Ale dlaczego człowiek ma prawo modyfikować coś, co powstało bez jego ingerencji?!
Ograniczając populacje komarów, utrudnia się dostęp pożywienia dla nietoperzy, pająków i innych równie ważnych stworzeń. Efekt domina gwarantowany...
Pierw kukurydza, teraz komary...
Tak, tylko że człowiek jako istota dominująca próbuje wytworzyć dla siebie jak najlepsze warunki, nie sądzę, aby naukowcy nie wiedzieli co robią, a już na pewno wiedzą więcej niż Wy.
Nie chcę Was tym obrazić, ale naprawdę, dla mnie ludzie siedzący w fachu i robiący badania mają większą wiedzę na ten temat niż jacyś ludzie z forum, gdyby to miało poważnie zaszkodzić planecie to by raczej tego nie zrobili.
I schowajcie swoje teorie spiskowe na ten temat, bo nikt świadomie planety nie zniszczy (oprócz świrów oczywiście).
Nie mogłem sie powstrzymać, by nie skomentować..
To co napisałeś odnosi się wyłącznie, do popularnego przekonania, że naukowiec to zaraz pozjadał wszystkie rozumy i jest nie omylny. Nic bardziej mylnego. I nie ważne czy jest to jeden naukowiec czy to za przeproszeniem grupa "jajogłowych". Błędy takie się zdarzały i będą się zdarzać niejednokrotnie szkodząc nam samym. Dwa przykłady ( te akurat nie są destrukcyjne, ale obrazują pomyłki naukowców)
1. " Dokument stwierdzał m.in., że to człowiek jest najprawdopodobniej główną przyczyną obecnych zmian klimatycznych. Jednak w raporcie z 2007 roku znajdowały się błędy. Jakie? IPCC przyznał, że błędnie prognozował, iż lodowce Himalajów mogą stopnieć do 2035 r. Właściwą datą był 2350 r. "
żródło :
http://wiadomosci.ga...i_naukowcy.html2. Zawartość żelaza w szpinaku, jak się okazało nie odbiega znacznie od reszty "zielonych sałatek". Bład w obliczeniach( złe odczytanie przecinka) spowodował, że przez dziesiątki lat, ludzie utwierdzali się w przekonaniu o genialnych właściwościach szpinaku. Nikomu nie trzeba przedstawiać postaci bajkowej Popeye, który niezwykłą sile otrzymuje po zjedzeniu puszki szpinaku.
Zdaje sobie sprawę, że drugi przykład może się wydawać śmieszny, ale pokazuje jak te błędy wpływają na społeczeństwo. W przypadku tego raportu, chyba nie trzeba nikomu przypominać jaką wywołał aferę i panikę, wśród ludzi (głównie ekologów) którzy żyli w strachu, że za 28 lat kontynenty zostaną zalane wodą. Ten błąd wyolbrzymił zagrożenie, więc możliwe, że nawet jeśli naukowcy uważają, że w przypadku komarów zagrożenia nie ma to nie znaczy to że faktycznie tak jest.
A komentarze typu " To tylko komary, małe owady, da się je zastąpić" ukazują jedynie lekceważenie lub po prostu ogromną niewiedze o funkcjonowaniu łańcucha pokarmowego. Znane są przypadki, gdy dużo mniejsze organizmy były destrukcyjnym elementem w łańcuchach. Warto zawsze się zastanowić samemu niż ślepo wierzyć w jakieś raporty czy zapewnienia. Pozdrawiam