Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pytanie odnośnie końca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

absolut-not-vodka.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam

Jako, że słowa dyktowane są wątpliwościami, zapytam językiem dosadnym (wstępem naznaczone :-))

Czytając wiele informacji nt. transformacji, końca świata, zmierzchu ludzkiej cywilizacji, wojny, która przetrzebi ludzkie plemię, pytanie samo ciśnie się na usta. Skoro jesteśmy (Polacy), katolikami, wychowanymi w wierze rzymsko-katolickiej, której Biblia symbolem boskich praw się jawi... . To jak możemy określać wszem i wobec datę końca świata (lub jej "odnogi czasowe"), czy nie jest tak, że słabość naszego życia powierzamy śmierci miast pytać o lepsze jutro ? Któż może jasno określić datę końca, kiedy nie znamy naszych serc, dusz, sensu naszego istnienia ? Kto stoi zatem za słowami, które nas i nasze potomstwo ubierają w wór "pseudopokutny" w imię lepszej, bardziej godziwej śmierci ? Czyż nie napisano jasno, że tylko Bóg wie, kiedy ów koniec nastąpi ? Czy pytaliście Was samych, Wasze rodziny, znajomych o ich pragnienia, dążenia, czy też kwestie duchowego przyczynku ... ? Kto z Was może jawić się jako istota z boską iskierką w swej duszy, kiedy na ustach jedynie nicość się jawi ?

P.S. wszelkiej maści ateiści, -świątkowcy, sekciarze, powiem Wam jasno, żyję z Bogiem w swym ludzkim, czasem skołatanym sercu.
  • 0

#2

Ferdynand Kiepski.
  • Postów: 95
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

1. To ja ci także odpowiem dosadnie. Nie generalizuj - ci, co 'wierzą' w 2012 w większości nie są katolikami w sensie formalnym.
2. Właśnie - zostaliśmy wychowani w wierze rzymsko-katolickiej. I tylko tyle. Potem skutki niezapisanej białej karty umysłu zapełniły się informacjami i pojawiły się wątpliwości co do katolicyzmu.
3. Biblia symbolem praw Boskich? Znowu generalizujesz?
4. Nie wiem, co ma znaczyć twoje post scriptum, ale czuję, że dajesz do zrozumienia, że nie-katolickie odpowiedzi cię nie zadowolą?
Popraw mnie jeżeli się mylę.
  • 0

#3

absolut-not-vodka.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

1. To ja ci także odpowiem dosadnie. Nie generalizuj - ci, co 'wierzą' w 2012 w większości nie są katolikami w sensie formalnym.
2. Właśnie - zostaliśmy wychowani w wierze rzymsko-katolickiej. I tylko tyle. Potem skutki niezapisanej białej karty umysłu zapełniły się informacjami i pojawiły się wątpliwości co do katolicyzmu.
3. Biblia symbolem praw Boskich? Znowu generalizujesz?
4. Nie wiem, co ma znaczyć twoje post scriptum, ale czuję, że dajesz do zrozumienia, że nie-katolickie odpowiedzi cię nie zadowolą?
Popraw mnie jeżeli się mylę.


Cześć :-)

ad.1 Formalność zawiera się jedynie w parafowaniu własnych myśli. Katolicy jawią się nimi bez względu na okoliczności.
ad.2 Pytania, które się rodzą w młodym umyśle nie odrzucają praw jakiejkolwiek wiary, tym bardziej katolickiej, w której zostaliśmy wychowani.
ad.3 Biblia, miałem, na myśli księgę, w której zawarte jest słowo odnośnie czasów ostatecznych (w tym temacie)

ad. P.S. to moje zabezpieczenie dla tzw. "wyzwolonych". Moim pytaniem jest odniesienie do życia, nie zaś patrzenie przez pryzmat wiary.
  • 0

#4

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ludzie zawsze wypatrywali końca. To nie jest zależne od religii. Niemal każda ma zapisane proroctwo czasów ostatecznych.
  • 0



#5

manvex.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jak można szukać lepszego jutra nie znająć szczęścia chwili i teraźniejszości? To nie jutro daje szczęście, a chwila obcecna.
  • 3

#6

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

jak można szukać lepszego jutra nie znająć szczęścia chwili i teraźniejszości? To nie jutro daje szczęście, a chwila obcecna.

prawda. jutra może nie być
  • 0

#7

absolut-not-vodka.
  • Postów: 42
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ludzie zawsze wypatrywali końca. To nie jest zależne od religii. Niemal każda ma zapisane proroctwo czasów ostatecznych.


Owszem, proroctwo końca jawi niemal w każdej religii. Skąd natomiast masowy "wysyp" próśb o koniec świata ? Zauważam następującą kwestię, po cóż cokolwiek robić, jutra może nie być.

jak można szukać lepszego jutra nie znająć szczęścia chwili i teraźniejszości? To nie jutro daje szczęście, a chwila obcecna.


Ha, jak można szukać lepszego jutra nie znając szczęścia chwili i teraźniejszości ? Bardzo łatwo, wbrew pozorom. Ktoś, kiedyś :-), notabene bardzo przyjemny, powiedział następujące słowa, to moja prawie parafraza: jeśli nie znasz swej historii, swych czynów, to nie możesz budować lepszego jutra. Zatem jak możesz cieszyć się dniem dzisiejszym, kiedy nie poznałeś szczęścia chwili dnia wczorajszego ? Idąc tym tropem, jak możesz poznać koniec "budowy końca" skoro nie "ułożyłeś cegiełki" w domu dnia dzisiejszego ?
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych