Sięgnę jeszcze dalej... Może to zależy po prostu od nas samych? Tak jak spojrzę na wymowę mojego snu, bez znaczenia czy to czytając sennik, czy tłumacząc go w inny dowolny sposób, tak i sam go trafnie "zainterpretuję" na własny sposób.
Reasumując, głownie chodzi mi o to, czy są jakieś "ramy którymi mamy posługiwać się przy odczytywaniu snów" czy bardziej chodzi tu o nas samych?
PS. Dopiszę, że jak do tej pory często używałem różnego rodzaju senników. Może to dziwne... ale naprawdę wiele informacji w taki czy inny sposób się sprawdzało. Często po danej sytuacji myślałem sobie... "Damn... No tak, przecież wtedy "tamto coś" mi się sniło, a w senniku było napisane że stanie się to co stało.
Liczę na sensowne odpowiedzi oraz pozdrawiam.

Mój pierwszy post oraz temat na tym forum :3