31 replies to this topic

[Antymateria]

Wielki wybuch nie wystąpił tam, czy gdzieś indziej, tylko tutaj, tą osobliwością jest cały nasz wszechświat Wielki wybuch był wszędzie.

A Bóg ? skoro jest Bogiem to też powinien być wszędzie nie .

[prawy sierpowy]

Nie rozumiem go w paru miejscach. Pozwolę sobie zanotować.

1. stwierdza np. nic nie jest nigdy puste do końca - nic to wrzący, bulgocący wywar cząstek wirtualnych, które spontanicznie się materializują. Zawsze jest coś.
Pytanie: skoro nic jest pełne cząstek wirtualnych (abstrahując już od tego czym wirtualne cząstki są), to skąd się one biorą? Co sprawia, że się one tworzą, pojawiają? Wydobywają z nicości?

2. wahania kwantowe same tworzą wszechświat.
To skąd się wzięły te wahania kwantowe?

3. poświata Wielkiego Wybuchu jest jednym z wielu dowodów, dzięki którym wiemy, że on nastąpił.
To skoro to wiemy, to dlaczego Wielki Wybuch pozostaje dalej teorią? I dlaczego ta teoria wciąż budzi wątpliwości skoro wszystko zostało przed chwilą wyjaśnione?

4. jeżeli w mechanice kwantowej masz nic, to zawze coś pozostaje.
Skąd się wzięły prawa rządzące mechaniką kwantową więc?

Na końcu filmu stwierdza, że galaktyki w swej odległej fazie zaczną oddalać się od nas z prędkością większą niż prędkość światła i że teoria względności to dopuszcza.
Prędkość światła w próżni jest stała ale, idąc za wikipedią:

Prędkość większą od prędkości światła w próżni mogą osiągać zjawiska nieprzenoszące informacji ani energii (np. cień, prędkość fazowa fali) i nie zaprzecza to szczególnej teorii względności.

Czy to o tym mówił, gdy stwierdzał, że galaktyki zaczną poruszać się szybciej od śwatła?

Użytkownik prawy sierpowy edytował ten post 15.01.2013 - 01:33

[Vaqowsky]

Dla mnie teoria wielkiego wybuchu to największa głupota jaką wymyślili "naukowcy". Sama teza, że powstał wybuch z niczego jest śmieszna. Żeby ich teoria trzymała się kupy zaczeli dorabiać kolejne teorie skutku wybuchu. Tak można sobie dorabiać teorie w nieskończoność zamiast dojść do prawdy.

No fakt jest taki, że wszechswiat sie rozszerza. Wiec kiedyś był bardziej skurczony i to dla "naukowcow" znaczy, że wszystko się zaczeło w jednym punkcie? Aha super..

Bardziej logiczne jest to, ze materia we wszechświecie zachowuje się jak gumą, i po p[rzekroczeniu pewnego momentu zaczyna się kurczyć. Jak juz bardzo się skurczy zaczyna się rozszerzać z powrotem. Coś jak gumowy balon. Skad oni sobie wymyślili ten wielki wybuch ? Najśmieszniejsza teoria jaka kiedykolwiek powstała..

Niestety co byśmy nie wymyślili, i tak się nie dowiemy co było przed , a co było przed tym co było przed? Ludzki umysł tego nie oragnie dopoki nie zwiększy swojej masy dwukrotnie

Użytkownik Vaqowsky edytował ten post 15.01.2013 - 02:32

[Antymateria]

Powiem tak że wielki wybuch można porównać do wybuchu granatu.Granat i osobliwość w końcu wybuchną. A wybuch granatu spowoduje falę uderzeniową która będzie się roznosić mimo wszystko z czasem jej energia będzie słabnąć i w końcu zaniknie.A po wielkim wybuchu z materią może dziać się to samo co z falą uderzeniową czyli będzie się rozszerzać aż w końcu przestanie ale nie zacznie się cofać.

Dla mnie teoria wielkiego wybuchu to największa głupota jaką wymyślili "naukowcy"

Na jakiejś podstawie wymyślili tą teorię.

Tak można sobie dorabiać teorie w nieskończoność zamiast dojść do prawdy.

Prawdy najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy zakładając że przed ww nie było nic to nawet "wehikułem czasu" nie moglibyśmy się przenieść do "przed wielkim wybuchem" bo czas przed nim nie płynął.Moglibyśmy tylko do mikroskopijnego ułamka sekundy po wybuchu.

[prawy sierpowy]

Ale czas to jest pojęcie względne, dziś również nie ma czegoś takiego jak czas. Gwiazdy się rodzą i umierają, zaś pomiary czasu stworzyliśmy dla własnej wygody my - ludzie, by było nam łatwiej żyć.

[manitoris]

Nie stworzylismy czasu, tylko miary do jego okreslania.. ruch jest nierozlacznie zwiazany z czasem, gdyby nie bylo czasu to nie byloby przemijania ani wogole ruchu czastek.. chyba

Użytkownik manitoris edytował ten post 15.01.2013 - 12:13

[Antymateria]

Bez czasu nie było by nic to tak samo jakbyście oglądali film zatrzymacie go w którymś miejscu.Można to porównać do braku czasu.

[manitoris]

Tak rozumiem to, potrafię to sobie wyobrazić i co z tego? Było nic, stało się i już, tego nie da się nawet określić słownie, to jest abstrakcja w czystej postaci Rzecz w tym, że fizyka kwantowa na takie cuda zezwala, poczytaj sobie na temat cząstek wirtualnych na przykład, potem uwzględnij w tym kontekście wielki wybuch i może do jakichś wniosków dojdziesz Polecam też zobaczyć wywiad z Lawrencem Kraussem nazwany "Wszechświat z niczego" czy jakoś tak, przybliża zagadnienie w taki sposób, że i Ty będziesz potrafł sobie wyobrazić jak mogłoby to wyglądać.

Wyklady Kraussa kojarza mi sie z tymi z Davidem Icke i jemu podobnych.. wiem ze Krauss ma za soba Harvard, Yale i wogole, ale mi sie nie podoba jego gadanie.. moim ulubionym "szalonym naukowcem" jest Miciho Kaku
ponizej wklejam jego fragment wywiadu o Bogu:
http://www.youtube.com/watch?v=Hi6yPJvCFU0

Jest w nim mowa o tym ze naukowcy zajmujacy sie fizyka kwantowa, sa bardzo uduchowieni, sam Einstein nie negowal Boga, a wrecz wiele o nim rozwazal i tu chodzi o to ze jak sie slyszy Bog, to zaraz kazdy mysli o kolesiu z broda - personalnej osobie, a oni maja na mysli jakas sile ktora towrzy lad i porzadek wszechswiata oraz daje nam swiadomosc.. istnieje nawet pojecie w fizyce kwantowej boskich czastek, inni beda wymyslac jakies wirtualne czastki.. jak sie przyjrzysz zasadom fizyki kwantowej to zauwazysz ze zaklada ona o istnieniu pewnych sil i czastek ktore przecza zdrowemu, sceptycznemu umyslowi i wprowadzaja oczywiste "wyjatki" ktorych pochodzenia juz ci nie wytlumacza, jak ten pseudo realistyczny wyklad o wszechswiecie z niczego.. z gory on zaklada ze nic nie jest nigdy puste.. to ja sie pytam skad to sie wzielo tam?? jego wyklad jest jak wyklad o wielkim wybuchu - zaklada ze cos juz bylo i wybuchlo, ale nie cofna sie nigdy dalej, bo wtedy musieliby rozwinac istenienie "wyjatkow" i ich zrodla..

Chcesz zebym uwierzyl, ze Było nic, stało się i już, bo to fizyka kwantowa dopuszcza (nie majac na to wytlumaczenia poprostu), to czym to sie rozni od byl Bog i potem stworzyl swiat?? komu innemu na tace?

Użytkownik manitoris edytował ten post 15.01.2013 - 13:16

[Antymateria]

Jeśli chodzi o takie tematy np. wielki wybuch,Bóg czy duchy to nic nie będzie pewne raczej na zawsze
Więc na pewno jeśli stwierdzę że na marsie kiedyś żyły minotaury to nikt nie miałby dowodów na obalenie tej teorii. tak samo jak z ww,Bogiem i duchami.

obejrzyjcie sobie to

Użytkownik Stoner edytował ten post 15.01.2013 - 15:34

[Mαciej]

Dlaczego nasz wszechsiwat musi by jedynym. Moze np czarne dziury upychaja ewszystko w jednym miejscu i po osiagnieciu pewnej gestosci materia wybucha tworzac nowy wrzechswiat.
Dlaczego tez przyjmujemy ze czas to jest jakas tan wielkosc fizyczna. Czas to po prostu ciag zdarzen nastepujacych po sobie. Czas jest abstrakcyjny.

Ja wogole nie wierze w idee wielkieo wybuchu. Wszystko jest za bardzo ulozone i polaczone ze soba.Wydae mi sie ze nasz wszechswiat stworzyl "Bog" czy inna myslaca istota, bo badania dowodza ze wrzechswiat dziala w pewien przemyslay sposob tj jakby sam myslal. dea wielkiego demiurga wcale nie jest glupia.

[Kardamon]

Więc na pewno jeśli stwierdzę że na marsie kiedyś żyły minotaury to nikt nie miałby dowodów na obalenie tej teorii. tak samo jak z ww,Bogiem i duchami.

Mylisz się. To nie tak, że nikt nie miałby dowodów na obalenie tej teorii, ale Ty byś ich nie miał na jej potwierdzenie. Aż mi się obrazek przypomniał...

[skar]

Dlaczego nasz wszechsiwat musi by jedynym. Moze np czarne dziury upychaja ewszystko w jednym miejscu i po osiagnieciu pewnej gestosci materia wybucha tworzac nowy wrzechswiat.
Dlaczego tez przyjmujemy ze czas to jest jakas tan wielkosc fizyczna. Czas to po prostu ciag zdarzen nastepujacych po sobie. Czas jest abstrakcyjny.

Ja wogole nie wierze w idee wielkieo wybuchu. Wszystko jest za bardzo ulozone i polaczone ze soba.Wydae mi sie ze nasz wszechswiat stworzyl "Bog" czy inna myslaca istota, bo badania dowodza ze wrzechswiat dziala w pewien przemyslay sposob tj jakby sam myslal. dea wielkiego demiurga wcale nie jest glupia.

Wszystkie teorie fizyczne uznawane za aktualne mają "bardzo dokładne" dowody matematyczne, eksperymentalne lub obserwacyjne. W tym czas, który jest względny. Zależny choćby od prędkości. Istnieje wiele ciekawych teorii zakładających brak czasu, światy równoległe itp, ale póki nie będą miały porządnych podstaw obserwacyjnych/ekspermentalnych(matematyczne w większości mają) to pozostaną w sferze teorii.

Akurat jak napisałeś "Wszystko jest za bardzo ulozone i polaczone ze soba" oraz "bo badania dowodza ze wrzechswiat dziala w pewien przemyslay sposob" jest argumentem za brak ingerencji istot wyższych w kreacje Wszechświata. Brak wyjątków, bardzo nietypowych zachowań dowodzi, że światem rządzą spójne prawa fizyki, więc jak to ma dowodzić istnieniu istoty wyższej? Oczywiście jest wiele zjawisk, które nadal nie potrafimy wyjaśnić, ale widzimy w nich pewną "logike" i potrafimy obliczać w przybliżeniu. Zresztą istnienie istoty wyższej rodzi więcej pytań niż teoria Wielkiego Wybuchu. Warto również wspomnieć, że nawet część kościołów na świecie(w tym katolicki) potwierdziło teorie Wielkiego Wybuchu, ale jego przyczyną był Bóg.

[Mαciej]

Poniewaz wszystko jest skonstruowane tak jakby zostalo dokladnie przemyslane. Zalozmy ze tworzysz komputerowy wszechswiat, klikasz enter i wszystko rozwija sie tak jak zalozyles wczesniej. Stworzyles cos z niczego, twoja mysl przerodzila sie w informacje a ta w swoim wlasnym mikro wszechswiecie, tworzy przestrzen. Zalozmy ze zadymulowales tez pojawienie sie istot inteligentnych, dla ktorych przestrzen, masa, czas beda realne tylko w granicach symulacji a dla Ciebie beda jedynie bitem informacji. Czymze jest czas, masa, przestrzen, jest niczym innym niz bitami informacji w Twoim mozgu. Niczym wiecej niz to co jeste w stanie zaobserowac. I wedlug mnie istnienie "Boga" nie musi objawiac sie przez istnienie rzeczy paranormalnych ale przez wlasnie wszystko co nas otacza. Pieknie zaprojektowany wszechswiat.

[Cannabinol]

Poniewaz wszystko jest skonstruowane tak jakby zostalo dokladnie przemyslane.

Ja bym to dokładniej przemyślał i stworzył więcej życia. Jeśli ktoś stworzył to co widzimy, to musi mieć sporo takich wszechświatów, skoro może sobie pozwolić na takie marnowanie przestrzeni.
W zasadzie to żaden dowód. Większość ludzi sądzi, że skoro wszystko tak idealnie do siebie pasuje, to musi być przemyślane. Tak naprawdę gdyby to do siebie nie pasowało, to wszechświat by nie działał i nie zaistnielibyśmy, w efekcie czego nikt by się nawet nad nim nie zastanawiał.
W rzeczywistości może istnieć miliard zupełnie różnych wszechświatów, jeśli w jednym z nich powstaje jakieś życie to może mu się wydawać, że wszystko jest tak dobrze skonstruowane i przemyślane. Nie wie jednak, że to przypadek, bo nie zdaje sobie sprawy z prawdopodobieństwa, nie znając liczby pozostałych wszechświatów. Podobnie kiedyś było z naszą planetą, zanim jeszcze ludzie zorientowali się ile ich tak naprawdę jest.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 03.03.2013 - 23:47