34 odpowiedzi w tym temacie

[erebeuzet]

2 piksele na krzyż. taaa...

Chodzi mi o to porównanie:



@Stoner
Jak Tobie się nie chce to komu ma się chcieć?

Ten pasek to tak jak pisałem cień.

[Eldim]

Ok, myślałem, że tego zdjęcia nie ma w większej rozdzielczości, mój błąd - nie poszukałem głębiej. No postać całkiem nieźle widać, ale jeśli o podobieństwo chodzi to ja stwierdzam raczej jego brak.

Oprócz tego stwierdzam teraz z jeszcze większą stanowczością to, co napisałem wcześniej. Duch dziecka wygląda jak typowy "zombie" czyli idealnie przystosowany do tego, by zdjęcie zyskało nutkę grozy, by po prostu straszyło.

Fotografia spełnia wszystkie fundamentalne kryteria do prymatu "zdjęcia ducha". Jest stare (przynajmniej tak wygląda), dość słabej jakości i lekko niepokojące. Wrzucić do sieci, opatrzeć dobrą opowiastką (w tym wypadku jest nią Amitiville) i sukces murowany.

Użytkownik Eldim edytował ten post 12.01.2013 - 19:38

[erebeuzet]

Takie podejście Twoje jak i autora tematu jest wręcz rozbrajające.
Jak można wyrabiać sobie opinię na jakiś temat nie zagłębiając choćby stopy w strumieniu.
Ignorancja i tyle.
Jest jak mówicie bo tak.
Nie będę polemizował.

[Eldim]

Jak można wyrabiać sobie opinię na jakiś temat nie zagłębiając choćby stopy w strumieniu.

Nie przesadzaj Powiedziałem, że coś tam o Amitivile wiem, a zdjęcie po prostu mnie nie przekonuje. Może i mam ostatnio zbyt sceptyczne podejście, ale na to już nic nie poradzę. Pokój Wam.

[Wszystko]

Według mnie to nie żaden duch tylko zwykłe, żywe dziecko.

[Antymateria]

Takie podejście Twoje jak i autora tematu jest wręcz rozbrajające.
Jak można wyrabiać sobie opinię na jakiś temat nie zagłębiając choćby stopy w strumieniu.
Ignorancja i tyle.
Jest jak mówicie bo tak.
Nie będę polemizował.

@Stoner
Jak Tobie się nie chce to komu ma się chcieć?

Miałem namyśli że nie ogólnie że mi się nie chce(jestem leniwy), tylko w sensie że mi się nie chce to zdjęcie wkleić i ogólnie nie mogę odpowiedzieć bo cały czas wyskakuje "Musisz wpisać treść wiadomości"

Według mnie to nie żaden duch tylko zwykłe, żywe dziecko.

W rzeczy samej. Zgadzam się z tobą.

Użytkownik Stoner edytował ten post 12.01.2013 - 21:22

[erebeuzet]

Według mnie to nie żaden duch tylko zwykłe, żywe dziecko.

I tu żeś Wszystko wszystko zepsuł...

8D

[Mr. Saturday]

O ile się nie mylę to sprawa nawiedzenia w Amityville to mistyfikacja, wymyślona przez George Lutza i Williama Webera, aby udowodnić że Ronald DeFoe był niepoczytalny, a dodatkowo Lutz chciał zarobić bo miał problemy finansowe. Następni lokatorzy Jim i Barbara Cromarty nie doświadczyli żadnych niezwykłych zdarzeń, więc zdjęcie zrobione do fałszywej historii, chyba automatycznie staje się fałszem.

[Antymateria]

Bym zapomniał kilka dni temu śniło mi się podobna twarz dziecka do tej ze zdjęcia wyżej naprawdę tylko że była przy biurku sama głowa bez tułowia .Prorocze sny czy co

[prawy sierpowy]

Po co w ogóle robić duchom zdjęcia? Bez sensu. Jak można badać naukowo coś co naukowe nie jest?

[Antymateria]

Po co w ogóle robić duchom zdjęcia? Bez sensu. Jak można badać naukowo coś co naukowe nie jest?

Czyli jednak sugerujesz że jednak duchy istnieją.

[prawy sierpowy]

Oczywiście.

[Wszystko]

Jak można powiedzieć, że coś jest nienaukowe skoro jeszcze przez naukę nie zostało( przynajmniej według ciebie) zbadane? Bo ja akurat w duchy nie wierzę.

[Antymateria]

Po co w ogóle robić duchom zdjęcia?

To trochę brzmi jakby ktoś widział ducha i specjalnie jego zdjęcie zrobił
A może jakiś duch chce mieć konto w Paranormalne.pl

No niestety duchy nie są brane pod uwagę przez naukę(naukowców).
Ale Bóg też jest sferą wierzeń, ale jest teologia czyli nauka o Bogu.A Bóg też w końcu jest sferą wierzeń
więc to jest trochę niesprawiedliwe że duchy są pseudonauką a Bóg chociaż mniej prawdopodobny jest nauką.

Użytkownik Stoner edytował ten post 13.01.2013 - 17:06

[prawy sierpowy]

Jak można powiedzieć, że coś jest nienaukowe skoro jeszcze przez naukę nie zostało( przynajmniej według ciebie) zbadane? Bo ja akurat w duchy nie wierzę.

Były badane poszczególne przypadki, ale nauka do tego typu zjawisk podchodzi bardzo sceptycznie i nie bierze ich nazbyt poważnie.
Poza tym - ano jest nienaukowe i to czy nauka bierze się za badanie tego czy nie, nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu tego rodzaju zjawiska nie da się z całą pewnością potwierdzić, nie da się mu też zaprzeczyć, czyli jednym słowem jest to temat, który nie mieści się w ramach naukowych, abstrahując już od tego, że nie wszystko naukowo da się zbadać.