9 odpowiedzi w tym temacie

[666]

Trochę kontrowersyjny temat, jednak z racji zainteresowania muzyki, fizyki kwantowej i medycyny, zamierzam się nie tyle podjąć, ilekroć napisać swój przypadek parenaście tygodni temu;
Zaprosili mnie kumple do siebie, gdzie miałem kontakt ze "srodkiem znieczulającym" (abstrahując, że u mnie migreny i depresja są bardzo zżyte z sobą), kolega puścił mi w nieco ciemnym pokoju ten utwór: .
O ile przedtem słuchałem tej muzyki, przed tym utworem leciała inna (czułem też, że byłem nieco "dźwięko-zależny", z poczatku lekko) i kontaktowałem lepiej niz dobrze, o tyle po puszczeniu tego kawałka doznałem dosłownie orgazmu/erekcji (co jest dziwne, nie byłem tam z żadną koleżanką, ani nic nie było bodźcem do myslenia o tematyce seksualnej).
Czy ktoś mógłby mi bliżej napisać coś o tej tematyce - czy naprawde w tym nagraniu jest rzekomo częstotliwość, stymulująca układ płciowy lub w przypadku tytułu - pokarmowy?

[ICM600]

miałem kontakt ze "srodkiem znieczulającym"

Co to był za środek?

[Martwyziom]

Z tego co wiem o "Brązowej Nucie" mówili w programie Myth Busters. Trzech gości zostało postawionych przed dwunastoma, 700W subwooferami z których puszczona została "nuta" o częstotliwości większej niż 150Hz. Wszyscy trzej przyznali na końcu że doznali dziwnego, krótkiego szoku (nie mogli oddychać, zawroty głowy itp.) wywołanego przez te bassy. Wydaję mi się że w Twoim przypadku wzbił Ci się namiot z powodu "znieczulenia", no chyba że Twoi kumple posiadali jakiś mega super-hiper zestaw Hi-Fi, jeśli tak to kto wie

Edit: A tak w ogóle to właśnie napisałem swój pierwszy post! Hura! Witajcie wszyscy

Użytkownik Martwyziom edytował ten post 20.03.2012 - 23:18

[666]

Srodek to popularny Tetrahydrokannabinol, zaś co do sprzetu Hi-Fi - nie, to była normalna muzyka z komputera i głośników góra 2.1, nawet nie pamietam czy z pliku MP3 czy z yt

[JachuPL]

Srodek to popularny Tetrahydrokannabinol

masz już odpowiedź na swoje pytanie Czasem na fazie tak się robi

[666]

masz już odpowiedź na swoje pytanie Czasem na fazie tak się robi

Na fazie?
Raz piszecie o tym, ze nie jest sie po tym ćpunem, wyśmiewacie doła płuca nie wiedząc nawet, co to jest klonazepam i obfitych materiałów medycznych na ten temat z wiarygodnego źródła, a mam wrażenie, ze jakbym napisał, że w 15 min. obiegłem pół warszawy to i tak rzuciłby ktoś tekstem:

Czasem na fazie tak się robi

ok, używałem tego specyfiku rekreacyjnie, ale o ile obecnie powstają artykuły młodych o tym, ze po ziole sie nie ma halucynacji i ze serce od tego nie pęknie, o tyle bezsens jest mówić, że ma sie orgazm po czymś, co nie działa stricte selektywnie na sferę seksualną, a jezeli juz to myśli powinny być stricte psychotyczne o podłożu niejasnym (tzn. dana osoba nie potrafi jasno wypowiedziec zdania, co chwile zapomina swoją wypowiedź i ma 1000 mysli na minute), więc medycznie jest to naprawde mało wiarygodne.
Czesciej uzywam tego specyfiku przeciwbólowo (gdyż jest to najtańszy preparat względem innych leków), gdzie efekt przeciwbólowy nie wystepuje z działaniem narkotycznym - brak było jakiegokolwiek psychoaktywnego działania, a co dopiero na tyle selektywnego, zeby tak "nagle" poczuc sie jak z dziewczyną w łóżku.

[mylo]

Mocno wsłuchując się w muzykę po zielsku można odczuć swego rodzaju ekstatyczne stany. Dreszcze, odlot na wzór orgazmu, mimowolne wyginanie ciała. Nawet więcej - może to być mocniejsze od zwykłego orgazmu. THC bardzo wyostrza zmysły, jeśli zamkniesz oczy i skupisz się tylko na słuchu to połechce on Twój mózg właśnie do takiego stopnia.

[ViRuS]

We love You Mary Jane <3

Ja po tzw. "kuracji" tetrahydrocannabinolem () to tez raz prawie orgazmu dostałem słuchając nuty Pezeta na zajebistych glosnikach kolezki, wiec to jest mozliwe jak najbardziej Po prostu wczules sie mocniej niz zawsze i wyszlo jak wyszlo

[JachuPL]

masz już odpowiedź na swoje pytanie Czasem na fazie tak się robi

Na fazie?
Raz piszecie o tym, ze nie jest sie po tym ćpunem, wyśmiewacie doła płuca nie wiedząc nawet, co to jest klonazepam i obfitych materiałów medycznych na ten temat z wiarygodnego źródła, a mam wrażenie, ze jakbym napisał, że w 15 min. obiegłem pół warszawy to i tak rzuciłby ktoś tekstem:

Czasem na fazie tak się robi

ok, używałem tego specyfiku rekreacyjnie, ale o ile obecnie powstają artykuły młodych o tym, ze po ziole sie nie ma halucynacji i ze serce od tego nie pęknie, o tyle bezsens jest mówić, że ma sie orgazm po czymś, co nie działa stricte selektywnie na sferę seksualną, a jezeli juz to myśli powinny być stricte psychotyczne o podłożu niejasnym (tzn. dana osoba nie potrafi jasno wypowiedziec zdania, co chwile zapomina swoją wypowiedź i ma 1000 mysli na minute), więc medycznie jest to naprawde mało wiarygodne.
Czesciej uzywam tego specyfiku przeciwbólowo (gdyż jest to najtańszy preparat względem innych leków), gdzie efekt przeciwbólowy nie wystepuje z działaniem narkotycznym - brak było jakiegokolwiek psychoaktywnego działania, a co dopiero na tyle selektywnego, zeby tak "nagle" poczuc sie jak z dziewczyną w łóżku.

ale kolego, spokojnie, po co te ataki
nie rozumiem o co ci chodzi, więc rozwiń swoją wypowiedź

[Alembik_Vina]

Uśpienie/ półsen powoduje erekcję i tyle. Nie ma się czym zachwycać.