25 odpowiedzi w tym temacie

[raptorzysko]

Okej, dawno nic nie pisałam i się nie udzielałam. Jestem raczej osobą "biernie obserwującą" na forach niż aktywną, za co bardzo przepraszam.
Jednak męczy mnie od dłuższego czasu jeden mój sen. A raczej seria.
Zacznijmy od początku.
Mam znajomego, od pierwszego dnia studiów zaczęliśmy się kumplować. Fakt, że na pierwszym roku, coś tam chciałam więcej, ale mi dał do zrozumienia, że nie, więc zaczęłam go traktować stricte koleżeńsko.
Aktualnie mam faceta, którego wymieniać nie mam zamiaru i nikt inny się dla mnie nie liczy (tak ku ścisłości).
Wszystko zaczęło się na trzecim roku.
Regularnie, raz-dwa razy w miesiącu ten kumpel ze studiów mi się śni.
Sceneria się zmienia, scenariusz zmienił się po pewnym incydencie.
Pierwsza wersje snów polegała na tym, że w każdym śnie ten kumpel chciał ze mną być, całował mnie, przytulał, sceny łóżkowe etc (zawsze w podobnym klimacie). Zwykle po przebudzeniu szybko zapominałam o sprawie.
Po 2 miesiącach poznałam swojego obecnego, jednak sny nadal się pojawiały, mimo, że na codzień o kumplu nie myślałam - ot co, widywaliśmy się na uczelni, gadaliśmy, na fajkę się chodziło. Norma. Nie powiązane z żadnym uczuciem wyższym.
W pewnym momencie zauważyłam, że kumpel chyba coś zaczyna do mnie mieć, ale tak samo jak on mi, dałam mu do zrozumienia, że nie, bo ja świata poza swoim nie widzę.
Sny nadal się pojawiały.
Rok po pojawieniu się snów, kumpel wyznał mi miłość. Miesiąc później ignorował fakt, że mam faceta i próbował się do mnie dobierać, przez co zerwałam z nim kontakt. Ogółem gościa miałam gdzieś, nie myślałam o nim, nie zastanawiałam się, nie gadałam, studia się skończyły, nie poszedł na drugi stopień, wszystko fajnie.
Od tamtego momentu sny się zmieniły.
Ale bardziej w kwestii mojego postrzegania go w snach, niż samego scenariusza. Mi się w snach zaczęło to podobać i chciałam tego. Nie byłam już bierną maszyną, która sobie przyjmowała i tyle. Po każdym śnie, czułam się dziwnie i miałam zwalony humor do końca dnia.
Co najciekawsze - raz mi się śniło, że on ode mnie odchodzi "bo nie moze znieśc tego, że go nie chce" i go goniłam. To jedyna lekka zmiana scenariusza.
Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to, że ja naprawdę o nim nie myślę, nic do niego nie czuję, skupiam się na swoim życiu, nie rozmawiam, nie podglądam - ogółem zapominam, że on istnieje.
I akurat w momencie mojej kompletnej olewki na niego znowu mi się śni.
1-2 razy w miesiącu.
Tak samo, emocjonalnie, uczuciowo, miłościowo
Zaczynam mieć tego dość, bo naprawdę odkąd czuję się źle po tych snach, zaczyna mnie to męczyć. Wcześniej kolokwialnie mówiąc miałam na to wyje***e.
Powiedzcie mi proszę, skąd to się bierze?
Regularność jest od ponad roku.
Schemat ten sam.
I zawsze wtedy kiedy zapominam, że on istnieje i nie myślę o nim na codzień.
No i nigdy nie wiem kiedy się ten sen pojawi.
Z góry dzięki za odpowiedzi.

[Slaw]

Nie myślisz, ale na podświadomość wpływu nie masz. Coś było na rzeczy kiedyś i to coś w podświadomości utkwiło.

[raptorzysko]

No właśnie też tak o tym myślałam, ale przez 2 lata mi się w ogóle nie śnił, nawet jeśli coś tam było. Zaczęło się dopiero, kiedy interesowałam się innym (obecnym).
W międzyczasie, przez te lata, też było troche tych innych zainteresowań, a snów nie.
I to też akurat w czasie, kiedy jemu się zaświecało do mnie (po małym rozeznaniu wśród znajomych, jego terefere wobec mojej osoby zaczęło się w momencie pojawienia się snów)

[Slaw]

Widząc zainteresowanie ze strony gościa podświadomość albo po prostu zwykła ludzka ciekawość sama sobie wytwarza możliwe scenariusze.
No i trochę musisz o tym myśleć skoro zakładasz temat na forum

[raptorzysko]

Ja się zorientowałam, że on coś chce, na wiosnę tego roku. A sny zaczęły się latem zeszłego roku.
Owszem, myślę o tym przez 1-2 dni po pojawieniu się snu. Potem zapominam

[raptorzysko]

A to działa, żeby tylko jednego snu się pozbyć, czy nastroić wszystkie inne?
Niestety u mnie w domu nie mam warunków do autohipnozy - przygłucha babcia z rozkręconym telewizorem. Mogłabym ewentualnie u ojca próbować jak bedzie w pracy.

[raptorzysko]

Ok, dzięki, wypróbuję
Btw. jestem dziewczyną

[the vampire]

Postaraj się w ciągu dnia nie myśleć o swoich snach, generalnie znam to uczucie, kiedy na okrągło śni ci się jedna osoba, gorzej jest, jeśli do danej osoby czujesz uraz, kiedy w śnie pojawiają się raczej nieprzyjemne sceny w których uczestniczycie. Wtedy to rzeczywiście może martwić, zwłaszcza jeżeli trwa to dość długi okres czasu. Ja radziłabym ci osobiście nie zaprzątać tym głowy, zająć się aktualnych chłopakiem, spędzać z nim czas, wtedy być może faktycznie nawet podświadomie przestaniesz myśleć o tamtym
Czasami możesz odrabiać straty w snach, wtedy chciałaś go dla siebie, pewnie pragnęłaś z nim jakiegokolwiek bliższego kontaktu, dlatego teraz zdarzają ci się sny z jego udziałem. W końcu to powinno minąć, nie myśl o tych snach, przynajmniej postaraj się. Lub przed zaśnięciem skoncentruj się na czymś przyjemnym, nie stresującym, na czymś co nie kojarzy ci się z bohaterem twoich snów :-)

[raptorzysko]

Nie myślę o nich własnie!
Tak samo jak on - zapominam i nie istnieją - dopóki znowu się nie pojawią w najmniej spodziewanym momencie ;/
Nie wykluczam, że to jest podświadomość, tylko to trwa już taki czas, zaczęło się kiedy jemu w głowie sie coś przewracało (a ja o tym jeszcze nie wiedziałam). Myślałam, że z czasem minie, ale nadal jest ta sama częstotliwość i nie widzę jej spadku.
Najbardziej wkurza mnie realizm tych snów. Im dłużej mi się to śni, tym bardziej robią się realistyczne. Ostatni ledwo odróżniłam od rzeczywistości ;/

[Ana Mert]

Wyląda na to, że chłopak świadomie bądź nie (stawiam na to 2) wykorzystuje w stosunku do ciebie dreamwalking czyli wkradanie się innej osobie do snu. Jest to rodzaj telepatii która występuje często samoistnie wśród bliskich sobie osób. Zakochany chłopak śni o tobie a poprzez łączącą was więź odbierasz jego sny (tak, więź nadal istnieje nawet jeżeli uważasz, że tak nie jest, wystarczy, że raz obdarzyło się kogoś uczuciem a podświadome związanie pozostaje na lata). Żeby nie być gołosłownym powiem, że jakiś czas ttemu sama doświadczyłam czegoś podobnego tylko z drugiej strony. To ja wływałam się do snów osoby w której byłam zakochana a przynajmniej tak mi się wydaje bo nigdy nie zadałam pytania o dokładną treść snu. Faktem jest jednak, że każdej nocy gdy miałam sen o tej osobie osoba ta również śniła o mnie i zapytana o szczegóły snu potwierdzała wszystkie mniej prywatne sprawy jak np. "Byliśmy w parku" czy "Gadaliśmy na przystanku" - nie wspominając jednak, że w parku doszło do czegoś więcej niż spacer a rozmowa zawierała wyznanie. Ja też o tym nie wspominałam więc przez prawie 2 lata bawiliśmy się tak w kotka i myszkę czekając aż ta druga strona wyjawi zakazane szczegóły aż w końcu zauroczenie mi przeszło i sny ustały - u obu stron.

[raptorzysko]

Znowu mi się śnił ;/
To już 3ci raz w tym miesiącu!
Próbowałam już chyba wszystkiego (prócz hipnozy, bo chwilowo nie miałam czasu).
I to znowu w momencie, kiedy zapomniałam, że istnieje.
Co prawda, pojawiła się dodatkowa postać, mojego dobrego przyjaciela, ale to raczej było związane z tym, że mnie wkurzył ostatnio. Miałam dziwne wrażenie, że w tym śnie o tym moim przyjacielu, kumpel mi się "wepchnął" (bardzo sztucznie się pojawił, znikąd). I oczywiście znowu ta sama bajka, przytulanie, mizianie, obietnice, srnice.

[Lenticularis]

Witam, chciałbym rzucić trochę odmienne światło na całą sytuacje.

Jak wiadomo każdy z nas ma świadomość i podświadomość. Często bywa tak, że to co podsuwa nam podświadomość (która jest naszym wewnętrznym, naturalnym, bezwarunkowym głosem) jest odrzucane przez świadomość, z racji tego, że świadomość kieruje się racjonalnością. Być może problem tkwi właśnie w tym, że choć wydaje Ci się ( i chcesz tak myśleć) że ten chłopak nic dla Ciebie nie znaczy, utkwił on jednak w twojej podświadomości. Idąc dalej jak wierzą obecnie naukowcy i jak wierzono już tysiące lat temu w snach ukryte są jakieś przekazy, nie występują one bez powodu. Twoja podświadomość, serwuje Ci co jakiś czas ten sam sen z jednego powodu. Dla niej problem jest wciąż nie rozwiązany. Bardzo pomocne jest tu zrozumienie snu i ukrytego w nim przekazu. Snów nie należy próbować interpretować sennikami po pojedynczych elementach, lecz po całości. Warto poczytać o tym w książkach (niestety wyleciał mi z głowy tytuł książki bardzo jasno opisującej jak zrozumieć sen, jeśli będziesz zainteresowana, to mogę zawsze zadzwonić do domu i poprosić o podanie tytułu ) W stanach prowadzone są nawet spotkania z terapeutą, który pomaga zrozumieć sen i uwolnić się od kłopotu. Tak więc, nawiedzający Cię sen, może powtarzać się ciągle, aż nie odkryjesz jego sensu. Chciałbym tu również zaznaczyć, że choć wydawać się może, że jedynym powodem, może być fakt, że "może jednak coś do niego czuje" bo to przychodzi na myśl jako pierwsze, powodów może, być mnóstwo. Być może prześladuje Cię on, bo ukrywasz ten fakt, przez chłopakiem, i twoja podświadomość się, źle czuje z tą nieszczerością. A być może, chodzi tylko o coś, co ten chłopak Ci kiedyś powiedział, a utkwiło Ci to w pamięci lub porostu odczuwasz stratę po zerwaniu z nim kontaktu. Interpretacje zostawiam już Tobie. Chciałem tylko pomóc, bo zauważyłem ze temat zmierzał w kierunku włamań do snu, co nie koniecznie musi być powodem oraz moim skromnym zdaniem wydaje się mniej prawdopodobne niż moja teza. Trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy