Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czerpanie wiedzy z Internetu to trochę zły pomysł


  • Please log in to reply
15 replies to this topic

#16

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zdziwisz się, jak wiele niszowych for internetowych z dziedziny informatyki zrzesza pasjonatów programistów, z szeroką wiedzą wyniesioną z codzienności,a popartej praktyką. Wiedza na nich jest za zwyczaj 100% lepsza od tego, co oferują niektóre uczelnie wyższe, czy popularne wydawnictwa. Często pisana nie przez ekspertów, mądre głowy czy profesorów, a ludzi, którzy zjadają życie, kręgosłupy i oczy dla swojej pasji jaką jest świat komputerów, programów, sztucznej inteligencji czy technologii. Świat nowych technologii obraca się wokół internetu. Wiele dziedzin i zawodów o których nie masz pojęcia to wiedza w głównej mierze wyniesiona z Internetu. Praktycznie każdy podręcznik wydrukowany w Polsce, a dotyczący internetu, informatyki, grafiki czy tym podobnych dziedzin (kulinaria np) to zebrane i opracowane informacje z Internetu właśnie, poprzedzane latami doświadczeń osób, które się po prostu interesują daną dziedziną.
Internet daje możliwość spotkania osób z podobnymi zainteresowaniami, które również są pasjonatami. Granica między byciem ekspertem w danej dziedzinie a hobbystą jest cienka. Mówię tu o wolnych zawodach, w których nie jest wymagana regulacja prawna z posiadanej wiedzy jak medycyna, czy normy prawne. Ale o zawodach w których liczy się talent, umiejętności, szybkie przyswajanie wiedzy, praktyka, lub czysta matematyka, bo ta jest jedna i żadne prawo ludzkie czy regulacje nie zmienią jej prawidłowości i nauczyć się jej może każdy.
Jeśli szukasz starszej wiedzy, to jest masa stron zrzeszająca historyków np, gdzie w łatwy sposób doszukasz się informacji na temat tego, co działo się parę lat wstecz.
Wystarczy, że wejdziesz na stronę głównej biblioteki narodowej aby uzyskać kod książki i informację, gdzie taką publikację możesz znaleźć. Z tego co wiem, to za drobne możesz uzyskać dostęp do niektórych zasobów.
Większość uczelni nie kryje się z nazwami publikacji, które są używane podczas zajęć - przez internet wystarczy prześledzić tytuły i udać się do biblioteki.
Problem istnieje z ogólnodostępnymi i wypromowanymi centrami mediowymi, czy wydawnictwami, które za swoje archiwa każą płacić. Ale za drobną opłatę jesteś wstanie dostać dostęp do artykułów z wyborczej czy tam innej gazety sprzed 7 lat.

Jeśli czytasz główne portale informacyjne polski typu onet czy wp to twoja wina, że ciężko ci dogrzebać się do rzetelnej informacji, czy inteligentnej dyskusji.


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych