Witam.
Zacznę od tego, że moje osiedle jest małe i każda osoba, która się wyróżnia z otoczenia (złamana ręka, noga itd., typowa subkultura, starsi ludzie...) jest bardziej zapamiętywana. A w szczególności osoba, która mieszka z Tobą NA ULICY. Tak więc na mojej ulicy mieszkał kiedyś starszy pan. Umarł ok. rok temu. Miał typowy sposób chodzenia i wbudowaną jakąś rurkę do gardła czy coś takiego. W każdym razie kawałek szyi zakrywał opatrunek. Jak już wspominałam zmarł najprawdopodobniej na skutek tej choroby(?).
Chyba dwa dni temu wysiadałam z koleżanką z autobusu na moim osiedlu. Gdy wyszłam zza autobusu zauważyłam tego starszego pana z mojej ulicy. Zamurowało mnie. Nie wykluczam, że to mógł być ktoś inny, ale bym na pewno zapamiętała taką osobę na naszym osiedlu. Osoba z innego osiedla? Raczej nie. On był identyczny jak zmarły sąsiad. Dodam, że gdy zaczęłyśmy iść i byłyśmy jakieś 6-8m od autobusu postanowiłam się wychylić i zobaczyć czy staruszek jeszcze tam jest. Nie było go. Nie- nie mógł wsiąść do autobusu, bo miał on ostatni kurs i już nigdzie nie jechał.
Pozdrawiam.