Aura od strony fizycznej
Ezoterycy od dawna szukają sposobu na udowodnienie istnienia aury. Bo czym ona tak właściwie jest od strony fizycznej? Nie da się jej zmierzyć żadnym z jak na razie dostępnych urządzeń. Za to parapsychologowie potrafią ją zobaczyć, wyczuć dłońmi, zdiagnozować chorobę.
Sedno sprawy to fakt, że aura jest polem, a pole to obszar działania pewnych specyficznych dla niego sił, które jest dodatkowo wypełnione jakąś energią. No dobrze, ale cóż z tego wynika? Jest to klucz do zrozumienia tego, czy tak zwane pole auryczne istnieje.
Chyba wszystkim znane jest doświadczenie ze zbliżającymi się dłońmi. W pewnym momencie, jeżeli jesteśmy odpowiednio wyczuleni, możemy poczuć siłę odpychającą nasze dłonie. Efekt psychologiczny czy może działanie aury? Jeżeli uznamy to drugie, sformułuje się prosty wniosek, że na każde dwa ciała, które są źródłem aury, działają siły, których zwroty są skierowane w ten sposób, że oba ciała się odpychają. Jest to tak zwana Zasada Kamisa
W jaki sposób widzimy? Odpowiednie porcje energii upakowanej w kwantach trafiają do naszego oka, pobudzają czopki (odbieranie barw) i pręciki (odcienie szarości), w których zaczyna rozkładać się jodopsyna i rodopsyna. Te związki z kolei pobudzają synapsy w neuronach i sygnał wędruje do mózgu gdzie jest przetwarzany. Najciekawszy jest fakt, że kursy uczące widzenia aury mówią, aby patrzeć na przedmioty pod dużym kątem, a właśnie na peryferiach oka znajduje się najwięcej pręcików! Zatem jak to możliwe, że można zobaczyć barwę aury za pomocą komórek przetwarzających odcienie szarości? :0
Musiałoby to znaczyć, że pręciki (wiem, że to głupia nazwa...) potrafią odbierać fale elektromagnetyczne nie tylko o częstotliwości światła widzialnego (ale, niestety, wraz z rozwojem organizmu ta zdolność zanika). Tłumaczyłoby to fakt, że małe dzieci i zwierzęta (np. psy, które widzą tylko w odcieniach szarości) potrafią zobaczyć aurę i różnego rodzaju byty astralne. Dziwnie zachowują się przy duchach, potrafią rozróżnić osobę dobrą od złej (chociaż często te osoby nie mają w stosunku do tych zwierząt/dzieci złych zamiarów), dzieci widzą zmarłych rodziców itd. Podkreślam, że nie jest to wniosek, ale formułowanie tezy
Ostatnia z tych rzeczy typowych dla pól to wypełnienie ich energią. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy, gdyż skąd brałaby się energia aury? Ani nie z powietrza, ani nie z kosmosu zatem źródło energii aury musiałoby być całkowicie fizyczne!
Aby wytłumaczyć ten fakt, muszę trochę odstąpić od tematu i napisać conieco na temat ultrasłabej bioluminescencji, czyli spontanicznego zjawiska zachodzącego w komórkach, polegającego na emisji fal elektromagnetycznych o bardzo niskim natężeniu. Zjawisko to zostało wykryte już w pierwszej połowie XX wieku, "kiedy to rosyjski naukowiec A. Gurwitsch w celu wyjaśnienia kilku eksperymentalnych obserwacji związanych z dzielącymi się komórkami, zapostulował istnienie tzw. promieniowania mitogenetycznego."*
"Od momentu odkrycia, ultrasłaba bioluminescencja stała się przedmiotem wciąż niegasnącego zainteresowania [biofizyków], które znalazło swój oddźwięk w wielu publikacjach. Do chwili obecnej przeprowadzono szereg eksperymentów na różnorodnych organizmach: bakteriach, roślinach, zwierzętach. Rejestrowano spontaniczne promieniowanie pochodzące od komórek, tkanek i płynów biologicznych (plazma i surowica krwi, ślina, mocz, limfa) badanych układów biologicznych. Mierzono spontaniczną luminescencję nasion, sadzonek, całych roślin; komórek wątroby, serca, płuc, nerwów i mięśni zwierząt; wydychanego przez ludzi powietrza, krwi zdrowych i cierpiących na różne choroby (rak, cukrzyca) pacjentów itp."**
"W zależności od badanej próbki biologicznej, natężenie tego promieniowania jest rzędu 1 - 10^4 fotonów na sekundę na centymetr kwadratowy powierzchni próbki i zawiera się w przedziale spektralnym od ultrafioletu poprzez promieniowanie widzialne do bliskiej podczerwieni (200 nm - 900 nm)."***
Jeżeli komórki porozumiewają się za pomocą kwantów, przekazują informacje o swoim stanie do wewnątrz organizmu (oraz prawdopodobnie mogą przekazywać pamięć), to dlaczego takie informacje nie mogłyby być odczytywane również przez komórki obcego ciała czy obcej osoby? Wiedza o tym zjawisku już dzisiaj wykorzystywana jest w tak zwanych terapiach biorezonansowych (wykorzystuje się w takiej terapii specjalne urządzenie). Dzięki nim ludzie porzucają swoje nałogi, leczą alergie, mogą nawet odzwyczaić organizm od potrzeby jedzenia, np. słodyczy! Sam brałem udział w kilku sesjach takiej terapii i muszę przyznać, że mój "apetyt" na mleko znacznie osłabł Mogę się domyślać, że jeżeli sami jesteśmy źródłem fal elektromagnetycznych (dla wyjaśnienia: fale elektromagnetyczne przekazywane są w kwantach), więc najprawdopodobniej dzięki odkryciu zjawiska biorezonansu można wyjaśnić także zdolności bioenergoterapii.
Wróćmy jednak do samej aury. Aura zawsze ma jakąś grubość. W takim razie nasze oczy mogą odbierać biokwanty do pewnego określonego natężenia, które oczywiście maleje wraz z odległością, co obrazuje bardzo prosty wzór:
I = E/(4*pi*r^2*(t)
I - natężenie
E - energia niesiona przez biokwanty (w jednostce czasu)
S=4*pi*r^2 - pole powierzchni kuli (oczywiście w uproszczeniu uznaję, że pole aury człowieka ma kształt kuli)
t -zmiana czasu;
Tłumaczyłoby to fakt, dlaczego aurę można zwiększać, zmniejszać bądź też dlaczego jedni ludzie mają aurę grubszą a inni cieńszą. Po prostu im większa aura, tym większe natężenie energii niesionej przez biokwanty (energia niesiona przez biokwanty w danej jednostce czasu byłaby zależna od koloru aury).
Jednak są pewne "ale"..., bo w żaden sposób zjawisko "świecenia" komórek nie może tłumaczyć powstawania sił odpychających ręce. Już sama energia rejestrowana przez urządzenia miernicze (czyli 1 - 10^4 fotonów) jest tak mała, że właściwie nie wiadomo co z nią zrobić
Na te i inne pytania pozostające bez odpowiedzi prowadził dywagacje (Ojciec Dyrektor :
Cytaty oznaczone *,**,*** pochodzą ze strony www.poli-tyk.webpark.pl/#
PS. Copyright by Kamis. All rights reserved. (A co sobie będę żałował?
Autor : Kamis
tekst ze strony http://strefa51.webd.pl
jak dla mnie wiele to wyjaśnia