
W każdym kręgu kulturowym, w każdej zbiorowości ludzkiej istnieją wzmianki o bogach, przybyszach o nadzwyczajnych właściwościach i zdolnościach, którzy w pradawnych czasach zeszli na ziemię i złożyli wybrańcom przeróżne obietnice. Informacje o tych "odwiedzinach" przekazywane są z pokolenia na pokolenie właśnie w postaci kultu cargo i mitologii. Tradycje pierwotnych ludów traktowane są często jako prymitywne obrzędy, coś, co nie ma i nigdy nie miało odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jest to jednak dość lekceważące spojrzenie na sprawę, która może być kluczowym dowodem na odwiedziny Obcych w przeszłości.
Według takiej hipotezy prymitywne ludy w swoich rytuałach i legendach przekazywały wiedzę o wizycie Obcych. Nie mogąc zrozumieć tego, co działo się wokół nich, nie mogąc ogarnąć tajemnych mocy wszechmocnych Przybyszów, nasi przodkowie uznali owe zjawiska za nadprzyrodzone i postanowili je skopiować, aby móc przekazywać zdobytą wiedzę przez kolejne wieki. Takie właśnie, według teorii kultu cargo, miały źródło różnego rodzaju obrzędy pierwszych cywilizacji.
Teoria ta nie jest tylko zwykłym domniemaniem. Istnieją liczne dowody zarówno z zamierzchłej, jak i współczesnej historii. Poniżej przedstawię kilka najbardziej znanych.
Pierwszym niech będzie Nowa Gwinea, a ściślej tereny zamieszkiwane przez Papuasów. Na obszarze tym wylądował australijski samolot. Plemienni szamani z dużym problemem próbowali... określić jego płeć! (chyba im się nie powiodło

Podobne wydarzenia nasiliły się szczególnie po II wojnie światowej. Związane to było zapewne z "wzmożonym ruchem powietrznym". Do takich przypadków należy np. oddawanie czci samolotom bojowym przez ludy zamieszkujące wyspy Archipelagu Bismarcka. Niewiele od tych różnią się obrzędy plemienne Kukukukusów. (o w pip, ale nazwa

Pierwszym z nich niech będą obrzędy ludu Dinka. Plemiona te zamieszkują obszar południowego Sudanu, żyjąc (a jakże by inaczej) zgodnie z naturą. Ludzie ci są najwyższymi na świecie. Szczególna rolę w ich religii odgrywa (podobnie jak wśród wielu innych plemion) bydło. Jest ono uznawane za łącznik pomiędzy światem ziemskim a boskim. To właśnie owym boskim istotom zawdzięczają pochodzenie swojej kultury. Ważnym dowodem mogącym świadczyć o ingerencji pozaziemskiej cywilizacji jest tzw. obora bogów, czyli najważniejsze sanktuarium tego ludu. Budowla ta ma w podstawie okrąg o średnicy dwunastu metrów. W środku jest praktycznie pusta. Nie ma tam nic oprócz rytualnego bębna i ościenia, o których pochodzeniu i pierwotnym przeznaczeniu nic nie wiadomo. Dziwnym wydaje się przecież fakt czczenia ościenia (jak to zabawnie brzmi

Warto też zwrócić uwagę na obrzędy brazylijskich Indian Kayapo. Podobnie jak Dinka wierzą, że ich kultura wywodzi się od boskiej istoty - Bepa Kororotiego. Aby go uczcić zakładają specjalny, rytualny strój, który zrobiony został ze słomy. Razem ze specjalnym maskami jest on niemal wiernym odzwierciedleniem kombinezonów dzisiejszych astronautów. Rytuał ten wiąże się także z legendą o bogu Kayapo. Według plemiennych podań opuścił ziemię, czemu towarzyszyły grzmoty, ogień i dym. Skojarzenia chyba nasuwają się same.
Jak widać z przedstawionych przeze mnie przypadków, kult cargo oraz mitologia mogą dostarczyć nam wielu informacji o pochodzeniu różnych zbiorowości ludzkich. Są one niezwykle cenne. Naukowcy jednak negują ten fakt, uznając dziwne, niepasujące do ich przekonań przedmioty wyłącznie za "symbolizm" czy "sztukę dekoratywną". Warto jednak pamiętać że tak jak dzisiejszym prymitywnym ludom, tak i dawnym kulturom, sztuka nie służyła jako źródło doznań estetycznych, ale odzwierciedlali przy jej pomocy rzeczywistość, chcąc przekazać przyszłym pokoleniom swoją wiedzę i pamięć o bogach... 8-)
Na tym kończę, pozdro Marduk.
