Hm... Podzielę się z Wami moimi obserwacjami i tym, co wiem.
Psy mają bardzo czuły węch i o wiele bardziej wyczulony słuch.
Źle widzą z BARDZO bliskich odległości tzn przy samych oczach i gorzej widzą z daleka jeśli chodzi o obiekt nieporuszający się.
Żeby zwrócić na psa uwagę jeśli jest daleko trzeba się ruszać, żeby to dostrzegł.
Psy mają problem z "określeniem odległości" i czasem jak biegną mogą w kogoś uderzyć, bo myślą, że przebiegną obok, a trafią w człowieka...
Nie widzą czarno - biało, tak jak już ktoś przede mną powiedział, ale jakby to ująć na blado - pastelowo; tzn. widzą bardzo blade barwy.
Jeśli chodzi o wykrywanie zjawisk paranormalnych to hm... Nie wiem, czy coś takiego wykrywają. Dużo się słyszy o tym, że psy patrzą się w przestrzeń i szczekają na nie wiadomo co. Sama się z czymś takim nie spotkałam, aczkolwiek mój pies czasem też gapi się w przestrzeń jakby coś w niej widział i by go to wyraźnie zainteresowało, ale nigdy nie szczeka. Moim zdaniem, gdyby coś faktycznie czuł lub widział to by to poszedł "obwąchać". Znam go dobrze i wiem, że by nie odpuścił. Przykładowo, gdy słyszy że coś się dzieje za oknem - biegnie do odpowiedniego pomieszczenia, po czym skacze w górę, żeby tylko wyjrzeć przez okno, co tam się ciekawego za nim dzieje.
Czasem mój pies dziwnie patrzy, tzn. Widać mu tylko białka oczu i gapi się w sufit. Wydaje mi się, że po prostu tak mu się skóra naciąga na głowie gdy śpi (w wymyślnych pozycjach oczywiście

) i dlatego tak wygląda. Zazwyczaj wtedy go budzę, gdyż wygląda jak zombie

Mówiąc w skrócie, gdyby psy coś widziały to by to okazały jakoś. Myślę, że większość z Nas zna trochę naturę psiaków. I gdy coś je zainteresuje to to wąchają, szczekają, liżą. Jeśli chcą zaznaczyć swój teren, oraz zaznaczyć swoją obecność - zwyczajnie na coś sikają
Wydaje mi się, że to po prostu ich ukształtowanie zmusza je do takich (dla Nas dziwnych) zachowań. Pomyślmy racjonalnie; gdybyśmy mieli taki słuch, że słyszelibyśmy lot muchy z odległości 500m (przykładowo ) i węch taki, że byśmy czuli gotujący się obiad w mieszkaniu z sąsiedniego osiedla - to też byśmy się tak "dziwnie" zachowywali i rozglądali się dookoła

Witam, zalozylam konto niedawno, wiec chcialam sie przywitac
Co do tematu to moj pies (nie zyje juz od jakis 8 lat niestety) pewnego dnia szczekal na firanke baaardzo nienaturalnie i dlugo, a ze ja bylam na etapie szukania zjawisk paranormalnych to z ciekawosci zrobilam zdjecie (cyfrowka canona). Na zdjeciu wyszla bardzo wyrazna swiecaca plama, jakby lecaca na firance. Może przypadek, ale nie wiem nie znam sie az tak na aparatach
. W kazdym razie to o czym glownie chcialam Wam napisac to jest nieco inna historia.. Otoz ten sam piesek byl mocno szczekliwy.. Jak ktos przychodzil to wszyscy sasiedzi wiedzieli
Typowy jamnik.. W ten sposob okazywal radosc, wital sie
. Po smierci moich dziadkow w kazda wigilie moj pies w momencie w ktorym zaczynalismy skladac sobie zyczenia biegl do drzwi i szczekal radosnie (tak jak to zawsze robil gdy kogos wital). Piesek nigdy wczesniej tak sie nie zachowywal.. Od smierci dziadkow powtarzala sie ta sytuacja co roku. Dla nas stalo sie to normalne i sympatyczne. Czulismy ze on ich wita. Nie doszukuje sie w tym zadnych niestworzonych rzeczy, ale prawde mowiac chcialam sie z kims tym podzielic 
Edit: Zapomnialam wspomniec, ze ten piesek zawsze wiedzial kiedy mielismy przyjsc do domu (wracalam ze szkoly roznie).. Kiedy pies mial okolo 7 lat dowiedzialam sie od sasiadki ze szczeka jak nas nie ma.. my nigdy nie slyszelismy nic bo jak juz bylismy na klatce byla cisza 
Ciekawa sprawa

jeśli chodzi o dziadków

Jednak jeśli chodzi o firankę, to pewnie mucha tam była

Wiem jak mój pies szaleje za nimi

i próbuje łapać w pysk
Użytkownik Caroline edytował ten post 09.02.2013 - 13:20