Coś za łatwo to brzmi. Nie próbowałem osobiście ale wydaje mi się, że tylko najbardziej zaprawione pijusy są w stanie tyle wychlać. Przeciętny śmiertelnik pewnie zacznie wymiotować albo straci przytomność na długo przed przyjęciem "śmiertelnej dawki". A ta śmierć to pewnie by było uduszenie wymiocinami we śnie.
no bo to jest naturalna obrona organizmu - utrata przytomności - delikwent nie może przyjmowac więcej alkoholu bo "padł"
czy też wymioty - pozbycie się nadmiaru alkoholu
dlatego śmiertelne są te przypadki gdy ktoś wypija błyskawicznie dużą ilość np. 0,7 l wódki w 5 min. bo poszło o jakiś zakład itp.
wtedy organizm zanim poczuje zagrożenie i zastosuje obrone w postaci utraty przytomności czy wymiotów to już jest za późno chcoiaż nie zawsze
normalnie pijąc nie mozna zapić się na śmierć (nie mówię tu o długotrwałym piciu) bo organizm "podejmie" srodki ostrożności aby delikwenta wyeliminować z dalszego picia