ostrzałem za „tropienie” Żydów


Prawdziwą polityczną burzę nad Dunajem wywołało pytanie posła nacjonalistycznego Jobbiku, który chciał dowiedzieć się na forum parlamentu, ilu posłów i członków rządu posiada podwójne obywatelstwo Węgier i Izraela.

Márton Gyöngyösi, odpowiedzialny w Jobbiku za sprawy międzynarodowe, zabrał głos podczas parlamentarnej debaty dotyczącej Strefy Gazy, która odbyła się w poniedziałek 26 listopada 2012. Nacjonalista zarzucił rządowi Viktora Orbána, że w konflikcie palestyńsko-izraelskim Węgry zawsze popierają Izrael, nie reagując na łamanie przez niego praw człowieka i nie wspierając cierpiących Palestyńczyków. Poseł stwierdził, że Izrael zagraża światowemu pokojowi, a w związku z postępowaniem rządu warto ujawnić, jak wielu Żydów zasiada w węgierskim rządzie i parlamencie, bowiem mogą oni zagrażać bezpieczeństwu narodowemu Węgier.

Wiceszef MSZ i współzałożyciel centroprawicowego Fideszu, Zsolt Németh, odpowiedział, że „200 tys. węgierskich Żydów mieszka w Izraelu i tak samo liczna mniejszość na Węgrzech”. Spokojna odpowiedź wiceszefa MSZ nie zakończyła jednak sprawy. Część parlamentarzystów z ugrupowań lewicowych i liberalnych na znak protestu przypięła do swoich ubrań Gwiazdy Dawida, zaś w ostrych słowach wypowiedź posła Jobbiku potępili przedstawiciele centroprawicowego rządu, zapowiadając ostrzejszą walkę z „rasizmem” i „antysemityzmem”.

Sam Gyöngyösi następnego dnia tłumaczył się ze swoich słów, twierdząc, że nie chciał urazić Węgrów żydowskiego pochodzenia, a jedynie dowiedzieć się, jak wielu posłów i członków rządu ma podwójne obywatelstwo Węgier i Izraela. Poseł podkreślił też, że uczciwi Węgrzy nie mają się czego obawiać, bowiem zagrożeniem nie jest jego partia, lecz syjoniści działający na terenie kraju. Jobbik postanowił pociągnąć temat, rozsyłając do parlamentarzystów maile, w których partia żąda ujawnienia przez nich ewentualnego drugiego obywatelstwa.

Posłanka liberalnego ugrupowania Polityka Może Być Inna (LMP) odpowiedziała na list, deklarując, iż ma „obywatelstwo izraelsko-pirezyjskie” i węgierskie, ale to ostatnie „kupiła”. Bierny nie pozostał centroprawicowy Fidesz, który zapowiedział zmiany w prawie, mające pozwolić na karanie parlamentarzystów za wypowiedzi tego typu.

O nagłośnienie sprawy zadbały oczywiście lewicowe media i środowiska żydowskie w całej Europie (wiadomość o żądaniach Jobbiku była przez kilka godzin głównym newsem portalu „Gazety Wyborczej”). Informacja o działaniach węgierskich narodowców dotarła również do Knesetu. Jego przewodniczący, Reuwen Riwlin z Likudu, wystosował nawet list do prezydenta Jánosa Ádera, domagając się delegalizacji Jobbiku za „zagrożenie dla wolności na świecie i na Węgrzech”. Kulminacją nagonki na nacjonalistów była demonstracja w Budapeszcie skierowana przeciwko „antysemityzmowi” i „ksenofobii”.

Kwestia żydowska i nienawiść do narodowców łączy wszystkie nurty sceny politycznej na Węgrzech, dlatego na placu Kossutha, poza przedstawicielami Żydowskiego Związku Gmin Wyznaniowych, pojawili się zarówno politycy postkomunistycznej Węgierskiej Partii Socjalistycznej, jak i rzekomo zwalczający ich działacze Fideszu. Przedstawiciel rządzącego ugrupowania, Antal Rogán, potępił działania Jobbiku, ponownie zapowiadając „kary finansowe dla posłów posługujących się wulgarną retoryką, urągającą godności parlamentarzysty”.

Nacjonaliści z Jobbiku – na co nie zwracają (i nie chcą zwrócić) uwagi ich polityczni przeciwnicy – powołują się na list rzecznika ochrony danych osobowych, Andrása Joriego, który w 2010 roku wyrażał obawy z powodu braku informacji o obywatelstwie posiadanym przez urzędników i parlamentarzystów. Jori podkreślał, że obywatele mają prawo znać takie dane. Co ciekawe, osoba wybrana do izraelskiego Knesetu nie może korzystać z praw członka parlamentu, dopóki nie zrezygnuje z obywatelstwa innego kraju – czy tropiciele „ksenofobii” zajmą się i tym przypadkiem?

Maurycy Mietelski

Za http://nczas.com/pub...ropienie-zydow/
  • 1





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych