Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dziwne odgłosy i pukanie w nocy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Witam. W tym temacie chciałbym opisać Wam swoje dwie historie, które są w 100% autentyczne. Może nie są zbyt straszne, ale za to prawdziwe.

Pierwsza historia: było to już dość dawno temu, bo wtedy, gdy miałem około 5-6 lat i spałem jeszcze ze swoją Mamą. Pamiętam to dość dobrze. Obudziłem się w nocy i wyraźnie słyszałem jakieś głosy. Kiedy spytałem się swojej Mamy "co to?", ona odpowiedziała: "ale o co Ci chodzi?". Powtarzało się to przez kilka lub kilkanaście nocy. Widać było, że tylko ja słyszałem te głosy, a moja Mama nie. Jestem w 100% przekonany, że to nie był sen.

Druga historia: to zdarzyło się całkiem niedawno. Otóż położyłem się spać po 23 (gdzieś tak). Leżałem i rozmyślałem. W końcu chciałem już zasnąć, jednak mnie i moją Mamę obudziło dziwne, jednostajne pukanie. Nie byli to raczej moi sąsiedzi, gdyż u mnie w klatce mieszkają ludzie wyłącznie poważni. Nie budziliby ludzi w środku nocy. To pukanie trwało mniej więcej 5 minut. Nie powiem - byłem trochę przestraszony. W końcu moja Mama zdenerwowała się i zaczęła pukać w kaloryfer. Ku mojemu zdziwieniu pukanie ustało.

Czy możecie mi wytłumaczyć, czego doświadczyłem?
  • 0

#2

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dobry zart,daje plusa
  • 2

#3

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pierwsza historia: było to już dość dawno temu, bo wtedy, gdy miałem około 5-6 lat i spałem jeszcze ze swoją Mamą. Pamiętam to dość dobrze. Obudziłem się w nocy i wyraźnie słyszałem jakieś głosy. Kiedy spytałem się swojej Mamy "co to?", ona odpowiedziała: "ale o co Ci chodzi?". Powtarzało się to przez kilka lub kilkanaście nocy. Widać było, że tylko ja słyszałem te głosy, a moja Mama nie. Jestem w 100% przekonany, że to nie był sen.


5-6 lat, jaki to cudowny wiek. Jaką wtedy dziecko ma bujną wyobraźnię :D Ja np. myślałem, że gdy dzieci nie usnął przed północą to są porywane przez jakiegoś osobnika, który wchodzi przez okno :D Albo ciągle patrzyłem się w okno i widziałem jakieś tam wampiry :D

Druga historia: to zdarzyło się całkiem niedawno. Otóż położyłem się spać po 23 (gdzieś tak). Leżałem i rozmyślałem. W końcu chciałem już zasnąć, jednak mnie i moją Mamę obudziło dziwne, jednostajne pukanie. Nie byli to raczej moi sąsiedzi, gdyż u mnie w klatce mieszkają ludzie wyłącznie poważni. Nie budziliby ludzi w środku nocy. To pukanie trwało mniej więcej 5 minut. Nie powiem - byłem trochę przestraszony. W końcu moja Mama zdenerwowała się i zaczęła pukać w kaloryfer. Ku mojemu zdziwieniu pukanie ustało.


Skąd dochodziło to pukanie? Może jakieś dowciapne dziecko przyjechało do sąsiadów i pukało? Albo coś w rurach stukało?
  • 0



#4

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pierwsza historia: było to już dość dawno temu, bo wtedy, gdy miałem około 5-6 lat i spałem jeszcze ze swoją Mamą. Pamiętam to dość dobrze. Obudziłem się w nocy i wyraźnie słyszałem jakieś głosy. Kiedy spytałem się swojej Mamy "co to?", ona odpowiedziała: "ale o co Ci chodzi?". Powtarzało się to przez kilka lub kilkanaście nocy. Widać było, że tylko ja słyszałem te głosy, a moja Mama nie. Jestem w 100% przekonany, że to nie był sen.

Jakie to były głosy? Sąsiedzi na klatce może rozmawiali? Wyobraźnia? Jakieś początki schizofrenii?

Druga historia: to zdarzyło się całkiem niedawno. Otóż położyłem się spać po 23 (gdzieś tak). Leżałem i rozmyślałem. W końcu chciałem już zasnąć, jednak mnie i moją Mamę obudziło dziwne, jednostajne pukanie. Nie byli to raczej moi sąsiedzi, gdyż u mnie w klatce mieszkają ludzie wyłącznie poważni. Nie budziliby ludzi w środku nocy. To pukanie trwało mniej więcej 5 minut. Nie powiem - byłem trochę przestraszony. W końcu moja Mama zdenerwowała się i zaczęła pukać w kaloryfer. Ku mojemu zdziwieniu pukanie ustało.

Czy możecie mi wytłumaczyć, czego doświadczyłem?

To, że mieszkają poważni ludzie nie znaczy, że komuś się nie nudziło. Ktoś pukał w kaloryfer, mama odpukała i ten ktoś kto pukał może się przestraszył (co to by była za ironia).
  • 0



#5

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Wierz mi, że byłem inteligentnym dzieckiem, który nie wierzył w byle co. Pukanie dochodziło z góry. Z rur to na pewno to pukanie nie dochodziło. Te głosy to były jakieś krzyki. To pukanie to było bardziej tak jakby pukał w stół.
  • 0

#6

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

1. historia - mógł to być paraliż senny. Kiedy mózg obniża swoją aktywność (podczas zasypiania) albo gdy jest niska (przy budzeniu się) i w ogóle w wielu sytuacjach związanych z kładzeniem się do łóżka, wówczas traci się możliwość rzetelnej oceny sytuacji. Mówimy tu o falach theta, podczas których pewne sprawy wyglądają inaczej niż podczas normalnej aktywności. Dodam oczywiście, że nocna pora "robi swoje" i działa stymulująco na wyobraźnię.

Fale theta są najczęściej występującymi falami mózgowymi podczas medytacji, transu, hipnozy, intensywnego marzenia, intensywnych emocji.[...] Dla tej częstości tok myśli staje się niespójny i zanikają związki logiczne, co wyraźnie widać na przykładzie myślenia w czasie marzeń sennych.


2. historia - pukać każdemu wolno. Zresztą nie wiadomo kto i o co pukał. Może sąsiedzi uprawiali seks (pukali się) ? Twoja mama odpukała w kaloryfer i zrozumieli, że może przeszkadzają, więc ich reakcja była całkiem uprzejma. Może ktoś coś naprawiał?

To pukanie to było bardziej tak jakby pukał w stół.

Może rozbijanie kotletów na schabowe? Jeśli to była noc z soboty na niedzielę, na 99% tak właśnie było.
  • 0



#7

Bobrov.
  • Postów: 135
  • Tematów: 7
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

To na pewno nie był odgłos uprawiania seksu. To było bardziej tak jakby pukanie do drzwi lub pukanie w stół. Ktoś miał coś naprawiać w środku nocy? Ludzie w mojej klatce są inteligentni i wiedzą o której godzinie zaczyna się cisza nocna. W tym właśnie problem, że była to noc z poniedziałku na wtorek, więc kto normalny pukałby w środku nocy, podczas gdy inni chcą się wyspać, bo następnego dnia idą do pracy.
  • 0

#8

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

2. historia - pukać każdemu wolno. Zresztą nie wiadomo kto i o co pukał. Może sąsiedzi uprawiali seks (pukali się) ? Twoja mama odpukała w kaloryfer i zrozumieli, że może przeszkadzają, więc ich reakcja była całkiem uprzejma. Może ktoś coś naprawiał?


Heh, to by mogło wyjaśnić te jednostajne pukanie. Mogliby uprawiać seks ruchem jednostajnym i łóżko jednostajnie skrzypiało :D
  • 0



#9

nazwa wyświetlana.
  • Postów: 60
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To na pewno nie był odgłos uprawiania seksu.

w wieku 5 lat mogłes odróżnić dzwięki uprawiania seksu? Oo
  • 0

#10

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Uwielbiam gdy mieszkańcy bloków zastanawiają się "Co to za nocne odgłosy?" tak jakby chcieli dostać paranormalne odpowiedzi. Przecież w bloku nigdy nie można wykluczyć czynnika ludzkiego. W pierwszym przypadku mógł to być włączony gdzieś za ścianą telewizor (tylko mi nie mów, że absolutnie NIKT z sąsiadów nie ogląda TV po 22 ze względu na ciszę nocną bo w życiu w to nie uwierzę, niektórzy mogą oglądać TV i o 3 w nocy, mają do tego prawo!) który twoja mama - zbyt zmęczona by zwracać na dźwięk uwagę lub po prostu przyzwyczajona do tego typu nocnych odgłosów - zignorowała a przypadek z jednostajnym stukaniem jak najbardziej wskazuje na seks. Godzina pasuje, po 23, w sam raz na króciutkie "pukanko" przed zaśnięciem. Sąsiedzi chcąc uszanować ciszę nocną a być może swoją prywatność starali się nie jęczeć jednak zapomnieli o rozklekotanym łóżku które raz po raz uderzało o ścianę lub pobliski mebel.
  • 1



#11

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To na pewno nie był odgłos uprawiania seksu. To było bardziej tak jakby pukanie do drzwi lub pukanie w stół.


To sie wcale nie wyklucza! :rotfl: Przy drzwiach, na stole, podlodze, parapecie, wannie - to wszystko moze stukac i trzesczec, gdy "milosc" jest w domu!

Poza tym naprawianie w nocy, moze i sie nie chciec ale jak ktos caly dzien 6 dni w tyg zapieprza, to kiedy ma zonie polke przykrecic? nie raz sam bralem wiertarke udarowa w nocy i heja! a co dopiero popukac troche.
Niestety ale w bloku to masz 99,99999999% prawdopodobienstwa ze to sasiad NAWET z klatki obok - plyta niesie dzwieki wzdluz i wszez, albo naturalna praca budynku/materialu - zanim gdzies sie rysa na scianie pojawi to musi scianami pobujac..
  • 0

#12

optyk.
  • Postów: 167
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Paraliż, kaloryfer, leki (np. mój wzmacniający wychwyt zwrotny serotoniny powoduje słyszenie dźwięków nieistniejących ;) na szczęście biorę go tak, by zanim zacznie działać zdążyłbym usnąć ;) )

Kaloryfer - moja znajome (heh, 55 lat ma chyba) komunikuje się z sąsiadką stukając w kaloryfer). Może inne sąsiadki tak samo robią? Takie coś może się nieść na całą wysokość 5 metrowego budynku nawet. Nie wiem ile max, bo ta moja znajoma właśnie tak robi. Jak koleżance ktoś odpukuje, do znaczy - BEZ ODBIORU, ROZKAZ PRZYJĘTY (czyli jak odpuka, to znaczy, że chce się z nią spotkać, a jak nie, to wtedy za jakiś czas znów puka w rury/kaloryfer).

Paraliż, kaloryfer, leki (np. mój wzmacniający wychwyt zwrotny serotoniny powoduje słyszenie dźwięków nieistniejących ;) na szczęście biorę go tak, by zanim zacznie działać zdążyłbym usnąć ;) )

Kaloryfer - moja znajome (heh, 55 lat ma chyba) komunikuje się z sąsiadką stukając w kaloryfer). Może inne sąsiadki tak samo robią? Takie coś może się nieść na całą wysokość 5 metrowego budynku nawet. Nie wiem ile max, bo ta moja znajoma właśnie tak robi. Jak koleżance ktoś odpukuje, do znaczy - BEZ ODBIORU, ROZKAZ PRZYJĘTY (czyli jak odpuka, to znaczy, że chce się z nią spotkać, a jak nie, to wtedy za jakiś czas znów puka w rury/kaloryfer).

Przepraszam, że się powtórzyłem z odpowiedzią trochu, ale chciałem to uwiarygodnić.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych