Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wyspa widmo na Oceanie Spokojnym


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oznaczana na mapach morskich, widoczna w serwisach Google Earth i Google Maps wyspa na Południowym Pacyfiku o nazwie Sandy w rzeczywistości nie istnieje – stwierdzili australijscy oceanografowie.

Wyspa Sandy miała być niewielkim fragmentem lądu niemal dokładnie w połowie drogi między administrowaną przez Francję Nową Kaledonią a wybrzeżami Australii. Z mapy morskiej wynikało, że przypomina wyspy Palau – jest wąskim, dość długim, prawdopodobnie porośniętym krzewami i drzewami fragmentem lądu.


Według agencji AFP wyprawa australijskich naukowców badająca m.in. życie biologiczne w strefie przybrzeżnej małych wysp, w miejscu gdzie oczekiwano Sandy widziała tylko powierzchnię Morza Koralowego.

- Chcieliśmy odszukać to miejsce, bo mapy nawigacyjne pokazywały, że ocean w tym obszarze ma aż 1400 m głębokości. Natomiast na Google Earth i innych mapach widnieje tam wyspa, więc postanowiliśmy to sprawdzić i nic nie znaleźliśmy. Jesteśmy zaskoczeni. To bardzo dziwne. Mamy zamiar prześledzić tę sprawę i dowiedzieć się, jak to się stało – powiedziała agencji AFP dr Maria Seton, geofizyk z Uniwersytetu w Sydney.

Dołączona grafika
Wyspa Sandy (wskazuje ją znacznik "A") na mapach Google (fot. Terra Metrics/Google)


Zespół naukowców przybył na miejsce po 25-dniowej podróży i dokonał sondowania głębinowego. Zgodnie z mapami nawigacyjnymi, głębokość w miejscu istnienia rzekomej wyspy wynosiła ok. 1400 m.

Wyspa widmo istnieje na mapach morskich od ponad dekady. BBC, powołując się na prasę australijską, stwierdza, iż znajdowała się wewnątrz francuskich wód terytorialnych – jednak nie występowała na mapach morskich firmowanych przez francuskie instytucje rządowe.

Australijskie Biuro Hydrograficzne, które tworzy mapy nawigacyjne, informuje, że wystąpienie tej wyspy na mapach naukowych i w Google Earth może być prawdopodobnie rezultatem ludzkiego błędu powielanego następnie przez lata. Rzecznik tej instytucji powiedział australijskim mediom, że o ile na niektórych mapach wydawcy rysują nieistniejące ulice, aby w ten sposób zabezpieczyć się przed nieuprawnionym kopiowaniem, o tyle taki proceder byłby dziwny na mapie nawigacyjnej, ponieważ podważałby zaufanie do zawartych na niej informacji.

Rzecznik Google powiedział agencji AFP, iż firma konsultuje się z „wieloma autorytatywnymi źródłami” przy tworzeniu map.
- Świat się ciągle zmienia i nadążenie za tymi zmianami jest niekończącym się przedsięwzięciem – dodał. (PAP)

mmej/ ula/
Wydanie internetowe: PAP
  • 1



#2

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ludzie to wszystko ukradną.
  • 2

#3

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Ludzie to wszystko ukradną.

Zaraz tam,
mnie to wygląda na celowe działania ludzi nieokreślonego mi pokroju chcących zakryć swe działania przed światem.
...albo jaki multimilioner się schował przed skarbowym!
  • 0

#4

lordofhell.
  • Postów: 23
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Google przyznało się, że to ich żarcik. Sandy Island nie istnieje, stworzyli ją własnie po to, żeby zrobić sobie z ludzi jaja :)
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych