Napisano 03.10.2012 - 23:28
Napisano 03.10.2012 - 23:39
Napisano 03.10.2012 - 23:43
Napisano 04.10.2012 - 00:02
Przecież UE nie ma nic wspólnego z Wolnym Rynkiem.
Napisano 04.10.2012 - 02:03
Napisano 04.10.2012 - 02:23
Użytkownik Mortalis edytował ten post 04.10.2012 - 02:24
Napisano 04.10.2012 - 08:08
Co zmienia? Chyba niewiele. Nawet jeśli, to mamy teraz wysyp telefonów ze szklanym dotykiem, obudową - jeden upadek i naprawa może nas kosztowac 100, 200 a nawet 1000zł. Czy nadal jesteś zadowolony, że jesteśmy w Unii Europejskiej, która broni praw konsumentów?
Tyle mam do powiedzenia z perspektywy serwisanta GSM, który od 10 lat naprawia telefony komórkowe.
Przecież UE nie ma nic wspólnego z Wolnym Rynkiem.
Jak każdy kraj na Ziemi. Nie ma kraju który nie wymusza norm i certyfikatów.
Zmuszanie producentów do nieużywania szkodliwych substancji w produktach jest praktyką bardzo powszechną.
O tym, że dziesiątki tysięcy ludzi straci prace nikt nie pomyślał. Jak to ktoś mi kiedyś powiedział - " Z dobrobytu w głowach się poprzestawiało"
Użytkownik Avenarius edytował ten post 04.10.2012 - 08:08
Napisano 04.10.2012 - 09:15
Napisano 04.10.2012 - 10:21
Dobra, to w jaki inny sposób rozwiążesz problem przedostawania się metali ciężkich i substancji szkodliwych do gleby i wód z tysięcy ton elektroniki którą wyrzucamy co roku?
Napisano 04.10.2012 - 11:01
Użytkownik piotr rodzioch edytował ten post 04.10.2012 - 11:34
Napisano 04.10.2012 - 11:15
akurat tego typu rzeczy zależą o wielkości pól lutowniczych . A wielkość ta maleje wraz ze wzrostem upakowania sprzetu. Telefon ma służyc do telefonowania . Jak chcesz mieć komórke z apafratem, empetrójka, gps i pralką to teraz cierp.Małe pola lutownicze są mniejsze od główki mrówki faraonki = mikroskopijny uchwyt , kłopoty z lutowniem, serwisem i przewodnictwem prądu.Telefon był bardziej odporny na wstrząsy, upadki, "gmeranie" wtyczką od kabla micro usb.
Pamiętam, jak pierwsze telefony Nokii były produkowane według wytycznych ww. dyrektywy. W Nokii 6610 po naciśnięciu mocniejszym klawisza głośności lub włącznika - włącznik się po prostu odrywał od płyty głównej, zdarzało się to już po kilku dniach używania.
Tak jak pisałem: jest juz od dawna sposób, najprostszy, powszechnie znany i sprawdzony a oni wciąż "kombiują "??roducenci kombinują jak mogą - stosują lakiery i kleje mocujące dodatkowo gniazdo do płyty ale i tak to nie pomaga.
Telefony przy niewielkim upadku potrafią przestać działać (powstają zimne luty pod procesorami BGA). Noszenie w kieszeni również nie pomaga - płyta główna pracuje przeginając się delikatnie na wszystkie strony i mamy podobny efekt.
Napisano 04.10.2012 - 15:02
Tu nie chodzi o sztywność płytki, ale o trwałość lutu. To ma bardzo wiele wspólnego z RoHS. Właśnie przez to mieliśmy w ostatnich latach plagi sypiącej się elektroniki. Najlepszym tego przykładem są konsole Xbox 360, Playstation 3, czy pierwsze serie układów grafiki nvidii po wprowadzeniu tej dyrektywy. Otóż przez dziesiątki lat do lutowania używano stopów cynowo-ołowiowych, a teraz nagle, bo unia se tak wymyśliła, musieli użyć stopów bezołowiowych. Na efekty nie trzeba było długo czekać, okazało się, że konsole zaczęły padać jak muchy. Działo się tak dlatego, że GPU i CPU nagrzewały się do wysokich temperatur i podczas dłuższej pracy nasza cynka zaczęła powoli przetapiać i powstawały zimne luty w układzikach BGA. Stopy cynowo-ołowiowe były trwalsze i nie jest to żadną tajemnicą, nie bez powodu z tej dyrektywy zwolniony jest sprzęt medyczny i militarny. O co więc chodzi? Eko-terroryści i nic innego.To też niema nic wspólnego z RoHS . Mam na składzie takie laminaty że nie zegniesz tego w rekach tylko dopioero w imadle . Zreszta porównaj płyte główna np komputera(zwłaszcza sprzed paru lat i najlepiej np Chaintecha) i sztywność płytki z telefoniku.
Oszczedzmy na cenie laminatu (im cieńszy tym tańszy) kosztach wycinania(im miekszy laminat tym taniej i nieco na masie i grubości . Ale co tam oni i tak kupią szmelc z aparatem i wyżymaczką.
Co do BGA- takie a nie inne ustawienie wyjśc wymusza miniaturyzacja . Mozna przecież ten sam elemet produkować w postaci wiekszej kostki z klasycznymi nózkami.
I wciąż nie ma to nic wspólnego z ROHS.
Użytkownik Ban edytował ten post 04.10.2012 - 15:04
Napisano 04.10.2012 - 18:29
Napisano 04.10.2012 - 19:31
Tu nie chodzi o sztywność płytki, ale o trwałość lutu. To ma bardzo wiele wspólnego z RoHS. Właśnie przez to mieliśmy w ostatnich latach plagi sypiącej się elektroniki. Najlepszym tego przykładem są konsole Xbox 360, Playstation 3, czy pierwsze serie układów grafiki nvidii po wprowadzeniu tej dyrektywy. Otóż przez dziesiątki lat do lutowania używano stopów cynowo-ołowiowych, a teraz nagle, bo unia se tak wymyśliła, musieli użyć stopów bezołowiowych. Na efekty nie trzeba było długo czekać, okazało się, że konsole zaczęły padać jak muchy. Działo się tak dlatego, że GPU i CPU nagrzewały się do wysokich temperatur i podczas dłuższej pracy nasza cynka zaczęła powoli przetapiać i powstawały zimne luty w układzikach BGA. Stopy cynowo-ołowiowe były trwalsze i nie jest to żadną tajemnicą, nie bez powodu z tej dyrektywy zwolniony jest sprzęt medyczny i militarny. O co więc chodzi? Eko-terroryści i nic innego.
Napisano 04.10.2012 - 19:44
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych