Skocz do zawartości


Zdjęcie

Starożytne kopalnie w Kenii


  • Please log in to reply
6 replies to this topic

#1

Simson.
  • Postów: 172
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Podobno Annunaki przybyli na Ziemię w poszukiwaniu złota.
Na początku wydobywali je ci z którymi oni przylecieli - ich pracownicy.
Potem okazało się,że na planecie są istoty lepiej dostosowane (grawitacja,środowisko naturalne), więc Annunaki zabrali się do ich "dostosowywania" do pracy (mutacje genetyczne)
Tyle mity Sumerów.
Wszystko to zaczęło się w podobno w Kenii - interesuje mnie ten temat, czy ktoś wie gdzie te kopalnie były i czy widac to np. na maps.google ??
  • 0

#2

Malinowy86.
  • Postów: 54
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Około końca XV w. portugalskim odkrywcom udało się opłynąć Przylądek Dobrej Nadziei i dotrzeć na wody Oceanu Indyjskiego. Kiedy osiągnęli wybrzeża dzisiejszego Mozambiku napotkali zamieszkujący tam lud, nazywający siebie Makumati. Portugalczycy szybko zorientowali się, że cywilizacja z którą mają do czynienia nie tylko należy do najstarszych w Afryce, ale także ma powiązania z kulturą starożytnych Indii. Eksplorując świeżo odkryty ląd napotykali raz po raz kolejne plemiona, które wyznawały kult słońca, żyjąc wśród setek tysięcy kamiennych struktur, przypominających pozostałości po rozległych kamiennych miastach. Portugalczycy próbowali się u miejscowych dowiedzieć, kto zbudował te struktury, lecz ci nie potrafili odpowiedzieć na to pytanie. Pewne było jedynie to, że oni sami nie mieli z tymi budowlami nic wspólnego. Tajemnica kamiennych struktur pozostała nieodgadniona aż do teraz, gdy ich przeznaczenie i historię odkrył Michael Tellinger badający południową Afrykę wraz z Johanem Heine.

Interesujące jest to, że kiedy Portugalczycy dotarli do ruin zwanych dziś Wielkim Zimbabwe, natrafili na wielką bramę prowadzącą do środka kamiennego miasta, na której szczycie wyryta była nieznana inskrypcja. Portugalczycy nie byli w stanie odczytać napisu i poprosili o pomoc starego Maura znanego ze swojej znajomości języków ówczesnego świata. Jednak on także nie był w stanie odczytać tej inskrypcji. Sam fakt istnienia takiego napisu był czymś niezwykłym bo ówcześni mieszkańcy południowej Afryki nie posiadali własnego języka pisanego. Dziś belka na bramie, na której był napis, zniknęła i nikt nie wie co się z nią stało. Wg. Michaela Tellingera Wielkie Zimbabwe wraz z Kalendarzem Adama i miejscem zwanym Tsodilo w północnej Botswanie, są kluczowymi punktami, gdzie rozwijała się ta zagadkowa starożytna cywilizacja.

Ruiny, których tajemnice próbuje wyjaśnić Michael Tellinger nie przypominają niczego co znamy z innych cywilizacji megalitycznych. Kamienie które zostały użyte do zbudowania tych struktur nie są zbyt wielkie i ważą od 10 kg do jednej tony. Struktury te mają kształt koła i można je spotkać na terenie RPA, Mozambiku, Botswany i Zimbabwe. Problemem jednak jest to, że ilość tych ruin jest tak ogromna, że przeczy ona logice i zdrowemu rozsądkowi. Ich liczbę szacuje się obecnie na 10 milionów! Michael Tellinger uważa, że odkrył fizyczny dowód na to, na co Zecharia Sitchin poświęcił całe swoje życie. Można tylko żałować, że Zecharia nie dożył tego momentu i na własne oczy nie zobaczył miejsca w którym mieszkali Anunnaki i gdzie prowadzili najwcześniejsze w ludzkiej historii wydobycie złota. Tellinger nie ma wątpliwości, że terenu dzisiejszej południowej Afryki to kraina Abzu, której nazwę znalazł Sitchin podczas odczytywania sumeryjskich tekstów. O tym że południowa Afryka to Abzu, świadczą nie tylko kamienne kręgi, ale także inne elementy opisywane przez Sitchina.

Sitchin uważał, że Anunnaki byli istotami pozaziemskimi, którzy dotarli na Ziemię z planety Nibiru ok. 400 tys. lat temu po to, aby wydobywać złoto, konieczne do stabilizacji atmosfery ich własnej planety. Podczas tej pracy doszli do wniosku, że nie podołają jej sami i poprzez manipulacje genetyczne na żyjącym na Ziemi homo erectusie stworzyli współczesnego człowieka. Człowiek był dla Anunnaki rodzajem niewolnika, którego jedynym zadaniem była pomoc w wydobyciu złota. Abzu w sumeryjskich tekstach określa miejsce skąd pochodziło złoto i gdzie Anunnaki zbudowali swoje kopalnie pod przywództwem Enki. Tellinger uznał, że zidentyfikowanie miejsca opisanego na przetłumaczonych przez Sitchina tabliczkach raz na zawsze rozwiąże związane z tym kontrowersje. Nie ma w historii świata zaginionej cywilizacji, która zostawiłaby po sobie ponad 10 mln kamiennych struktur, tarasy do kultywacji upraw rolnych pokrywające powierzchnię 600 tys. km2 i sieć dróg łączących wszystkie te elementy ze sobą w jedną gigantyczną sieć. Cywilizacja ta potrafiła także używać energii pochodzącej z ziemskich prądów tellurycznych, której nasza cywilizacja nie potrafi zrozumieć po dziś dzień..

Jednym z dowodów potwierdzających istnienie legendarnego Abzu jest fakt istnienia w RPA śladów po milionach kopalń złota. W 2005 r w rejonie miasteczka Lichtenburg postanowiono policzyć znajdujące się tam kopalnie złota, porzucone po gorączce złota w XIX w. Powodem była oczywiście chciwość, bo wielkie konsorcja wydobywające złoto nie chciały aby wydobywał je na własną rękę ktokolwiek inny niż oni. Mimo, że wiele z tych kopalń było trudno dostępnych i nieużywanych od 100 lat, postanowiono je zamknąć i zabić deskami by mieć pewność, że nikt nie ma do nich dostępu. 5 lat później wstrzymano liczenie i zamykanie tych kopalń ze względu na… koszty. W ciągu tych pięciu lat, doliczono się ponad 75 tys. kopalń na terenie otaczającym zaledwie jedno miasteczko! Wszystkie te kopalnie znajdowały się na obszarze 100 x 100 km. W przełożeniu na resztę terytorium południowej Afryki oznacza to miliony podobnych kopalń.

Badając starożytne ruiny nie ulega wątpliwości, że miało tam miejsce jakieś gwałtowne w swoich skutkach wydarzenie, które nie tylko zniszczyło całą cywilizację, ale także same kopalnie złota. Analizując kamienne kręgi z powietrza Tellinger zdał sobie sprawę, że to co widać to zaledwie niewielka część tego co oryginalnie znajdowało się w tym miejscu. Reszta ruin wciąż znajduje się pod grubą warstwą gleby i piasku. Tellinger uważa, że stało się to, o czym wspominają legendy ponad 2 tys. różnych ludzkich cywilizacji. W Biblii wydarzenie to jest nazywane Potopem i wg. Tellingera to właśnie potop zniszczył cywilizację Abzu. Miliony kamiennych kręgów i kopalni złota zostało pokryte niesionym z wodą mułem. Przez tysiące lat erozji i opadów atmosferycznych, muł i gleba ze szczytów gór osunęły się w dół, odkrywając kamienne struktury. Ten sam proces odkrył także wejścia do starożytnych kopalń złota. Wiele z tych kopalń zamiast w głąb ziemi – wgryzało się w zbocze skalne poziomym korytarzem w poszukiwaniu szlachetnego kruszcu, Niektóre z nich zostały później wykorzystanych przez poszukiwaczy złota w XIX w. Godni zaufania świadkowie, którzy uczestniczyli w pracach przy szukaniu złota opowiadali, że podczas wiercenia skalnych korytarzy, nieoczekiwanie natrafiali na całą sieć podziemnych chodników. Górnicy byli wstrząśnięci takimi odkryciami, bo nie spodziewali się znaleźć śladów istniejącej już kiedyś na tym miejscu kopalni. W takiej sytuacji na miejscu zdarzenia pojawiali się ludzie znani pod nazwą Mariinsky Rift People, którzy usuwali ze znalezionych chodników artefakty i całą sprawę puszczano w niepamięć tak szybko, jak tylko to było możliwe. źródło
  • 11

#3

Patryk9999.
  • Postów: 30
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo interesujące. Wie może ktoś coś na temat tych artefaktów, które rzekomo zostały zabrane z tych tuneli kopalnych ?
  • 0

#4

barakudo.
  • Postów: 237
  • Tematów: 6
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

OMG.
Jakbym czytał streszczenie Gwiezdnych Wrót z 94 -_-
Muszę cię zmartwić, te twoje mity sumerów to fikcja jest, a nie mity.
Zresztą poczytaj narazie o samym Sitchinie, a potem dopiero twórz sobie zdanie na temat jego słów.
  • -1

#5

Malinowy86.
  • Postów: 54
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

OMG.
Jakbym czytał streszczenie Gwiezdnych Wrót z 94 -_-
Muszę cię zmartwić, te twoje mity sumerów to fikcja jest, a nie mity.
Zresztą poczytaj narazie o samym Sitchinie, a potem dopiero twórz sobie zdanie na temat jego słów.


Nie wiem kolego czy zauważyłeś ale jesteśmy na forum, które omawia, że tak nazwę zagadnienia z niekonwencjonalnej nauki - które wymagają innego podejścia.

Zecharia Sitchin (ur. 11 lipca 1920 roku w Baku, zm. 9 października 2010) – jeden z twórców paleoastronautyki, dziennikarz.

Urodził się prawdopodobnie w Baku, stolicy Azerbejdżanu, wówczas republiki radzieckiej, skąd wraz z rodzicami uciekł do Palestyny. Tam posiadł gruntowną znajomość hebrajskiego, innych języków semickich i europejskich, Starego Testamentu oraz historii i archeologii Bliskiego Wschodu. Uczęszczał do London School of Economics, specjalizując się w historii ekonomii. Przez wiele lat był dziennikarzem i redaktorem w Izraelu, do śmierci mieszkał i pracował w Nowym Jorku.

Jest autorem siedmiotomowego cyklu Kroniki Ziemi, przedstawiającego własną teorię dotyczącą historii i prehistorii naszego globu oraz powstania ludzkości.

Cykl ten obejmuje następujące księgi:

Dwunasta Planeta (ang. The 12th Planet), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 1996, ISBN 83-86096-21-7 i Warszawa 2002, ISBN 83-86096-66-7)
Schody do nieba (ang. Stairway to Heaven), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 1996, ISBN 83-86096-25-X i Warszawa 2002, ISBN 83-86096-65-9)
Wojny bogów i ludzi (ang. The Wars of Gods and Men), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2001, ISBN 83-86096-62-4)
Zaginione królestwa (ang. The Lost Realms), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2002, ISBN 83-86096-63-2)
Kiedy zaczął się czas (ang. When Time Began), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2002, ISBN 83-86096-64-0)
Kosmiczny kod (ang. Cosmic Code), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2000, ISBN 83-86096-58-6)
U kresu czasów (ang. The End of Days), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2009, ISBN 978-83-86096-82-4)

Ponadto wydał książki:

Boskie spotkania (ang. Divine Encounters), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2003, ISBN 83-86096-67-5)
Genesis jeszcze raz (ang. Genesis Revisited), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 1997, ISBN 83-86096-31-4)
Zaginiona księga Enki (ang. The Lost Book of Enki), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2004, ISBN 83-86096-68-3)
Wyprawy śladami Kronik Ziemi (ang. The Earth Chronicles Expeditions), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2008, ISBN 978-83-86096-74-9)
Podróże w mityczną przeszłość. Księga druga Wypraw śladami Kronik Ziemi (ang. Journeys to the Mythical Past. Book II of The Earth Chronicles Expeditions), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2010, ISBN 978-83-86096-83-1)
Vademecum Kronik Ziemi. Wszechstronny słownik terminów używanych w siedmiu księgach Kronik Ziemi (ang. The Earth Chronicles Handbook. A Comprehensive Guide to the Seven Books of the Earth Chronicles), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2011, ISBN 978-83-86096-85-5)

Twierdził, że potrafi czytać i rozumieć język Sumerów – oparł swoje Kroniki Ziemi na informacjach i tekstach rzekomo spisanych na glinianych tabliczkach pozostawionych przez starożytne cywilizacje Bliskiego Wschodu. Krytycy podnoszą jednak, iż Sitchin ma nikłą znajomość dawnych języków i wielu słowom sam nadaje nowe, wymyślone przez siebie znaczenia, tak by odpowiadały jego teoriom. Dowodzą również, iż w cytowanych źródłach Sitchin pomija niektóre fragmenty lub zmienia ich treść[5]. Historycy wskazują, że Sitchin nie posiada w rzeczywistości elementarnej wiedzy na temat Sumerów, pisze on bowiem, iż znali oni rzekomo 12 planet Układu Słonecznego, podczas gdy żaden sumeryjski tekst nie mówi o więcej niż 5 planetach.

Książki Sitchina przetłumaczono na wiele języków oraz wydano w alfabecie Braille’a.

Jego poglądy są zbliżone do poglądów Ericha von Dänikena i również uznawane za pseudonaukowe. źródło

I trochę o mitologi sumeryjskiej:

"Według innego mitu, po oddzieleniu nieba i ziemi Enlil sporządził motykę i zrobił nią dziurę w ziemi, a z tej dziury wyrósł jak roślina pierwszy człowiek. Inny mit o tej samej tematyce przypisuje stworzenie pierwszego człowieka Enkiemu i Inannie. Ponieważ bogowie byli zmęczeni staraniem o zapewnienie sobie pożywienia, Enki wpadł na pomysł ulepienia z gliny człowieka, któremu dałaby życie Bogini Matka. Tak powstali ludzie i ich zasadniczym obowiązkiem jest zapewnić pożywienie bogom." źródło

Pożywienie może równać się złoto.

Użytkownik Malinowy86 edytował ten post 22.01.2012 - 18:51

  • 1

#6

Simson.
  • Postów: 172
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dzięki za odpowiedź
Podobno człowiek rozumny pochodzi właśnie z tamtych rejonów .....
Czyżby kolejny puzzel do układanki ?
  • 0

#7

Malinowy86.
  • Postów: 54
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dokładnie Simson - człowiek rozumny pochodzi z tamtych rejonów.

Teoria Leakeyów

Małżeństwo paleontologów, Louis Leakey i Mary Leakey, w latach 60. XX w. postawiło hipotezę, że przed ok. 1,9 miliona lat temu Homo habilis (człowiek zręczny) dał początek gatunkowi Homo erectus (człowiek wyprostowany), z którego mniej więcej 190 tys. lat temu wyewoluowali obecni ludzie. Korzystali oni z odkryć dokonanych w wykopaliskach prowadzonych przez ich synów, Jonathana i Richarda Leakeyów w Wąwozie Olduvai w Tanzanii. Obecnie większość naukowców zgadza się, że Homo habilis jest przodkiem wszystkich późniejszych gatunków z rodzaju Homo, w tym również – choć nie bezpośrednio – człowieka rozumnego.

W 2007 roku z Ileret w Kenii opisano niekompletną kość szczękową (KNM-ER 42703) H. habilis liczącą około 1,44 mln lat, a więc pochodzącą z okresu, w którym żył już H. erectus, co najprawdopodobniej oznacza, że H. erectus nie wyewoluował z H. habilis na drodze anagenezy. W tamtym obszarze odnaleziono również drugą czaszkę (KNM-ER 42700), którą Spoor i inni naukowcy przypisali do H. erectus. W związku z tym postawiono tezę, że dymorfizm płciowy jest słabszy u współczesnych ludzi, niż był u H. erectus, co wskazuje, że nie przypominał on H. sapiens w tak dużym stopniu, jak wcześniej sądzono. Przynależność tej skamieniałości do H. erectus została jednak zakwestionowana przez Karen Baab, która uznała ją za należącą do nieokreślonego gatunku z rodzaju Homo. Ponadto szczątki H. erectus z Dmanisi wykazują te same plezjomorfie co skamieniałości H. habilis, co wspiera hipotezę, że pochodzi on od H. habilis. H. erectus jest z kolei przez większość naukowców uznawany za przodka H. sapiens – prawdopodobnie początek linii ewolucyjnej obejmującej neandertalczyka i człowieka współczesnego dała jedna z populacji H. erectus (sensu lato, przez część naukowców zaliczana do odrębnego gatunku Homo ergaster) żyjących w Afryce. Afrykański H. erectus (czyli H. ergaster) mógł być również przodkiem lub taksonem siostrzanym dla azjatyckich H. erectus.

Według teorii R. Leakeya z lat 60. H. erectus tworzył społeczność podobną do tej, jaką tworzą ludzie obecnie. Miała się ona charakteryzować monogamicznymi związkami i zbieracko-łowieckim trybem życia. Jedyne, co miało różnić gatunek Homo erectus od Homo sapiens według paleontologa, to mniejszy mózg. Zapostulowany w 2007 r. przez Koobi Fora Research Project silniejszy niż do tamtej pory sądzono dymorfizm płciowy u H. erectus oznacza, że samce tego gatunku, podobnie jak gatunku H. habilis, posiadały harem mniejszych od siebie samic, tak jak ma to miejsce u goryli. Przynależność czaszki KNM-ER 42700 do H. erectus – mniejszej od czaszek innych przedstawicieli tego gatunku – jest jednak kwestionowane, a potwierdzenie występowania u niego wyraźnego dymorfizmu płciowego wymaga odnalezienia większej liczby skamieniałości z różnych stanowisk o podobnym wieku geologicznym. źródło
  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych