z tego pamietam to na poparcie tej tezy byl m.in. argument że inne nowotwory w ktorych nie wykonuje sie tak masowo biopsji nie zanotowały tak drastycznego wzrostu zachorowań jak te w których zaczęto masowo wykonywać biopsje
Wnioskuję z tego zdania, że w tych rodzajach nowotworów w których wykonuje się biopsje, doszło do wzrostu zachorowań na te rodzaje nowotworów, spowodowanych biopsją, która stosowana podczas diagnostyki doprowadzała do transformacji nowotworowej. Radzę dowiedzieć się czegoś o mechanizmach prowadzących do powstawania komórki nowotworowej, jak i o czynnikach indukujących jej powstawanie i wskazać mi źródło, wymieniające biopsję jako jeden z tych czynników (najlepiej jako główny, bo biopsja powinna stać na jednym z pierwszych miejsc pod względem wywoływania transformacji nowotworowej, jak wynika z cytatu).
ja nic nie zamierzam wykazaywać ani udowadniać, jak ktoś jest zainteresowany tematem niech poszuka sobie źródeł,
przytoczyłem ten pogląd - którego nie jestem autorem a o któym słyszałem podczas ciekawej audycji, bo jak widzę nie jest on znany powszechnie
w skrócie jeszcze raz przedstawie o co biega z tymi biopsjami , tak wynikało z tej audycji :
są sobie guzki/zmainy jakieś itd na tarczycy, piersi itp. które MOGĄ być rakotwórcze a mogą już być nowotworem (złośliwym lub nie) a mogą być obojętne dla organizmu
guzki te posiada większość populacji (kto nie wierzy niech popyta w zaufanej pracowni usg u ilu osób wykrywa się guzki tarczycy - ja się kiedyś spytałem i odp. bardzo wielu )
ktoś doszedł do wniosku że aby zmniejszyć zachorowalność na raka i/lub rozpocząć jego szybkie leczenie należy robić masowe badania kontrolne pod kątem znalezienia tych guzków itd. - kjiedyś nie robiono takich badań na masową skale - teraz się wykonuje i wykrywa coraz mniejsze nawet guzki
w wyniku tych badań wykrywa się u ogormnej rzeszy ludzi jakieś guzki itp. zmiany
i teraz do sedna - zaczęto serwować tym przerażonym ludziom masowo biopsje aby sprawdzić czy to guzki/zmiany itp. mają charakter nowotworowy a jeśli tak to czy złośliwy czy nie
i teraz dopóki nie robiono masowych badań przesiewowych z których pozyskiwano klientów na biopsje poziom zachorowań na nowotwory wzrastał powoli - odkąd zaczęto wykonywać te biopsje z każdym rokiem więcej to zaczęłą lawinowo rosnąć liczba zachorowań na te nowotwory
i pan na którego opinie się powołuje a którego nawet nie pamietam nazwiska twierdził (i przytaczał na to szereg różnych dowodów) że właśnie w wyniku tychże biopsji następpowało niejako uaktywnianie się tych nowotworów - bo pacjent po biopsji i z wynikami usg że ma np. guza był zdrowy jednak po roku czy jakimś niedługim okresie szedł do kontroli i wtedy wychodziło że rozwija się u niego nowotór
przeciwnicy tej teori twierdzą że ten pacjent i tak miałby tego raka tylko dzięki tym badaniom szybko zaczęto go leczyć,
zwolennicy spojrzeli na statystyke i zaczeli myślec co było pierwsze kura czy jajko i poznajdowali wiele potwierdzeń że jednak gdyby nie te biopsje to liczba zachorowań na te wybrane nowotwory nie wzrosłaby tak dramatycznie
to tyle na temat tej teorii co słyszałem - zainteresowanych zapraszam do wyszukania jakiś informacji nt. ja niestety anie nie jestem tematem bardzo zainteresowany ani nie posiadam obecnei czasu aby oddać się tej czynności a z chęcią bym coś poszukał więcej na ten temat
Użytkownik piotrdln edytował ten post 13.08.2012 - 14:04