Skocz do zawartości


Zdjęcie

Walka z Kościołem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
617 odpowiedzi w tym temacie

#271

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Problem udowadniania nie jest problemem nauki w przypadku takich faktów jak istnienie Słońca albo teoria ewolucji.


Co ty kombinujesz? Zestawienie koszmarne lub manipulacyjne.

Traktujesz jako równorzędne byty obiekt materialny i przekonania w umysłach ludzi? Chcesz poprzeć wiarygodność teorii ewolucji faktem że słońce istnieje bo każdy je widzi?


Co do tematu, pojawia się pytanie; kto szepce do ucha new age'owcom aby zniszczyć chrześcijaństwo?
  • 0

#272

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cześć mariuszm, fajnie że zajrzałeś do tego tematu, bo dałeś mi tym kolejną okazję do wytknięcia błędów w twoim rozumowaniu. Ponoć jesteś taki logiczny i rozsądny o czym może świadczyć ten cytat:

Są tu na forum ateiści z którymi 'sparing' to wielka przyjemność intelektualna lecz logika jakiej używasz załamuje.


Ale tak jak reszta oświeconych internautów nie zrozumiałeś o co chodziło Dawkinsowi. Jego stanowisko w sprawie istnienia boga w ogóle się nie zmieniło.
Chyba z twoją logiką nie jest aż tak świetnie.
Wystarczy tylko zajrzeć do książki ,,bóg urojony", gdzie Dawkins napisał:
Zdecydowany ateista: 'Wiem, że nie ma żadnego Boga . . ." a 6 "Bardzo niskie prawdopodobieństwo [istnienia boga] ale nie zerowe. De facto ateista. 'Nie mogę wiedzieć z pewnością, ale uważam, że Bóg jest bardzo nieprawdopodobny i żyję z założeniem, że go nie ma'".
http://www.racjonali...l/kk.php/s,7806

Więc co się zmieniło? Nic. Tylko niektórzy nie rozumieją tego, co czytają.

Na resztę Twoich argumentów nie odpisuję bo są równie cienkie jak ten.

A co do braci Jezusa to w biblii można zaleźć rozróżnienie pomiędzy braćmi a krewnymi. Nawet sam jezus potrafi dokonać takiego rozróżnienia np.
Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę nie zapraszaj przyjaciół ani braci, ani krewnych…" (Łk 14, 12)

Dopiero około roku 400 Hieronim uczynił z braci i sióstr Jezusa kuzynów i kuzynki.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 15.03.2012 - 11:44

  • 2



#273

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@HidesHisFace
Nowy testament był pisany pod natchnieniem nie stary :) Po za tym to że ST. jest


Hm... Ja tam słyszałem, że Biblia jako całość jest słowem bożym i już sam fakt, że słowo istoty doskonałej z założenia może się zdezaktualizować jest wbrew logice, a już tym bardziej, kiedy ta dezaktualizacja oznacza zwrot z okrutnego boga-tyrana w praktyce do na dobrą sprawę hipisa głoszacego hasełka pokroju miłość i pokój ;)
Inna sprawa, że i Nowy Testament jest wewnętrznie sprzeczny, jak już wspominałem.

A moralny kod ten nakazał im Bóg, więc w czym problem?

Tylko dlaczego ów moralny kod, sporo boski w pochodzeniu jest tak uderzająco podobny do kodów moralnych stosowanych przez inne ludy z tego okresu i charakteryzuje się podobną wybiorczością, okrucieństwem i szowinizmem?
Nie zapominaj, że Mojżesz dostał także instrukcje rytualne, między innymi "nie będziesz gotował koźlęcia w mleku matki jego", dalej część teologów spiera się odnośnie znaczenia samych teoretycznie jednoznacznych przykazań.
Okazuje się bowiem, że "nie będziesz kradł" może się odnosić nie tyle do rzeczy materialnych, co do... porwań.
Podobnie - "nie zabijaj" często przez niektórych starających się usprawiedliwić wszystkie brutalne przypadki tłumaczone jest jako "nie będziesz mordował" - co i tak się nie klei, gdy zestawi się to ze wspomnianą masakrą Lewitów.
  • 0

#274

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ale tak jak reszta oświeconych internautów nie zrozumiałeś o co chodziło Dawkinsowi. Jego stanowisko w sprawie istnienia boga w ogóle się nie zmieniło.
Chyba z twoją logiką nie jest aż tak świetnie.
Wystarczy tylko zajrzeć do książki ,,bóg urojony", gdzie Dawkins napisał:
Zdecydowany ateista: 'Wiem, że nie ma żadnego Boga . . ." a 6 "Bardzo niskie prawdopodobieństwo [istnienia boga] ale nie zerowe. De facto ateista. 'Nie mogę wiedzieć z pewnością, ale uważam, że Bóg jest bardzo nieprawdopodobny i żyję z założeniem, że go nie ma'".

Więc co się zmieniło? Nic. Tylko niektórzy nie rozumieją tego, co czytają.


"Agnostyk uważa, że niemożliwe jest poznanie prawdy w sprawach istnienia boga, życia wiecznego i innych nadprzyrodzonych, pojęć i zjawisk, ale nie wyklucza w zasadzie możliwości istnienia istot boskich, ale odrzucił możliwość udowodnienia prawdziwości lub fałszywości tych podmiotów w sposób racjonalny."

Po prostu zrezygnował z naukowego dowodzenia nieistnienia bo to niemożliwe. Po prostu przyznał, że jego wcześniejsze statystyczne szacunki są nic nie warte. Zrozumiał, że rzucił się z motyką na słońce, czyli używał aparatu naukowego tam gdzie on już nie sięga.
  • -2

#275

Goosfraba.
  • Postów: 324
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Może dajmy odpowiedzieć samemu Dawkinsowi:
„Zawodowy ateista Richard Dawkins przyznaje, że w rzeczywistości jest agnostykiem". Ich reporterka, Suzannah Hills, pisze:

Największy w kraju orędownik darwinowskiej ewolucji, który napisał książkę Bóg urojony, zaszokował członków publiczności, kiedy podczas ożywionej debaty o pochodzeniu wszechświata z arcybiskupem Canterbury uczynił to wyznanie.

„Wyznanie"? „Zaszokował"? Nikt, kto czytał Boga urojonego, nie byłby zaszokowany. Wprowadziłem tam 7-punktową skalę, na której 7 to:

„Zdecydowany ateista: 'Wiem, że nie ma żadnego Boga . . ." a 6 "Bardzo niskie prawdopodobieństwo [istnienia boga] ale nie zerowe. De facto ateista. 'Nie mogę wiedzieć z pewnością, ale uważam, że Bóg jest bardzo nieprawdopodobny i żyję z założeniem, że go nie ma'".

Następnie napisałem:

„Byłbym zdziwiony, gdybym spotkał wielu ludzi w kategorii 7.… Sam zaliczam się do kategorii 6, ale bliżej ku 7 — jestem agnostykiem tylko w takim stopniu, w jakim jestem agnostykiem wobec duszków w moim ogrodzie".

Podczas dyskusji z Arcybiskupem określiłem się jako 6,9. Człowiek, z którym spotkałem się na drinka po dyskusji, określił siebie jako „sześć przecinek dziewięć do nieskończoności" i zgodziłem się z nim. W Bogu urojonym określiłem się także jako „agnostyk wobec dobrej wróżki", cytując mojego przyjaciela, Żyda kulturowego.

Richard Dawkins.net, 26 lutego 2012
Pełny artykuł tutaj: http://www.racjonali...l/kk.php/s,7806
  • 0

#276

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

"Anioł Pański Zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Swiętego.[...] Oto ja służebnica pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego"

A dokładniej gdzie się to znajduje?
@mariuszm

Wskaż mi te "wieloletnie rozważania egzystencjalne" wśród userów forum.

A czemu wśród userów forum? Ja nie widzę, żeby coś_innego napsiała o userach, tylko ogólnie.

Co sądzisz o sposobie oceny, przez szybkich, młodych i wściekłych gonzalesów, osób które po wieloletnich rozważaniach
doszły do wiary? Są mniej wartościowe bo kierunek nie jest zgodny z modą?

Masz na myśli nastolatków? Coś mi się wydaje, że w naszym państwie może być tylko na odwrót, więc te pytanie jest bez sensu.

A co kiedy:
"Sensacyjne oświadczenie padło w trakcie debaty, która była transmitowana w Internecie i na Twitterze. Rozmowa toczyła się pomiędzy arcybiskupem Canterbury dr Rowan Williamsem i zagorzałym ateistą prof. Richardem Dawkinsem, i filozofem Anthony Kenny, który przewodniczył dyskusji, to on zapytał: "Dlaczego nie nazywasz siebie agnostykiem, Richard", a profesor Dawkins powiedział, że tak, on jest bardziej agnostykiem niż ateistą."

A co to ma do rzeczy?

"Agnostyk uważa, że niemożliwe jest poznanie prawdy w sprawach istnienia boga, życia wiecznego i innych nadprzyrodzonych, pojęć i zjawisk, ale nie wyklucza w zasadzie możliwości istnienia istot boskich, ale odrzucił możliwość udowodnienia prawdziwości lub fałszywości tych podmiotów w sposób racjonalny."

Po prostu zrezygnował z naukowego dowodzenia nieistnienia bo to niemożliwe. Po prostu przyznał, że jego wcześniejsze statystyczne szacunki są nic nie warte. Zrozumiał, że rzucił się z motyką na słońce, czyli używał aparatu naukowego tam gdzie on już nie sięga.

To samo co wyżej. I mam rozumieć, że widziałeś się z nim na osobności i powiedział ci, o co mu naprawdę chodzi.

Weźcie wy się zdecydujcie: Jedni mówią "Jezus to mit" drudzy "Jezus miał rodzeństwo". Skoro uznajesz za fakt że Jezus miał rodzeństwo to obalam go postem innego ateisty "Jezus to mit" a jego twoim postem "Jezus miał rodzeństwo".

Bo jakby się chwile zastanowić, każdy ma inne zdanie i każdy może co innego napisać.

To tylko potwierdza: Szatan w czasach ostatecznych użyje wszelkich metod do walki z religią Chrystusową - nawet niespójnych logicznie

Religią Chrystusową? Zagalopowałeś się chłopie. To jest religia katolicka.
  • 0

#277

cypres82.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Kościół wynikają w dużej mierze z tego, jak się ułożyła nasza część świata; laickość i antykatolicyzm jest teraz w modzie jako przejaw "ynteligencji" i tolerancyjności - obrzucanie odchodami płótna z wizerunkiem Chrystusa we Francji czy podarcie na strzępy Pisma Świętego w Polsce jest traktowane jako sztuka, podczas gdy próba obrony tych wartości to już wstrętny faszyzm i zacofanie.
[/quote]

A poco rwać pismo Święte na strzępy?Pismo nie ma nic wspólnego z KK.Katolicy to poganie,tak samo jak ich święta którym tak choldują!90% nawet nie wie co tam jest napisane.Wystarcza im tylko krzyżyk,klepanie paciorka i wiecznie smutna NŚ panienka na obrazku.Ps: kult matki ma tyle samo wspolnego z chrześcijaństwem co święta wielkanocne.KK TO Psełdochszescijanie,Zygac mi się chce!
  • 0

#278

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A dokładniej gdzie się to znajduje?


„Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”
(Łk 1, 38)

Religią Chrystusową? Zagalopowałeś się chłopie. To jest religia katolicka.


A czyją? :) Każdy katolik, prawosławny, protestant czy inny odłam chrześcijaństwa jest wyznawcą Chrystusa, że tak się wyrażę dzięki Jego przyjściu powstało chrześcijaństwo, więc nie wiem czemu to Cię dziwi.

A poco rwać pismo Święte na strzępy?Pismo nie ma nic wspólnego z KK.Katolicy to poganie,tak samo jak ich święta którym tak choldują!90% nawet nie wie co tam jest napisane.Wystarcza im tylko krzyżyk,klepanie paciorka i wiecznie smutna NŚ panienka na obrazku.Ps: kult matki ma tyle samo wspolnego z chrześcijaństwem co święta wielkanocne.KK TO Psełdochszescijanie,Zygac mi się chce!


Mi się natomiast chce rzygać przez Twój "styl" pisania. Powiedz mi zatem co ma więcej wspólnego z chrześcijaństwem? Być może judaizm; buddyzm?


@down No tak nie za bardzo ;)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 15.03.2012 - 16:23

  • 0



#279

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

A czyją? :) Każdy katolik, prawosławny, protestant czy inny odłam chrześcijaństwa jest wyznawcą Chrystusa, że tak się wyrażę dzięki Jego przyjściu powstało chrześcijaństwo, więc nie wiem czemu to Cię dziwi.

No rzeczywiście, przesadziłem. Jednakże chyba wiesz, co miałem na myśli?
Aha i jeszcze coś. Czy tylko dzięki Chrystusowi powstało chrześcijaństwo?

„Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”
(Łk 1, 38)

Dziękuję ci za to. Niedługo sam to sprawdzę.

Użytkownik Torek edytował ten post 15.03.2012 - 16:21

  • 0

#280

cypres82.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

A wy nie wiecie Ze na temat Religii nie mozna dyskutować?Już po pierwszych 4 postach zuciliscie się sobie do gardeł i czy skończcie teraz czy po następnych 400 to nic to nie zmieni...Obrzucacie się błotem.Ja też lepszy nie byłem,za co przepraszam.Rozwazcie proszę zamknięcie tematu póki popłynie więcej niepotrzebnych słów...
  • 0

#281

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@cypres82
Ja już prosiłem parę stron temu modów o zamknięcie tematu. Bez skutku.
A jeśli chodzi o skakanie sobie do gardeł, to zobacz posty leviatana.
  • 0

#282

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Może dajmy odpowiedzieć samemu Dawkinsowi:
Richard Dawkins.net, 26 lutego 2012
Pełny artykuł tutaj: http://www.racjonali...l/kk.php/s,7806


Świetnie. Taki argument przyjmuje. Zastanawia mnie jedno - dlaczego Dawkins musiał 'dementować' , objaśniać na nowo, co miał na myśli.
Bo źle został zrozumiany? Źle zinterpretowano jego wypowiedź?

Jak możesz zaufać komuś kto niefortunnie formułuje swoje wypowiedzi...

A czemu wśród userów forum? Ja nie widzę, żeby coś_innego napsiała o userach, tylko ogólnie.

"wyobraźcie sobie, że są takie osoby, które doszły do swojego stanowiska po długich, wieloletnich rozważaniach egzystencjalnych, a nie tak o hop siup."

Więc sama nie doszła do swojego stanowiska po wieloletnich rozważaniach.
Z drugiej strony jeśli każesz mi szukać takich osób poza forum to by znaczyło, że osoby z forum oparły swoje przekanania nie na rozważaniach a na przyjęciu czyichś poglądów za prawdę - bo tak się podobało, bo były bardziej modne, trendy lub conajmniej przyjemniej strawne dla intelektu.

Co sądzisz o sposobie oceny, przez szybkich, młodych i wściekłych gonzalesów, osób które po wieloletnich rozważaniach
doszły do wiary? Są mniej wartościowe bo kierunek nie jest zgodny z modą?


Masz na myśli nastolatków? Coś mi się wydaje, że w naszym państwie może być tylko na odwrót, więc te pytanie jest bez sensu.

Co może być na odwrót? Pytam czy powroty do wiary są mniej wiarygodne i nie warte rozważania względem odejść od religii?

Bo jakby się chwile zastanowić, każdy ma inne zdanie i każdy może co innego napisać.

Przyjmujesz za sensowne argumenty przeciw czemuś nawet jeśli się wzajemnie wykluczają?

Usprawiedliwia je tylko to że pochodziły od dwóch różnych osób?

Użytkownik mariuszm edytował ten post 15.03.2012 - 21:03

  • 0

#283 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

mariuszm

"wyobraźcie sobie, że są takie osoby, które doszły do swojego stanowiska po długich, wieloletnich rozważaniach egzystencjalnych, a nie tak o hop siup."

Więc sama nie doszła do swojego stanowiska po wieloletnich rozważaniach.


Cytat powyżej tej wypowiedzi dotyczy mojej osoby. Dlaczego uważasz, że nie doszłam sama do swojego stanowiska?

edit: rewelacyjnie prowadzicie dyskusję. Wymieniacie userów w wypowiedziach jak rękawiczki. Dokopałam się posta, o którego chodzi. Okazało się, że to nie coś_innego pisała ogólnie tylko Po_prostu. Eh wy

Użytkownik coś_innego edytował ten post 15.03.2012 - 21:45

  • 0

#284

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Twierdzenie, że chodziło o rodzonych braci, upowszechniali w czasach nowożytnych liberalni protestanci oraz Żydzi, zwalczający katolicką wiarę w dziewictwo Maryi. Pomagało im to, że w językach zachodnich słowo „brat” oznacza z zasady braci rodzonych, a nie ciotecznych.

Mącisz, kolego, mącisz. Jeszcze, nie daj Bóg, ktoś w to uwierzy. Nie obchodzą mnie za bardzo pobudki, jakimi kierowali się owi Żydzi i protestanci, ale dogmat dziewictwa i jedynactwa Jezusa jest według mnie wymyślony od tak, bo nigdzie w Biblii nie znalazłem kawałka, który by potwierdzał to, że Jezus był jedynakiem, a Maria - matka Jezusa - była przez całe życie dziewicą. Jest natomiast odwrotnie.

W językach semickich, po hebrajsku i aramejsku, oznaczało ono natomiast ogólnie krewnych, nawet dalszych (Rdz 13,8; 14,14; 24,27; 29,12 — i tak samo w greckim przekładzie Starego Testamentu). Podobnie jest w części Polski, kuzynów nazywa się w skrócie braćmi i siostrami. Chodziłoby więc o kuzynów Jezusa. Istotnie, o dwóch z tych braci czytamy, że ich matka to obecna pod krzyżem Jezusa „Maria, matka Jakuba i Józefa” (Mt 27,56), która równolegle jest nazwana „siostrą matki jego, Marią Kleofasową” (J 19,25), „Marią [od] Jakuba Małego i Joseta” (Mk 15,40), „Marią [od] Joseta” (Mk 15,47) i „Marią [od] Jakuba” (Mk 16,1). Zauważmy przy okazji, że mało jest prawdopodobne, by rodzone siostry nosiły to samo imię Mariam (tak ono dokładnie brzmiało). „Siostra” matki Jezusowej musiała być jej kuzynką bądź szwagierką.

Powiedz mi, co ma hebrajski Stary Testament do greckiego Nowego w kwestii: "co znaczy 'brat'"?
Mt 1, 24-25
(24) Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, (25) lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.

Ludzki rozsądek podpowiada, że "zbliżał się" znaczy tyle co "kochał się/uprawiał seks". Werset 25 sugeruje również, że po Jezusie Józef i Maria mieli jeszcze dzieci.
Mt 12, 46-47
46) Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. (47) Ktoś rzekł do Niego: Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą.

Nikomu się nie przewidziało. Wspomnieni bracia Jezusa to najprawdopodobniej rodzeni bracia, co potwierdza grecki oryginał: bracia - αδελφοι (rodzeni bracia, a nie "krewni" - συγγενων czy "kuzyni").
Co do kawałka z "siostrą". Występuje tam słowo "adelfi", które znaczy "rodzona siostra" lub rzadziej "siostra w wierze". Jako, że to mało prawdopodobne, żeby Maria Kleofasowa była siostrą Marii, możemy założyć, że autor - Jan Ewangelista - użył drugiego znaczenia.

Jak możesz zaufać komuś kto niefortunnie formułuje swoje wypowiedzi...

Ty jakoś ufasz Biblii i Bogu...

Użytkownik real FOX edytował ten post 15.03.2012 - 21:27

  • 1



#285

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@mariuszm

"wyobraźcie sobie, że są takie osoby, które doszły do swojego stanowiska po długich, wieloletnich rozważaniach egzystencjalnych, a nie tak o hop siup."

Więc sama nie doszła do swojego stanowiska po wieloletnich rozważaniach.
Z drugiej strony jeśli każesz mi szukać takich osób poza forum to by znaczyło, że osoby z forum oparły swoje przekanania nie na rozważaniach a na przyjęciu czyichś poglądów za prawdę - bo tak się podobało, bo były bardziej modne, trendy lub conajmniej przyjemniej strawne dla intelektu.

Skąd wiesz, że sama nie doszła? W jaki sposób zdołałeś wyczytać to z jej postów?
I po za tym, co ma do tego forum? Cała Polska nie opiera się przecież na tym forum, więc nie pleć bzdur.

Co może być na odwrót? Pytam czy powroty do wiary są mniej wiarygodne i nie warte rozważania względem odejść od religii?

Czy są wartościowe? Zależy od wielu czynników. A ty myślisz, że ja lubię, jak grono ludzi zasila szerego ateistów, a sami robią to, bo robią? Sam sobie odpowiedz na pytanie.

Przyjmujesz za sensowne argumenty przeciw czemuś nawet jeśli się wzajemnie wykluczają?

Usprawiedliwia je tylko to że pochodziły od dwóch różnych osób?

Każdy człowiek ma inne zdanie i poglądy. Jak nie umiesz tego zrozumieć, to nie jest już mój problem.

Btw., a co nas obchodzi Dawkins?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych