16 replies to this topic

[MCSeba12]

Oczywiście że tak, Szanowny Użytkowniku!

[Sensei Noni]

Ja tam inne zdanie na ten temat. Skoro w USA, Chiny i inne kraje mają Swoich tajnych psi agentów którzy nie tyle co samą myślą ale ciałem astralnym potrafią zlikwidować cel np. człowieka tysiące kilometrów dalej więc istoty astralne negatywne tym bardziej mogą być realnym zagrożeniem dla osoby która nie potrafi się bronić przed takim wpływem czy też pozostaje w grzechu w myśli, czynie czy emocji.

Zniewolenie astralne to nic fajnego (od opętania różni się jedynie tym, że poprawniej by to nazwać opętaniem umysłu bez kontroli fizycznego mózgu i ciała), szczególnie gdy problem wpływu takiego na Nas dostrzegamy gdy ten proces destrukcji naszego życia jest postępujący.

Wniosek podróże astralne poza obszar Swojego umysłu(snu) jest bezpieczny tylko dla wyszkolonej osoby najlepiej która wznosi się wibracyjne na wyższe plany tego świata, powiedzmy nie trwa w grzechu szeroko pojętym, jest osobą prawą i dobrą lub po prostu ma ochronę w postaci Opiekuna/Anioła.

Niestety pozostając w grzechu i wypaczając się złem dopuszczamy do Naszego życia różne pomniejsze i czasem silniejsze istoty "demoniczne" które przenikając do Naszego życia i umysłu w postaci snów i myśli, emocji i zdarzeń, okoliczności i osób odpowiednio dobranych potrafią zainstalować różne myślo-kształty konie trojańskie lub inne "wirusy w podświadomym umyśle" które samo powielając się w jakiejś emocji czy myśli są dobrym sposobem na urobienie Sobie znacznego wpływu na umysł ofiary pasożytów i złych duchów.

Przewiduje się , że 80% ludzi na ziemi ma mniejsze bądź większe okresowe lub stałe problemy z takimi istotami pasożytami czy złymi duchami. Oczywiście nikt nie jest tego świadom bo Hollywood już wykreowało jak to ma wyglądać opętanie czy zniewolenie przez złego ducha. Niestety daleko to od rzeczywistości

Najpierw trzeba zarazić umysł, najlepiej tak by sam powielał złe myśli, emocje zatruwając serce, wypaczając złem popychając do odpowiednio złych czynów jeszcze bardziej zatracając człowieka.

Taki wpływ nie jest przeważnie 24 godziny na dobę , a same duchy nie przebywają w ciele ofiary tylko zdalnie lub przez pomniejsze byty operują w określonym czasie i punkcie by zmaksymalizować Swoje negatywne działanie na człowieka.

Użytkownik Sensei Noni edytował ten post 13.09.2012 - 23:13

[sechmet]

Ja tam inne zdanie na ten temat. Skoro w USA, Chiny i inne kraje mają Swoich tajnych psi agentów którzy nie tyle co samą myślą ale ciałem astralnym potrafią zlikwidować cel np. człowieka tysiące kilometrów dalej więc istoty astralne negatywne tym bardziej mogą być realnym zagrożeniem dla osoby która nie potrafi się bronić przed takim wpływem czy też pozostaje w grzechu w myśli, czynie czy emocji.

Włóż to między bajki. RV może i jeszcze tak, ale nie wszystko i nie zawsze i nie wszędzie

OOBE jest bezpieczne. Kropka

[Wszystko]

Ja tam inne zdanie na ten temat. Skoro w USA, Chiny i inne kraje mają Swoich tajnych psi agentów którzy nie tyle co samą myślą ale ciałem astralnym potrafią zlikwidować cel np. człowieka tysiące kilometrów dalej więc istoty astralne negatywne tym bardziej mogą być realnym zagrożeniem dla osoby która nie potrafi się bronić przed takim wpływem czy też pozostaje w grzechu w myśli, czynie czy emocji.

Co ty powiesz. Jakoś nie widać efektów działania tych agentów. Chyba nie są tacy dobrzy w tej robocie, jak twierdzisz. Bo gdyby byli tacy skuteczni to przywódcy skłóconych ze sobą krajów umieraliby jeden po drugim. Jednak tak się nie dzieje. Putin ma się dobrze, tak samo jak Ahmadineżad, Kim dzon un, Netanjahu. A nawet schorowany i stary Fidel jeszcze ciągnie.

[Sensei Noni]

Opieram Swoje informacje dotyczące tych astralnych zabojców na relecjach ocalałych z projektu chyba MK ultra nie wiem dokładnie jak się nazywa.


Na youtube kiedyś był wywiad z jednym takim człowiekiem który służył tajnemu rządowi USA jakieś kilkanaście lat od małego dziecka szkolony w fizycznych i psychicznych mocach aktualnie nie mogę Sobie przypomnieć ani tytułu ani nazwy tego projektu czy też nazwy oddziału tych ludzi. No trudno.

Bo gdyby byli tacy skuteczni to przywódcy skłóconych ze sobą krajów umieraliby jeden po drugim.

To tylko teatr wszyscy podporządkowani są wizji NWO i ponadświatowemu rządowi.

OOBE jest bezpieczne. Kropka

Sam proces tak ale wnikanie w inne rzeczywistości i światy z róznego rodzaju istotami już do końca bezpieczne nie jest.

[Nytek]

Nie uważam że OOBE jest niebezpieczne. Za to mój ksiądz o religii mówi, że chłopiec się w to "bawił" i trzeba było wzywać egzorcystę. Stek bzdur moim zdaniem...

[Wszystko]

Nie taki stek bzdur. Oczywiście na stronach propagujących oobe zachwala się je jako zupełnie bezpieczne, to prawda jest nieco inna. Znany psycholog Tomasz Witkowski twierdzi tak:

„Jeżeli przez ileś tam dni nie dosypia pan, budzi się pan w najbardziej halucynogennym czasie, stara się pan oszukać swój mózg, wierzy pan w możliwość przychodzenia istot pozaziemskich, w tym diabła, mózg to oszustwo w końcu zaakceptuje. Ten diabeł w panu będzie reagował na modlitwę zgodnie z wzorcem kulturowym."
http://www.racjonali...l/kk.php/s,7993

[Pepper]

Ja tam inne zdanie na ten temat. Skoro w USA, Chiny i inne kraje mają Swoich tajnych psi agentów którzy nie tyle co samą myślą ale ciałem astralnym potrafią zlikwidować cel np. człowieka tysiące kilometrów dalej więc istoty astralne negatywne tym bardziej mogą być realnym zagrożeniem dla osoby która nie potrafi się bronić przed takim wpływem czy też pozostaje w grzechu w myśli, czynie czy emocji.

jaaaaaasne... to powiedz mi dlaczego J.F Kennedy zginal z rak rzekomego zamachowca (z broni palnej) a nie dzieki super wyszkolonym psi agentom, ktorzy upozorowaliby zawal we snie czy cos podobnego?

[andar]

a co powiecie o bólu głowy towarzyszącym w trakcie wchodzenia w LD /OOBE albo ew. zawale... w końcu sami piszecie, że to przerażające z początku, a doświadczając OOBE bez bezpośredniego wejścia raczej nie jesteśmy zbyt świadomi i można źle odczytać obrazy. Wg mnie to troche niebezpieczne.

[Uzurpator]

Nie taki stek bzdur. Oczywiście na stronach propagujących oobe zachwala się je jako zupełnie bezpieczne, to prawda jest nieco inna. Znany psycholog Tomasz Witkowski twierdzi tak:

„Jeżeli przez ileś tam dni nie dosypia pan, budzi się pan w najbardziej halucynogennym czasie, stara się pan oszukać swój mózg, wierzy pan w możliwość przychodzenia istot pozaziemskich, w tym diabła, mózg to oszustwo w końcu zaakceptuje. Ten diabeł w panu będzie reagował na modlitwę zgodnie z wzorcem kulturowym."
http://www.racjonali...l/kk.php/s,7993

Dokladnie (mimo, ze pan psych. nie jest za bardzo w temacie), nawet z naukowego punktu widzenia OOBE moze byc niebezpieczne. Nie przez przypadek, wychodzenie z ciala we wschodnich kulturach bylo zarezerwowane dla warstwy duchowej.

Użytkownik Uzurpator edytował ten post 21.09.2012 - 00:13

[Amon Kane]

Jak dla mnie OOBE jest tak samo bezpieczne jak plan fizyczny- coś może się zdarzyć.
Największym wrogiem jest... nasz umysł. Strach czy wyobrażenie sobie jakiegoś stwora mogą go powołać do życia w astralu np. larwy czy cienie. W sumie to jeśli się uważa to nic się nie stanie takiemu podróżnikowi. Czyli tak jak w życiu- uważaj na pasach, nie szalej na skuterze...

Wymiar astralny to inna gęstość, inny świat, który czeka na podróżnika. Nie oznacza to jednak, że jest piaskownicą w której nic ci się nie stanie. Przez większość moich podróży nic się nie działo (oprócz kilku nieprzyjemnych spotkań), gdyż mamy przy sobie Opiekuna i przewodników nazywanych przez Monroe Inspekami, a oni nie pozwolą nas skrzywdzić.

Więc... OOBE jest bezpieczne na tyle na ile sam nie szukasz kłopotów.

[Olbrzym]

Co do tych demonów to ja podejrzewam ich obecność w moim umyśle. Lekarze podejrzewają u mnie schizofrenię. A przecież schizofrenia jest powodowana właśnie przez te demony.

[Amon Kane]

Różnie można to tłumaczyć. Demony mogą być niezależnymi bytami, tworami naszego umysłu czy choćby iluzją nałożoną nam przez innych. Łączy je jedno- są złe i już

To nie koniecznie muszą być demony- zwykły człowiek czasami jest gorszy niż demon Legion. Sami sobie tworzymy zło, rzucamy na siebie przekleństwa i zarzucamy kłamstwa. Termin "Schizofrenia" często jest nadużywana w takich kwestiach więc nie ufaj lekarzom. Dla nich wystarczy słyszeć coś co przeciętny człowiek nie potrafi i już wstawią ci etykietkę chorego. A przecież możliwe jest istnienie ludzi, którzy urodzili się z nadwrażliwym organem słuchu.