Skocz do zawartości


Zdjęcie

Prześladowanie liczby


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1

Dragon_ToE.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. w pierszwej linii chce przeprosic za poruszenie tego tematu ponownie, ale poprzedni temat zostal zamkniety. Poza kilkoma generalnie wysmiewajacymi odpowiedziami nie znalazlem nic co mogloby wyjasnic ta sprawe. Nie znalazlem tez zadnego innego tematu dotyczacego sprawy. Chodzi mianowicie o przesladowanie liczby 42. Sprawa ma sie tak: Od jakichs 6-7 lat widze ta liczbe regularnie. Poczatkowo oczywiscie nie bralem tego na powaznie,a raczej jako fuks. Gd jednak w ostatnim czasie dzienna ilosc przekracza 5-6 razy troche zaczalem sie zastanawiac,a moze nawet bac. dlaczego? Otoz: po dodaniu liczb z mojej daty urodzenia wychodzi 42,mojej zony rowniez.Numer telefonu domowego przez ostatnie 20 lat konczyl sie 2242.Co lepsze? data rozbicia sie tupoleva po dodaniu to tez 42(po odwroceniu). sprawa przykra, zaginela moja matka w tym roku, a jej data urodzin w tym roku rowniez uklada sie na 42. w tym roku jest 24 rocznica smierci mojego ojca. a liczba 42 jakby doslownie dostala szalu. Generalnie godzine sprawdzam 2-3 dziennie i przynajmniej raz na dzien trafi sie 42. Taka malo chlubna sprawa. Kiedys przez glupote stluklem szybe i mialem z tego powazne problemy(sprawa sadowa) a data skaldala sie zarowno z liczby mojego urodzenia i dawala sume znow 42. Czy mozecie mi powiedziec czy natknelisice sie na jakies informacje na ten temat? Pisze to nie po to by robic z siebie glupka, wiec prosze choc przez chwile potraktowac to na powaznie. Dzieki

PS:Do moda/admina. Jesli temat sie gdzies jeszcze pojawil i nie jest zamkniety to sorki, ale nie znalazlem. Prosze o nie zamykanie :)
  • 0

#2

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak pojawił się... a po drugie widzę że oglądałeś wczoraj film z Jimem Carreyem - horror "Flick Number 23" ... :/
  • 0

#3

Bliss.
  • Postów: 213
  • Tematów: 35
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

nie wiem jak jest z liczbami ale kiedyś czytałam, że Kalina Jędrusik nie lubiła czwartków. Twierdziła, że czwartki są złe. Nie znosiła ich do tego stopnia, że w czwartki nie wychodziła z domu!
No i w czwartek umarła ....


Ciesz się że nie ma 42 dniowych miesięcy ;)
  • 0



#4

Aeq.
  • Postów: 160
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak pojawił się... a po drugie widzę że oglądałeś wczoraj film z Jimem Carreyem - horror "Flick Number 23" ... :/


Dokladnie to samo mi sie skojarzylo z tym tematem. Zwlaszcza ze bylo juz poruszane tyle takich samych tematow.

Użytkownik AequitasVeritas edytował ten post 07.04.2011 - 09:14

  • 0



#5

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ta cyfra cię prześladuje bo zwracasz na nią uwagę, wyszukujesz jej, jeśli nie świadomie to podświadomie.
Mnie to np. ciągle prześladuje cyfra 2000 wszędzie nawet jak spojrzę na kalendarz. Gdy zaczyna się fajny film w telewizji jest zawsze 20.00 mówię wam to naprawdę dziwne.

Albo po prostu ściemniasz, czyli wcześniej zasugerowane wyjaśnienie z filmem.
  • 0

#6

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dragon_ToE, przede wszystkim zmień nazwę tematu, bo teraz brzmi tak, jakbyś to ty prześladował liczby. "Prześladowanie przez liczby" brzmi o wiele lepiej.

Dalej, w odpowiedzi na Twoją wypowiedź (w tym argument o katastrofie smoleńskiej (sic!)) pozwolę sobie wkleić artykuł "Opętani numerami" z marca 2008 roku. Przeczytaj go i postaraj się wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Jednak zanim to zrobię, chcę odnieść się do tej nieszczęsnej katastrofy smoleńskiej - tam znalazłeś nawiązanie do "swojej" liczby, okej, a teraz powiedz mi, w ilu innych katastrofach/wypadkach/zamachach NIE ZNALAZŁEŚ takiej korelacji? W ilu zdarzeniach ze swojej rodziny także nie było takiego powiązania? Nie piszę to, by Cię wyśmiać czy coś w tym stylu, po prostu chcę byś zauważył, że może po prostu szukasz tej "42" trochę zbyt mocno i nierzadko na siłę...

A teraz artykuł:

OPĘTANI NUMERAMI

Podobno nasze losy są zapisane w gwiazdach. Równie dobrze możemy wierzyć, że są zapisane w liczbach.

Spotkałem cię, kiedy miałem 23 lata. To było 14 września, a 14 plus 9 to przecież... 23! Ludzkie ciało składa się z 23 par chromosomów, a dwa podzielone przez trzy to w zapisie dziesiętnym 0,666 – czyli szatan, jak w pysk strzelił!

Takie obsesje zawładnęły życiem Waltera Sparrowa (w tej roli Jim Carrey), głównego bohatera filmu „Liczba 23”, który właśnie wszedł do... Nie, nie do kin. Zaledwie do wypożyczalni, mimo gwiazdorskiej obsady. Dlaczego nie do kin? To oczywiste – numerologiczne lobby nie chce dzielić się sekretami z resztą pospólstwa, ale pragnie dalej samo rządzić światem, wygrywać na giełdzie i trafiać w totolotka, dlatego blokuje próby wytłumaczenia ludziom, gdzie leży prawda.

SZCZĘŚLIWA TRZYNASTKA

Wiosna 2005. Umiera Papież Wszech Czasów. Kiedy dokładnie? Tego nie dowiemy się nigdy. Oficjalny komunikat brzmi: 2 kwietnia 2005, godzina 21.37. Ludzie płaczą, modlą się. Ale nie tropiciele światowych spisków. Ci liczą, rachują, dodają, odejmują. Włos im się na głowie jeży, gdy odkrywają, jedno za drugim, liczbowe cuda dotyczące papieża Polaka. Punkt wyjścia: Jan Paweł Drugi to w sumie 13 liter. A pamiętamy, że zamach na placu Świętego Piotra miał miejsce 13 maja 1981, w piątek. Słynna trzynastka, apogeum pecha.

Liczymy dalej. Cyfry zebrane w dacie śmierci papieża (02.04.2005) dają razem 13. Cyfry z godziny (21.37) – znowu 13. Papież żył równo 31 000 dni, uwzględniając lata przestępne i tym podobne pułapki. A 31 wspak to przecież 13. Data urodzenia? 18 maja 1920. W sumie nie 13, ale 26, czyli... dwa razy 13. To samo dotyczy pontyfikatu. Od 16 października 1978 do 2 kwietnia 2005 minęło (jak policzył niezawodny Excel) 9665 dni, a suma cyfr tej liczby to 26. Czyli znowu dwie trzynastki.

BABCIA JAK PAPIEŻ

Ale nie trzeba być papieżem, by dostąpić podobnego zaszczytu. Moja babcia to Maria Magdalena. Imiona i nazwisko to w sumie 19 liter. Data urodzenia? 19 lipca 1919. Trzy dziewiętnastki. Ale lipiec też jest „dziewiętnasty” – to po prostu przekręcony licznik, bo rok ma tylko 12 miesięcy (12+7=19). Kod pocztowy domu, w którym babcia mieszkała całe życie: 01-919, czyli dwie dziewiętnastki plus nic nieznaczące zero. Babcia umarła 14 maja. W sumie 19. Babcia przeżyła papieża o 346 dni. A suma cyfr liczby 346 to oczywiście 13, bo tu już chodzi o kogoś innego, znacznie ważniejszego (patrz poprzedni akapit).

Tropienie podobnych koincydencji może prowadzić do obsesji. Im bardziej tajemnicze zjawisko, tym łatwiej o doszukiwanie się w nim symboliki. Niektóre liczby upatrzyli sobie neonaziści. Oto niewinne 88 oznacza, ni mniej, ni więcej, tylko zwrot „Heil Hitler”, ponieważ H jest 8 literą alfabetu. Tak samo 18, czyli w tym samym kodzie AH, to oczywiście sam Adolf Hitler, który zresztą był gorącym miłośnikiem numerologii. Według zasad tejże, po przypisaniu literom z nazwiska Hitlera odpowiednich liczb trzycyfrowych, otrzymamy 666, zatem szatana we własnej osobie. I jak tu teraz ze spokojnym sumieniem komuś zorganizować „osiemnastkę”?

To zresztą ułamek podobnie niesamowitych przypadków. A co na to wszystko fachowcy? Pytamy dr. hab. Krzysztofa Oleszkiewicza, profesora Uniwersytetu Warszawskiego, zajmującego się zawodowo rachunkiem prawdopodobieństwa.
– Czy to może być przypadek, że papież żył równo 31 tysięcy dni?
– Odpowiem inaczej. Weźmy 30 osób, niech każda 10 razy rzuci monetą. Jakie jest prawdopodobieństwo tego, że dwie z tych 30 osób będą miały identyczny ciąg wyrzuconych wartości?
– Noo, na pierwszy rzut oka małe.
– Zaskakująco duże, ponad 1/3. Robi wrażenie, prawda? Ale oto rzecz bardziej zdumiewająca. Gdyby wziąć grupę zaledwie 23 osób i porównać ich daty urodzenia, prawdopodobieństwo tego, że dwie osoby urodziły się tego samego dnia, będzie wyższe niż 1/2. To bierze się stąd, że mamy dużo par tych osób: 23x22 podzielone przez dwa daje 253, co jest już porównywalne z liczbą dni w roku.

– No dobrze, takie rzeczy się zdarzają. Niech będzie, że liczby wloką się za ludźmi. Rozumiem, że okrągłą liczbę tysięcy przeżytych dni ma na koncie co tysięczny nieboszczyk, ale nie każdy jest papieżem.
– Ale zawsze mamy olbrzymią liczbę danych, które możemy wziąć pod uwagę, i wyszukujemy te, które pasują do obrazka.
– Przecież ja nie sprawdzam numeru buta, tylko dane powszechnie znane.
– A dlaczego, zamiast patrzeć na liczbę liter w nazwisku, nie przypisać literom cyfr, np. A=1 itd.? Jeśli wziąć dostatecznie dużo rzeczy pod uwagę, zawsze znajdzie się coś, co nam pasuje. Na przykład amerykański National Health Institute ma olbrzymie dane na temat chorób. Ktoś zaczął badać korelację różnego typu zachorowań ze znakami zodiaku. I wykrył, że niektóre znaki zodiaku zwiększają ryzyko zachorowania na konkretne choroby (pisała o tym Margit Kossobudzka w „Gazecie Wyborczej” „Nadchodzi wiek głupoty?”).
– Czyli...?
– To kompletna lipa, bo katalog chorób jest tak długi, że szansa, by nie znaleźć przypadłości skorelowanej jakoś ze znakami Zodiaku, jest bliska zeru. Takie dane nie mają żadnego znaczenia. Co innego, gdyby podobną grupę zbadać 10 lat później i wynik by się powtórzył. To by sugerowało, że coś jest na rzeczy. Weźmy dane z rocznika statystycznego. Najwięcej liczb, które pokazują urobek węgla w tonach itp., zaczyna się od jedynki. Dlaczego? Bo skala miary jest dość przypadkowo związana z tym, jaką wartość się mierzy. Wyniki trzycyfrowe zaczynające się od jedynki pokrywają liczby od 100 do 199. Gdyby zmienić skalę wartości o połowę, byłyby to liczby od 200 do 399. Zatem liczby zaczynające się od jedynki zostałyby zastąpione przez inne, ale zaczynające się już od dwóch różnych cyfr: 2 i 3. Kolejny krok prowadzi do rozbicia wyników na liczby zaczynające się od czterech cyfr: 4, 5, 6 i 7. Nic więc dziwnego, że liczby zaczynające się od mniejszych cyfr pojawiają się częściej. Można znaleźć inne rzeczy: rok urodzenia większości ludzi zaczyna się od jedynki; w książkach historycznych pewnie częściej niż inne pojawiają się liczby 1939 i 1945, ale co z tego wynika? Nic.

– Ale mnie męczy fakt, że Einstein urodził się 14 marca, akurat w dzień liczby pi. Dwa symbole nauki tak ze sobą związane to przypadek? Albo że Antonioni i Bergman umarli tego samego dnia.
– Tak samo jak Cervantes i Szekspir.
– Jeszcze lepiej!
– Sławnych ludzi jest bardzo dużo. Jeśli wziąć pod uwagę wszystkich, to jacyś dwaj musieli umrzeć tego samego dnia.
– A ja myślę, że to kosmici urodzili Einsteina specjalnie 14 marca, żebyśmy mieli nad czym się zastanawiać.
– Jeśli badać wystarczająco dużą liczbę kategorii, choćby najbardziej idiotycznych, to prędzej czy później zajdzie jakieś prawdopodobieństwo, z którego nic nie wynika. Ja też chcę zwrócić uwagę na pewną cudowną zbieżność: do tej pory żył jeden Albert Einstein, słynny fizyk, i dokładnie jeden Karol Darwin, słynny ewolucjonista. To przecież zdumiewające.

KROPKA NAD I

A ja i tak swoje wiem. Tylko dlaczego pełna data śmierci babci (14.05.2005) to w sumie 17, a nie 19? I dlaczego Karol Wojtyła to w sumie 12 liter, a nie 13? Otóż „17” to według numerologów najbardziej demoniczna liczba, stokroć groźniejsza niż niby pechowa trzynastka. A nazwisko Wojtyła kiedyś brzmiało Wojtyłła, ale jedno ł znikło przy polonizacji litewskich nazwisk. I wszystko jasne.


Użytkownik kamilus edytował ten post 07.04.2011 - 09:42

  • 0



#7

Aeq.
  • Postów: 160
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mysle ze to nic wielkiego

http://www.independe...ree-437520.html Tutaj masz o numerze 23. Sadze ze powstalo przez fanow po filmie.

A tu juz numer 42

http://purpleslinky....bout-number-42/


Mysle ze to po prostu przyzwyczajenie doszukiwania 42 w rzeczach. Szukanie dziury w calym. Jest tyle mozliwosci. Rownie dobrze teraz na parkingu za oknem moze byc 42 auta ale czy to ma wieksze znaczenie? Czy to cos zmienia?
  • 0



#8

Merkator.
  • Postów: 65
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kurcze to ja tak mam z dwudziestką trójką. Film "23" z Carreyem widziałem. I od tamtego czasu zauważam kupę zbieżności. Prawie identycznych jak z tą twoją 42. Niby nie wierzę. Ale chciał nie chciał, gdy w nocy spojrzę na zegarek jest 23:23 lub 23:32.


Trzeba to po prostu jakoś przeżyć. Każdy ma taką liczbę.


PS. Co najgorsze. Moja ulubiona liczba to 64. Podziel na dwa. I co? Masz odwrotne 23.


Normalnie po tym filmie widziałem 23 na około.

Strach się bać. Może moje wcześniejsze wcielenie było szalonym mordercom. :mrgreen:
Brrr
  • 0

#9

Dragon_ToE.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dzieki za odpowiedzi ;) Kamilus, podoba mi sie ten artykul przez Ciebie, szkoda tylko, ze edytowales go o 11:42 xD a tego filmu nie ogladalem. Nawet nie mieszkam w PL, wiec dostep do polskiej tv mam utrudniony.poza tym pracuje na nocki :P Jaj sobie nie robie i mimo artykulu, ktory mnie troche rozluznil dalej nad tym mysle :) co do liczb zwiazanych z jakas katastrofa. Szczerze mowiac zapomnialem daty kiedy sie ten samolot rozbil i dopiero kilka dni temu zauwazylem, ze to 10-04-10. Powiem, ze szczerze mowiac sam sie z tego staram smiac. Przykladem moze byc dzien wczorajszy.Przyszli do nas znajomi i zaczelismy rozmowe i smiejac sie z wlasnie z tej liczby, rzucilem haslo: "Patrz", wyciagnalem telefon z kieszeni zupelnie nie wiedzac ktora jest godzina i co jest? 20:42. Musze powiedziec, ze kumplowi mina zrzedla xD . W dniu dzisiejszym: obudzilem sie(a raczej spojrzalem na zegarkem rano po przebudzeniu) i bylo 8:42, pozniej spojrzalem na zegarek 9:42. O 10:42 dzwonia do mnie z firmy, ze godzina startu pracy byla przesunieta na 10:30, ale zapomnieli mi powiedziec. Do pracy sie spoznilem 11:42. wieczorem szedlem jeszcze na nocke: 21:42 i pozniej widzialem jeszcze godzine 23:42... Wiem, ze to brzmi smiesznie, ale takie cos przydarza mi sie codziennie. Nie wspomianm nawet o innych rzeczach tego typu.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych