Skocz do zawartości


Zdjęcie

Właściwie co to jest rozwój osobisty i duchowy?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Niestety tradycyjne opisy nic mi nie mówią. Przecież wszystko w zasadzie ogranicza się do czytania, dowiadywania się czegoś. A czy nie jest czasem tak, że cały ten rozwój to po prostu konkretne tematy, w które powinno się zagłębić? Sam chcę w końcu coś zmienić, potrafić się o wiele lepiej wypowiadać, ale nie wiem co rozumieć przez rozwój. Macie jakieś ciekawe poglądy, które moglibyście mi teraz narzucić? Czym dla was jest rozwój? Interesowałem się też trochę świadomymi snami, jasnowidzeniem, rozmowami z podświadomością, ale to chyba nie to. W jakim kierunku mam iść? Chciałbym np. coś poczytać, ale u nas biblioteka strasznie uboga i z wielu książek, które mnie ciekawiły dosłownie żadnej nie było :/ myślicie, że z pomocą samego internetu mogę dojrzeć?
  • 0

#2

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla mnie rozwój osobisty to po prostu nauka (np. w szkole), praca nad wypowiedzią, rozwijanie logicznego myślenia poprzez np. gry logiczne.
  • 0



#3

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Heh, to jest bardzo dobre pytanie. Zadałem je tu kilka razy, ale jakoś odpowiedzi nie otrzymałem.

myślicie, że z pomocą samego internetu mogę dojrzeć?

Co najwyżej zgłupieć :P Co do książek, to możesz czytać i czytać, dużo wiedzieć o duchowości, psychice, mistycyzmie, ale co z tego? Wiedza nie dająca się zastosować jest wiedzą martwą.

To ja powiem jak ja to widzę ;)
Jakiś czas temu pożarłem się mocno z moją drugą połówką, a że drugiej takiej baby na świecie nie ma, to mi zależało żebyśmy się jakoś pogodzili. No i wpadłem na pomysł zrobienia takiej kolacyjki w romantycznej atmosferze, wiadomo ;) A, że kucharz ze mnie był taki, że wodę umiał przypalić, to się musiałem nauczyć. Łatwo nie było, ale zdumienia i podziwu w Jej oczach nie oddam za nic.
No i cholera, nawet pichcenie polubiłem :]

Ale o co chodzi. Rozwój, to robienie i poznawanie rzeczy nowych, bo tylko takie coś nas w jakiś sposób wzbogaca. Nie ważne, czy to medytacja, czy nauka nowego języka, jasnowidzenie, czy gotowanie. Zwyczajnie rób rzeczy nowe albo rzeczy stare w nowy sposób i ciesz się tym. Nawet jeśli nic Ci z tego nie wyjdzie, to zawsze próbując coś osiągnąć stajesz się kimś lepszym, niż gdybyś nie próbował w ogóle.

To tyle. Żadnej cudownej formułki czy przepisu. Czysta magia.

Edit:
Hehe, właśnie zostałem wytarmoszony za to co napisałem :D

Użytkownik Ill edytował ten post 16.02.2012 - 17:03

  • 4

#4

ptaq.
  • Postów: 303
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dokładnie jak napisał Ill (przynajmniej w moim rozumieniu słowa rozwój osobisty)

Po prostu pracuj nad sobą - staraj się wyeliminować wszystkie wady i nabyć nowe zalety. Staraj się nabyć jak najwięcej umiejętności, możesz też popracować nad swoim ciałem (dodaje cierpliwości), zacząć czytać więcej książek (tu z pomocą może Ci przyjść Internet).

Ale w sumie to najbardziej bym Ci proponował usiąść i pomyśleć czym rozwój osobisty jest dla Ciebie (bo dla każdego jest czymś innym). Jedni chcą sobie wszystkie czakry pootwierać (czy co to tam się z nimi robi), inni może chcą więcej medytować, a ja po prostu chcę zmienić samego siebie w taki sposób, żeby mi to jak najbardziej odpowiadało)
  • 0

#5

Smiler.
  • Postów: 148
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

CÓŻ ZA WSPANIAŁY TEMAT!!!

I jakże wspaniale się czuję, mogąc się tutaj wypowiedzieć, albowiem... jestem trenerem rozwoju osobistego ;)! Zajmuje się samodoskonaleniem od kilku lat i mam na tym polu niesamowite osiągnięcia. Na Wasze pytania "czym jest rozwój osobisty?", etc. odpowiem cytatem ode mnie ze strony:

Samorozwój, czyli doskonalenie swojej osoby oraz relacji z ludźmi, to tak wszechstronne zjawisko, że ciężko znaleźć odpowiednią definicję, która wyczerpywałaby bogactwo znaczenia tego słowa. Dla mnie rozwój osobisty to przede wszystkim działanie. To wytyczanie sobie nowych celów i ich realizacja, zgłębianie swojej natury, praca nad umiejętnościami osobistymi jak i społecznymi oraz badanie potęgi myśli.


Wiem, że pewnie nie za wiele wam to podpowiada, więc ujmę to jeszcze inaczej, pokazując główne dziedziny samorozwoju, którymi się zajmuję:

1. Rozwój osobisty: badanie potęgi myśli (w kontekście naukowym, a nie newage'owym!); rozwój "4 elementów", z których zbudowany jest człowiek, czyli ducha, umysłu, serca (charakter) i ciała; zgłębianie "wewnętrznej siły" (samodyscyplina, pewność siebie, motywacja, etc.); materialne przejawy samorozwoju (różnego rodzaju agendy i notatniki, mapy celów, konstytucje osobiste, etc.) + wiele innych (np. NLP)
2. Relacje międzyludzkie: budowanie zdrowych związków z bliskimi, negocjacje, poznawanie nowych ludzi, etc.
3. Relacje damsko-męskie: podrywanie dziewczyn (tzw. sztuka uwodzenia, czyli PUA), budowanie wartościowych związków, seks, różnice damsko-męskie i ich wpływ na nasze życie, etc.
4. Relacje ze światem: my a system społeczny, wpływ świata na nas i nasz wpływ na świat, etc.

Jeżeli mam być jeszcze bardziej dokładny, odsyłam na swoją stronę domową: [...]. W zakładce Oferta -> Darmowa recepta na sukces znajdziesz kilka podstawowych pozycji z zakresu rozwoju osobistego, które polecam. Niemniej jednak są one tam tak rozłożone, żeby "zahaczały" o każdy prezentowaną przeze mnie dziedzinę ;)! Książek czytam około 25 rocznie, więc jeśli masz jakieś konkretne pytania to pisz śmiało, bo w literaturze rozwoju to jestem obcykany jak mało kto. Poza tym studiuję socjologię (kierunek badań: zarządzanie zasobami ludzkimi), więc chcąc-nie chcąc muszę się szkolić :)!

CO WIĘCEJ!

Jestem liderem dość dużej strony traktującej o samorozwoju, więc i tam znajdziesz masę informacji! Odsyłam na www naszego (nie tworzę go sam) projektu: [...]! Możesz również zalogować się do nas na forum ([...] i założyć dziennik samodoskonalenia. Opisz w nim kim jesteś, jakie są twoje cele, a reszta forumowiczów pomoże ci poprzez zadawanie pytań, podsyłanie odpowiednich linków do stron www/artykułów oraz książek, które warto przeczytać, a które traktują o twoich założeniach.

I JESZCZE WIĘCEJ ;D!

Jako, że - jak już pisałem - jestem trenerem rozwoju osobistego, prowadzę darmowe warsztaty :)! Są one wypuszczane w świat w postaci audiobooków (czyli takich płyt samorozwojowych, na których sobie gadam do woli :P). Do tej pory wydałem dwie płyty - pierwsza to wstęp do całych warsztatów, a druga to wstęp do części poświęconej rozwojowi własnej osoby. Właśnie teraz jestem w trakcie opracowywania kolejnej płyty, która swoją premierę powinna mieć w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Będzie ona poświęcona wspomnianym już 4 elementom (duch, umysł, serce, ciało). Żeby zapoznać się z ideą warsztatów i ewentualnie pobrać płyty, zapraszam was na [...] (Od Zera Do Bohatera).

Jeśli inni forumowicze mają pytanie, zachęcam do pisania! Z ogromną radością postaram się odpowiedzieć na wasze problemy ;)!
  • -2

#6

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na chama odświeżę temat, bo chyba zaginął w mrokach forum, a wcale taki stary nie jest (dobra, bardzo młody jest).
Moim zdaniem, temat ten jest ważny, bo od czasu do czasu ktoś się na tym forum pojawia poszukując jakiegoś sensu życia czy innej motywacji do robienia czegokolwiek. Jak Andar na przykład.
Myślę, że gdyby jeszcze parę osób napisało co nieco na temat własnej ścieżki życiowej, to może jakiś strudzony poszukiwacz marzący od miotaniu psiballami i podróżach astralnych zastanowiłby się przez chwilę i dostrzegł w tym wszystkim coś głębszego.

A co do Pana powyżej. Lepiej było by, gdybyś machnął jakiś artykuł zamiast się reklamować.
Zawartości Twojej strony nie komentuję, nie mam tyle czasu, żeby to wszystko przeglądać.

Użytkownik Ill edytował ten post 17.02.2012 - 15:29

  • 0

#7

Smiler.
  • Postów: 148
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A co do Pana powyżej. Lepiej było by, gdybyś machnął jakiś artykuł zamiast się reklamować.
Zawartości Twojej strony nie komentuję, nie mam tyle czasu, żeby to wszystko przeglądać.

@Ill i wszyscy, którzy pomyśleli, że mój wpis to reklama: Przepraszam. Teraz, gdy przeczytałem na świeżo, to co napisałem, zdałem sobie sprawę, że zabrzmiałem jak jakiś telemarketer albo akwizytor, który "ma dla ciebie rozwiązania na wszystkie twoje problemy" :) (a tak nie jest)! Zareagowałem w ten sposób, albowiem w mojej "profesji" najczęściej spotykaną reakcją na hasło "samorozwój" jest "a co to jest?" lub "weź daj spokój", nie dziwcie się więc, że zareagowałem z takim entuzjazmem, gdy ktoś aż sam się o to zapytał ;). Mam nadzieję, że poniższy wpis przyczyni się rozwiania pewnych wątpliwości i pomoże wam znaleźć drogę do siebie.





SPIS TREŚCI:
1. Czym jest rozwój osobisty?
2. Najczęstsze problemy ludzi
3. Dziedziny rozwoju osobistego
4. Jak zacząć?
5. Podsumowanie



1. Czym jest rozwój osobisty?
Jak już wspomniałem wyżej - rozwój osobisty to przede wszystkim działanie (mające na celu rozwój naszych osób). Dokładnie tak samo jak rośnie i rozwija się nasze ciało, tak samo rozwija się nasze wnętrze. Bardzo wiele osób żyje w przekonaniu, że - dla przykładu - charakteru nie da się zmienić (np. nie da się być bardziej pewnym siebie lub lepiej zorganizowanym człowiekiem pomimo "słomianego zapału"). Jest to błędne przekonanie - jeśli chodzimy na basen, siłownię, lub uprawiamy bieganie, robimy postępy. Dokładnie tak samo jest z naszą emocjonalnością i sferami intelektualnymi.

Niestety wiele osób zapomina o tym, lub ucieka od tego, że żeby się rozwijać - trzeba działać. Nikomu jeszcze nie urosły mięśnie od czytania książek na temat treningu siłowego, albo nie zwiększyła się kondycja od czytania literatury na temat biegania. Identycznie jest z naszą samodyscypliną, pewnością siebie, nastawieniem do świata lub umiejętnością walki ze stresem. Działanie to musi być ukierunkowane - musimy wiedzieć co chcemy osiągnąć, żeby móc opracować swój plan działania mający na celu uzyskanie celu.

Mówiąc jeszcze prościej - samorozwój to multidyscyplinarna dziedzina nauki, która uczy nas spełniać swoje marzenia :).


2. Najczęstsze problemy ludzi
2.1. Brak wiary w siebie
To bardzo często spotykany problem ludzi. Osoby takie wydają się być trochę jak "zombie" - nie wierzą, że mogą osiągnąć coś więcej w życiu niż to co mają. Poza tym nie uważają siebie za kogoś wartościowego, a wszystkie ich myśli sprowadzają się do tego, że są "beznadziejni" albo "nikomu niepotrzebni". Nie jest to oczywiście prawda, bo każdy człowiek jest fenomenem, ale nie o to tu chodzi, abym ja pisał referaty o tym jaki to każdy nie jest wspaniały, ale aby te osoby same to zrozumiały i potrafiły to sobie wytłumaczyć. Przypadłością tych ludzi jest pesymizm oraz depresja i tutaj jest na to lekarstwo - są nim efekty badań fenomenalnego naukowca, Martina Seligmana. Jeśli definiujesz siebie jako osobę, która ma depresję lub jest pesymistą, koniecznie przeczytaj książkę "Optymizmu można się nauczyć" (M. Seligman). Książka jest momentami trudna, albowiem operuje pojęciami naukowymi, ale przekaz z niej płynący jest bardzo prosty, jasny i łatwo go zrozumieć.

2.2. Problem z organizacją czasu i samodyscypliną

To kolejne wyzwanie, któremu ludzie często nie potrafią podołać. Często wychodzimy z założenia, że "wiemy wszystko najlepiej" i nie dajemy sobie nic wytłumaczyć. Na hasło "zorganizuj się lepiej dzięki pewnym określonym narzędziom" (schematom postępowania) reagujemy śmiechem i mówimy "słuchaj... już nie takie rzeczy, synku", aby szybko wrócić do spraw na bieżąco, które zawalają nas taaakim natłokiem, że mała głowa. Prawda na temat naszej organizacji czasu jest taka, że zazwyczaj wykonujemy masę pierdół, które w ogóle nie idą w parze z realizacją naszych marzeń. Fakt ten doprowadza nas czasami do szału, no bo w końcu co zrobiłeś/łaś w ciągu ostatniego miesiąca, aby zbliżyć się do realizacji swoich marzeń? Osoby mające problemy z dyscypliną mogą skorzystać z takich pozycji jak:
- "Getting Things Done" (GTD), D. Allen'a (system wydaje się bardzo skomplikowany na pierwszy rzut oka, ale gdy wprowadza się go w życie, okazuje banalny [jest dobrze omówiony na tej stronie www: [...]),
- "Zjedz tę żabę", B. Tracy'ego,
- 2 i 3 nawyk z książki "7 nawyków skutecznego działania" S. Covey'a (mówię o niej później).

2.3. Brak motywacji do działania
czyli "nie chce mi się"... I zamiast kłaść stawiać kroki, które przybliżają nas do osiągnięcia sukcesu (w swojej własnej formule), siedzimy na jakichś głupich kwejkach, 9gagach, forach internetowych albo facebookach. Niestety, żyjemy w takiej cywilizacji, w której nasz czas wypełnia pusta. Nie robimy nic konstruktywnego:
- mieliśmy być gitarzystami w super kapeli, a od pół roku nie zagraliśmy żadnego riffa,
- miałyśmy śpiewać soul i r'n'b, a już kolejny miesiąc zbieramy się, żeby zapisać się na warsztaty śpiewu,
- mieliśmy być podróżnikami, a tymczasem mamy jakąś beznadziejną pracę, której nawet nie lubimy,
- mieliśmy wygrać życie, a siedzimy w domu w kapciach i całymi dniami oglądamy telewizor/komputer,
- itd.
Jak zrobić, żeby nam się zachciało? To bardzo wielopłaszczyznowy problem, którego nie da rozwiązać się "od tak". Potrzeba tutaj sięgnąć do własnego wnętrza, posłuchać siebie. Żeby to zrobić, nie znajdziemy lepszej książki (według mnie) niż "7 nawyków skutecznego działania" autorstwa Stephena Covey'a. Książka-fenomen, zmieniła nie tylko moje życie. Warta każdych pieniędzy (37,90 zł, jest w każdej szanującej się księgarni). Nie będę wyjaśniał o czym traktuje, gdyż jej recenzji jest tyle, że znajdziecie je w Internecie bez trudu. "7 nawyków..." to książka, którą polecam wszystkim na start - jeśli chcecie zacząć rozwój, zacznijcie właśnie od niej (a dla osób młodszych jest istnieje wersja napisana przez syna autora - "7 nawyków skutecznego nastolatka").

2.4. Brak pewności siebie
przypadłość każdego z nas. Jest impreza, chcielibyśmy coś powiedzieć, ale jakoś nie możemy się przebić. Na zajęciach na studiach znamy odpowiedź na zadane przez prowadzącego pytanie, ale jakoś nie potrafimy zacząć mówić. Siedzimy w parku koło fajnej dziewczyny, chcielibyśmy rozpocząć z nią rozmowę, umówić się na kawę, poplotkować o filmach, teatrze, książkach... ale zamiast tego którąś minutę z kolei udajemy, że piszemy smsa. Pani w sklepie wydała nam o 1zł za mało, jakoś nie mamy ochoty wrócić po naszą różnicę. Pewność siebie wynika przede wszystkim z tego kim jesteśmy. Lubię tutaj używać metafory swojego pokoju/domu: idziemy w nowe miejsce, nigdy tam nie byliśmy (np. nowa szkoła, albo nowa kawiarnia)... gdy trafiamy tam pierwszy raz, możemy czuć się nieswojo, możemy mieć problemy z orientacją w terenie. Za drugim razem już kojarzymy jakieś elementy, pojawiają się w głowie myśli "oho... to już za tym zakrętem chyba...", a za pięćdziesiątym razem ten teren jest nasz. Możemy zwiedzać nowe miejsca, albowiem mamy świadomość, że jest jedno, konkretne miejsce, do którego ZAWSZE możemy wrócić - nasz dom. Tam możemy odetchnąć, najeść się, odpocząć, pomyśleć w świętym spokoju. Teraz zauważcie - jakim domem jest wasze wnętrze? Jak traktujecie siebie, gdy doznajecie porażki lub macie zrobić coś czego nie robiliście wcześniej? Jeżeli popracujemy nad sobą, tak u podstaw, to zbudujemy w nas silną "bazę", zrozumiemy, że my to nie nasz portfel, samochód, wygląd, itd. Dzięki temu z większą śmiałością będziemy mogli zwiedzać nowe tereny (czyli robić rzeczy, których nie robiliśmy wcześniej)... a to jest właśnie pewność siebie - umiejętność konwencjonalnego zachowania w niekonwencjonalnych sytuacjach. Jak ją osiągnąć? Jak już mówiłem - przede wszystkim praca nad sobą! Walka o nas samych, o nasze marzenia, o nasze gusta, o nasze cele, o zaangażowanie w siebie i życie... A później, gdy już mamy zbudowaną wspomnianą "bazę" (wiemy doskonale kim jesteśmy i znamy swoją wartość), przystępujemy do treningu na arenie socjalnej i wykonujemy tzw. "misje socjalne" (ja to nazywam SAT - Social Area Training).

2.5. Zmartwienia i stres
Zżerają każdego z nas i nie sposób przed nimi uciec! Czasami potrafimy być tak zmartwionymi, że wszystko - nasze całe życie - jest zakłócone przez jakieś zmartwienia, albo stres w pracy... albo - co gorsze - i jedno i drugie. Nie wiemy jak się ich pozbyć, nikt nas nie chce wysłuchać, albo nie mamy komu opowiedzieć o swoich problemach, lub nie stać nas nawet na psychologa. Nosimy w sobie ten ból, gniew, bezradność i hodujemy w sobie zwątpienie. Wszystkim takim osobom, a sam się do nich zaliczałem, polecam książkę "Jak przestać się martwić i zacząć żyć" napisaną przez D. Carnegie'go oraz wykonanie ćwiczeń, które są omawiane w pierwszej jej części.


3. Dziedziny rozwoju osobistego
Poza wspomnianymi problemami, rozwój osobisty zajmuje się jeszcze wieloma innymi:

3.1. Sfera osobista:
- określanie i osiąganie założonych przez siebie celów (w tym motywacja do sukcesu),
- samodyscyplina i systematyczność (np. zarządzanie sobą w czasie i walka za „słomianym zapałem”),
- wiara w siebie i swoje możliwości (np. walka z kompleksami, przełamywanie nieśmiałości) i praca nad pewnością siebie (np. podczas wystąpień publicznych),
- odnajdywanie spokojnego stanu ducha (np. radzenie sobie ze stresem i emocjami destruktywnymi, zmartwieniami oraz „dołkami psychicznymi”), predyspozycji zawodowych i sensu życia,
- badanie potęgi myśli i tworzenie map celów (tzw. „map wizualizacyjnych”),
- praca nad powrotem do równowagi zegara biologicznego (zdrowy sen),
- praca nad ciałem, charakterem i umysłem (np. nastawienie i motywacja do odchudzania)

3.2. Sfera zawodowa:
- szukanie i odnajdywanie predyspozycji zawodowych,
- autoprezentacja na rozmowach kwalifikacyjnych (np. przygotowanie do rozmowy, pisanie CV),
- rozwój kariery w obecnym miejscu pracy,
- początki tworzenia i podstawy prowadzenie swojej działalności gospodarczej

3.3. Relacje międzyludzkie:
- komunikacja interpersonalna (np. jak mówić, aby zrozumieli? aktywne słuchanie, mowa ciała),
- budowanie i poprawa stosunków międzyludzkich w rodzinne (dzieci-rodzice, partner-partnerka),
- budowanie i poprawa stosunków międzyludzkich z bliskimi, z przyjaciółmi i z nowopoznanymi osobami,
- negocjacje (wszystkie płaszczyzny relacji interpersonalnych)

3.4. Partnerskie stosunki damsko-męskie (budowanie związku):
- biologiczne i kulturowe różnice płciowe oraz systemy emocjonalne kobiet i mężczyzn i ich wpływ na nasze życie (tożsamość kobiet i tożsamość mężczyzn),
- wzniecanie i utrzymywanie „ognia pożądania” (sztuka uwodzenia dla dwojga),
- harmonia relacji w związkach (np. budowa zaufania, naprawa stosunków między partnerami),
- komunikacja damsko-męska,

3.5. Sztuka uwodzenia (PUA):
- poczucie wartości, „lifestyle” oraz wygląd i mowa ciała atrakcyjnego dla kobiet mężczyzny (IG i OG),
- rozumienie kobiet (tak, to naprawdę jest możliwe!),
- rozpoczęcie interesującej konwersacji z kobietą i sztuka rozmowy z nią oraz zdobywanie kontaktów do nowopoznanych kobiet (Open & Attract)
- randkowanie (Qualify & Comfort),
- domykanie (Seduce & Close),
- Mystery Method, Cocky & Funny, NLS i Simple Pick Up

oraz wiele więcej.


4. Jak zacząć?
Myślę, że najlepszą drogą startową dla osób, które chcą osiągnąć w życiu więcej, niż standardowo ono oferuje, jest znalezienie dobrych trenerów - odpowiedniej literatury :)! Oprócz wspomnianych tytułów, polecam wszystkie książki autorstwa Covey'a, Carnegie'go, Tracy'ego i Ziglara. Ponadto:
- "Myśl i bogać się" N. Hill'a
- "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus" J. Gray'a (strasznie głupiutka książka dla "Amerykanów", ale spełnia swoją rolę)
- "Dochodząc do TAK!" R. Fisher'a, W. Ury'ego i B. Patton'a (świetna książka na temat rozwiązywania konfliktów, biblia wszystkich negocjatorów)

Kolejnym krokiem może być zapisanie się na forum poświęcone samorozwojowi. Jest ich kilka w Polsce, ale w tej dziedzinie nie pomogę za wiele, albowiem sam siedzę na swoim (o którym pisałem wyżej). Są fora poświęcone biznesowi, rozwojowi osobistemu i wspominanej sztuce uwodzenia (prawdziwy boom w Polsce, ale uważajcie, żeby się nie "nadziać", bo wszędzie jest tutaj pełno idiotów, którzy myślą właśnie stylem "ja wiem najlepiej, słuchaj mnie" [tzw. roboty]; było jedno fajne forum, ale zdechło, bo przejął je pewien jegomo$ć; z tego forum śmietanka, wraz ze mną, uciekła na nasze forum i tam sobie dłubiemy w relacjach międzyludzkich i damsko-męskich; całe to PUA to ślizgi grunt, więc uważajcie).

Jeśli uznacie, że jeszcze wam mało - na youtube jest pełno materiałów z każdej omawianej dziedziny, ale trzeba wiedzieć czego szukać. Myślę jednak, że jeśli uda wam się przejść przez pierwszy proponowany przeze mnie krok, doskonale sobie poradzicie! Poza tym Internet jest pełen innej formy materiałów, które idealnie spełniają nasze kryteria - audobooków!!!

Oprócz tego co macie pod ręką - Internet oraz książki - możecie zawsze zapisać się na jakieś warsztaty z samodoskonalenia, albo umówić się na rozmowę z trenerem osobistym w waszym mieście. Mimo wszystko chciałbym tutaj podkreślić pewną sprawę - ja nie potrzebowałem trenera, żeby się rozwinąć. Wszystko znalazłem w księgarniach, antykwariatach, na Allegro i w Internecie. Połączyłem to z działaniem i dziś sam udzielam rad. Owszem - mam ogromną chęć posłuchać kilku osób na żywo, ale na razie na te nazwiska mnie po prostu nie stać :). W podstawowych problemach trener lub warsztaty to naprawdę ostateczność, więc nie dajcie się nabrać naciągaczom!


5. Podsumowanie
Najważniejsze, co chciałbym, abyście wynieśli z tego artykułu to myśl, że samorozwój to DZIAŁANIE, a nie otaczanie się samorozwojem i "nicnierozbizm" w kierunku spełniania swoich marzeń.

Rozwój osobisty to dziedzina, która czerpie ze wszystkich nauk, m.in. psychologii, socjologii stosowanej, antropologii i (w ogóle) nauk humanistycznych.

Rozwijanie swojej osoby to nie dążenie do tego, żeby stać się kimś na pokaz dla społeczeństwa, żeby robić coś wbrew sobie tylko po to, żeby mieć więcej pieniędzy lub udawać przed przyjaciółmi kogoś, kim naprawdę nie jesteśmy. Samodoskonalenie to poszukiwanie siebie po to, aby to co robimy, wychodziło od nas naturalnie... to poszukiwanie tej naturalności. Nie chodzi tu tylko o cel, ale i o drogę.


______________________________________________



Jeśli ktoś z was chciałby zadać pytania, miał jakiś problem i poszukiwał wskazówek, chciałby się dowiedzieć czegoś więcej - piszcie śmiało w tym temacie. Jeśli zaś wasze pytania są bardzo osobiste i intymne, zapraszam do pisania PW na tym forum, albo maili :).

Pozdrawiam,
;Damian "Smiler" Borowski

PS
Wierzę w to, że ten artykuł pomoże/pomógł wam znacznie bardziej niż moje pierwotne wypociny w tym temacie :)!
  • 3

#8

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zacznę może od tego że w moim odczuciu rozwój osobisty i rozwój duchowy nie są synonimami.
Rozwój osobisty postrzegam jako inwestowanie energii i czasu w działania które mają rozbudować, uatrakcyjnić naszą osobę, czy też życie któremu nadajemy charakter osobisty (film o nas) i poszerzyć zakres możliwości, nowych doświadczeń jakie z tym idą.

Rozwój duchowy z kolei jawi mi się jako coś co wykracza po za osobę (nie koniecznie jesteśmy jedną postacią w filmie, a nawet nie koniecznie postacią). Słowo „rozwój” nie bardzo pasuję do tego co uważam za duchowość z tego względu że rozwój oznacza pewien proces przemian, przechodzenia z jednego stanu do drugiego, który jest doskonalszy niż poprzedni. Rzecz w tym że jest się doskonalszym zawsze względem czegoś powiedzmy gotowanie jest się doskonalszym względem np. mnie w przeszłości (jedzenie lepiej smakuje względem tego co postrzegamy jako smaczne) i to nazywamy rozwojem.
Duchowy aspekt człowiek w rzeczywistości jest niezmienny jednak problem tkwi w uświadomieniu, uciszeniu hałasu który przykrywa, zagłusza to co jest naturalnym stanem postrzegania, „tu i teraz”. Duchowość może spowodować rozwój osobisty jednak nie zawiera się on w nim ponieważ osoba jest tworem umysłu który z kolei nie jest nami, duchowość jest ponad tym, ponad czasem, przestrzenią. Więc wszystko co dotyczy rozwoju np. mnie jako osoby nie jest duchowością ponieważ poczucie mnie jako osoby jest umowne, patrząc z szerszej perspektywy nie ma niczego co mógłbym uznać za ja, choć komplikacja ogromnej ilości czynników powoduje że powstaje twór który umownie tak nazywamy.
Jakbym musiał zdefiniować duchowość to powiedział bym że jest to… no i właśnie cokolwiek powiem będzie to jedynie koncepcyjnym szumem który zakłuci że tak powiem tę charakterystyczna ciszę z której rodzi się otwartość na duchową sferę doświadczania.

Mimo że nie zdefiniowałem tego co uważam za duchowości to mam nadzieję że przynajmniej co nie którzy już nie tyle zrozumieją, ale wyczują o co mi chodzi, jeśli nie no to może zacytuje Seung Sahn jako że duchowość w moim odczuciu jest tym co w buddyzmie nazywane jest zen.

„Wszyscy na tym świecie szukają szczęścia na zewnątrz, a nikt nie rozumie swojego własnego wnętrza. Każdy mówi: "ja", "ja chcę tego", "ja jestem jak tamto". Ale nikt nie rozumie tego "ja". Gdy się urodziłeś, to skąd przyszedłeś? Gdy umrzesz, dokąd pójdziesz?
Jeżeli będziesz uczciwie pytał: "Kim jestem?" wtedy wcześniej czy później trafisz na ścianę, gdzie całe myślenie jest odcięte. Nazywamy to "umysłem nie-wiem". Zen jest utrzymywaniem tego umysłu "nie-wiem" zawsze i wszędzie.”
-Seung Sahn

I jeszcze taka mała przypowieść.

„Gutei zwykł był podnosić palec, ilekroć był pytany o zen. Pomocnik zaczął go naśladować i gdy ktoś pytał, o czym naucza jego mistrz, unosił tylko palec. Dowiedziawszy się tego Gutei złapał i odciął mu palec. Pomocnik uciekał z krzykiem, ale Gutei zawołał go. Kiedy chłopiec zatrzymał się i odwrócił, Gutei podniósł do góry palec. W tym momencie pomocnik doznał oświecenia. Kiedy Gutei umierał, rzekł zgromadzonym mnichom: "Palec zen otrzymałem od mego nauczyciela Tenryu i przez całe życie nie zdołałem go wyczerpać." Powiedziawszy to zmarł.”
  • 1

#9

Smiler.
  • Postów: 148
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dokładnie! Niemalże wyjąłeś mi to z ust! Cieszy mnie to, że tak wiele osób zajmuje się takimi kwestiami, dlatego też pozwolę sobie opisać sposób w jaki ja to widzę!

Człowiek składa się z 4 elementów, od najmniej ważnego, do najbardziej ważnego:
- ciało,
- serce,
- umysł,
- duch.

Nasza cywilizacja skupia się tylko i wyłącznie na ciele. Ćwiczymy ciało, dbamy o ciało, musimy być piękni i ładnie i takie tam banały. Serce, czyli nasze emocje i charakter, to coś traktowanego "po macoszemu", intelekt jest utożsamiany tylko z posiadaniem wielkiej ilości wiedzy (a nie użytkowaniem jej), a o duchu już się nie rozmawia.

Aby jeszcze przybliżyć czym są 4 elementy, pomyślmy o nich jako o samolocie:
- ciało to ta cała kupa złomu, przewodów, elektroniki i innego oporządzenia wewnątrz i na zewnątrz,
- charakter to predyspozycje danego samolotu np. do przewozu osób, albo wojny
- umysł to cała elektronika, mózgiem samolotu jest kabina pilotów, wszystkie te stery, pstryczki i przełączniki,
- duch to pilot
Przykład ten jest o tyle ciekawy, że dzięki niemu łatwiej zrozumieć dogłębność siebie, ale o tyle nietrafiony, że mówi o rzeczach martwych i materialnych (czyli przedmiotach), a te – jak wiemy, nie rozwijają się (trudno, żeby z awionetki zrobić boeinga).

Jeszcze inny przykład - my jako dom:
- ciało to ściany i podłogi, meble itd.,
- charakter to przeznaczenie tego domu, jego specyficzna atmosfera,
- umysł to wiedza i mądrość tego domu, m.in. w postaci książek,
- duch to lokatorzy.

Uważam, że spośród 4 elementów ciało, serce i umysł mogą się rozwijać, czyli się budują. Ducha się nie buduje, ducha się odkrywa. Dlatego mamy takie ważenie, że patrząc wstecz, możemy powiedzieć, że strasznie się rozwinęliśmy i zmieniliśmy, ale też w głębi duszy jesteśmy ciągle tą samą osobą. Zmieniło się nasze ciało, nasze emocje i charakter, uległ rozwojowi nasz mózg – dlatego się zmieniliśmy. Wciąż jesteśmy tacy sami, bo duch – jako taki – nie tyle co się zmienił, co bardziej nas wypełnił.

@Ladd: To są moje odczucia i część materiału, który leci na nowego audiobooka. Czy to może m.in. to co chciałeś przekazać? Bo ja to właśnie tak odczuwam.
  • 1

#10

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Ladd: To są moje odczucia i część materiału, który leci na nowego audiobooka. Czy to może m.in. to co chciałeś przekazać? Bo ja to właśnie tak odczuwam.

W pewnym sensie chociaż w jednym, a mianowicie.

Dlatego mamy takie ważenie, że patrząc wstecz, możemy powiedzieć, że strasznie się rozwinęliśmy i zmieniliśmy, ale też w głębi duszy jesteśmy ciągle tą samą osobą.

Skreślił bym słowo "osoba".

Użytkownik Ladd edytował ten post 19.02.2012 - 00:32

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych