Skocz do zawartości


Zdjęcie

Psy i ich niesamowite zmysły


  • Please log in to reply
16 replies to this topic

#1

Ajka.
  • Postów: 9
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jestem pewna, że zwierzęta (mówię tu przede wszystkim o psach bo z nimi mam związane swoje doswiadczenia, ale nie mówię, że inne nie...) wyczuwają dużo więcej niż my?
I nie mówie tu o bażancie na łące, którego my nie widzimy a pies wyczuje.
Chodzi mi o to jak reagują na niektórych ludzi, jak reagują w niektórych miejscach, jak szczekają na coś czego my nie widzimy w domu...



Jeżeli taki temat już był przepraszam ale go nie znalazłam.
I proszę o nie nabijanie się z tematu...

Użytkownik Ajka edytował ten post 07.06.2012 - 21:15

  • 0

#2

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Możesz trochę bardziej opisać co masz na myśli. Mam psa i jakoś nie zauważyłem żeby miał jakieś niesamowite zmysły.
  • 0

#3

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzą na szaro i jak się je naszprycuje narkołykami to potem na głodzie wyczuwają je na kilka metrów.

Użytkownik Ratohnhaké:ton edytował ten post 07.06.2012 - 23:32

  • 0



#4

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Chodzi mi o to jak reagują na niektórych ludzi, jak reagują w niektórych miejscach, jak szczekają na coś czego my nie widzimy w domu...

Psy bardzo dobrze wyczuwają czy się boisz lub jesteś agresywny. świetny węch. Poza tym słyszą o więcej, więc może jakieś drgania.

jak reagują w niektórych miejscach

Był na faorum temat, że pies zdechł chyba w jakimś miejscu. Może czuje pole magnetyczne albo prąd elektryczny.

Użytkownik trele12 edytował ten post 07.06.2012 - 23:42

  • 0

#5

marker762.
  • Postów: 81
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Widzą na szaro i jak się je naszprycuje narkołykami to potem na głodzie wyczuwają je na kilka metrów.

Tak, a jak pies policyjny znajdzie w lesie zwłoki, to napewno wcześniej byl karmiony ludzkim mięsem, prawda?! Aha, a kto Ci naopowiadał ze psy widzą na szaro?! "Wiele osób jest przekonanych, że psy są ślepe na kolory. Nie jest to prawda, choć faktycznie, podobnie jak koty, intensywność i zakres widzenia barw mają znacznie ograniczoną. Mają jedynie 10% receptorów wzrokowych człowieka. Badania przeprowadzone na uniwersytecie w Kalifornii pokazały, że np. w tęczy zamiast widzieć fiolet, błękit, zieleń, żółć, pomarańcz i czerwień - psy widzą ciemnoniebieski, jasnoniebieski, szary, jasnożółty, ciemnożółty (wpadający w brąz) i bardzo ciemny szary. Tak więc podstawowymi kolorami w jakich psy widzą to żółty i niebieski, mają natomiast kłopot z czerwonym. Prawdopodobnie jest on przez nie widziany jako bardzo ciemny szary lub nawet czarny. Badania wykazały też, że przedmioty o barwach kontrastowych są dla nich bardziej widoczne. Psi wzrok jest jednak lepszy od naszego, jeśli chodzi o rozpoznawanie ruchu i widzenie w ciemności. Większość ras ma pole widzenia 250 stopni, co oznacza, że widzą także to, co jest za nimi. Pole wzroku człowieka wynosi tylko 180 stopni.''

Użytkownik marker762 edytował ten post 26.09.2012 - 07:55

  • 5

#6

pawlitto.
  • Postów: 181
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie da się ukryć, że psy i inne zwierzęta mają dużo bardziej wyczulone zmysły niż my dlatego widzą i słyszą więcej. Na filmiku przykład psa który wyczuł trzęsienie ziemi zanim nastąpiło.

http://patrz.pl/film...rzesienie-ziemi
  • 1

#7

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mój pies nie znosi dzieci zawsze szczeka na nie nawet z daleka a jeśli chodzi o biegające to szczekanie gwarantowane :D . Pamiętam jak niedawno czytałem o tym że psy mogą wyczuwać duchy albo ich aurę i jak leżałem na łóżku(obok drzwi) to ona się tak popatrzyła na te otwarte drzwi a ja się trochę prze... yyyy... czułem napięcie :)
  • 0

#8

Czarli02.
  • Postów: 56
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Widzą na szaro i jak się je naszprycuje narkołykami to potem na głodzie wyczuwają je na kilka metrów.

Nie, nie... Psy do wykrywania narkotyków ABSOLUTNIE nie są nimi szprycowane.

Co do tematu - mają niesamowity węch i słuch. Mieszkałem kiedyś w bloku, na 3 piętrze. Drzwi wejściowe do klatki bardzo hałasowały. Mój Fredzio, kundelek nic sobie z tych hałasów nie robił - kimał na kanapie w najlepsze. Kiedy jednak wstawał nagle i dreptał żwawo do drzwi to po czasie okazywało się, że te drzwi wejściowe na parterze otworzył ktoś z domowników.
Nigdy się nie mylił...
Właściwie, to służył mi za "czujkę" - wiedziałem, że mama śmiga i chowałem fajki... :D
  • 1

#9

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Możesz trochę bardziej opisać co masz na myśli. Mam psa i jakoś nie zauważyłem żeby miał jakieś niesamowite zmysły.

Może to pluszowy pies? :mrgreen:
  • 1



#10

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Skoro pies ma lepszy słuch,węch od człowieka to może i mieć lepszy wzrok w sensie takim że widzi "aurę" lub duchy.
  • 0

#11

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Miałam kiedyś psa, który parę minut przed moim przyjściem do domu schodził na dół i merdał ogonem przy drzwiach. Wracałam o bardzo różnych godzinach... nie mógł nauczyć się mojego grafiku na pamięć. Nie mógł mnie też wcześniej usłyszeć albo wyczuć bo schodził kiedy ja byłam jeszcze w autobusie lub samochodzie jechałam. Całą naszą rodzinę bardzo to zastanawiało... skąd on wie? Ale przynajmniej zawsze wiedzieli kiedy będę :)
Myślę, że jeszcze wielu rzeczy nie wiemy o zwierzętach... potrafią bardzo szokować.

Pamiętam jeszcze historię z moim kotem, którego przygarnęłam będąc na studiach. Mieszkałam wtedy w małej kawalerce sama. Kot był nadzwyczajnym leniwcem.. .nie chciało mu się dosłownie nic, nawet do jedzenia nie garnął się bo chyba nie chciało mu się wstawać. Któregoś dnia wracam a kota nie ma. Nie było go nigdzie, szukałam na łóżku, pod łóżkiem, za szafami... dosłownie wszędzie... Po paru godzinach poszukiwania poddałam się i po prostu zaczęłam płakać trochę z przerażenia... Na następny dzień robię coś w kuchni do jedzenia i nagle usłyszałam syknięcie kota.. za pralką. Pralka była w zabudowie, aby się do niej dostać trzeba było przejść przez dziurę w szafce pod zlewem. Bywał tam już wcześniej z ciekawości...ale od co najmniej dwóch lat tam nie zaglądał, więc nawet tam nie szukałam wcześniej. Odsunęłam więc pralkę uradowana i wołam go.. ale on był tak niesamowicie przerażony, najeżony, sierść sterczała mu na grzbiecie, uszy skulił po sobie i jak tylko wyciągałam rękę do niego to próbował mnie atakować, syczał przy tym niemiłosiernie... Przestraszyłam się okropnie. Na serio się go bałam.... Był jakby wściekły i gruchał tak jakby, czyli wydawał taki groźny dźwięk... Widziałam, ze jest totalnie przerażony. Zasunęłam więc pralkę a on jeszcze dłuższy czas wydawał z siebie ten dziwny okropny dźwięk... Wcześniej postawiłam mu tam jedzenie i picie. Był tam jeszcze ze 2 dni aż w końcu wyszedł. Bardzo niepewnie, zachowywał się jakby był dzikim kotem, nie dawał się głaskać.. nie chciał opuścić kuchni a na każdy głośniejszy dźwięk znowu dawał nura za pralkę.. Dopiero po wielu tygodniach zaczął w miarę normalnie funkcjonować, ale już nigdy nie był normalnym kotem.
Do dziś mnie zastanawia co go tak przestraszyło.
Dodam jeszcze, że mieszkałam wtedy przy Solidarności w Warszawie, blisko ul. Andersa, o której głośno było ostatnio na forum. Bloki te są bowiem postawione na ruinach getta. Oczywiścię wątpię aby to miało jakikolwiek związek z miejscem zamieszkania.. Ale kto wie?
Kot wczesniej niczego się nie bał, wchodził każdemu na kolana, nawet jak petardy Noworoczne za oknem strzelały to spał albo się przeciągał... Tym bardziej dziwi mnie jego przerażenie.

Użytkownik Claire edytował ten post 19.01.2013 - 23:45

  • 0

#12

bloody_miho.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, zalozylam konto niedawno, wiec chcialam sie przywitac :)
Co do tematu to moj pies (nie zyje juz od jakis 8 lat niestety) pewnego dnia szczekal na firanke baaardzo nienaturalnie i dlugo, a ze ja bylam na etapie szukania zjawisk paranormalnych to z ciekawosci zrobilam zdjecie (cyfrowka canona). Na zdjeciu wyszla bardzo wyrazna swiecaca plama, jakby lecaca na firance. Może przypadek, ale nie wiem nie znam sie az tak na aparatach :). W kazdym razie to o czym glownie chcialam Wam napisac to jest nieco inna historia.. Otoz ten sam piesek byl mocno szczekliwy.. Jak ktos przychodzil to wszyscy sasiedzi wiedzieli ;) Typowy jamnik.. W ten sposob okazywal radosc, wital sie :). Po smierci moich dziadkow w kazda wigilie moj pies w momencie w ktorym zaczynalismy skladac sobie zyczenia biegl do drzwi i szczekal radosnie (tak jak to zawsze robil gdy kogos wital). Piesek nigdy wczesniej tak sie nie zachowywal.. Od smierci dziadkow powtarzala sie ta sytuacja co roku. Dla nas stalo sie to normalne i sympatyczne. Czulismy ze on ich wita. Nie doszukuje sie w tym zadnych niestworzonych rzeczy, ale prawde mowiac chcialam sie z kims tym podzielic :)


Edit: Zapomnialam wspomniec, ze ten piesek zawsze wiedzial kiedy mielismy przyjsc do domu (wracalam ze szkoly roznie).. Kiedy pies mial okolo 7 lat dowiedzialam sie od sasiadki ze szczeka jak nas nie ma.. my nigdy nie slyszelismy nic bo jak juz bylismy na klatce byla cisza :)

Użytkownik bloody_miho edytował ten post 09.02.2013 - 00:27

  • 1

#13

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Psy mają o wiele lepszy słuch od ludzi, o węchu nie wspominając. Wzrok mają stosunkowo słaby, ale w ciemnościach widzą lepiej od ludzi. Zmysł smaku maja słabszy od ludzi, tak samo dotyk.
Większość "tajemniczych" historii o psach przewidujących nadejście domowników można wytłumaczyć ich słuchem - potrafią rozpoznać charakterystyczny rytm kroków, sapanie kogoś idącego po schodach, itp.
Psy szczekające np. w pustym pokoju mogą słyszeć coś, czego my nie usłyszymy - od sąsiadów trzy piętra niżej, przez piszczenie zasilaczy urządzeń elektronicznych, po dużo bardziej prozaiczne - np. gryzonie.
  • 0



#14

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

coś w tym jest - mój pies nawet gdy jest zamknięty to rozpoznaje listonosza - rzuca się do wszystkich mundurowych, listonoszy itd - nawet jak przyjdzie jakiś nieznajomy listonosz ubranu "po cywilu" :D, a lata ucieszony jak śmiecarze przyjeżdząją :D wyczuwa ich w domu jak jadą - listonosz staje autem ze 100 metrów od mojego domu, a mój pies już piszczy i szaleje he... zawsze mnie zastanawiało, bo jakim cudem pies w domu może wyczuć listonosza, który zaprakował furę tyle metrów od mojego domu :D

Użytkownik żaba edytował ten post 09.02.2013 - 08:33

  • 0

#15

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hm... Podzielę się z Wami moimi obserwacjami i tym, co wiem.
Psy mają bardzo czuły węch i o wiele bardziej wyczulony słuch.
Źle widzą z BARDZO bliskich odległości tzn przy samych oczach i gorzej widzą z daleka jeśli chodzi o obiekt nieporuszający się.
Żeby zwrócić na psa uwagę jeśli jest daleko trzeba się ruszać, żeby to dostrzegł.
Psy mają problem z "określeniem odległości" i czasem jak biegną mogą w kogoś uderzyć, bo myślą, że przebiegną obok, a trafią w człowieka...
Nie widzą czarno - biało, tak jak już ktoś przede mną powiedział, ale jakby to ująć na blado - pastelowo; tzn. widzą bardzo blade barwy.


Jeśli chodzi o wykrywanie zjawisk paranormalnych to hm... Nie wiem, czy coś takiego wykrywają. Dużo się słyszy o tym, że psy patrzą się w przestrzeń i szczekają na nie wiadomo co. Sama się z czymś takim nie spotkałam, aczkolwiek mój pies czasem też gapi się w przestrzeń jakby coś w niej widział i by go to wyraźnie zainteresowało, ale nigdy nie szczeka. Moim zdaniem, gdyby coś faktycznie czuł lub widział to by to poszedł "obwąchać". Znam go dobrze i wiem, że by nie odpuścił. Przykładowo, gdy słyszy że coś się dzieje za oknem - biegnie do odpowiedniego pomieszczenia, po czym skacze w górę, żeby tylko wyjrzeć przez okno, co tam się ciekawego za nim dzieje.
Czasem mój pies dziwnie patrzy, tzn. Widać mu tylko białka oczu i gapi się w sufit. Wydaje mi się, że po prostu tak mu się skóra naciąga na głowie gdy śpi (w wymyślnych pozycjach oczywiście :D ) i dlatego tak wygląda. Zazwyczaj wtedy go budzę, gdyż wygląda jak zombie :)

Mówiąc w skrócie, gdyby psy coś widziały to by to okazały jakoś. Myślę, że większość z Nas zna trochę naturę psiaków. I gdy coś je zainteresuje to to wąchają, szczekają, liżą. Jeśli chcą zaznaczyć swój teren, oraz zaznaczyć swoją obecność - zwyczajnie na coś sikają :)
Wydaje mi się, że to po prostu ich ukształtowanie zmusza je do takich (dla Nas dziwnych) zachowań. Pomyślmy racjonalnie; gdybyśmy mieli taki słuch, że słyszelibyśmy lot muchy z odległości 500m (przykładowo ) i węch taki, że byśmy czuli gotujący się obiad w mieszkaniu z sąsiedniego osiedla - to też byśmy się tak "dziwnie" zachowywali i rozglądali się dookoła :)

Witam, zalozylam konto niedawno, wiec chcialam sie przywitac :)
Co do tematu to moj pies (nie zyje juz od jakis 8 lat niestety) pewnego dnia szczekal na firanke baaardzo nienaturalnie i dlugo, a ze ja bylam na etapie szukania zjawisk paranormalnych to z ciekawosci zrobilam zdjecie (cyfrowka canona). Na zdjeciu wyszla bardzo wyrazna swiecaca plama, jakby lecaca na firance. Może przypadek, ale nie wiem nie znam sie az tak na aparatach :). W kazdym razie to o czym glownie chcialam Wam napisac to jest nieco inna historia.. Otoz ten sam piesek byl mocno szczekliwy.. Jak ktos przychodzil to wszyscy sasiedzi wiedzieli ;) Typowy jamnik.. W ten sposob okazywal radosc, wital sie :). Po smierci moich dziadkow w kazda wigilie moj pies w momencie w ktorym zaczynalismy skladac sobie zyczenia biegl do drzwi i szczekal radosnie (tak jak to zawsze robil gdy kogos wital). Piesek nigdy wczesniej tak sie nie zachowywal.. Od smierci dziadkow powtarzala sie ta sytuacja co roku. Dla nas stalo sie to normalne i sympatyczne. Czulismy ze on ich wita. Nie doszukuje sie w tym zadnych niestworzonych rzeczy, ale prawde mowiac chcialam sie z kims tym podzielic :)


Edit: Zapomnialam wspomniec, ze ten piesek zawsze wiedzial kiedy mielismy przyjsc do domu (wracalam ze szkoly roznie).. Kiedy pies mial okolo 7 lat dowiedzialam sie od sasiadki ze szczeka jak nas nie ma.. my nigdy nie slyszelismy nic bo jak juz bylismy na klatce byla cisza :)


Ciekawa sprawa :) jeśli chodzi o dziadków :)

Jednak jeśli chodzi o firankę, to pewnie mucha tam była :) Wiem jak mój pies szaleje za nimi :D i próbuje łapać w pysk :)

Użytkownik CarolineŸ edytował ten post 09.02.2013 - 13:20

  • -1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych