Niezłe

Muszę ojcu pokazać, bo to taki wędkarski zapaleniec
Był taki dowcip (przy okazji i w temacie)
Siedzi baca nad strumieniem z lustrem i cegłą, mijają go turyści i pytają:
- Baco, co robicie?
- A rybki łowia!
- Ale jak? Bez wędki?
- Nooo! Na lusterko i cegłę!
- Eeeee.... jak to tak?
- Tajemnica!
- No powiedzcie...
- Nie, bo to tajemnica!
- Oj no...
- No dobra turysty, to skoczcie po flaszkę to wam powim!
Poszli, wrócili z flaszką wódki, baca ucieszony cały. Dają mu i pytają...
- No, macie flaszke baco, to nam powiedzcie teraz, jak to ryby na lusterko i cegłę się łapie.
- No normalnie. Stawiam lusterko tu... o... No i taki pstrąg wyskakuje, żeby się zobaczyć w tym lustrze, no to ja go tu szybko cegłą w łeb i go biera!
- Nooo.... akurat... i co? Że to niby się tak da i to działa?!

- Działa... nie działa... co za różnica? Ze cztery flaszki dziennie uzbierom!