Oglądając wczoraj discovery gdzie mówili dużo o teorii strun pomyślałem, że dobrze byłoby sprawdzić co inni sądzą na temat funkcjonowania naszego wszechświata (i innych) ale w podejściu całkowicie nienaukowym.
Można posiłkować się pomysłami autorów s-f. Chodzi o to by otworzyć umysł na rzeczy, które mogą wydawać się absurdalne.
Zawsze ciekawiły mnie wszechświaty równoległe, więc od nich zacznę.
Było parę filmów i seriali (Sliders, Tylko Jeden), ale tylko jeden jest najbliżej teorii która mi najbardziej pasuje. Mianowicie jakby te wszystkie światy równoległe miały być ułożone - jeden obok siebie jak kulku w pojemniku ?
Mi się wydaje, że wszystkie są w jednym miejscu naraz, tak jak każda chwila z przeszłości i przyszłości. Światy inne są dla nas niewidzialne ponieważ drgają na innej częstotliwości. Dodatkowo mogło by to tłumaczyć pojawianie się duchów, ufo, deja vu i innych często opisywanych fenomenów. Brzmi to jak scenariusz Fringe, ale to właśnie jedyny serial, który serwuje nam taką koncepcję.
Czy moglibyśmy podróżować między tymi światami?
We Fringe udało im się to, ale doprowadzili do uszkodzeń, które powodują destabilizację obu światów. W SG-1 mieli inny bajer: lustro kwantowe. A mi wydaje się to znacznie prostsze. Nasze babcie i prababcie zwykły mawiać gdy updał im na podłogę mały przedmiot i nie mogły go znaleźć "diabeł go ogonem nakrył". Później ten niewielki przedmiot sam się znajdował. Gdyby teraz wciągnąć takie zdarzenie do teorii o mikrodziurach w naszym świecie prowadzącym do innych światów, mamy metodę na podróże między światami (Alicja w krainie czarów). Otóż takie pęknięcia mogły by się pojawiać na chwilę, przy odpowiednim zbiegu okoliczności taki przedmiot wpadał by w tą szczelinę. Nie przedostałby się na drugą stronę, tylko odbiłby się od bańki drugiego wszechświata, chyba że sczeliny byłyby tak ułożone, że mógłby wpaść do drugiego. Pozostał nam czas. Inne wszechświaty nie muszą mieć takich samych praw fizyki, więc i czas może biec tam inaczej. Więc nasz mały przedmiot podczas swojej nieudanej podróży zawiśnie na jakiś nieokreślony czas w przestrzeni międzywymiarowej zanim wróci do naszej. Gdybyśmy my byli tym przedmiotem ta podróż mogłaby trwać dla nas chwilę lub wiele lat.
A jak wy sobie wyobrażacie światy równoległe?