Biblia Kolbrin - to dzieło składające się z 11 ksiąg. Pierwszych 6 bywa nazywane Tekstami Egipskimi. Podobne jedną taką Biblie Kolbrin posiadał sam Jezus! Czy istnieją jakieś artykuły na jej temat? Czy można gdzieś ją pobrać w sieci? Szukałem i nic nie znalazłem, nic co by chociaż przypominało biblie spisaną tysiące lat temu. W pobliskiej księgarni też nie mogę jej dostać. Słyszał ktoś o niej? Może ktoś opowie mi co to dokładnie jest i skąd to zdobyć?
Pozdrawiam.
"Obecnie nadszedł czas, byśmy tę ideę raz jeszcze spożytkowali jako podnietę do ponownego wskrzeszenia koncepcji "historycznego Jezusa", którego należy szukać na drodze odrzucenia późniejszych "naleciałości i przekręceń" a następnie przeciwstawić całej chrześcijańskiej tradycji. W ostatniej generacji forsowaliśmy konstrukcję tezy o "historycznym Jezusie" w duchu liberalnego humanitaryzmu; obecnie formujemy nowego "historycznego Jezusa" skonstruowanego według idei marksistowskich, katastroficznych i rewolucyjnych. Ko¬rzyści z tych konstrukcji, które zamierzamy zmieniać mniej więcej co lat trzydzieści, są wielorakie. Przede wszystkim kierują one ludzką pobożność ku czemuś, co w rzeczywistości nie istnieje, ponieważ każdy "historyczny Jezus" jest niehistoryczny. Dokumenty tyczące postaci Jezusa mówią to, co mówią, i nic nie można do nich dodać; dlatego każdy nowy "historyczny Jezus" musi z nich być wydobyty przez pomniejszenie i przemilczenie w jednym punkcie, a wyolbrzymienie w innym i przez ten rodzaj domyślania się (trafnego - to przymiotnik, którego uczymy ludzi używać w tym miejscu), za który normalnie nikt nie dałby grosza, lecz który wystarcza, aby co roku wyprodukować i rzucić na półki księgarskie galerię nowych Napoleonów, Szekspirów i Swiftów.
Po wtóre, wszelkie tego rodzaju konstrukcje upatrują doniosłość posłannictwa "historycznego Jezusa" w jakiejś osobliwej teorii, którą On - wedle ich przekonania - miał głosić.
Ma On być "wielkim człowiekiem" w nowoczesnym tego słowa znaczeniu, przedstawicielem skrajnie ekscentrycznego kierunku myślowego, oferującym jakieś panaceum. W ten sposób odwracamy uwagę ludzi od tego, kim On w rzeczywistości jest, i od tego, czego dokonał. Najprzód czynimy zeń wyłącznie nauczyciela, by następnie zataić całkowitą zgodę między Jego nauką a nauczaniem wszystkich innych autorytetów moralnych. Nie możemy bowiem nigdy dopuścić do tego, by ludzie zauważyli, że wszelkich wielkich moralistów zsyła Nieprzyjaciel nie po to, by ludziom uświadamiali rzeczy nowe, lecz by im przypominali i podawali w sposób bardziej zrozumiały pierwotne zasady moralne - nudne i oklepane - i by to czynili na przekór nam, którzy je ustawicznie zatajamy i spychamy w niepamięć. My produkujemy sofistów, On wskrzesza Sokratesa, by im przeciwdziałał.
Trzecim naszym celem jest zniszczyć przez tego rodzaju konstrukcję zdrową pobożność. Realnej obec¬ności Nieprzyjaciela, doświadczanej przez ludzi w modlitwie i sakramentach, my przeciwstawiamy tylko jakąś prawdopodobną, daleką, mglistą i tajemniczą postać kogoś, kto mówił osobliwym językiem i zmarł dawno już temu. Taka postać nie może już być przedmiotem religijnej czci. Zamiast Stwórcy wielbionego przez stworzenia mamy tylko lidera obwołanego przez swych zwolenników, a wreszcie nieprzeciętny charakter, uznany przez rozsądnego historyka.
Po czwarte wreszcie, tego rodzaju religia, oprócz tego, że jest niehistoryczna w tym, co sądzi o Jezusie, jest jeszcze fałszowaniem historii w innym sensie. Historyczne studium biografii Jezusa tylko jako biografii nie doprowadziło jeszcze do obozu Nieprzyjaciela ani jednego narodu, a z jednostek tylko nieliczne. W rzeczywistości materiały historyczne do pełnej biografii Jezusa są dla ludzi niedostępne. Najwcześniejsi wyznawcy nawracali się przez jedyny fakt historyczny (Zmartwychwstanie) i przez jedyną prawdę teologiczną (Odkupienie)"
Clive Staples Lewis - LISTY STAREGO DIABŁA DO MŁODEGO