Postanowiłem założyć ten temat aby było jedno miejsce w którym będzie można zajrzeć do wnętrza własnego umysłu. Temat dla ludzi poszukujących czegoś więcej niż tylko materialny świat. Będę tu zamieszczał wszystko co związane z tematem. Proszę o powstrzymanie się od durnych komentarzy bo temat jest naprawdę interesujący a wręcz mogę powiedzieć że jest czymś ciągle żywym i bardzo subtelnym, ponieważ słowa tylko dają skromną namiastkę tego czym jest to wszystko.
Na początek jogin Maitripa.
Skłaniając się przed stanem całkowitego zadowolenia, opowiem ci o Mahamudrze (Wielkiej Pieczęci).
Wszystko, co tylko jest możliwe, jest po prostu własnym umysłem; szukanie prawdy w tym, co zewnętrzne, jest działaniem chaotycznego intelektu. Wszystkie zjawiska są w sposób istotny puste jak we śnie. A sam umysł jest również ruchem pamięci i idei. Bez własnej, wrodzonej natury jest to jakby energią wiatru, a bycie pustym w esencji jest jak niebo. Wszystko to, co jest możliwe, przebywa w podobnej do nieba równości i bezstronności - w ten sposób wyrażam Mahamudrę.
Naszej istoty nie sposób ukazać i dlatego sama natura umysłu nie porusza się ani nie modyfikuje rzeczywistego stanu Mahamudry. Gdyby można naprawdę urzeczywistnić to, wówczas wszystkie zjawiska stałyby się Mahamudrą. To jest wielki, wszechprzenikający, naturalny stan.
Pozostań zrelaksowany w swojej niewypaczonej naturze. To jest naturalny stan wolny od myśli. Ta medytacja spoczywa w sobie i nie szuka niczego innego. Medytacja, która zajmuje się poszukiwaniem, jest tylko pracą pomieszanego intelektu. Podobnie jak niebo lub magiczne złudzenie w nieobecności medytacji i niemedytacji: jak można mówić o oddzieleniu i nieoddzieleniu?
Dla jogina, który posiada to zrozumienie, wszystkie pozytywne i negatywne działania wyzwalają się dzięki poznaniu tej rzeczywistości. Wszystkie splamienia, tak jak ogień rozprzestrzeniający się po lesie. Jak więc możemy mówić o chodzeniu lub zatrzymywaniu się?
Bez względu na to, jak bardzo ustabilizowałeś swój umysł w spokojnym miejscu, to jeśli nie zrealizowałeś tej prawdy, nie uwolnisz się od stanów, które są tylko przypadkowe. Ale jeśli doświadczasz tej prawdy, to cóż może cię wówczas związać?
Kiedy spoczywasz niezachwianie w tym stanie, nie ma potrzeby stwarzania medytacji dla twojego ciała i głosu. Bez względu na to, czy przebywasz w tym, co nazywa się prawdziwą integracją, czy też nie, nie ma potrzeby wypaczania medytacji poprzez stosowanie antidotów. Nie próbując spełniać czegokolwiek, wszystko, co tylko powstaje, ukazuje się jako nie posiadające żadnej wrodzonej natury. W tym otwartym wymiarze wszystkie zjawiska wyzwalają się same z siebie, a wszystkie myśli wyzwalają się jako wielka, pierwotna mądrość. Jest to niedualistyczna, doskonała równość naturalnego stanu. Podobnie jak wielka płynąca rzeka, rzeczywiste znaczenie będzie z tobą gdziekolwiek się udasz. To jest stan Buddy, wielkie szczęście uwolnienia się od wszystkich samsarycznych obiektów."
(z biblioteki buddyjskiej vol.85)