Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wędrujące kamienie z Doliny Śmierci.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#1

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Wędrujące kamienie Doliny Śmierci


Dołączona grafika


 

Racetrack Playa - wyschnięte, słone jezioro na terenie Parku Narodowego noszącego nazwę Dolina Śmierci - w hrabstwie Inyo stanu Kalifornia.
Położone na wysokości 1130 m n.p.m. pomiędzy górami Cottonwood na wschodzie i pasmem Last Chance Range na zachodzie. Długie na ok. 4,5 km i szerokie na ok. 2 km wzdłuż osi wschód-zachód. Słynie z "wędrujących kamieni", których drogi nikt nie był naocznym świadkiem.

Podczas pory deszczowej, woda spływa z pobliskich zboczy, tworząc na krótki czas płytkie jezioro lub cienką warstwę błota. Roczna suma opadów 75-100 mm, zimą warstewka lodu może mieć grubość 25-65 mm. Wysychając, ziemia kurczy się i pęka. Jest zaskakująco płaskie. Różnica poziomu między północnym, a południowym krańcem wynosi ok. 4 cm.

Dolina Śmierci to głęboki pas pustyni, ciągnący się przez południowo-wschodnią Kalifornię (USA). Jest to najgorętszy i najbardziej suchy rejon w Ameryce Północnej, a jego najniżej położony punkt (82 m p.p.m.) to największe obniżenie na obszarze obu Ameryk. Skały, z mieniącymi się w słońcu jak tęcza minerałami sprawiają, że teren ten jest olśniewająco piękny.

Dolina śmierci ma 225 km długości i 8-24 km szerokości. Jej wiek szacuje się na milion lat.

50 tys. lat temu obszar ten zalały wody jeziora Manly. Około 3 tys. lat temu na terenie Doliny Śmierci znajdowało się jeszcze płytkie jezioro. Kiedy wyparowała z niego woda, na dnie pozostała warstwa soli, tworząc widoczną do dzisiaj skorupę. Nawet gdy na tym obszarze spadnie trochę deszczu, woda wyparowuje, nim wsiąknie w glebę.

 

Wędrujące kamienie


Jak kamień który waży więcej niż przeciętny mężczyzna może poruszać się sam? Jak może poruiszać go człowiek nie zostawiając śladów a jak może poruszać go wiatr?

Stało się to zagadkową układanką dla geologów przez minione dekady. Zagadkowe kamienie zostawiają za sobą ślady z tyłu na bardzo gładkim terenie. Jest to wspaniały fenomen i wielka tajemnica dla geologów. Lata przemijają a każdy kamień idzie swoją własną drogą. Nikt nigdy nie zaobserwował jak się poruszają.


Dołączona grafika


Najwięcej wędrujących kamieni znajduje się ok. 260 metrów od wysokiego stoku z dolomitu (także ze skał magmowych i sjenitu) na południowym krańcu jeziora. Zjawisko nigdy nie zostało sfilmowane. Podobne, choć mniej zachwycające, można znaleźć na pobliskich jeziorach. Ślady mogą być długości dziesiątek, a nawet setek stóp, szerokie na 8-30 cm i głębokości nie mniej niż 25 mm. Zmiany zauważane są tylko co dwa, trzy lub cztery lata. Kamienie czasem przewracają się, zmieniając nieco kształt ścieżki.

W 1948 geologowie Jim McAllister i Allen Agnew przeprowadzili gruntowne badania. Naukowcy National Park Service opublikowali swe wyniki w magazynie Life z wieloma fotografiami. Dolina Śmierci należy nie tylko do najsuchszych, ale też do najbardziej wietrznych miejsc na świecie. Wąskie wąwozy mogą wzmacniać siłę wiatru, a pionowe ściany dać efekt wiatru odbitego. Jeśli w tym czasie, dno jeziora jest błotniste, kamienie nie powinny mieć problemów z poruszaniem się. W 1955, geolog George M. Stanley opublikował pracę sugerującą, że niektóre głazy są zbyt ciężkie. Zwolennicy teorii utrzymują, że może pomagać im lód, Jednak jest to tylko teoria w dodatku nie dokończona...

Dołączona grafika


W maju 1968 Bob Sharp i Dwight Carey rozpoczęli próby monitorowania zjawiska. Dwadzieścia pięć lat później trzydzieści kamieni ze świeżymi śladami zostało oznaczonych etykietkami, a ich położenie oflagowane. Każde z nich otrzymało imię i zapisano zmiany położenia w czasie siedmiu lat. Sharp i Carey także są zwolennikami teorii o wietrze, błocie i lodzie. By ją sprawdzić, ogrodzono wybrane kamienie. Zagroda szerokości ok. 1,7 m ułożona dookoła 7,5 cm kamienia ważące ok. 0,5 kg. Wzdłuż szlaku kamienia umieszczono siedem segmentów metalowych prętów co 64-76 cm. Jeśli lód lub wiatr jest przyczyną, druty powinny zwolnić lub zniekształcić spacer. W żadnym przypadku tak się nie stało. Kamień ledwo trafił w pręty, kiedy ruszył się o 8,5 cm w kierunku północno-zachodnim pierwszej zimy. Dwa cięższe kamienie umieszczono w jednej zagrodzie. Ruszyły pięć lat później w tym samym kierunku, ale jego towarzysz nie drgnął tymczasem po pierwszej kontroli. To wskazywało, że jeśli lód jest jedną z przyczyn, to nie ma wielkiego znaczenia.

http://www.youtube.com/watch?v=7Sm3uWz_oAg&feature=related


Początkowo dziesięć z dwudziestu pięciu wyznaczonych kamieni ruszyło pierwszej zimy z Mary Ann (kamień A - niektórzy naukowcy nadają im imiona żeńskie) przemierzając ok. 64,5 metrów. Podczas dwóch następnych, monitorowanych zim także zaobserwowano to zjawisko. Nigdy w porze letniej. Każdej zimy, przynajmniej kilka. 6,5 cm Nancy (kamień H) była najmniejszym z nich. Poruszyła się o ok. 262 metrów i była to najdłuższa łączna odległość. Najdłuższy, pojedynczy spacer wyniósł ok. 201 metrów. Największy z kamieni ważył 36 kg.

Dołączona grafika


Karen (kamień J) jest dwudziestym dziewiątym z kamieni kategorii 48-51 cm. Wagę oceniono na ok. 320 kg. Nie ruszył się nigdy, podczas badań. Za nim znajdował się długi szlak, powstały prawdopodobnie podczas upadku z pobliskich wzgórz. Jednakże zniknął przed majem 1994, prawdopodobnie zimą 1992/1993. Byłoby to bardzo trudne do wykonania dla ludzi, a ewentualna ciężarówka lub inny pojazd, musiałby pozostawić ślady.

Profesor John Reid przyprowadził sześciu doktorantów z Hampshire College i Uniwersytetu Massachusetts w 1995. Stwierdzili, że w wąskich dolinach wiatr jest ściśnięty, a przez to wzmocniony. Niektóre twory geologiczne spowalniają go. Tym sposobem wiatry blisko powierzchni jeziora mogą osiągać 145 km/h zimą. Uważa się, że o połowę niższa siła wystarczy, by poruszyć wiele kamieni. Wiele ale czy kamienie o ciężarze 320 kg?

Warunki

Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie, to spełnienie wszystkich poniższych warunków:

  • wilgotna, ale niezalana powierzchnia jeziora
  • rzadka warstwa gliny
  • bardzo silny wiatr
Powyższe wyjaśnia także dlatego nigdy nie było naocznych świadków wędrówki kamieni. Nieraz, Dolina Śmierci zabija nierozważnych turystów, którzy przecenili możliwości swoje lub swych samochodów. A szczególnie w taką pogodę, jak opisano.


Dołączona grafika


 

Źródło :
http://pl.wikipedia....Racetrack_Playa
  • 5

#2

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawe, też o tym kiedyś czytałem i zastanawiam się czy nie jest to związane z magnetyzmem. Choć jak widać po śladach (na zdjęciach) poruszają się w różnych kierunkach?
  • 0



#3

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No właśnie dziwne są te zmiany kierunków. Jeśli to magnetyzm to wypadało by dobrze przyjrzeć się składowi kamieni.
Nie mam żadnego pomysłu, jedyne racjonalne wytłumaczenie jakie jako tako do siebie dopuszczam to ten silny wiatr choć nie wtedy tor ruchy nie był by taki symetryczny. Tak duże obiekty wydaje mi się powinny się poruszać (pod wpływem bardzo silnego wiatru, punktowo raz jeden bok do przodu raz drugi...

Mniej więcej tak tu wiatr silniej napiera na tył samochodu (podejrzewam że tył jest lżejszy).

http://www.youtube.com/watch?v=PCrFspeRUnU&feature=related


  • 1

#4

Ferdynand Kiepski.
  • Postów: 95
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ja widziałem o tym kiedyś program na Discovery bodajże i tam udało im się to wyjaśnić z tego co pamiętam, tzn. odtworzyć to w warunkach laboratoryjnych i ustalić procesy, które rządzą tym zjawiskiem. Ale raczej sobie nie przypomnę jak to dokładnie było, bo jakoś tak przelaciało mi mimo uszu :)

edit: w tym temacie http://www.paranorma...showtopic=18661 kot600 wspomina, że też widział to na discovery i że jest to sprawa wiatru i piaskowego podłoża, choć to też są szczątkowe informacje :)

Użytkownik Barnej edytował ten post 21.02.2011 - 15:21

  • 0

#5 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

ja widziałem o tym kiedyś program na Discovery bodajże i tam udało im się to wyjaśnić z tego co pamiętam

To dziwne bo ja widziałem podobny program gdzie eksperymentowano z głazami, podobnym podłożem, wiatrem i nawet polewano ów grunt żeby mogły się kamienie ślizgać.
Nie udało się odtworzyć tej sytuacji z jeziora.
Nie za bardzo wyszedł ten eksperyment więc zagadka jest na dzień dzisiejszy nierozwiązana.
  • 0

#6

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No właśnie dziwne są te zmiany kierunków. Jeśli to magnetyzm to wypadało by dobrze przyjrzeć się składowi kamieni.


Witam serdecznie,

Nie była Pani pierwsza z tym tematem (może na paranormalne, ale temat jest szeroko znany), chociaż to bardzo dobrze, że go Pani poruszyła. Samo-mobilne kamienie to temat ciekawy. Żeby było jeszcze ciekawiej, w Nowej Zelandii istnieje też podobny kamień - Atiamura stone (rock) (Hatupatu Rock)

Kiedy była budowana droga obok tego kamienia, usuwano go, ze względu na zagrożenie wypadkami. Kamień jednak...zawsze wraca na to samo miejsce! Kamień jest przyczyną wielu śmiertelnych wypadków. Żeby było ciekawiej, Maorysi twierdzą, że otwór w kamieniu zmienia swój kształt i położenie! Ten kamień, według lokalnych, sam chodzi i wraca na to samo miejsce.

Mechanika: Pomimo, iż obydwie sprawy i kamienie z Doliny Śmierci i Atiamuri stone uzyskują ten sam efekt przemieszczenia się, to najprawdopodobniej mechanika jest inna. Najprawdopodobniej Atiamuri podlega czemuś na kształt zafalowań czasoprzestrzeni - zaś kamienie z Doliny Śmierci moim zdaniem raczej podlegają zjawisku telekinezy (tj. pochodnej magnetyzmu, która technicznie może być wywołana poprzez uderzanie ze sobą różnych pól magnetycznych). Być może istnieją jakieś turbulencje magnetyczne w Dolinie Śmierci, które interferując z magnetyzmem kamienia, wprawiają go w wibracje i w ten sposób przesuwają.

Tezę o silnym wietrze, który przesuwa kamienie odrzucam, ponieważ jak każdy spojrzy na zdjęcia: widać wyraźny ślad nagromadzonego piasku wokół kamieni (tj. ślad trasy przebytej przez kamień) - gdyby to wiatr posuwał kamień - piasek starty przez przesuwający się kamień tym bardziej powinien być wymieciony a nie wyraźnie nagromadzony po bokach. Taki piasek, w wyniku tarcia kamienia MUSI być luźny (skoro został oderwany od podłoża). Ja wiem "TO NIEMOŻLIWE" :)

1. Stare zdjęcie Atiamuri rock
2. Inne zdjęcie Hatupatu-Atiamuri
3. Facebook - Hatupatu rock fanklub
  • 0

#7

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co myślicie o wytłumaczeniu tego zjawiska w oparciu na teorie nawigacji UFO ?

http://notatkiposzuk...jemnice/page/2/
  • 0



#8

ImpacT.
  • Postów: 122
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Profesor John Reid przyprowadził sześciu doktorantów z Hampshire College i Uniwersytetu Massachusetts w 1995. Stwierdzili, że w wąskich dolinach wiatr jest ściśnięty, a przez to wzmocniony. Niektóre twory geologiczne spowalniają go. Tym sposobem wiatry blisko powierzchni jeziora mogą osiągać 145 km/h zimą. Uważa się, że o połowę niższa siła wystarczy, by poruszyć wiele kamieni.


I tak robili w tym programie na discovery, z mniejsza predkoscia na obloconym podlozu zaczynaly sie przesuwac.
  • 0

#9

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I tak robili w tym programie na discovery, z mniejsza predkoscia na obloconym podlozu zaczynaly sie przesuwac.


Tam jest piasek, nie lód, to po pierwsze. Po drugie - jak to możliwe, że kamienie ważące dziesiątki kilogramów przesuwa (na dodatek zmieniając ich trasę często na paraboliczną) - a piasku, który został wytarty z podłoża tarciem nie potrafi wydmuchnąć, że zbierają się małe kupki piasku?

Same cuda na tym świecie.
  • 0

#10

Ferdynand Kiepski.
  • Postów: 95
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ja myślę, domenicusie, że chodziło o obłocone podłoże, a nie o oblodzone :)
postaram się jakoś poszukać tego odcinka, ale pamiętam, że robili eksperymenty i faktycznie udało im się przesuwać te kamienie, ale oczywiście żadnych argumentów za tym podać nie mogę, póki nie znajdę.
  • 0

#11

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ja myślę, domenicusie, że chodziło o obłocone podłoże, a nie o oblodzone :)


Witam, nawet gdyby było z błota a nie z lodu, jak to jest, że pasy po obydwu stronach trasy kamienia nie zostały rozwiane przez ten sam wiatr, który przeciskał duże kamienie - można by to ew. zrozumieć, tylko jeśli piasek został naruszony, dlaczego np. kilka dni później po wyschnięciu nie został zmieciony?

Poza tym nazwa: Dolina Śmierci nie została nazwana dlatego, że pada tam często życiodajny deszcz! A tu fik, naukowcy twierdzą, że:

1) Wiatry przesuwają kamienie
2) Akurat wtedy, kiedy pada deszcz (deszcz musiałby lecieć poziomo:)
3) Ten sam wiatr nie rozwiewa stożków piasku powstałego po przesunięciu
4) "Cudowny wiatr" dmucha i przesuwa wtedy, kiedy pada - a kiedy wysycha podłoże, to już nie dmucha?

I tak powstaje sajens-fikszyn :]

No, ale to powiedzieli naukowcy z Diskówery - to inaczej być nie może.

A wystarczy kilka tanich, prostych testów: turbina wiatrowa (lub bardzo silna dmuchawa, np. taka do dmuchania zamków dla dzieci na odpusty), parę kamieni i kilka typów podłoży.

Przy czym, chcę zauważyć, że mamy jeszcze naturalne "testy" - huragany. Wielokrotnie przewyższające swoją siłą nawet najmocniejsze wiatry zwykłej natury - widziano tam latające blachy, części, dachy - jednak nigdzie nie widziałem pełzających kamieni na filmikach:

Drzewa, puszki, kosze na śmieci, konary, liście - że niby nie ma nigdzie kamieni? Są: w ogrodach, przy pomnikach, otoczaki małe, duże.
Ale kilkudziesięcio kilogramowych kamieni nie.

Poza tym - trasa tych kamieni - dziwnym trafem kamienie podążają wężowatymi alejkami - nie wszystkie, ale wiele z nich - wiatr? Niemożliwe.

http://www.youtube.com/watch?v=xDNUSJ5bXjA&feature=fvsr

Użytkownik domenicus edytował ten post 21.02.2011 - 17:40

  • 0

#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Było i to kilka razy
http://www.paranorma...?showtopic=3893
http://www.paranorma...=1

Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 21.02.2011 - 17:45

  • 0



#13

Ferdynand Kiepski.
  • Postów: 95
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie, że się czepiam, ale nie tylko ci naukowcy to powiedzieli, ale także pokazali i niemal jestem pewny, że da się to wytłumaczyć, a odcinka niestety nie udało się znaleźć. Nie będę po prostu doszukiwał się jakichś dziwacznych teorii jak wiem, co widziałem.
  • 0

#14

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tezę o silnym wietrze, który przesuwa kamienie odrzucam, ponieważ jak każdy spojrzy na zdjęcia: widać wyraźny ślad nagromadzonego piasku wokół kamieni (tj. ślad trasy przebytej przez kamień) - gdyby to wiatr posuwał kamień - piasek starty przez przesuwający się kamień tym bardziej powinien być wymieciony a nie wyraźnie nagromadzony po bokach. Taki piasek, w wyniku tarcia kamienia MUSI być luźny (skoro został oderwany od podłoża). Ja wiem "TO NIEMOŻLIWE" :)

Też nie widzi mi się ta teoria z wiatrem. Niezależnie od tego czy 140 km/h jest w stanie przesunać kamulec po jakimkolwiek podłożu . Teoria nie wyjaśnia zagadnień takich :
1Wiatr zawsze silniej oddziałowuje na podłoze (bo jest złożone z malutkich cząsek)niz na duze obiekty Powierzchnia np kuli po dwukrotnym powiekszeniu wymiarów wzrasta 4 krotnie zaś masa aż 8 razy(objetość jest 3 wymiarowa zaś powierzchnia natarcia dla wiatru"jest" 2dwuwymiarowa) Więc obiekty małe są zawsze łatwiej przemieszcane przez wiatr.
Tu zaś widać że podłoże jest prawie nie poruszone bo widać nie zatarty szlak.

2 Jak to siedzieje ze gdy obserwujemu przedmioty(wiadra , kosze itp) przemieszczane silnym wiatrem to one sie toczą i podskakują . Nigdy zas nie slizgaja się ! Jedyne obiekty slizgajace się to puste worki (napompowane przez wiatr)- sa lekkie a maja spora powierzcznię.
Tu zaś obiekty cieżkie jak przysłowiowy kamień radośnie się slizgaja . :mrgreen:
3 Brak interakcji wiatru z kamieniem . Za i przed wiatrem tworzą sie takie maleńkie strefy ciszy (powiedzmy że słabiej tam wieje wiatr) . I tam składa sie podłoże, brud ,liście, paprochy - w Dolinie Śmierci zaś tego niema.
Typowy kamień na pustyni:
Dołączona grafika

Co do wedrujących kamieni:Coś prawie z mojego ogródka czyli Ślęża. Do czasu przeniesienia w nowe miejsca w XiXw rzeżby kultowe na Ślezy rzekomo wedrowały z predkościa 1-2 cm na rok . Po przeniesieniu juz tego efektu niema.

Użytkownik noxili edytował ten post 21.02.2011 - 18:01

  • 0



#15

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie, że się czepiam,


Naszym celem jest wymieniać poglądy, dyskutować. Jestem ostatni do stwierdzenia, że Pan się czepia. I bardzo dobrze, ma Pan swoje poglądy, twierdzi Pan, że udało się naukowcom dowieźć prawdziwości tej tezy i eksperymentu.

Ludzie niestety często bardzo osobiście biorą dyskusje w kontrowersyjnych tematach. Starajmy się dyskutować o poglądach a nie o ludziach - to moja wizja dyskusji.

Dlatego też powtarzam: zupełnie nie mam pretensji o to, że ma Pan jakieś inne zdanie.

Nie wiem, ile ma Pan lat i jak długo interesuje się Pan sprawami "tymi" - ale to, co my dzisiaj nazywamy "nauka" nauką nie jest - a naukowcy nie stoją na straży prawdy i "jasnej strony mocy" - co to, to nie.

Kiedy już za jakiś czas zda Pan sobie sprawę (o ile Pan sobie zda), ile krzywdy "nauka" wyrządziła ludziom poprzez to, co zrobiła i to, czego zaniechała, kiedy uświadomi sobie Pan fakt, że moglibyśmy w ogóle nie chorować i mieć lekarstwo na niemal każdą chorobę, to powinna się Panu zapalić lampka w głowie, że coś jest nie tak.

Mnie lampki się już skończyły, więc musiałem wybudować sobie fabrykę takowych.

Typowy kamień na pustyni:


Wszystko się zgadza: kamienie powinny się przypadkowo przesuwać i być niemal potłuczone jeden o drugi.

Jednak zdjęcie, które Pan zamieścił akurat jako porównanie nie bardzo pasuje z tego powodu, że pokazał Pan zdjęcie z miękkiej pustyni - tam mamy twarde podłoże.

Jednak pozostałe Pan argumenty są moim zdaniem słuszne.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych