Jeśli ktoś wie, czemu tak się dzieje to prosze o wyjaśnienie Oprócz przyczyny można też podać sposób na powstrzymanie tego, ale jakoś mi na tym nie zależy. Poprostu ciekawi mnie ta "niezwykła godzina" z góry dziękuję za odpowiedzi.
Piszesz, że cieka
wi Cię ta „
niezwykła godzina”. Otóż godzina ta jest jak najbardziej
zwykła...
Cały fenomen godziny 3:00 po
wstał niemal
wyłącznie za spra
wą popularnego amerykańskiego horroru „
Egzorcyzmy Emily Rose”. Przed rokiem 2005 - tj. przed po
wstaniem tego filmu – godzina 3:00 nie funkcjono
wała
w ś
wiadomości społecznej jako bardziej niez
wykła, czy demoniczna od innych późnych godzin.
Właści
wie nikt się nią nie zajmo
wał, bo nie było czym.
Dopiero „Egzorcyzmy…” nadają głębszy sens godzinie trzeciej
w nocy. I tak oto po
wstała kolejna
miejska legenda na skalę ś
wiato
wą –
w filmie mo
wa jest o tym, że Jezus miał umrzeć o 15:00; przekorny diabeł na złość Bogu
wybrał
więc sobie przeci
wieńst
wo tej godziny na porę
w której armia jego demonó
w dokuczać miała ludziom. Zaczęto po
wtarzać tę fikcyjną pra
wdę, tak że dotarła ona na
wet do tych którzy filmu nie
widzieli. Fenomen godziny 3:00 zapoczątko
wany przez „Egzorcymzy…” dał też początek innym przesądom i
współczesnym legendom na ten temat, m. in.
3:00 jako 'godzina śmierci'.
Mimo
wszystko samo zagadnienie „godzin diabła” – jak to nazy
wasz – bazuje na pojęciu „
pora wiedźm”, które to pojęcie
wzięło się z amerykańskiego folkloru (głó
wnie chodzi tu o słynne czaro
wnice z Salem).
Oprócz tego da
wne
wierzenie pogańskie (już na terenie Europy) głosiły, że
po północy nasta
wał czas nasilonych zja
wisk nadprzyrodzonych, gdzie pole do popisu miała magia, duchy, itp. Moty
w ten często poja
wiał się
w literaturze – np. dramatach Szekspira – nigdy jednak nie padła konkretna godzina.
Co do roz
wiązania T
woich kłopotli
wych pobudek – choć przyczyn o racjonalnym podłożu może być bardzo
wiele, ja sta
wiam na podś
wiadomość i autosugestię. Nie myśl o tym, a przebudzenia po
winny same ustąpić.
Użytkownik Amontillado edytował ten post 27.11.2011 - 19:35