10 replies to this topic

[Akinci]

Izotretynoina – organiczny związek chemiczny, stereoizomer kwasu all-trans-retinowego (tretytoina), stosowany w leczeniu wielu odmian trądziku. Należy do retynoidów. Może być uważana za pochodną witaminy A.

Dlaczego zalozylem ten temat? Bo zauwazylem w moim zyciu ciekawa i troche przerazajaca rzecz, ale zaczne od poczatku. Jestem w 2 miesiacu kuracji izotretynoina w dawce 70mg dziennie . Miałem okropne problemy ze skora, tradzik tzw zlosliwy. Po bezskutecznej walce antybiotykami i roznymi specyfikami, zdecydowalem sie na leczenie Aknenorminem.

Wszystko idzie pieknie, nie mam zadnych skutkow ubocznych oprocz suchych ust. Zmiany na skorze pogoily sie i poschodzily. Lecz od jakiegos czasu dopadaja mnie watpliwosci zwiazanie z moja pamiecia. Otoz nie potrafie czasem stwierdzic czy dana sytuacja wydarzyla sie kiedys w rzeczywistosci czy we snie. Wydaje mi sie, ze jest to wlasnie spowodowane tym lekiem, gdyz nigdy takich problemow nie mialem. Sny stały sie bardzo realistyczne, pełne emocji i detali. Czasami po chwili wspominania i przytaczania roznych faktow, wiem, ze to zdarzylo sie naprawde a innym razem nie moge odroznic zdarzenia ze snu a swiata fizycznego.

Na poczatku myslalem, ze jestem tylko rozkojarzony, ale przybralo to taki wymiar, ze zaczalem przeszukiwac internet. I wychodzi na to, ze nie jestem sam.

Witam, może najpierw dwa słowa o mnie, jestem na początku czwartego miesiąca kuracji, przez trzy pierwsze moja dawka wynosiła 40 mg, jednak z braku pożądanych rezultatów, dermatolog zwiększył mi dawkę do 60 mg. Niestety od jakiegoś czasu zaczęły mi się nasilać skutki uboczne, zaczęło się od bólów pleców, ale to nic z czym nie da się żyć. Bardziej niepokoi mnie , że od jakiś dwóch tygodni, codziennie mam koszmary senne, dodatkowo sny są bardzo realistyczne, jest to stosunkowo irytujące, gdyż rano budzę się zmęczony. Dodam jeszcze, że w przeciągu całego wcześniejszego życia ( 20 lat) koszmary senne mógłbym zliczyć na palcach dwóch rąk. Czy ktoś z Was miał podobny problem, czy trwał on całą kurację/ skończył się wraz z odstawieniem leku ?

Potwierdzam.
Ja też zwiekszyłem kilka dni temu dawke z 40 do 60mg/dobe i zauważyłem bardziej intensywne, realistyczne sny.(Czesto są to sny nieprzyjemne ale nie od razu koszmary) Uważam ze Izotek może miec z tym związek.

Właściwie to wszedłem dzis tu z zamiarem sprawdzenia tego zagadnienia na forum czy to aby na pewno od Izoteku...

http://www.izotek.pl...sny_9401.0.html

I was just wondering, has anyone had really crazy dreams while on Accutane? Since starting Accutane 1 month ago, I've been having these intense (usually scary) dreams. I wake up thinking it really happened, that's how real it seems. Anyone else had this experience? It's starting to freak me out!

http://www.acne.org/...s-and-accutane/

The past few nights I been having dreams so realistic you wake up and wonder if they really happened

http://www.acne.org/...dreams-on-tane/


I wiele innych tematow na roznych forach dotyczacych tego leku.

Użytkownik Akinci edytował ten post 18.12.2012 - 21:36

[Redeyed]

Ciekawe, ciekawe. Przejżałem linki które podałeś i zainteresował mnie ten tekst:

The dreams are more than likely caused by stress/ high mental activity during the day. Accutane contains 13-cis-retonoic acid which over time causes cell loss in the hippocampus, the part of the brain that helps with most cognitive short term memory. Without help from the hippocampus, new semantic memories are too weak to be intentionally recalled as a dream.So in theory, accutane would actually cause a severe loss in dream production over long periods of time exposed to the drug. Of course this is just a theory because cell loss in the hippocampus occur after months of use.The hippocampus also an important component of the limbic system which is a group of structures within the rhinencephalon of the brain that are associated with various emotions and feelings such as anger, fear, sexual arousal, pleasure, and sadness. Damage to the hippocampus by 13 cis retinoic acid causes abnormal functions in the limbic system, which causes things like impotence and most importantly depression. This is why accutane and depression are closely related.

Accutane is not a drug to play around with, it alters the the way the brain functions and can cause depression. If you notice an increase in depression or anger while on accutane consider lowering your dose. I myself am on low dose accutane 20 mg/day and this is the most i will ever go on because i do not think its worth the risk to go any higher than that.

Gość pisze, że ten lek zawiera substancję która z czasem powoduje utratę komórek w części mózgu która jest odpowiedzialna za pamięć krótkotrwałą. Wraz z jej osłabieniem wspomnienia są za słabe, żeby zostać uznane za sen. Dodatkowo, według tego pana Accutane może też powodować poważne depresje i przy dłuższym zażywaniu - trwałe uszkodzenia mózgu.

[Akinci]

@Redeyed

Tak, tez to czytałem i zapewne to wlasnie jest przyczyna. Po prostu niesamowite jest to jak silny efekt moze izo powodowac. Prawie jak narkotyk.

[Hanzō]

Akinci, mnie też tak się zdarza ale ja raczej jade na naturalnej fazie mego umysłu. Jak przejdziesz do bardziej zaawansowanej części, będziesz miał wrażenie jakby ludzie w okół zmieniali rzeczywistość lub też sama będzie się zmieniać.

[Ironmacko]

Akinci, proponuję Ci rzetelnie stosować ten lek, jest to lek z tych dość niebezpiecznych co zresztą pewnie wiesz jeśli dalej trzeba podpisywać te wszystkie zgody na jego stosowanie. Dodatkowo może powodować zmiany w osobowości i prowadzi wg. badań do samobójstw.

Używaj tylko tyle ile potrzebujesz pod opieką lekarza i zgłaszaj mu swoje objawy...

Inny lek z tą samą substancją o którym było głośno: Roaccutane

[Akinci]

@Ironmacko

Dokładnie. Jestem tego swiadomy i zachecam innych, ktorzy przezywaja ten dramat, do zapoznania sie najpierw ze skutkami ubocznymi. Przed rozpoczeciem kuracji oczywiscie podpisywalem zgode i doktor zrobil mi dlugi wykład na temat tego leku. Lecze sie u najlepszego lekarza w miescie, dbam o wszystko ale jak widac niektorych efektow ubocznych nie da sie uniknac.

[Aidil]

@Ironmacko

Dokładnie. Jestem tego swiadomy i zachecam innych, ktorzy przezywaja ten dramat, do zapoznania sie najpierw ze skutkami ubocznymi. Przed rozpoczeciem kuracji oczywiscie podpisywalem zgode i doktor zrobil mi dlugi wykład na temat tego leku. Lecze sie u najlepszego lekarza w miescie, dbam o wszystko ale jak widac niektorych efektow ubocznych nie da sie uniknac.

Aż tyle jesteś gotów poświecić dla nauki?

[Ironmacko]

@Ironmacko

Dokładnie. Jestem tego swiadomy i zachecam innych, ktorzy przezywaja ten dramat, do zapoznania sie najpierw ze skutkami ubocznymi. Przed rozpoczeciem kuracji oczywiscie podpisywalem zgode i doktor zrobil mi dlugi wykład na temat tego leku. Lecze sie u najlepszego lekarza w miescie, dbam o wszystko ale jak widac niektorych efektow ubocznych nie da sie uniknac.

Chodzi o to, żeby o efektach ubocznych wiedzieć i w razie potrzeby odstawić lek... (dodatkowo bliscy też mogą sprawować "kontrole")

Jak czytam na forach:
"Chłopie powiedz lekarzowi, że wszystkiego próbowałeś niech Ci przepisze Roaccutane... albo poproś znajomego o receptę..."
To nie wiem czy się śmiać czy płakać...

Akinci - Good job

[Akinci]

@Aidil

Nie dla nauki, lecz dla wlasnego komfortu psychicznego, zrozumieja to tylko ci, ktorzy mieli problemy ze skora. Na psychologii ucza, ze postrzegamy innych w 70% wyglad a dopiero reszta to co mowimy, gestykulacja itd. Wyglad to nasza wizytowka, wiec warto o to zadbac.

[Aidil]

@Aidil

Nie dla nauki, lecz dla wlasnego komfortu psychicznego, zrozumieja to tylko ci, ktorzy mieli problemy ze skora. Na psychologii ucza, ze postrzegamy innych w 70% wyglad a dopiero reszta to co mowimy, gestykulacja itd. Wyglad to nasza wizytowka, wiec warto o to zadbac.

Ale dlaczego lekami które ryją mózg.

[andar]

Przecież pisał o komforcie psychicznym, nie stosując leku też nietrudno o kompleksy i samobójstwo. Wg lekarzy nie sam lek, a problemy skórne powodować mogą załamania, tak jest w google, ale czy trzeba było przeprowadzać badania, ankiety nad tym? Lek nie powoduje, a nasila cos co już jest, chyba że goście są mega wytrzymali psychicznie i gdzie sie nie pojawia zewszad dochodzi "patrzcie, nadchodzimy , jest na co popatrzeć !", a dopiero po zażyciu się pogarsza. Ja w to nie wierzę, dziwię się tylko, że autor pisze raz o tym jak problemie a 2, że leczy się u lekarza. Dojeżdżasz czy jak?