Striker, słyszysz to co chcesz słyszeć. Zrobię dokładną transkrypcję większych fragmentów jego wypowiedzi i zobaczysz, że jasno mówi o co chodzi:
1. ,,Proszę państwa, chciałbym koncyliacyjnie powiedzieć, zaproponować podejście do zbrodni smoleńskiej.
2. ,,niesamowite jest również to, że to jest pierwsza wielka, taka potworna katastrofa, w której najwięcej rozsądnych analiz zostało przeprowadzonych przez tzw. niefachowców"
7:42 ,,Otóż z całą pewnością były możliwe. natomiast konieczne byłoby stwierdzenie w takim razie w jaki sposób kto i kiedy te bomby w tym samolocie założył"
Potem mówi że nie zarejestrowano huku uderzenia samolotu o ziemię i wybuchu paliwa.
Ja poświęciłem swój czas i od początku do końca obejrzałem cały film w związku z tym wiem, że Dakowski prywoływał hipotezy innych grup i mówił co jest w nich zastanawiające, sugerował co by mogło wskazywać na prawdę w tych hipotezach i co należałoby zbadać aby potwierdzić czy tak rzeczywiście się stało.
ad. 1 - no jeśli ten uczony człowiek doszedł do wniosku, że raporty MAK i Millera są fizycznie nie możliwe oraz zauwarzył, że nie przeprowadzono odpowiednich badań w tym seksji zwłok ofiar, nie poskładano wraku (w USA w przypadku katastrof komisja przez wiele miesięcy składa samolot starając się dopasować każda część do siebie aby sprawdzić która część zawiodłą, czy można by ulepszyć konstrukcję na przyszłość, czy były inne niż sugerowane przyczyny katastrofy) ponadto nie ujawniono metodologii badań to faktycznie zaczyna nazywac rzecz po imieniu - zbrodnią.
ad. 2 - zgadzam się z tym - "przez tzw. nie fachowców w internecie - czy były wczęsniej tak wielkie katastrofy w których zginęło 2 prezydentów, głównodowodzący wojska oraz głównodowodzący poszczególnych rodzajów wojsk, politycy, szef banku narodowego ? Nie było. Natomiast jeśli chodzi o rozsądne analizy to chodzi o to, że uczeni sami z siebie przeprowadzają analizy, czyli, że nie są oni dofinansowywani przez Państwo natomiast ich analizy są uczciwe i na akademickim pozimie - tutaj też chodzi o m.in. analizę prof. biniendy.
ad. 7:42 - wróć się do 6:33 i "No i jest trzecia grupa, która podważa, która mówi, że z cała pewnością nie mamy żadnego dostępu do rejestratorów, tak rejestratory jak i wszelkie dane materialne zostały zrabowane przez obce mocarstwo tzn. przez grupy rosyjskie i nie zostały przekazane właścicielowi czyli Polsce natomiast te dane informatyczne, które dostały się do m.in do Universal Avionics w Stanach Zjednoczonych zostały przekazane w formie mailowej tzn przekazane od grupy MAK. Istotne jest w tym to, ta sprawa, że powinniśmy się rzeczywiście zastanowić czy możliwe były wybuchy czy 2 wybuchy jak powiada grupa zespołu parlamentarnego nad tym złomowiskiem.
Otóż z całą pewnością były możliwe. natomiast konieczne byłoby stwierdzenie w takim razie w jaki sposób kto i kiedy te bomby w tym samolocie założył.No a czemu byłyby nie możliwe? i dlaczego nie mielibyśmy się zastanawiać nad tym zagadnieniem skoro taka hipoteza powstała? Gość jest otwarty na taką możliwość - nie mówi, że tak się stało tylko że nie ma dowodów na to, że tak sie nie stało i należałoby to zbadać. Przecież to fizyk teoretyk - dasz mu zagadnienie nie ważne czy możliwe czy z księżyca a on będze rozważał czy to jest możliwe czy nie.. To jest jego zawód.
Warto posłuchać. Najpierw mówi że były wybuchy od bomb, tylko trzeba się dowiedzieć jak je włożono do samolotu. A potem dalej mówi że nikt nie słyszał wybuchów kiedy samolot uderzył w ziemię, a wybuchnąć miało paliwo. Skoro nikt nie słyszał to wniosek jego jest taki że samolot nie uderzył w całości.
".. jak równierz nie mamy, nie są dostępne jakiekolwiek sensowne zapisy z tego co się działo w okolicy lotniska na Siewiernym przed, w tracie i po jakichś nieistniejących wybuchów bo żadnych wybuchów nie zarejestrowano na lotnisku Siewiernym znaczy ani udezenia tej 90-cio podobno tonowej maszyny w grunt, a takie uderzenieszczególnie przy szczególnie 12 czy 13 tonach paliwo musiało wywołać ogromny wybuch no i huk przedewszystkim pozatym to wszystko rzeczy nie zarejestrowane."
No i co wg. Ciebie w tym co mówi jest nienormalne? Że skoro jest hipoteza to należy ją zbadać ita o bonbach i ta dlaczego nie zarejestrowano wybuchu 90 ton uderzających o ziemie oraz 12 t paliwa?
Na pocieszenie powiem Ci, że jeden z świadków katastrofy relacjonował potem " Usłyszeliśmy wielki huk, znacznie większy niż przy starcie samolotów naddźwiękowych, które tu często latają. Wszystko się zatrzęsło, wybiegliśmy na zewnątrz, chcieliśmy zrobić zdjęcia, ale milicja od razu zabrała nam aparaty. Cóż można więcej powiedzieć? Samolot zawadził drzewa, rozpadł się na kilka części i runął na ziemię."
Nie wiem czy na lotnisku zarejestrowano huk katastrofy czy nie. Nie wiem o jakie urzadzenia Dakowskiemu chodzi, które miały rejestrować upadek. Czy lotniska są wyposarzone w sejsjometry czy jakieś inne specjalistyczne urządzenia.
Dalej nie chce mi się słuchać tych bzdur. Facet jest fanatykiem teorii spiskowych i ma wybujałą wyobraźnię
Jak w ogóle można mówić, że on coś zbadał? Przecież te teorie czy tezy które on prezentuje kompletnie są ze sobą sprzeczne. Przecież nie mogło być tak samolot wybuchł, a jednocześnie nasi lecieli drugim samolotem i na jego pokładzie zostali zabici. Różnice mogą być co najwyżej w tym jaką siłę miały te zmyślone wybuchy i kiedy się wydarzyły.
To nie są hipotezy, to jest fantazjowanie.
On podaje różne hipotezy, różnych grup i się nad nimi zastanawia. Mówi co należałoby zbadać. Jest pewna hipoteza sugerująca, że Tu-154M wylądował gdzieś wcześniej a następnie przetransportowano ciałą zabitych ofiar na miejsce inscenizacji.
On się nad tym tylko zastanawia. Nie mówi, że to miało miejsce natomiast twierdzi, że to byłoby mozliwe. Równierz uważam, że to jest mega wyolbrzymiona teoria ale z drugiej strony to jest Rosja tam wszystko jest możliwe gdyż jak to się smieją Polacy Rosja to nie kraj, to stan umysłu..
Są różnice w raportach w określeniu kąta przechylenia samolotu. Różnica bierze się z tego że w trakcie kiedy samolot zaczął szorować ziemię to skrzynki przestały zapisywać parametry to jest normalne. Ale tak po za tym raporty są zgodne.
Mnie nie dziwi że są różnice wkleiłem Ci to tylko dlatego, że powiedziałeś, że skoro badacze niezależni mają takie świetne hipotezy to dlaczego ich hipotezy są takie rozbierzne. Podałem Ci przykład, że są 2 oficjalne raporty i mają różne wyniki badań tego samego przedmiotu. Nie pytam skąd się wzięły te różnice - wskazuje po prostu na fakt, że istnieją.
Wklejasz również biografię Biniendy, wywiad z Edwardem Malcem. Biografia Biniendy brzmi poważnie, można mieć wrażenie że lepszego speca nie dało się znaleźć, ale tak nie jest. Tak jak już pisałem eksperta poznaje się po tym co prezentuje, co mówi, jakie przedstawia dowody itp.
Wg. wywiadu z prof. Malcem - Teoria Biniendy została przez niego zreferowana na Uniwersytecie Jagielońskim i została odebrana pozytywnie pod względem uczciwości badań przez ponad 150 naukowców, doktorantów i studentów nauk ścisłych. Ponadto nie jest on jedynym naukowcem, który podważa oficjalne raporty.
a biografia może być jedynie pomocna w ocenie danej osoby i jej kompetencji.
I zrozum w końcu. To że ktoś ma duży dorobek naukowy i jest powiedzmy że znawcą, to nie znaczy że ma rację w tym temacie, że nie może mówić bzdur. W historii było i jest mnóstwo naukowców którzy zbłądzili. Zaczęli opowiadać dyrdymały o tym kosmitach, channelingach, że ziemia ma 6000 lat, a ewolucja jest wymysłem.
np. Artymowicz i Lasek? Moge o nich napisać to samo.. To nie jest żaden argument tylko Twoje odczucie. Ja podałem przykład prof. Biniendy ponieważ jest on czynnym naukowcem docenianym, nagradzanym i przedewszystkim finansowanym w USA.
Przecież nie podałem Ci teorii "prof." Pająka z Nowej Zelandii
w związku z czym nie wiem dlaczego starasz się na siłę udowodnić, że Binienda jest oszołomem - tym bardziej. Ne wiem jakimi dysponujesz dowodami? Być może masz jego wyniki psychiatryczne? Czy poprostu wydajesz taką opinię na podstawie własnych odczuć po przeczytaniu jego teorii? Przecież nawet gdyby Ci ją wyłożył podobnie jak mnie to byśmy jej nawet nie zrozumieli, nie jesteśmy fizykami. Sugerujesz się tym co piszą media, które dyskredytują jego teorie na podstawie tego co mówi Artymowicz i Lasek, których z kolei dyskredytuja media niezależne oraz część środowiska naukowego. To żaden argument.
Jones jest „doradcą naukowym" Ancient Historical Research Foundation, pseudo-naukowej organizacji, która bada starodawne kultury i ludy amerykańskie, takie jak północno-amerykańscy Indianie, Aztekowie i Majowie. Głównym celem pracy tej instytucji jest poparcie absurdalnych „historycznych" twierdzeń z Księgi Mormonów i Jones był zaangażowany w poszukiwanie dowodów na istnienie pozostałości „przedkolumbijskich" koni w Ameryce Północnej. Ponadto opublikował on absurdalnie komiczny artykuł, w którym twierdzi, że w sztuce starożytnych Majów znalazł dowody wspierające twierdzenie z Księgi Mormonów, iż Jezus odwiedził Amerykę.
Judy Wood Od 1999 do 2006 roku Wood była profesorem na wydziale inżynierii mechanicznej w Clemson University.
Przedstawiając swoją tezę Wood używa oszałamiającego szeregu neologizmów i terminów pseudo-naukowych. Odnosząc się do różnych zjawisk związanych z tym wydarzeniem używa następującej terminologii: „galaretowate promienie", „galateryzacja", „Alkaseltzer" (popularny w Ameryce środek na zgagę - M.K.), „Krem do Golenia", „grzankowanie", „Fuzzyblobs" (rozmyte plamy), „Fuzzballs"
http://www.racjonali...ruchu.911.Truth
A polski fizyk prof. Jadczyk ze swoją żoną prowadzi stronę gdzie są teksty o channelingach i kosmitach http://quantumfuture...l/ufoforum6.htm
Takich ludzi są setki.
Weźmy np. biografię takiego Berczyńskiego:
Wacław Berczyński – polski dr inżynier, konstruktor lotniczy, wieloletni pracownik Działu Wojskowo-Kosmicznego Boeinga i innych koncernów lotniczych.
http://pl.wikipedia....Berczy%C5%84ski
Na pierwszy rzut oka mega spec że klękajcie narody. Ale tezy które wygłasza mówią co innego
Przyrównujesz Biniendę, który buduje osłony silników dla NASA i jest szefem katedry Uniwerystetu AKRON, oraz jest nagradzany za swoją pracę naukową przez NASA i ASCE do powszechnie uznanych na świecie oszołomów, którzy mają abstrakcyjne teorie dotyczące religii.. Zapomniałeś jeszcze dodać "prof." Pająka z Nowej Zelandii
Nie sądze, że jest to odpowiednie przyrównanie bo Binienda ma zagranicą dobrą reputację. Tylko Polskie mass media starają się go zdyskredytować. Amerykanie natomiast go bardzo sobie cenią co wnioskuję na podstawie tego, że nadal jest szefem katedry na AKRON, ostatnią nagrodę od NASA otrzymał w 2009 a ASCE dwa lata z rzędu w 2010 i 2011 roku. Ponadto na polskich uczelniach nie robią z niego wariata. Binienda powiedział, że jest gotowy do konfrontacji z naukowcami w celu obrony swojej teorii - nikt sie nie zgłosił. Jeśli jest takim oszołomem, a jego teoria nic nie warta to dlaczego żaden naukowiec nie zadał sobie trudu aby go zdyskredytować? W końcu jego teoria jest bardzo medialna, jest flagowym niezależnym naukowcem badającym katastrofę smoleńską - zdyskredytowanie go przyniosłoby słąwę odważnemu naukowcowi, który by udowodnił, że to zwykły oszust..
Co mówi prof. Binienda o całej sprawie?
http://www.youtube.com/watch?v=CLeWIgucUPs
http://www.youtube.com/watch?v=1mqsnrlQx_I
A to jest wywiad dla panoramy/ Zwróccie uwagę na rozmowę od 5 - komedia..
http://www.youtube.com/watch?v=k4dPHGhUwc0
A tutaj pfor. Binieda w TVP - też bardzo ciekawy materiał - czy prof. Binienda rzeczywiście jest wariatem?
http://www.youtube.com/watch?v=L4dBIzgAYbw
mówi Berczyński tłumacząc sprzeczności w raporcie MAK i Komisji Millera. MAK np. stwierdził, że w czasie katastrofy na samolot działało przeciążenie rzędu 100 g, co miałoby tłumaczyć rozmiary zniszczeń. Ale jak podkreśla konstruktor taka siła
z całą pewnością nie mogła powstać przy upadku samolotu z około 20 metrów.
http://wpolityce.pl/...-na-trzy-czesci
No tak z upadku 20 metrów to nie ale z upadku przy prędkości 270 km/h już tak.
Pishor, dla mnie to jest debata. Nie chce mi się tego zaczynać od początku.
Warto zauważyć że na ostatniej prezentacji Macierewicza nie było już prof. czachora. Wydaje mi się że te kosmiczne teorie już go przerosły i nie chce tego firmować swoim nazwiskiem.
Rozumiem, że uważasz, że Berczyński nie wziął pod uwagę tak rzucających się na pierwszy rzut oka zmiennych jak kąt uderzenia, teren oraz prędkość tego samolotu. Skoro jesteś od niego mądrzejszy to po co się marnujesz na tym forum - Ja Ci wróżę ogromną karierę w Boeingu bo zawarzasz na pierwszy rzut oka to czego nie zauwarzył ich inzynier.. To jest po prostu Genialne!
Tylko proszę podaj mi na jakiej podstawie uznałeś, że przy 270 km/h uderzenie w ziemię tupolewa z 20 metrów sprawi, że wyniknie z tego uderzenia przeciążenie 100g ? Bo rozumiem, że chodzi ci o moment uderzenia o ziemię - gdyż przed uderzeniem czyli w powietrzu byłoby to niemożliwe - 100g to wartość 10 krotnie wyższa niż najwyższa dopuszczalna w najnowszych myśliwcach wojskowych, które potrafią wykonać beczkę w ułamku sekundy i przeciążęnie nie przekracza wtedy 3-4g. Zresztą łatwo można było to sprawdzić tak jak powiedział Dakowski - wystarczyło zrobić sekcje zwłok ofiar - sekcja wykazała by zmiany w mógzach ofiar spowodowane przeciążeniem oraz wykazała jakie ono było. Tylko nikt sekcji nei zrobił.
Podam Ci kolejne nazwisko Dr inż. i pilot Ryszard Drozdowicz - on także uważa, że 100g to "lekko" zawyżona liczba. Zacytuję Ci co powiedział:
W ocenie dr. inż. Ryszarda Drozdowicza, pilota, specjalisty ds. aerodynamiki i lotnictwa, aby ocenić dokładność wyliczeń czy to ekspertów, czy to MAK, należałoby zapoznać się z przyjętą metodologią. Jak uznał, z pewnością faktyczne przyspieszenie w całej fazie zderzenia z ziemią i ślizgu po ziemi było przyspieszeniem wypadkowym zmiennym w czasie, ze zmiennych składowych przyspieszenia pionowego i poziomego. – Drzewa zagajnika z pewnością zamortyzowały zderzenie, to znaczy zmniejszyły wartość przyspieszenia. Okoliczność ta powoduje, że maksymalna możliwa wartość przyspieszenia wypadkowego podana przez MAK jest nieprawdopodobna
To zapewne kolejny oszołom i wiesz od niego lepiej.
prof. Marek Czachor może i go nie było na wystąpienu Macierewicza ale to nie oznacza, że zaczał wierzyć w raporty MAK i Millera. Nadal uważa, że te raporty można o kant d.. rozbić.
Zacznijmy od tego, że Macierewicz jest oszołomem - z tym zgadzamy się wszyscy. Jeśli jesteś naukowcem nie za bardzo chcesz się z takim człowiekiem utożsamiać. Nie myl natomiast faktów - to, że nie chce się utożsamiać z Macierewiczem nie oznacza, że zgadza się z raportami MAK i Millera.
Ale ok myslę, że ciekawie byłoby tutaj pokazać co uważają Polsce naukowcy z wyższych Polskich uczelni - ilu ich jest, z jakich są uczelni - zapraszam do obejrzenia krótkiego wystąpienia Czachora - jest bardzo interesujący.
http://www.youtube.com/watch?v=kCvaXiHZnu0
Pishor - dzięki. Także uważam, że byłaby to bardzo ciekawa debata. Napewno dużo by wniosłą i podsumowałą to co dotychczas napisano w tym temacie oraz badania różnych zespołów.
Użytkownik Striker edytował ten post 16.04.2013 - 03:31