13 odpowiedzi w tym temacie

[pdjakow]

A gdyby takie coś u nas wypadło, to by się pewnie zaraz pozagryzali

P.S.

Nie wiem, czy nie fejk.

[mjr Tsu]

Haha Maszynka mądrzejsza od wyborcy, tak powinno być

[pdjakow]

Haha Maszynka mądrzejsza od wyborcy, tak powinno być

Znaczy naprawdę myślisz, że ma jakiekolwiek znaczenie, który z nich wygra?

[mjr Tsu]

Oczywiście, że tak. Szczególnie dla Europy.

[pdjakow]

Oczywiście, że tak. Szczególnie dla Europy.

Aleś naiwny. Najprędzej dla Izraela.

[mjr Tsu]

Również. Dla nas wygrana Romneya mogła by oznaczać szansę chociaż chwilowego wyrwania się spod wpływów sowie....Rosji.
Jak wiadomo Obama położył na europę wschodnią swoje przedłużenie kręgosłupa, oddając nas z powrotem do dyspozycji batiuszki Putina.

[pdjakow]

Również. Dla nas wygrana Romneya mogła by oznaczać szansę chociaż chwilowego wyrwania się spod wpływów sowie....Rosji.
Jak wiadomo Obama położył na europę wschodnią swoje przedłużenie kręgosłupa, oddając nas z powrotem do dyspozycji batiuszki Putina.

W planie Roomney'a, prezentowanym na stronie internetowej, Europie nie należał się nawet osobny rozdział. Jak Obama położył przedłużenie kręgosłupa, to Roomney jeszcze się wypnie i narobi. No chyba, że będzie trzeba wysłać gdzieś jakichś żołnierzy. Bush miał to nieźle obcykane.

http://www.mittromne.../foreign-policy

[mjr Tsu]

Ale przynajmniej publicznie wytykał Obamie porzuceniu "sojuszników" z europy wschodniej. No i nowa strategia postępowania z Rosją.
Napisałem że mamy szansę, nie musi być to nic pewnego, ale zawsze, pod prezydenturą Obamy wiadomym będzie ze nic się nie zmieni w tej kwestii.
Po za tym plan wyborczy zawsze drastycznie różni się od późniejszych prób wprowadzania go w życie, no ale zawsze lepiej liczyć na zmianę niż trwać w stagnacji.

Użytkownik Tsu edytował ten post 07.11.2012 - 00:15

[pdjakow]

Ale przynajmniej publicznie wytykał Obamie

Polityk publicznie wytykał swojemu przeciwnikowi w czasie kampanii wyborczej.
Zastanów się co piszesz i jaki sens mają takie wytykania.

[mjr Tsu]

Chodziło mi o to, że w ogóle podjął ten temat, a my jedynie możemy liczyć na jakiś procent realizacji jego słów. I tyle.

[mylo]

Co za różnica czy prezydent USA mówi o Polsce czy też nie. Przecież nic nam z koalicji z USA nigdy nie przyszło. No kupiliśmy F-16, wysłaliśmy wojaków tam i siam, narobiliśmy sobie bagienka z tarczą antyrakietową z której oczywiście nic nie wyszło. Co tak na prawdę US zrobiło dla Polski?

[pdjakow]

Co za różnica czy prezydent USA mówi o Polsce czy też nie. Przecież nic nam z koalicji z USA nigdy nie przyszło. No kupiliśmy F-16, wysłaliśmy wojaków tam i siam, narobiliśmy sobie bagienka z tarczą antyrakietową z której oczywiście nic nie wyszło. Co tak na prawdę US zrobiło dla Polski?

No jak to co, embargo

[Serail]

Mylo, no jak to co? Swego czasu w serwisach informacyjnych mozna bylo posluchac wypowiedzi brzmiacych w nastepujacy sposob: "dzieki wyslaniu naszych zolnierzy do Iraku/Afganistanu, nabywaja oni doswiadczenie z frontu, ktorego podczas cwiczen w Polsce nie mieliby mozliwosci doswiadczyc" - dzieki USA nasi zolnierze sa bogatsi o doswiadczenie!!!!!!!!!1111

[Haures]

I tak to nie ma znaczenia wielkiego. Obama wygrał, romney przegrał i sądzę że w następnych wyborach go nie zobaczymy. Zostaje tylko czekać na następne wybory ale ja bym bardziej się zainteresował sytuacją polityczną w polsce.