Same badania nad OBE niczego nie dowodzą ... ani tego że to efekt iluzji ,ani że to "wyjście" z ciała jest faktem.
Choć jest wiele udokumentowanych relacji lekarzy, którym pacjenci opowiadali, sytuacje, miejsca ,zdarzenia, których nie powinni wiedzieć lub ich widzieć, bo byli w stanie śmierci klinicznej.
Na nieszczęście dla wierzących w prawdziwe wyście z ciała, badania nad OObe dowodzą coś przeciwnego czyli że poza złudzeniem postrzegania własnego "Ja" nie jest to coś więcej.
Tak wiem jest wiele takich relacji ale jak się z czasem okazało to wiele z nich dało się wyjaśnić. Choćby przypadek widzenia
słynnego trampka na dachu szpitala który został wyjaśniony przez trzech naukowców z Uniwersytetu Simona Frasera, Haydena Ebberna, Seana Mulligana i Barry Beyersteina. Okazało się min. że trampek był dość dobrze widoczny z terenu otaczającego szpital, a przypadek tego widzenia został opisany dopiero po siedmiu latach czyli późno.
Rozumiem że tylko ewidentny dowód naukowy w postaci np: w postaci odczytania przez osobę, kolorowych kartek z numerami znajdujących się w sejfie, przekonało by Ciebie do istnienia OBE. Czy na pewno? Zawsze ktoś mógłby podać te numery, postąpić nieuczciwie, oszukać.
Oszustw było wiele, najsłynniejsze oszustwa są związane z Urim Gellerem. Chociaż Geller nie wykorzystywał OObe do swoich rzekomych paranormalnych odczytów to jego przypadek jest przestrogą dla innych. W czasie doświadczeń z Gellerem tak ustawiano warunki żeby dowieść z góry założonej tezy że postrzeganie pozazmysłowe istnieje. Czyli pozwalano Gellerowi na przerwy w czasie doświadczeń, jak narysował coś w kształcie kapelusza a to chociaż trochę pasowało do tego przedmiotu który miał odgadnąć to mu to uznawano. I z dumą ogłoszono sukces. Ale jak wiadomo kłamstwo ma krótkie nogi i ich naciągane doświadczenia zostały zdemaskowane.
Wiadomo że są pewne standardy których należy się trzymać, jeżeli ich nie ma to takie doświadczenia są niewiarygodne. Tak samo było jak chciano za wszelką cenę udowodnić istnienie homeopatii ale się nie udało bo standardy zostały złamane.
A co do R. Monroe i jego doświadczeń to daj jakieś linki poczytam sobie.
Aha jakby coś to ja minusów tobie nie dawałem, więc nie chcę być niesprawiedliwe minusowany.