Skocz do zawartości


Zdjęcie

Obrazy w czasie medytacji


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

Roger123.
  • Postów: 22
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. Próbowałem dzisiaj medytować i nie wiem czy mi się to udało. Mianowicie na początku się zrelaksowałem, później skupiłem na oddechu. W pewnym momencie zdrętwiały mi wszystkie części ciała, właściwie mogłem je zignorować. Czułem w sobie tą energię, jednak do końca tej próby medytacji nie zobaczyłem nic, tzn. cały czas miałem ciemno przed oczami. Ciągle mnie to irytowało, bo spodziewałem się jakichś łąk itd. ;D Tymczasem to do czego doszedłem to brak odczucia całego ciała i ciemność.

Czy zrobiłem to prawidłowo ? A może po prostu tak miało być i nie miałem nic widzieć ? Przed chwilą przeczytałem, że gdy medytujemy często to dopiero wtedy aktywuje się nasze 'trzecie oko', tzn. dopiero wtedy zacznę widzieć coś w czasie medytacji ?

Jeszcze pytanie. Czy jeśli tak to miało wyglądać, tzn. byłem w prawidłowym stanie medytacji tylko z 'ciemnym ekranem' ;d to czy da się z tego stanu wejść w oobe ? Zwizualizowałem sobie kulkę energii a następnie przybliżałem, oddalałem i zmieniałem jej pozycję względem ciała. Nagle coś zaskoczyło i poczułem dużo większy dreszcz. Jednak po chwili ustało.

Proszę o rady.
Pozdrawiam.
  • 1

#2

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy zrobiłem to prawidłowo ? A może po prostu tak miało być i nie miałem nic widzieć ? Przed chwilą przeczytałem, że gdy medytujemy często to dopiero wtedy aktywuje się nasze 'trzecie oko', tzn. dopiero wtedy zacznę widzieć coś w czasie medytacji ?

Po pierwsze: odłóż te książki. Już spełniły swoją rolę powodując, że zainteresowałeś się tematem i spróbowałeś. Nie sądzę by były jakoś istotnie przydatne chyba, ze jako źródło inspiracji do dalszych działań.

Pływania nie nauczysz się z książki, pływania nauczysz się pływając. Zatem pływaj, odkrywaj, doświadczaj i ciesz się tym :)
Odpuść sobie za to pytania, czy robisz to dobrze i czy tak powinno to wyglądać. Nikt z nas ani żadna z książek nie jest w stanie udzielić Ci prawdziwej odpowiedzi. Możemy Ci dać jakieś wskazówki, możemy inspirować, ale to wszystko. Im więcej zasad i prawideł będziesz próbował przestrzegać, tym bardziej wyprowadzisz się na manowce, gdyż będziesz akceptował tylko to co wpasowuje się we wzorzec, a resztę odrzucisz. Po prostu ograniczysz się, a z takich ograniczeń czasem ciężko potem wyjść.

Jeszcze pytanie. Czy jeśli tak to miało wyglądać, tzn. byłem w prawidłowym stanie medytacji tylko z 'ciemnym ekranem' ;d to czy da się z tego stanu wejść w oobe ?

Pytając "czy?" zakładasz, że są ograniczenia. Lepiej jest założyć, że nie ma ograniczeń i zapytać "jak?" ;)

Użytkownik Ill edytował ten post 24.07.2011 - 22:12

  • 3

#3

Jozue.
  • Postów: 63
  • Tematów: 0
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Witam

Są różne metody, techniki i szkoły medytacji. Potrafią one skrajnie różnić się od siebie. Mają też odrębne cele. Jedne medytacje mają przybliżyć do oświecenia, inne pomagają zachować zdrowie, jeszcze inne mają pomóc w rozwiązaniu problemów. Przykłady różnych medytacji, o różnych celach i metodach to na przykład:
- medytacja oddechowa,
- medytacja qigong,
- medytacja św. Ignacego Loyoli,
- medytacja murakaba.
Każda z powyższych reprezentuje odmienne podejście. Dlatego po pierwsze proponuję Ci zapoznanie z rodzajami medytacji. A takie poszukiwanie to należałoby rozpocząć od odpowiedzenia sobie na pytanie - czego oczekuję od medytacji, co ma on mi dać? Jak już zdecydujesz się, to idź konsekwentnie wybraną drogą. Nie rezygnuj w chwilach zwątpienia. Nie zawsze czuje się "energię" czy "obecność". Z doświadczenia wiem, że czasem okresy zastoju trwają bardzo długo.
Polecam też bardzo gorąco i namawiam, byś nie medytował na początku sam. Znajdź kogoś, kto już długo stosuje daną metodę. Ucz się od niego, niech Cię zabezpiecza i kieruje. Zauważ, że pracujesz z umysłem, a to instrument bardzo czuły. Lepiej, abyś fundamenty nabył solidne, bo nabierzesz złych nawyków, które zaprowadzą Cię do "nigdzie" lub jeszcze dalej.
Jakąkolwiek medytację wybierzesz, efekty przychodzą po pewnym czasie. Margines stanowią ludzie, którzy od razu potrafię medytować. Dlatego daj sobie trochę czasu. Efekty przyjdą. Nie wiadomo ile to potrwa, ale przyjdą. Może to być miesiąc, a może rok. Dodatkowo, w im późniejszym wieku ludzie zaczynają po raz pierwszy medytować, tym dłuższy moja okres między początkiem, a pierwszymi odczuwalnymi efektami.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki!
  • 0

#4

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

podczas medytacji doswiadczasz roznych obrazow w tym ciemnosci rowniez, wiec wszytko odbywalo sie wg mnie prawidlowo :), ja raz widzialem kolezanke w oblokach bialej aury a raz widzialem ja jak byla murzynka :), 3 oko pokazuje Ci rozne wspaniale obrazy i jak najbardziej wszytkie one są prawdziwe i prawidlowe.
Wczoraj bylem na chrzcie u siostry i po raz pierwszy od dluzszego czasu zawitalem do kosciola, podczas czytania roznych przypowiesci przed lektora, skoncentrowalem sie i urzywajac trzeciego oka zauwazylem tworzaca sie nad jego glowa jasną poswiate, wiec dalo mi to znac, że akurat te slowa byly mądre, pozniej czytal co innego i swietlista aura znikla :)
  • 0

#5

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tymczasem to do czego doszedłem to brak odczucia całego ciała i ciemność.

W końcu zamknąłeś oczy wiec czego się spodziewałeś? ;)

Czy zrobiłem to prawidłowo ? A może po prostu tak miało być i nie miałem nic widzieć ? Przed chwilą przeczytałem, że gdy medytujemy często to dopiero wtedy aktywuje się nasze 'trzecie oko', tzn. dopiero wtedy zacznę widzieć coś w czasie medytacji ?

Powiedział bym że jeśli chcesz zobaczyć coś wspaniałego, ekscytującego to otwórz oczy zapewniam że coś zobaczysz, rzecz w tym że ludzie nie zawsze potrafią patrzeć. Gdy patrzy się np. na drzewo to nasz umysł od razu kategoryzuje, etykietuje dany obiekt i umyka nam esencja obserwowanego obiektu, nie widzimy go o tyle taki jaki jest, a taki jaki zakładamy że jest opierając się na najbardziej charakterystycznych cechach obserwowanego obiektu. Oczywiście jest to przydatne w zależności od danego działania, celu np. w czasie pracy wymagającej szybkiego działania.
Mówisz trzecie oko, obrazy i zapewne gdzieś w podświadomości supermoce.
Gdy człowiek nauczy się odpowiednio patrzeć to nie będzie odczuwał tak głębokiej potrzeby pogoni za tego typu podnietami ponieważ zrozumie że to co nas otacza jest już samo w sobie niesamowite rzecz w tym że wraz z wiekiem umysł przyzwyczaja się i nie odczuwa już ekscytacji na widok np. wspomnianego wcześniej drzewa, ba nawet go nie zauważa.
Nie oczekuj fajerwerków bo wraz z oczekiwaniami przyjdzie frustracja, zadaj sobie też pytanie czego oczekujesz, zastanów się czy nie jest to ucieczka od ludzi i świata pod pretekstem rozwoju duchowego, wielu ludzi wpada w tę pułapkę.

3 oko pokazuje Ci rozne wspaniale obrazy i jak najbardziej wszytkie one są prawdziwe i prawidlowe.

Co to znaczy prawdziwe i prawidłowe? Czy według ciebie nie ma czegoś takiego jak wyobraźnia? Nie ma takiej możliwości?
Prawdziwe i prawidłowe względem czego? One po prostu są mogą być przydatne w zależności od ustawionego celu, oczekiwań.

Wczoraj bylem na chrzcie u siostry i po raz pierwszy od dluzszego czasu zawitalem do kosciola, podczas czytania roznych przypowiesci przed lektora, skoncentrowalem sie i urzywajac trzeciego oka zauwazylem tworzaca sie nad jego glowa jasną poswiate,

Też to kiedyś miałem ale to raczej nie była kwestia trzeciego oka, a jeśli tak to powiedz dlaczego, po czym to poznałeś?

Po pierwsze: odłóż te książki. Już spełniły swoją rolę powodując, że zainteresowałeś się tematem i spróbowałeś. Nie sądzę by były jakoś istotnie przydatne chyba, ze jako źródło inspiracji do dalszych działań.

Zgadzam się.
  • 0

#6

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ladd oczywiscie ze wyobraznia istnieje. lecz nie wiem jak Ty medytujesz, moja medytacja polega na wylaczniu mysli i wybrazni, jedynie czuje i doswiadczam, wiec nie ma mowy o projekcji mózgu. Prawdziwe poniewaz to widziala jego swiadomosc, prawidlowe poniewaz prawdziwe.
Skad wiedzialem, że to 3oko pokazuje mi poświate? hmm tak na ludzki rozum tlumaczyc to powiem iż widzialem powoli powiekszajaca sie poswiate nad czubkiem glowy, byla na poczatku jak orzeszek az rosla do wielkosci pilki noznej. Rzeczy duchowe sie czuje, tutaj nie musimy wszytkiego pojmowac.

Użytkownik restek edytował ten post 25.07.2011 - 21:30

  • 0

#7

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może wystarczyło aby niektórzy zaczęli traktować widzenie, odczuwanie na poziomach subtelnych podobnie jak akceptujemy zjawiska z poziomu świata który określamy jako fizyczny.


Widzimy chmury i je akcentujemy, podobnie rzecz ma się z rzeką i płynącą w niej wodą. Przecież nikt nie puka się w głowę kiedy mówimy mu o kostkach lodu czy soplach. Zaakceptowaliśmy to że woda zamarza w okresie zimy.
Nauczyliśmy się patrzeć na wodę i nie analizujemy ani jej koloru, struktury, kierunku przepływu. Po prostu jest.
Na może interesuje nas jej ciepłota i czystość.

Widzimy więc akceptujemy istnienie przywołanej tutaj chmury czy też wody w rzece.

Trudno jest czasem zaakceptować mam to że ktoś słyszy muzykę i widzimy papier pokryty gmatwaniną ^^, skaczących kropek, kreski czy całkiem ładnych zawijasów.)
Rzeźbiarza który widzi w kamieniu swoje dzieło i tak dalej ...
Akceptujemy malarza chociaż często widzimy w nim odmieńca.

Zaakceptowaliśmy,u innych powyższe umiejętności oraz zjawiska ponieważ są w zbiorze naszego postrzegania od urodzenia.

Użytkownik Aidil edytował ten post 26.07.2011 - 10:47

  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych