Cześć.
Ta historia działa się dosyć dawno, miałem około 11 lat. Kuzyn zaprosił mnie na noc do jego domu. Pomyślałem że będzie fajnie, więc przyjąłem zaproszenie. Gdy wszyscy poszli spać, a my właśnie sie kładliśmy usłyszeliśmy jakieś ciężkie kroki w piwnicy. Zignorowaliśmy to, zapaliliśmy lampkę nocną, położyliśmy się do łóżek, i próbowaliśmy zasnąć. Nie udało nam się to, ponieważ lampa zaczęła mrugać, ale po chwili uspokoiła się. Sprawdziliśmy czy lampka jest dobrze podłączona do prądu, lecz wszystko było ok. Nie mogło to też być chwilowe wyłączenie prądu, ponieważ wszystkie zegary były ustawione tak jak miały być, nie resetowały się. Troszke sie baliśmy, ponieważ dosyć dawno temu umarł tam mój wujek (Dziadek kuzyna). Jeżeli jakiś elektryk to czyta, to może pomoże nam wytłumaczyć czy jest możliwe jakieś zwarcie, które to powoduje.