Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pochowani żywcem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Ostatnio mnie coś naszło na czytanie o takich historiach, kiedyś tata mi opowiadał, że tam skąd pochodzi pochowali faceta, ten facet śnił się żonie i ta żądała wykopania zwłok, okazało się, że miał poobgryzane paznokcie ze strachu :/ takich historii pewnie sporo jest, ale co sądzicie o tym co zaraz napiszę, nie wiem czy to dobry dział, ale że np. mamy w każdej części ciała kawałek mózgu odpowiedzialny za świadomość albo mózg nawet po sekcji nadal funkcjonuje, tzn. jego jakaś część i przez to każdy kto umarł tak naprawdę ma świadomość tego co go otacza bez względu na to w jakim stanie się znajduje i aż do momentu pełnego rozkładu ciała...obserwuje to? Ale z drugiej strony, to takie nierealne się wydaje. W końcu są historie, że coś w domu pstryka lub szklanki się ruszają.

@edit

jeszcze jedna sprawa (czyste zgadywanie). Jeżeli na jakimś cmentarzu znajduje się powiedzmy 30-40 tys. grobów, to wg was istnieje możliwość, nawet w obecnych czasach, że na tyle osob kogoś uznanego za zmarłego pochowali? Ile jakbyście mieli zgadywać takich osób na jednym cmentarzu mogło być?

Użytkownik andar edytował ten post 09.04.2012 - 12:47

  • 0

#2

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pierwsza część - nie.. Nie wiem co sądzą o tym ateiści, ale dla wierzących w życie pozagrobowe jest to bez sensu.

Druga część - zapewne są takie osoby, ale sądzę, że nieliczne. Zanim się człowieka pochowa poleży trochę zazwyczaj w prosektorium, poza tym później "pracują nad nią" osoby z z. pogrzebowego, rodzina żegna się, modli, raczej małe prawdopodobieństwo.
  • 0



#3

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ostatnio czytałem (chyba nawet na tym forum) o 90 letniej japonce która po 5 dniach wstała z trumny i poszła do domu zjeść śniadanie. Straszna to jest myśl że budzisz się w trumnie a świadomość tego że nikt cię nie słyszy i nie uratuje....brrrr ;/
  • 0

#4

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ostatnio czytałem (chyba nawet na tym forum) o 90 letniej japonce która po 5 dniach wstała z trumny i poszła do domu zjeść śniadanie. Straszna to jest myśl że budzisz się w trumnie a świadomość tego że nikt cię nie słyszy i nie uratuje....brrrr ;/

Jest stosunkowo dużo takich historii i są to niestety FAKTY, zdarza się, że osoba pochowana jakimś cudem się "budzi" i zdarza się, że dzieje się to po pochowaniu, a wtedy jest to najgorszy wariant z możliwych. Dlatego sam chce być spalony :]
  • 0

#5

Paluch.
  • Postów: 71
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Swoją drogą był ciekawy artykuł pare lat temu w nieznanym świecie o pochowanych zywcem
  • 0

#6

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To, że mamy w każdej części ciała kawałek mózgu i świadomość jest głupie. Odetnij sobie palec i zobacz czy będziesz obserwował siebie z jego perspektywy.

Co do pochowanych to myślę, że tak. Ale ilu ich jest to nie jestem w stanie powiedzieć.
  • 0



#7

zabusia3.
  • Postów: 63
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Teraz to się rzadko zdarza, ale się zdarza. Kilkadziesiąt lat wstecz, na przykład na wsiach były częstsze takie przypadki. Główną przyczyną było mniejsze doświadczenie w ustalaniu zgonu. Nie muszę daleko szukać, bo w mojej rodzinie był taki przypadek,niestety. Mojej babci ze strony mamy, kuzynka upadła i uderzyła się w głowę. Wezwany lekarz stwierdził zgon. Przez 3 dni leżała w domu i modły były odprawiane. Potem oczywiście pogrzeb. Dzień po pogrzebie siostra mojej babci poszła oczywiście na cmentarz. Z tego co babcia mówiła, siedziała tam ładnych kilka godzin. Jak wróciła twierdziła że słyszała stukanie z grobu, że jej córka żyje i chce żeby ją odkopać. Jej mąż skwitował, że pewnie jej się ubzdurało i głupoty plecie. Wieczorem jednak sąsiadka przyszła na chwile i opowiedziała że była na cmentarzu i że przy okazji była na grobie jej córki. Powiedziała że słyszała z grobu dziwne odgłosy. To zaalarmowało wszystkich. Doprowadzili do odkopania grobu i otwarcia trumny. Kuzynka mojej babci już niestety nie żyła ale była odwrócona plecami do góry i miała zdarte paznokcie do krwi. Siostra mojej babci jak się o tym dowiedziała to zawału dostała, wyszła z tego ale już nigdy nie była taka jak dawniej. Jednym słowem zdziwaczała. To była straszna tragedia w mojej rodzinie. Więc pewnie jest wiele takich osób pochowanych żywcem, a nie wiemy o tym.

Dodam jeszcze kawałek artykułu który jest ciekawy.

Groby świadczące o tym, że pochowano w nich osoby żywe

Zacznijmy może od tego, że dokumenty zezwalające na pogrzeb, wymagane są stosunkowo od niedawna. Przedtem nikomu nie było to potrzebne. Zmarłych chowano dlatego, że zmarli, a jak wygląda zmarły, to każdy wiedział. Omyłkowe pogrzeby ludzi jeszcze żyjących towarzyszą człowiekowi od zarania jego dziejów i żadne miejsce na ziemi nie jest wolne od takich incydentów. Zdarzało się to zawsze i wszędzie. Dawniej takie błędy zdarzały się częściej. Mamy relację angielskiego proboszcza z XVI wieku, który likwidując stary cmentarz, nakazał ekshumację wszystkich tam pochowanych. Wtedy, ku swemu przerażeniu, ksiądz dowiedział się, że na starym cmentarzu znajdowały się groby, świadczące o tym, że pochowani w nich ludzie odzyskiwali świadomość dopiero w trumnie, że walczyli o wyjście z grobu. Wieka tych trumien od strony wewnętrznej nosiły ślady zadrapań i uderzeń, a szkielety w nich spoczywające leżały poskręcane w najdziwaczniejszych pozach. Statystyka cmentarza była porażająca. Na każde 25 pochówków, jeden dotyczył człowieka jeszcze żywego! Czyli pełne 4% pochowanych żywcem!
Przenoszenie całego cmentarza jest dobrą okazją, by zorientować się w ilości takich pochówków. Kiedy w roku 1896 przenoszono szczątki zmarłych, pochowanych na amerykańskim cmentarzu Fort Randall Cemetery, rozpoznano wiele grobów, w których znajdowały się zwłoki, wykazujące cechy pochowania ich za życia. Statystyka była dużo lepsza niż cmentarza z XVI wieku, bo takich pochówków było już tylko 2%. Zapewne dlatego, że lepsze niż w wieku XVI było wtedy rozeznanie w sprawach życia i śmierci.
Do niedawna jeszcze panowało przekonanie, że objawami śmierci jest ustanie oddychania i zatrzymanie akcji serca. Skoro delikwent nie oddychał i nie wyczuwało się tętna, uznawano go za zmarłego. W tej chwili ogromny procent takich przypadków przywraca się do życia podczas procesu reanimacji, które to czynności wykonać może już każdy i do których przeprowadzenia nie potrzebna jest obecność lekarza. Dawniej, wszyscy w ten sposób „ożywieni" poszliby do ziemi jako martwi.
Proces umierania, w największej ilości przypadków, bywa prosty i nieskomplikowany. Jednak w pewnym procencie jest bardzo trudny do rozpoznania, nawet dla doświadczonego lekarza. Pokrzykiwanie na lekarzy świadczy tylko o prostactwie pokrzykującego. Medycyna może dziś dokonać wiele, ale przecież nie może wszystkiego. Wiele jest jeszcze spraw, których medycyna nie zna. Medycyny nie uczą nas aniołowie. Sami musimy dochodzić prawdy i często, zanim ustali się przyczynę i sposób postępowania, działa się niejako po omacku i na wyczucie. Duże sukcesy, jakie osiągają nasi lekarze powoduje mylne mniemanie, że powinni sobie poradzić z każdym problemem. Skoro sobie gdzieś nie radzą, to zapewne jest to efekt zaniedbania, niedouczenia, albo nonszalancji.
„Każdy sądzi według siebie" – jak powiada stare porzekadło. I ono się sprawdza. Najgłośniej krzyczą ci najgłupsi.
Ale problem jest! Pewien lekarz zbierał opisy przypadków pochopnego orzekania śmierci i udało mu się zebrać: 219 przypadków, w których „zmarły" o włos uniknął pogrzebania, a także 149 przedwczesnych pochówków, kiedy doszło do pochowania osoby żyjącej, 10 przypadków sekcji dokonanej na żywym człowieku i 2 rozpoczęte balsamowania ludzi wciąż jeszcze żywych!

zródło:http://kronikarz.org.pl/kultura/historia/1570-pochowani-ywcem

Użytkownik zabusia3 edytował ten post 10.04.2012 - 18:03

  • 2

#8

leviatan.
  • Postów: 249
  • Tematów: 1
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

tu nie ma nic niesamowitego, kiedys o tym czytałem poprostu ludzie nieraz zapadaja w taki stat ze wydaje sie ze nie zyjai lekarze tak sadza i rodziny ich zakopuja, ale oni zyja i budza sie po kilku dniach.
  • 0

#9

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ zabusia


Czy przeżyć 1,5 dnia w trumnie to niezbyt długo? Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia na ile starcza tlenu, ale wydaje mi się, że to za długo.
  • 0



#10

zabusia3.
  • Postów: 63
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@ zabusia


Czy przeżyć 1,5 dnia w trumnie to niezbyt długo? Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia na ile starcza tlenu, ale wydaje mi się, że to za długo.

Powiem szczerze że nie mam pojęcia. Na chłopski rozum to powietrza powinno wystarczyć na kilka godzin. A jak jest naprawdę to nie wiem. Ale fakt jet faktem że niestety zdarzyło się to w mojej rodzinie, we wcześniejszym pokoleniu. Temat mnie bardziej zainteresował, będę musiała poczytać na ten temat. A tak nawiasem mówiac oglądałam jakiś czas temu film, o zakopanym mężczyznie w skrzyni pod ziemią. Wytrzymał w niej chyba dwa dni zanim się udusił. Chyba że w tym momencie się mylę. Muszę to sprawdzić. Wracając do mojej rodziny, to niestety mama i babcia już nie żyją. Szkoda, bo dopytała bym o więcej szczegółów, a tak napisałam to co kiedyś usłyszałam jak na spotkaniu rodzinnym między sobą rozmawiano.
  • 0

#11

Paluch.
  • Postów: 71
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W filmie pogrzebany żywcem wszystko było ustawione pod holywood, jak mężczyzna świecący przez pare godzin zapalniczką mógł przeżyć parenaście godzin ?
  • 0

#12

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W filmie pogrzebany żywcem wszystko było ustawione pod holywood, jak mężczyzna świecący przez pare godzin zapalniczką mógł przeżyć parenaście godzin ?

Nie oglądałem filmu, ale jeśli świecił zapalniczką w trumnie, to tlen kończył się jeszcze szybciej niż normalnie bez świecenia. Płomień zabiera tlen.
  • 0



#13 Gość_Kniaź

Gość_Kniaź.
  • Tematów: 0

Napisano

Dlatego uważam, że niechrześcijańskie starosłowiańskie pogrzeby były lepsze. Wtedy, gdy człowiek się budził był już w Nawii ;)
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych