Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rok 2012 Pełna Przemiana


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
55 odpowiedzi w tym temacie

#46

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wj 6:2 BT "Bóg rozmawiał z Mojżeszem i powiedział mu: Jam jest Jahwe."

Wj 6:3 BT "Ja objawiłem się Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi jako Bóg Wszechmocny, ale imienia mego, Jahwe, nie objawiłem im."

Wj 15:3 BT "Pan, mocarz wojny, Jahwe jest imię Jego."

Wj 34:5 BT "A Pan zstąpił w obłoku, i Mojżesz zatrzymał się koło Niego, i wypowiedział imię Jahwe."

Wj 34:6 BT "Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność,"

Joz 22:22 BT "Jahwe, Bóg bogów; Jahwe, Bóg bogów, wie to dobrze, i Izrael powinien również wiedzieć: jeśli to był bunt lub jeśli to była niewierność względem Pana, niech nas nie wybawi jeszcze tego dnia!"

Joz 22:24 BT "Czyż nie uczyniliśmy tego z bojaźni o przyszłość, myśląc, że jutro wasi synowie mogą zapytać naszych: Cóż macie wspólnego z Jahwe, Bogiem Izraela?"

Sdz 2:12 BT "Opuścili Boga swoich ojców, Jahwe, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, i poszli za cudzymi bogami, którzy należeli do ludów sąsiednich. Oddawali im pokłon i drażnili Pana."

1Krl 1:37 BT "Jak był Jahwe z panem moim, królem, tak niech będzie z Salomonem i niech wywyższy jego tron ponad tron króla Dawida, mego pana!"

1Krl 9:9 BT "odpowiedzą: Dlatego że opuścili Jahwe, Boga swego, który wyprowadził ich przodków z ziemi egipskiej, a upodobali sobie innych bogów oraz im oddawali pokłon i służyli; dlatego Pan sprowadził na nich całe to nieszczęście."

http://www.apologety...transl=pl[]=BT&book[]=all&refonly=off&polish=on&bold=on&step=10&context=0
  • 0



#47

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jest też inna interpretacja słowa AMEN :


Jedno małe słówko kończy niemal wszystkie modlitwy. Prawdopodobnie jest najlepiej znanym słowem ludzkiej mowy. Według wielu, oznacza „niech tak będzie”.
Dlaczego zatem nie mówimy tej krótkiej frazy na zakończenie modlitwy? Dlaczego to jedno słowo pozostało w Biblii w oryginalnej formie, skoro ktoś i tak zadał sobie trud przetłumaczenia tylu tekstów?
Ponoć słowo amen ma hebrajskie początki, następnie przeszło do greki, stamtąd do łaciny, a potem do kolejnych języków nowożytnych.
Pojawiają się jednak odmienne, bardziej kontrowersyjne teorie.
W Biblii można znaleźć następujące słowa (Ap 3,14):
„Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz:
To mówi Amen,
Świadek wierny i prawdomówny,
Początek stworzenia Bożego.”
Oto Jezus Chrystus nazywa siebie Amen, Wiernym Świadkiem. Znaczenie słowa amen nie może się zatem ograniczać do jakiegokolwiek zapewnienia o wierze czy aprobaty. Cytat ten sugeruje raczej, że Amen to stan umysłu lub wręcz osoba. I w ten sposób dochodzimy do starożytnego Egiptu.
Amun to egipski bóg, łączony z miastem Teby. Jego początki są nieznane, ale jego imię oznacza „ukryty”, „oddech życia”, „stwórca ludzkich dusz”. Amun został połączony z Ra, bogiem słońca. Para ta – Amun Ra – na kolejne tysiąclecia stała się centrum i osią skomplikowanego systemu teologicznego. Amun to „pan prawdy, ojciec bogów, stworzyciel ludzi i wszystkich zwierząt, pan rzeczy, które są, dawca życia”. Amun Ra był królem bogów, pozostali bogowie byli tylko jego manifestacją. Budowano świątynie ku jego czci i wznoszono posągi. Kochali go biedni i słabi, bo w swojej sprawiedliwości stawał w ich obronie. Uwielbienie trwało w doskonałej formie, aż do nastania władzy faraona Akhenatena, który poświęcił swe życie rozpowszechnianiu kultu dysku słonecznego Atona, jednocześnie zakazując ceremonii ku czci Amun Ra. Niszczył świątynie i posągi, odbierał władzę kapłanom. Po śmierci króla kapłani doprowadzili jednak do odrodzenia kultu Amun Ra. Zdołali nawet przekonać syna faraona do zmiany imienia z Tutankhaten („żywy obraz Atona”) na Tutankhamun („żywy obraz Amuna”). Mówili, że ich bóg spieszy na pomoc cierpiącym, jest miłosierny i sprawiedliwy. Nakazywali głoszenie jego imienia młodym i starym, córkom i synom, wielkim i małym, rybom i ptakom.
Echa Amuna można znaleźć w greckiej mitologii w osobie Zeusa i później rzymskiego Jowisza.
Co to jednak ma wspólnego ze słowem amen? Imię egipskiego boga Amuna występuje w kilku wersjach, w tym Amon, Amoun, Imen, Ammon, Hammon i Amen. Czyżbyśmy nieświadomie chwalili staroegipskie bóstwo podczas pacierza?

Egipskie związki mogą być pozorne i być wynikiem czystego zbiegu okoliczności. Z drugiej strony badacze religii twierdzą, że wiele ze współczesnych systemów religijnych wywodzi się z antycznego kultu słońca. Może to jedno krótkie słowo jest właśnie połączeniem nowej i starożytnej duchowości? Jeśli tak jest, to czy lingwistyczne koneksje są przypadkowe czy zamierzone? Jeśli zamierzone, to z jakiego powodu? Czy to próba zachowania duchowej prawdy, czy wielki podstęp?
Słowa mają niezwykłą moc. Warto znać ich prawdziwe znaczenie, gdy ma się zamiar ich używać.

Link :

http://www.mastermin...zenie.1004.html
  • 1



#48 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

*
Popularny

Jest też inna interpretacja słowa AMEN :


Jedno małe słówko kończy niemal wszystkie modlitwy.

Też przychylam się do koncepcji jakoby "Amen" pochodziło od Egipskiego Amon.
Kończąc modlitwę słowami "Amon tak powiedział", bo tyle mniej więcej znaczy "Amen" ludzie nieświadomie podłączają się do bardzo starego egregora, zasilając go i oddając swoja energię.
I nie uważam żeby było to coś dobrego - Amon jest obecny w Egipcie przez większość czasu i tylko Akenaton, twórca pierwszej monoteistycznej religii, o czym histroycy rzadko wspominają chciał go zastapić kultem Atona - bezosobowego boga.

Jest to bardzo ciekawa kwestia, bo tak naprawdę całe judeochrześcijaństwo pochodzi z Egiptu.

Erik wspomniał o fakcie skopiowania z Egiptu 10 przykazań, modlitwa "Ojcze nasz" też jest zapisana w egipskich "Maksymach Aniego".

Jednym z konkretniejszych dowodów na taki stan rzeczy jest Zwój Miedziany.

Jego analiza dostarcza zadziwiających faktów.

Tak czysta miedź, będąca w tamtych czasach droższa od złota mogła być wykonywana tylko na egipskim dworze.
Żydzi nigdy nie posiedli tej technologii - znali ją Grecy i Rzymianie w czasach dużo późniejszych.
Sposób wykonania zwoju - jego klepanie, perfekcyjne połączenie nitami, a nawet masa poszczególnych tabliczek (niemalże identyczna do tabliczek opisanych w papirusie Harrisa - róznica wynosi 38 gram na 6,5 kg) wskazują jednoznacznie na egipskie pochodzenie.
Można jeszcze wspomnieć o egipskim systemie miar masy na Zwoju Miedzianym i kwestii samej treści Zwoju.
Otóż jak wiesz są tam podane 64 lokalizacje ukrytych skarbów.
Oprócz ziół i olejków eterycznych (potrzebnych wg wielu badaczy do obsługi Arki Przyierza) - znajdujemy tam informacje o dołączonych NIEWYOBRAŻALNYCH ILOŚCIACH ZŁOTA znajdujących się w każdej lokalizacji.
Są to informacje sprawiające wiele kłopotu badaczom - 26 do 44 ton złota w zależności od dwóch różnych przeliczników talentu.
Informacje te są traktowane przez większość badaczy podobnie jak niewiarygodnie długie okresy życia postaci biblijnych...

Trochę światła na tą kwestię może rzucić alchemiczny proces transmutacji metali w złoto, kóry wg wielu badaczy był jedynym wyjaśnieniem niewyobrażalnych ilości tego kruszcu w Egipcie, w którym złoto NIGDZIE nie występowało.
Polecam Vincenta :

http://www.youtube.com/watch?v=Wd8IUnATpdY

Jeszcze jedną kwestią związaną z tematem złota dającą do myślenia jest fakt sprzeczności ascetycznej filozofii esseńskiej z tak poważnym nagromadzeniem bogactw.

To z z grubsza tyle jeśli idzie o korelacje esseńczyków z Egiptem wynikające z samego Zwoju Miedzianego.

Można jednak jeszcze sporo dodać poznając życie i zwyczaje esseńczyków.
Wymienię kilka:

1. Używali Kalendarza Słonecznego i egipskiego systemu liczbowego - Żydzi używali kalendarza księżycowego a liczby zapisywali za pomocą liter.
2. Ich świątynia była kopią egipskiego miasta wybudowanego przez ...Akenatona.
3. Nazywali się "synami światła" a swego lidera określali terminem MerKaBah.
4. Istnieje wiele zbieżności pomiędzy modlitwami esseńskimi i egipskimi - łudząco podobna treść i stylistyka.
5. Nie uznawali żydowskich praw ustnych, poligamii, ofiar ze zwierząt.
6. W ich pismach zapisanych na skórze (nie używanej w Judei) są fragmenty zapisane czerwonym atramentem, bardzo drogim w ówczesnych czasach i stosowanym tylko w Egipcie. w także tzw liniowanie manuskryptów, powszechne w Egipcie i bardzo okazjonalne w Judei. Używiali stołów do pisania, co było także niespotykane w Judei.
7. Podobieństwa we wzornictwie do technik egipskich nieznanych w Judei: kształty dzbanów, ich lniane pokrycie.
8. Uwielbienie wody i podobieństwo w konstrukcji basenów do zażywania kąpieli podzielonych na części.

Tekst Zwoju mam pod ręką.
Jest na nim tylko kilka greckich liter, z których pierwsze 10 tworzy słowo "(A)khenate" - to jest imię egipskiego faraona zapisane greckimi literami potraktowanymi jako transkrypcja fonetyczna.



A wracając do Jahve - samo imię jest kradzione, w sumie ma pozytywne znaczenie i oznacza istotę zdolną wytworzyć dwa stożki implozji. Może dlatego Mojżesz dał się oszukać...
Więcej:
link

Każdy kto czytał Biblię zdaje sobie sprawę że to krwiopijca i jakiś demon, zlecający wyrzynanie całych miast:
mężczyzn, kobiet, dzieci, a nawet zwierząt.

Jego dość dokładny opis odnajdujemy np w gnostyckim Apokryfie Jana:

"...i objawił się z niej twór niedoskonały, był bowiem różny od jej postaci, bo stworzyła go bez udzialu swego współyowarzysza. Był to stwór miepodobny do wyglądu swej matki, mial inną postać. Gdy spojrzała na swą wolę odmienił swój wygląd na podobieństwo smoka o głowie lwa. Jego oczy były jak ogień rzucające błyskawicami, wysyłały światłość.
Odrzuciła go daleko od siebie, z dala od tychmiejsc, aby nikt ze śmiertelnych nie mógł go ogladać bo stworzyła go z braku gnozy.[...] Nazwała go imieniem Jaldabaoth. Ten jest pierwszym archontem. To on otrzymał od matki wielką moc i oddalił się od niej. [...]Był zdumiewający w swoim obłędzie, jaki się w nim znalazł. I stworzył sobie moce:[...]
Archont który jest chory ma 3 imiona. Pierwszy imieniem jest Jaldabaoth, drugim Saklas, trzecim zaś Samael. Jest obłędny w swojej niewiedzy która w nim jest. Bo powiedział "Ja jestem Bogiem i nie ma innego Boga poza mną."
źródło


Moim zdaniem słusznie został powiązany przez Erika z Mardukiem, ewentualnie Enlilem- wszak historia o dwóch braciach przewija się nawet przez Biblię, nie każdy o tym musi wiedzieć, ale tam też są dwaj bogowie - Jahve i Adonai :mrgreen:

A wracając do Złotego Cielca, który został w magiczny sposób przerobiony na chlebek który później wszyscy ze smakiem jedli - przerobiono go w Arce Przymierza, którą podprowadzono z Egiptu.

pozdrawiam
  • 5

#49

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Radosławie, dziękuję za ten tekst, do którego jeszcze wcześniej nie dotarłem ( no i oczywiście za całą wypowiedź):
"...i objawił się z niej twór niedoskonały, był bowiem różny od jej postaci, bo stworzyła go bez udziału swego współtowarzysza. Był to stwór niepodobny do wyglądu swej matki, miał inną postać. Gdy spojrzała na swą wolę odmienił swój wygląd na podobieństwo smoka o głowie lwa. Jego oczy były jak ogień rzucające błyskawicami, wysyłały światłość.
Odrzuciła go daleko od siebie, z dala od tych miejsc, aby nikt ze śmiertelnych nie mógł go oglądać, bo stworzyła go z braku gnozy.[...] Nazwała go imieniem Jaldabaoth. Ten jest pierwszym archontem. To on otrzymał od matki wielką moc i oddalił się od niej. [...]Był zdumiewający w swoim obłędzie, jaki się w nim znalazł. I stworzył sobie moce:[...]
Archont który jest chory ma 3 imiona. Pierwszy imieniem jest Jaldabaoth, drugim Saklas, trzecim zaś Samael. Jest obłędny w swojej niewiedzy która w nim jest. Bo powiedział "Ja jestem Bogiem i nie ma innego Boga poza mną."
Wstawiam informację, o niektórych bóstwach słonecznych Egiptu.

SŁONECZNI BOGOWIE STAROŻYTNEGO EGIPTU

Amon (egip. Imn – ukryty (?); również Amon-Ra/Re, Amoun, Amun, Amen; rzadziej Imen, Ammon, Hammon) - egipski bóg, sprawca niewidzialnego wiatru, urodzaju, płodności[. Był uosobieniem niewidzialnych życiodajnych elementów natury: powietrza i wiatru. Powodował, że plony były obfite, zwierzęta się mnożyły, a kobiety rodziły dzieci. Wraz ze swoją małżonką Mut oraz synem Chonsu- bogiem-księżycem - stanowili w Karnaku tebańską triadę. Początkowo czczony na terenie rozciągającym się między miejscowościami Hermoupolis a Koptos.Jego żeńskim odpowiednikiem była Amaunet. Natomiast jako Amon-Kematef wchodził w skład Ogdoady której kult trwał w Hermopolis Magna. Grecy identyfikowali go ze swoim władcą bogów - Zeusem. Kult Zeusa Amona najpierw rozpowszechnił się w Grecji, a stąd jako Jupiter Amon dotarł do Rzymu. Przedstawiany jako król w koronie ( czapce )z dwoma wysokimi piórami (jako Amon-Ra),trzymając w ręku bicz, berło lub zakrzywiony miecz. Człowiek z głową barana, który był jego świętym zwierzęciem. Czasen o zakrzywionych rogach, pod postacią gęsi, a także jako wąż Kematef, niekiedy w formie bezosobowej, jako obelisk. Imię Amona po raz pierwszy pojawia się w Tekstach Piramid z okresu Starego Państwa. Występuje tam wraz z imieniem małżonki - Amaunet, a także w związkach z imieniem Mina oraz Ha - boga pustyni zachodniej.Od XXII wieku p.n.e. rozpowszechniony w Tebach. Początkowo lokalne bóstwo Teb. Za czasów XI dynastii, gdy lokalni władcy nabrali znaczenia, a stolica Egiptu została przeniesiona do Teb, wpn. Części miasta (obecnie Karnak ) zachowały się do dziś ruiny świątyni Amona, będące największym kompleksem sakralnym starożytnego Egiptu. Stał się głównym bogiem Egiptu. W czasach Nowego Państwa osiągnął rangę boga narodowego, a po połączeniu z kultem boga Re, stał się Amonem-Re. Pozycję Amona tymczasowo przyćmiła decyzja faraona Echnatona o przeniesieniu stolicy do Achetaton (dzisiejsze Tell el-Amarna) i uznaniu Atona jedynym bogiem. Niemniej już jego następca, Tutanchamon, zadecydował o powrocie do religijnej doktryny Teb - także zachwiana władza i wpływy kapłanów Amona zostały na nowo przez nich odzyskane. Za czasów XXV dynastii nastąpiło odrodzenie kultu Amona, a to za sprawą dojścia do władzy Kuszytów, wywodzących się z Nubii, którzy za prawdziwy dom Amona uznawali święte miejsce w Gebel Barkal w północnym Sudanie (czyli Nubii). Pozycję Amona zachwiało dopiero zniszczenie Teb przez Asyryjczyków w 663 r. p.n.e. Od tego momentu w historii jego miejsce pośród panteonu bogów zaczął przejmować Ozyrys.Amon – egipski „król bogów”, początkowo uzyskał istotną pozycję jako król Teb w Górnym Egipcie, gdzie oddawano mu cześć jako bogu urodzaju. Jego ranga stale rosła, bowiem był on gwarantem wspaniałości i potęgi władzy faraonów. Amona często przedstawiano w ceremonialnej koronie z dwoma pionowymi pióropuszami, a niekiedy także z głową barana. Jeszcze przed dojściem do władzy XVIII dynastii, której to był patronem, po wypędzeniu Hyksosów, stąd wzrost znaczenia Amona i jego kleru w połowie drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Amon, utożsamiany z bogiem-słońcem, jako AMON--RE stał się najwyższym bogiem Egiptu. Nadal sprawowany był jednak także odrębny kult boga RE. Faraonowie Totmes III i Amenhotep III nazywali siebie „synami Amona” i widzieli w nim sprawcę swoich zwycięstw nad wrogami. Za panowania Echnatona, syna Amenhotepa III, kult Amona został zakazany, bowiem nowy władca ogłosił ATONA najwyższym bogiem. Jednak w 1333 roku przed Chrystusem, kolejny faraon przywrócił kult Amona, przybierając imię Tutanchamona, „Żyjący Wizerunek Amona”. Z czasem kult Amona rozprzestrzenił się także poza granicami Egiptu, w Etiopii i Libii. Małżonką Amona była MUT, a ich syn nazywał się CHONSU. W okresie Nowego Państwa utożsamiano Amona z bogiem słońce i czczono jako Amona-Re, władcę bogów i ludzi. Po upadku Teb w VII wieku p.n.e., Aton stracił swe znaczenie w Egipcie, lecz kult jego utrzymał się w oazach między innymi Siwa jak i w Nubii.
Amon-Re.
Ubóstwione Słońce, stwórca świata i pan ładu we wszechświecie, władca bogów, ludzi i państwa zmarłych. W czasach Nowego Państwa (XVI–XI wiek p.n.e.) Amon stał się głównym bogiem państwowym. Jego kult został połączony przez kapłanów Heliopolis z kultem Re (boga Słońca) i tak narodził się Amon-Re. Dzięki temu kult Amona został jeszcze bardziej wzmocniony. Kult Amona-Re został "rozerwany" dopiero za panowania XXV dynastii kuszyckiej.


Aton (także Aten - w języku egipskim ỉtn oznacza tarczę słoneczną) - bóg egipski. Początkowo, w III tysiącleciu p.n.e. był jednym z wielu bogów wyznawanych w Egipcie . Aton był tarczą słoneczną - dokładniej, bogiem promieniowania żaru tarczy słonecznej - uważany wówczas za emanację boga Re. W Opowieści o Sinuhe jest mowa o królu Amenemhacie I, który po śmierci został zabrany do nieba i połączył się z Atonem. Za czasów królowej Hatszepsut Aton określany był już jako Stwórca, który stworzył wszelką istotę, który ukształtował ziemię, który dopełnił jej stworzenia.


Philipp Vandenberg w swojej biografii królowej Nefretete oznajmił, iż za panowania Totmesa IV obudziły się pierwsze wątpliwości dotyczące egipskich bogów. Opinię tę podzielają także inni badacze. Pewna inskrypcja na skarabeuszu Totmesa IV, znajdującym się obecnie w British Museum, świadczy o nagłym wzroście kultu i znaczenia Atona w wierzeniach Egipcjan:
Książęta Naharin (Mitanni), niosąc swoje dary, widzą Menkheprure (Totmesa IV), jak wychodzi ze swego pałacu. Oni słyszą głos jakby syna Nut, z łukiem w swojej dłoni jak syn następcy Szu. Jeśli podniesie się do walki, z Atonem przed sobą, niszczy górzyste kraje, depcząc pustynne kraje, stąpając aż do Naharin i Karoi, aby uczynić mieszkańców obcych ziem jak sługi dla rządów Atona na wieki.
Kult Atona wzmocnił kolejny faraon, Amenhotep III. Wallis Budge uważał, podobnie jak Gaston Maspero, iż kult Atona stał się popularny w 11. roku rządów króla, kiedy to ukończono budowę sztucznego jeziora dla królowej Teje, zaś królewskiej barce żeglującej po tym zbiorniku nadano imię Aton-Tehen ("Aton połyskuje"). Również hymn ku czci słońca datowany na okres rządów tego króla mówi:
Chwała tobie, Atonie dnia, stwórco wszystkich rzeczy, który sprawiasz, że one żyją.
Syn i następca Amenhotepa III, Echnaton (wcześniej Amenhotep IV - przed zmianą imienia na Echnaton), dokonał radykalnej reformy religijnej, wprowadzając religię monoteistyczną, zwaną obecnie atonizmem - kult Atona jako jedynego boga, zwłaszcza w miejsce wyznawanego dotychczas Amona. Świątynie innych bóstw zostały pozamykane. Istnieją opinie, iż reforma Echnatona była szkodliwa dla Egiptu, m.in. dlatego, iż Aton według króla był bogiem miłości, który troszczył się o wszystkie narody, co miało zapewne wpływ na pacyfistyczną politykę władcy. Najwięcej informacji na ten temat dostarcza Wielki Hymn do Atona odkryty w grobowcu Aj. Po śmierci Echnatona zlikwidowano kult Atona i przywrócono kult Amona i innych bogów.

Atonizm, obok judaizmu, był jednym z najstarszych wyznań monoteistycznych. Można dostrzec pomiędzy nimi liczne podobieństwa:
• wiara w jednego jedynego Boga (Hymn do Atona kol. 7-8 — Powtórzonego Prawa 6:4 );
• podobne imię Boga — episkie Aton, Aten przypomina hebrajskie Adon, Adonai - [Wielki] Pan;
• Bóg, który wszystko utrzymuje przy życiu;
• Bóg, który troszczy się o wszystkich ludzi i całe swoje stworzenie.
Wielki Hymn do Atona przypomina biblijny Psalm 104, do którego też jest często porównywany.
Poza podobieństwami w samych systemach wierzeń istnieją także inne powody, dla których oba kulty uznaje się często za spokrewnione ze sobą:
3. 1według Biblii Hebrajczycy zamieszkiwali na terytorium Egiptu przez 430 lat (Exodus 12:40-41), przez co mogło dojść do wymieszania różnych elementów obu systemów religijnych, czego przykładem może być złoty cielec, który w zamyśle Izraelitów miał być wyobrażeniem Jahwe (Exodus 32:4-5);
4. 2Hebrajczycy mieli opuścić Egipt 480 lat przed 4. rokiem rządów króla Salomona (1 Królewska 6:1), czyli 520 lat przed najazdem Szeszonka I na Judę (1 Królewska 14:25). W chronologii egipskiej biblijny exodus przypada na okres rządów Totmesa III (według późnej chronologii) lub Amenhotepa II (według wczesnej chronologii). Część badaczy uważa, iż do inwazji na Kanaan doszło 40 lat później, za panowania Amenhotepa III, gdyż jest to ostatni faraon, którego imię pojawia się na skarabeuszach odkrytych w grobowcach zniszczonego wówczas Jerycha. Pierwsze walki opisane w księgach Jozuego i Sędziów musiały więc mieć miejsce za rządów Amenhotepa III oraz Amenhotepa IV Echnatona. Inwazję plemion Habiru (utożsamianych później z Hebrajczykami) na miasta kananejskie za Echnatona potwierdza korespondencja amarneńska oraz odkrycia archeologiczne na terenach Palestyny.Na podstawie powyższych założeń oparto dwie sprzeczne teorie:
a) Hebrajczycy uciekający z Egiptu zapożyczyli monoteistyczny kult od Echnatona;
b) Echnaton będący pod wrażeniem cudów dokonanych przez Boga Hebrajczyków zaczął go czcić pod postacią Atona. Pomimo to należy zaznaczyć, iż kult Jahwe znacznie różnił się pod pewnymi względami od kultu Atona. Przede wszystkim, Bóg Hebrajczyków przypominał w swej postaci człowieka (Exodus 24:10), gdyż na swoje podobieństwo stworzył On ludzi (Genesis 1:26-27), zaś Aton był słońcem. Po drugie, Jahwe nie wolno było przedstawiać za pomocą jakiejkolwiek podobizny (Powtórzonego Prawa 5:8 , gdyż wykonane przez człowieka wizerunki nie były w stanie oddać Jego potęgi i chwały (Izajasza 40:18-19), zaś Aton wyobrażany był jako dysk słoneczny. Po trzecie, Mojżesz surowo zakazał kultu Słońca (Powtórzonego Prawa 4:19). Niemniej jednak Bóg Hebrajczyków kojarzony był często ze światłością (np. Exodus 3:2, 10:23, 13:21, 19:18), zaś nikomu poza ścisłą starszyzną Izraela nie dane było oglądać jego postaci (Powtórzonego Prawa 4:15 - najprawdopodobniej w celu uniknięcia bałwochwalstwa polegającego na sporządzaniu podobizn Boga). Zewnętrzny obserwator mógł przez to odnieść wrażenie, iż Hebrajczycy czczą bezpostaciowe bóstwo światłości.Do chwili obecnej nie udało się ustalić, czy te dwa kulty były ze sobą faktycznie powiązane.Aton – egipski bóg tarczy słonecznej, który zyskał na znaczeniu w czternastym wieku przed Chrystusem, za panowania Amenhotepa IV, faraona z XVIII dynastii. Uznano wówczas, że jest on tożsamy z bogiem-słońce RE. Amenhotep IV wznosił Atonowi świątynie w pobliżu sanktuariów najwyższego boga AMONA i ku oburzeniu kleru Amona obsypywał je darami. Po czterech latach panowania faraon ogłosił, że kult Atona jest oficjalną religią państwa i że tego boga należy czcić jako jedynego stwórcę rodzaju ludzkiego. Kult innych bogów, a zwłaszcza Amona, został zakazany. W ramach polityki upowszechnienia nowej religii w całym państwie świątynie Amona zamknięto, a jego przedstawienia zatarto. Faraon zmienił swoje dotychczasowe imię Amenhotep, który znaczyło „Amon jest zadowolony”, na Echnaton, „Chwała Atona” lub „On, który jest oddany Atonowi”, i przeniósł swą stolicę z Teb do miasta, które dzisiaj jest znane jako el-Amarna, zbudo-wanego specjalnie dla chwały Atona. Aton zawsze jest przedstawiany jako ogromny czerwony dysk słoneczny, z którego wychodzą promienie światła. Wierzono, że promienie zakończone dłońmi przekazują piękno Atona władcy. Po śmierci Echnatona przywrócono kult Amona i innych bogów, zaś promienie Atona zniszczono, by jego piękno nie docierało już do Echnatona.

Atum (egip.Itm) – jeden z głównych i najstarszych bogów starożytnego Egiptu. Razem z Ra, Horachte i Chepri był bogiem słońca i stworzenia. Imię jego można przetłumaczyć jako formę znaczenia pozytywnego, “Znakomity Jeden”, lub znaczenia negatywnego, “Ten jeden, który jeszcze nie istnieje”. Atum jest dobrze udokumentowany w różnych tekstach ikonograficznych i religijnych. Przedstawiany był jako człowiek, który miał na głowie Etfu, albo jako człowiek z głową barana, tak jak Chnum. Jest jednym z ośmiu lub dziewięciu bogów najczęściej wymienianych w TekstachPiramid. Atum był głównym bóstwem Heliopolis, jego kult zyskał duże znaczenie już w Starym Państwie. Jego najbardziej istotną naturą było samo tworzenie i stworzenie pierwszych bogów. Imię Atuma może być przetłumaczone jako “Całość”. Był uosobieniem początku i doskonałości. W Tekstach Trumiennych i innych religijnych tekstach jest nazywany “Władcą Całości”, więc jest bogiem uniwersalnym.
W kosmogonii heliopolitańskiej Atum był bogiem stworzenia, który wyłonił świat z chaosu poprzez masturbację. Teksty Piramid mówią nam o tym bogu jako “Ten, który stworzył sam z siebie”. Według papirusu Bremner-Rhind Atum powiedział: Wszystko pojawiło się po tym, jak powstałem ja... nie istniało żadne niebo i żadna ziemia... sam stworzyłem każdą istotę... postępowałem z moją pięścią jak mąż... kopulowałem ze swą ręką. Miał on dwie natury, które mogły zapoczątkować wszystko lub zakończyć wszystko. W Księdze Umarłych w rozmowie Atuma z Ozyrysem ten pierwszy oświadcza, że może zniszczyć świat oraz zesłać wszystkich bogów i całą ludzkość z powrotem w prehistoryczne wody (Nun), z których świat powstał. Od najwcześniejszych dynastii w Heliopolis był reprezentowany i uwielbiany jako aspekt świętego kamienia Ben-Ben. W Heliopolis Atum jest identyfikowany z prapagórkiem, co potwierdza Księga Piramid: “O Atumie, kiedy powstałeś, wyrosłeś jako wysokie wzgórze, błyszczałeś jako kamień Benben w świątyni Feniksa w Heliopolis”.
Zaklęcie 1130 z Tekstów Piramid opowiada o tym, że gdy nastąpi koniec świata, jedynymi którzy przetrwają, będą to bogowie Atum i Ozyrys pod postacią węży, “ludzie ich nie poznają, a bogowie nie zobaczą ”Atum – bóg stwórca, najstarszy z heliopolitańskiej Wielkiej Dziewiątki, którego imię znaczyło „Całkowity”, „Kompletny”. Był jednością z której wywodziła się wielość. Wedle Księgi Umarłych przeżyje on także koniec świata, będąc początkiem i końcem wszechrzeczy. Od czasów zredagowania Tekstów Piramid został zidentyfikowany z RE, stał się uosobieniem słońca zachodzącego. Odgrywał ogromną rolę w wierzeniach w życie pozagrobowe w okresie Starego Państwa – jeden z paragrafów Tekstów Piramid stwierdza, że ATUM- -RE nie oddał zmarłego króla OZYRYSOWI. Mimo, że w czasach późniejszych solarną koncepcję tego bóstwa kwestionowały konkurencyjne wierzenia, jeszcze w Okresie Późnym Atum miał własną świątynię w Helio-polis. W świątyniach z czasów Nowego Państwa w przedstawieniach Boskich Narodzin Króla wizerunek Atuma jest umieszczany w Radzie Bogów. Ukazywany jest także pod drzewem Iszad, na którym bogini SESZAT i THOT zapisywali na liściach wydarzenia historyczne. Wzmianka o zrabowaniu brody Atuma w dniu buntu, występująca w Tekstach Sarkofagów, wiąże się z mitycznym królestwem Atuma. W sztuce występuje jako mężczyzna w podwójnej koronie Egiptu na głowie, czasem jednak przedstawiano go w postaci węża, skarabeusza, małpy lub ichneumona.

Użytkownik Erik edytował ten post 28.01.2011 - 19:28

  • 4



#50

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Radosławie,jak widzę, doskonale znasz fakty dotyczące Zwoju Miedzianego. Chciałabym tylko jeszcze dodać
parę szczegółów do twej wypowiedzi.

Wiek Zwojów określa się na 350 p.n.e. do 68 r. n.e.
Analiza paleograficzna wykazuje,że tekst został skopiowany raczej w latach 150 p.n.e.-70 n.e.
W Zwoju Miedzianym znajdują się tajemnicze fragmenty odpowiadające wczesnemu językowi hebrajskiemu, który
datowany jest na lata 800-700 p.n.e., i że Zwój zawiera wiele wyjatkowych konstrukcji wyrazowych, nie będących
w normalnym uzyciu w judaizmie w czasach, gdy dokonywano kopiowania.

Natomiast, Radosławie , nie zgadzam się z tobą, o ilość złota i srebra wymienioną w Zwoju.

Starożytni Egipcjanie / bo miedź, z którego został wykonany Zwój ,jest pochodzenia niewatpliwie egipskiego/,
mieli specjalny system jednostek masy dostosowany do ważenia cennych metali. Podstawą tego systemu była
jednostka kite/K/, wynoszaca ok. 10 gr., czasem używana jako jednostka piodwójna /KK/ wynoszaca 20,4 gr.
Uważa się,że nie jest przypadkiem, iż litera oznaczająca twardy dźwiek ch,używana w Zwoju ma oznaczenie jednostki masy, odpowiada dźwiękowi k w egipskim wyrazie kite. Po zastosowaniu starożytnych egipskich
jednostek miar, typowych dla okresu sprzed 1000 r p.n.e., do obliczenia ilości złota, srebra i biżuterii wyszcze-
gólnionych w Zwoju, uzyskano znaczniej bardziej realistyczne wielkości, niż podawane dotąd. Ilość cennych
metali wyszczególnionych w Zwoju wynosi teraz :

Złoto 26 kg
Srebro 13,6 kg
Cenne metale zmieszane 55,2 kg

Ilość cennego kruszca wielokrotnie się zmniejszyła,ale nie pozostaje w sprzeczności z ilością złota i srebra
wystepującą na świecie w tamtym okresie.Wymieniony przez Ciebie papirus Harrisa podaje,że łączna ilośc
złota nagromadzona w ciągu 31 lat przez Egipt wynosiła 387 kg.

Źródło :

Na tropie skarbów Echnatona - Robert Feather
  • 2



#51 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Natomiast, Radosławie , nie zgadzam się z tobą, o ilość złota i srebra wymienioną w Zwoju.
...
Podstawą tego systemu była
jednostka kite/K/, wynoszaca ok. 10 gr., czasem używana jako jednostka piodwójna /KK/ wynoszaca 20,4 gr.
...
Źródło :

Na tropie skarbów Echnatona - Robert Feather


Hej Kpiarz!

Świat nie miałby sensu gdyby wszyscy się ze sobą zgadzali, a już napewno jeśli czyniliby to w tak zwiłych kwestiach jak jedne z największych tajemnic ostatnich 3 tysięcy lat :mrgreen:

Źródło jest bardzo w porządku - Feather jest niekwestionowanym autorytetem w kwestii Zwoju Miedzianego, wszak to on zauważył zakodowane na nim imię egipskiego faraona który wg mnie (i nie tylko) mógl być Mojżeszem.
On także wykazał bezsporne egipskie pochodzenie owego artefaktu sprawiajac tym samym niemało kłopotów społeczności ortodoksyjnych naukowców.

Po pierwsze - owo "ch" w transkrypcji fonetycznej sam Feather tłumaczy jako "kk".
Ośmielam się zauważyć że to bardzo blisko do słowa "kikkar", czyli do hebrajskiego talentu.
Wszak skrótem od Kite jest "K", podwójne "K" było używane bardzo rzadko, poza tym spotkałem się z twierdzeniem że w Egipcie miara ta dotyczyła glównie srebra.
Dyskusja nad hebrajskimi miarami masy i ich przelicznikami trwa do dzisiaj, a ja nie mam żadnych kompetencji żeby wypowiadać się w tym temacie jako autorytet - zauważam tylko pewne korelacje, a wspomnę że wg niektórych badaczy ilość złota zapisana na Zwoju oscylowała w okolicach 160 ton.

Po drugie - doskonale rozumiem podekscytowanie Pana Roberta i chęć znalezienia w całej tej historii jak największej ilości poszlak prowadzących do Egiptu.
Cały tekst jest po hebrajsku, jedyne litery które wygladają na jakiś kod to te greckie i rozumiejąc wagę informacji jakie przekazują nie ma się co dziwić z powodu takiego stanu rzeczy.
Nie rozumiem po jaką ch...rę ktos miałby się bawić we wplatanie w cały hebrajski tekst jakiejś transkrypcji egipskiej jednostki miary - żeby zachęcić potencjalnych niepowołanych odczytujących do zwiększonego wysiłku w szukaniu opisanych skarbów?
Jeśli już to powinno się to odbyć w drugą stronę - zapisana niby-hebrajska miarka powinna okazać się egipską wypasioną mega-miarą :mrgreen:

Po trzecie - pozostaje kwestia legendarnych skarbów Salomona z legendarnej 1-ej Świątyni Salomona, legendarnych skarbów zwiniętych z Egiptu wraz z Arką Przymierza przez Akenatona, czy chociażby Zlotego Cielca który z opisów nie wyglądał na mały posążek o wadze paru kilo. Innymi słowy - te 26 kg złota to żenada nie skarb :mrgreen:

Po czwarte - Pan Robert mimo mojego całego szacunku do jego osoby gubi się wg mnie trochę w swych teoriach.
Wg niego Wielka Piramida ma 4 tysiące lat, żeby wspomnieć pierwszą poważną gafę :mrgreen:
Najlepszym przykładem kwestii pogubuenia jest fakt snucia przez niego jakichś dziwacznych "kwadratowych" teorii wyjaśniających kwestię niewiarygodnie długich okresów życia postaci biblijnych.
Nie bierze w ogóle pod uwagę kwestii produkcji białego proszku złota w Arce Przymierza i "cudownych" właściości tej substancji potrafiącej wg wielu badaczy przedłużać życia w nieskończoność.
Może gdyby obejrzał "Diunę", albo zapoznał się z pracami Vincenta Bridgisa czy Gardnera doznałby olśnienia pomagającego zrozumieć że nie wszystkie mity to bajki, a okresy życia królów Sumeru, Towarzyszy Horusa i postaci biblijnych mogą być jak najbardziej poprawne.

To z grubsza tyle w temacie, jest mi niezmiernie miło móc z kimkolwiek pogwarzyć na ten fascynujący temat.



Erik - zwoje z Nag Hammadi to zaiste ciekawa laktura.
Dla gnostyków Jehova był jednym z Archonów któremu się ubzdurało że jest Bogiem przez duże B.
Przedstawiali go jako gada z głową lwa - co jest dość ciekawe zważając że Nag Hammadi było oddalone o 40 mil od Świątyni Horusa w Edfu. W owej świątyni wężowy lew w kulcie bogini Hator reprezentował "królewskie nasienie" faraonów.
Inną kwestią jest jak opisywali Archonów - twierdzili że to międzywymiarowe byty które dopuściły się inwazji na Ziemię i jawiące się na planie fizycznym w postaci dzisiejszego Szaraka lub humanoidalnego gada :mrgreen:
Ich glówną bronią przeciwko ludzkości było rozpuszczanie tzw wirusów ideologicznych, do ktorych zaliczali judaizm i zinstytucjonaliizowane chrześcijaństwo.
Boga postrzegali jako wszechogarniającą wszechświat moc, podobną bardzo w definicji do "mocy" z Gwiezdnych Wojen.
A ich Jezus był o zgrozo niekoniecznie osobą, ale raczej stanem świadomości dostępnym każdemu człowiekowi, dość dobrze oddają tą koncepcję poniższe słowa z Ewangelii Tomasza z Nag Hammadi, werset 108:

"Rzekł Jezus: Kto napił się z mych ust stanie się takim jak ja. Ja stanę się nim i tajemnice zostaną objawione."

pozdrawiam serdecznie
  • 3

#52

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witaj Radosławie, Dziękuję Tobie za kolejną porcję ciekawych informacji. Tak biblioteka z Nag Hammadi to fascynujące odkrycie i na tyle niewygodne zarówno dla judaizmu jak i chrześcijaństwa.
Archonitów osobiście postrzegam jako kabalistyczne zakodowanie sumeryjskiego odpowiednika Anunaki, którzy tak jak rozumiem przekłady tekstów, byli by czymś w rodzaju anielskiej wyższej hierarchi rządzącej (może „upadłe anioły” z „Księgi Henocha”). Lecz w sumie jest to to samo, o czym Ty piszesz i na pewno nie należy postrzegać aniołów jak na świętych obrazkach, a kwestia ich urody też zapewne jest bardzo subiektywna.
Serdecznie pozdrawiam, Erik.
  • 0



#53

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Radosławie, Feather,w sposób rzetelny wyjaśnia nam prawdopodobną genezę powstania Zwoju, ale nie chce
tworzyć nowych teorii dotyczących pradawnej historii Egiptu - stąd jego ostrożne rozważania na temat piramid
oraz pradawnych dynastii bogów i Towarzyszy Horusa. Osobiście jestem zdania,że bogowie egipscy to dawni
przedstawiciele Starszej Cywilizacji, którzy częściowo wyginęli w wielkiej katastrofie globalnej przed 12.000 , a
cześciowo po prostu wymarli. W pamięci ludów utrwalili się jako bogowie.

Ponieważ nie jestem ani egiptologiem, ani znawcą języka hebrajskiego, nie będę dywagować na temat zmian
językowych powstałych między oboma językami, choć przyjmuję teorię Roberta jako bardziej uzasadnioną w
realiach bogactw państw starożytnych.

Natomiast, jesli chodzi o wiarygodność historii zawartej w Starym Testamencie...
Uważam,że do różnych danych należy podchodzić z dużą ostrożnością. Przede wszystkim obecnośc Hebrajczyków
w Egipcie nie została zauważona przez kronikarzy egipskich,co jest dowodem,ze był to stosunkowo mały naród
nie wymagający jakieś nawet małej wzmianki.
Najprawdopodobniej przybyli do Egiptu w czasie panowania Hyksosów. Podczas rewolucji religijnej Echnatona
stali się zwolennikami nowej wiary. Jest zupełnie możliwe, że Mojżesz wywodził się z rodu faraonów,lub nawet
był Echnatonem. Po upadku kultu Atona, zwolennicy jego kultu wraz z warstwą kapłańską opuścili Egipt i
chowając się przed karząca ręką Egiptu / Kaanan był w tym czasie pod zarządem egipskim/ prowadzili
przez jakiś czas życie koczownicze. Być może, uciekając, zabrali znaczną cześć złota i srebra przechowywaną
w światyniach Atona. Stąd strach uciekinierów przed wojskiem egipskim i celowe unikanie prób osiedlenia się.

Wykopaliska archeologiczne wyraźnie wskazują,że osiedlanie Hebrajczyków dokonywalo się raczej w sposób
pokojowy, z tamtego okresu historycznego nie widac śladów przemocy. Tak więc historyjki o krwawym
podboju Kaanan należy potraktować jako mity i legendy narodu żydowskiego.
Również postacie pierwszych królów są raczej mityczne. Oprócz Biblii, nie ma nigdzie wspomnień o poteżnym
królu Dawidzie i bogatym królu Salomonie.
Sama Jerozolima w X wieku p.n.e. byla dobrze ufortyfikowaną obronną osadą licząca może z 300 mieszkańców.
Pięknym i dużym miastem stała się za panowania króla Manassesa w połowie VII wieku p.n.e.
Z tamtego okresu zachowały się ruiny pałaców, stajni królewskich i zamożne domy żydowskich bogaczy.
Oczywiście, kompilatorom Starego Testamentu nie na rękę było wysławianie Manassesa, zatwardziałego
poganina, który większą czcią wielbił Baala i jego małzonkę niż narodowego boga, Jahwe. Woleli
więc powstanie bogactwa Jerozolimy przypisać Dawidowi i Salomonowi, legendarnym bohaterom plemion
hebrajskich.

Wiecej na ten temat w książkach :

Mojżesz i Echnaton - Ahmed Osman
Dawid i Salomon - Israel Finkelstein, Neil Asher Silberman
  • 1



#54

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

21
JESTEŚ TYM, CO JESZ –JESTEŚ TYM W CO WIERZYSZ
Pierwsze wskazówki dietetyczne pojawiają się już na samym początku Biblii, gdzie nikt nikogo nie zjadał. Bóg przeznaczył do jedzenia dla nowostworzonych istot (ludzi i zwierząt) wyłącznie rośliny.
„I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak” (Rdz 1: 29-30).
Jednak jak miało okazać się, po Potopie, po którym Ziemia była wyniszczona, pozwolono człowiekowi przez jakiś czas jeść również i zabite zwierzęta:
„Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko” (Rdz 9: 3).
Jako, że jednak od tego momentu dieta ludzi przestała być tak zdrowa i wartościowa i jako, iż nie wszystko co da się zjeść jest na prawdę zdrowe i pożyteczne, Biblia za pośrednictwem ścisłych zaleceń w kilku miejscach wskazuje rodzaje pożywienia, którego należy unikać. Podstawowym zakazem została objęta krew.
„Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia”. (Rdz 9:4)
Podobno najbardziej zjadliwe trucizny w historycznie odległych czasach były sporządzane w taki sposób, że wpuszczano wieprza do zagrody wraz ze specjalnie wyćwiczonymi psami, które jedynie miały za zadanie kąsać i gonić zestresowane zwierze aż do momentu, kiedy ono padło z wycieczenia i strachu. Wówczas spuszczano ze świniaka krew i robiono z niej najbardziej śmiertelne trucizny.
Podczas zabijania zwierząt, na skutek pojawienia się bardzo silnego stresu, organizm ich uwalnia do krwi zestaw hormonów zawierający między innymi duże ilości adrenaliny i także pewien toksyczny hormon zwany hormonem śmierci. Ilość tych hormonów jest tym większa, im bardziej niehumanitarnie jest zwierze zabijane.
Jednak mimo, że hormony te są toksyczne, to znaleźć można amatorów, którym to odpowiada i nawet potrafią się od nich uzależnić. Działanie tych hormonów na mózg powoduje bojowość, agresję.
W normalnych warunkach hormony są wytwarzane przez organizm, aby spełniać zadania niezbędne dla procesów przemiany materii. Ich rolą jest koordynowanie procesów chemicznych organizmu. Niektóre z nich w niektórych sytuacjach działają na mózg, powodując różne zachowania (ucieczkę, agresję).
Tak więc Bóg, czy raczej bogowie znali szkodliwe właściwości mięsnych pokarmów i aby z jednej strony ochronić ludzi przed samozatruciami ,z innej zaś, aby mieć z nich pociechę jako robotników i przede wszystkim żołnierzy ustalono bardzo szczegółowe zasady jakie zwierzęta mogą oni spożywać, a których jako tak zwanych nieczystych, nie.
„To jest prawo dotyczące zwierząt, ptaków i wszelkich istot żyjących, które poruszają się w wodzie, i wszelkich stworzeń pełzających po ziemi, abyście rozróżniali między tym, co nieczyste, a tym, co czyste, między zwierzętami jadalnymi a tymi, których jeść nie wolno.” (Kpł 11: -47)
„1. Następnie Pan powiedział do Mojżesza i Aarona: 2. "Tak mówcie do Izraelitów: Oto zwierzęta, które będziecie jeść spośród wszystkich zwierząt, które są na ziemi: 3. Będziecie jedli każde zwierzę czworonożne, które ma rozdzielone kopyta, to jest racice, i które przeżuwa.
4. Ale [następujących zwierząt], mających rozdzielone kopyto i przeżuwających nie będziecie jedli: wielbłąd, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta — będzie dla was nieczysty;
5. świstak, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta — będzie dla was nieczysty;
6. zając, ponieważ przeżuwa, ale nie ma rozdzielonego kopyta — będzie dla was nieczysty;
7. wieprz, ponieważ ma rozdzielone kopyto, ale nie przeżuwa — będzie dla was nieczysty.
8. Nie będziecie jedli ich mięsa ani dotykali ich padliny — są one dla was nieczyste.
Istoty wodne
9. Będziecie jedli następujące istoty wodne: wszystkie istoty wodne, w morzach i rzekach, które mają płetwy i łuski, będziecie jedli.
10. Ale każda istota wodna, która nie ma płetw ani łusek w morzach i rzekach spośród wszystkiego, co się roi w wodzie, i spośród wszystkich zwierząt wodnych, będzie dla was obrzydliwością.
11. Będą one dla was obrzydliwością, nie jedzcie ich mięsa i brzydźcie się ich padliną.
12. Wszystkie istoty wodne, które nie mają płetw ani łusek, będą dla was obrzydliwością.
Istoty skrzydlate
13. Spośród ptaków będziecie mieli w obrzydzeniu i nie będziecie ich jedli, bo są obrzydliwością, następujące: orzeł, sęp czarny, orzeł morski,
14. wszelkie gatunki kani i sokołów,
15. wszelkie gatunki kruków,
16. struś, sowa, mewa, wszelkie gatunki jastrzębi,
17. puszczyk, kormoran, ibis,
18. łabędź, pelikan, ścierwik,
19. bocian, wszelkie gatunki czapli, dudek i nietoperz.
20. Wszelkie latające czworonożne owady będą dla was obrzydliwością.
21. Ale będziecie jeść spośród czworonożnych latających owadów tylko te, których [tylne] kończyny wystają ponad nogami [przednimi], aby [mogły] skakać na nich po ziemi.
22. Następujące spośród nich możecie jeść: wszelkie gatunki szarańczy, wszelkie gatunki soleam, wszelkie gatunki chargol i wszelkie gatunki chagab.
23. Wszystkie inne gatunki latających owadów czworonożnych będą dla was obrzydliwością". (Kpł 11,1-23)
Jednak przy przepowiadanych przyszłych dziejach Ziemi i tak zwanego ponownego przyjścia Jezusa, zapowiadane jest również, że na odnowionej Ziemi jedynym pożywieniem dla wszystkich będą znowu rośliny i nikt nie będzie nikogo zjadał.
„Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii”. (Iz 11: 6-8
Lecz również o tym, że jarska dieta jest zdrowsza mowa była już w czasach patriarchalnych, na co potwierdzeniem może na przykład być fragment z Księgi Daniela (Dn 1: 10-20)
„Nadzorca służby dworskiej powiedział do Daniela: Obawiam się, by mój pan, król, który przydzielił wam pożywienie i napoje, nie ujrzał, że wasze twarze są chudsze niż twarze młodzieńców w waszym wieku i byście nie narazili mojej głowy na niebezpieczeństwo u króla. Daniel zaś powiedział do strażnika, którego ustanowił nadzorca służby dworskiej nad Danielem, Chananiaszem, Miszaelem i Azariaszem: Poddaj sługi twoje dziesięciodniowej próbie: niech nam dają jarzyny do jedzenia i wodę do picia. Wtedy zobaczysz, jak my wyglądamy, a jak wyglądają młodzieńcy jedzący potrawy królewskie i postąpisz ze swoimi sługami według tego, co widziałeś. Przystał na to żądanie i poddał ich dziesięciodniowej próbie. A po upływie dziesięciu dni wygląd ich był lepszy i zdrowszy niż innych młodzieńców, którzy spożywali potrawy królewskie. Strażnik zabierał więc ich potrawy i wino do picia, a podawał im jarzyny. Dał zaś Bóg tym czterem młodzieńcom wiedzę i umiejętność wszelkiego pisma oraz mądrość. Daniel posiadał rozeznanie wszelkich widzeń i snów. Gdy minął okres ustalony przez króla, by ich przedstawić, nadzorca służby dworskiej wprowadził ich przed Nabuchodonozora. Król rozmawiał z nimi, i nie można było znaleźć pośród nich wszystkich nikogo równego Danielowi, Chananiaszowi, Miszaelowi i Azariaszowi. Zaczęli więc sprawować służbę przy królu. We wszystkich sprawach wymagających mądrości i roztropności, jakie przedkładał im król, okazywali się dziesięciokrotnie lepsi niż wszyscy wykładacze snów i wróżbici w całym jego królestwie.”
Nie piszę tego jedynie z powodu, że ja jestem wegetarianinem i pragnę kogoś zmusić do takiego sposobu się odżywiania. Tak długo jak pamiętam nigdy nie byłem rozumiany w tym względzie. Wiem, że jeśli moja decyzja byłaby motywowana dietą czy zdrowym sposobem odżywiania się to może to moje postanowienie byłoby bardziej akceptowane przez co niektórych , jednak mój wegetarianizm ma podłoże etyczne, po prostu nie chcę nawet pośrednio zadawać jakiegokolwiek bólu czemukolwiek.
Tak więc wielokrotnie przy najróżniejszych okazjach słyszałem wypowiedzi i opinie typu, że: przecież Bóg dał nam zwierzęta do dowolnego nimi dysponowania, lub w najlepszym przypadku, że kurze czy rybie tkanki to przecież nie mięso, bo przecież Jezus też był wegetarianinem, a jednak ryby jadał.
Ostatnio nawet na jakimś spotkaniu pewna kobieta oznajmiła mi, że nie znosi przemocy i polowań ( jej mąż był myśliwym ), a za chwilę zaczęła opowiadać z dumą jak to będąc z jakąś sobie znajomą grupą łowiła ryby. Trudno jest takim ludziom wytłumaczyć, że akceptacja ryb jako pokarm w poście lub przy stole wigilijnym nie jest spowodowana tym, że jakoby ryby to aż tak inne zwierzęta niż na przykład zając, krowa czy gęś. Lub, że jak to też słyszałem ryby nie czują bólu i temu podobne bzdury(pokłony dla Kartezjusza, dla którego nawet niemowlę nie odczuwa bólu).
Według tego jak ja to zrozumiałem na podstawie wielu lat zgłębiania i analizowania teologii chrześcijańskiej pokarm z ryb jest to akceptacja symbolicznego ofiarnego pożywienia w erze Ryb czyli właśnie ryby. Baranek będący takim samym ofiarnym zwierzęciem w erze Barana, jest nadal istniejący w chrześcijaństwie z dwóch ważnych przyczyn. Po pierwsze, chodzi tutaj o zaprzeszłą erę Barana i Judaizmu, z którego to wywodzi się Chrześcijaństwo , jak również w Wielkanoc staje się symbolem rodzącej się przyrody i odrodzenia, zmartwychwstania. Tak jak Egipski Bóg Amon (Amen) noszący synonim „schowany, ukryty” po czasie (wypędzenia - Marduk), zmiany religii na nowo odrodził na jakiś czas swą religię. Zarówno symboliczne jak i zazębiające się w czasie przejściowych okresów między erami zodiakalnych domów, do tego samego schematu zalicza zarówno Jezusa jak i Ozyrysa. Obecna symbolika świąt jest po prostu mieszaniną wszelkiego rodzaju różno religijno-kulturowych symboli, od pogańskich zwiastunów rodzącej się przyrody (wielkanocne pisanki) do wskrzeszenia bóstwa ( Ozyrys, Persefona Rzymska Prozerpina, Jezus, Marduk, Amon Ra itp.) , totemiczno – wegetatywne religie, gdzie terminem tym można by określić zjawiska związane z relacjami człowieka ze zwierzęcymi, lub roślinnymi przemianami, cyklem lub czasem zjawisk przyrodniczych. Podobnym obrządkiem związanym ze zmianami okresów czczenia pewnych religii jest chrzest. W chrześcijaństwie obrzęd nawrócenia i oczyszczenia z grzechów, mający postać sakramentalnego obmycia wodą. Lecz rytualne obmywania były znane w starożytności u wielu ludów. Był to zewnętrzny znak wewnętrznej odmiany, żalu za popełnione grzechy i gotowości zadośćuczynienia za nie. Wiara w oczyszczającą moc wody występowała u większości etnicznych kultur pierwotnych (u Słowian np. w trakcie obrzędów Kupal nocnych). Obrzędy inicjacyjne związane z wodą są znane również w innych religiach: w pradawnym kulcie wody, w niektórych wyznaniach żydowskich (esseńczycy, zwolennicy Jana Chrzciciela), u mandenajczyków, w azteckim kulcie bogini Chalchihuitlicue, a także w buddyzmie. W religii starożytnych Egipcjan polanie głowy wodą było częścią rytuału koronacyjnego faraonów i oznaczało obdarowanie życiem wiecznym. W Babilonii istniało święte miasto Eridu, dokąd spieszyły tłumy, aby się obmyć. W kulcie syryjskiego bóstwa Jankesa były sakralne oczyszczenia w wodzie i ogniu. W egipskiej Księdze Umarłych spotykamy najstarszy opis rytualnego obmycia niemowląt nowo narodzonych. Panowało więc już wtedy przekonanie, że człowiek rodzi się w jakiejś winie, którą trzeba obmyć. W świątyni w Der-el-Bahri można do dnia dzisiejszego oglądać plastycznie przedstawioną scenę rytualnych obmyć. Rytuał oczyszczenia jest nadto znany w kulcie Demetry, wśród wyznawców starożytnej bogini Kybele i Attisa, Mitry. Zachowany jest on powszechnie do dnia dzisiejszego w Indiach, gdzie do miasta świętego Varanasi udają się w celach rytualnych kąpieli w Gangesie miliony wiernych bramińskich. Jednak nie tyle chodzi mi o pokazanie, że chrzest nie jest li tylko wymysłem Judo-chrześcijan, ale aby zaakcentować, iż mimo różnorodności samych sposobów chrzczenia, wyróżnia się w zasadzie tylko takie dwa, pierwszy przez zanurzenie, który symbolicznie jest związany z erą Ryb (ryby są zanurzone w wodzie) lub odnoszący się do nadchodzącej ery Wodnika sposób polewania jedynie głowy wodą.
Jeżeli jestem już przy zbliżającej się erze( Wodnik ) przypomnę, iż według pewnych wierzeń era Wodnika miałaby być „ Złotym wiekiem” i czasem Matriarchatu, o czym mówię w innym miejscu. Tu jednak chciałbym przybliżyć jedynie mało popularną kwestię Bogiń w religii Judo- chrześcijańskiej. Żeński odpowiednik Baala to Baalat (podobnie El i Elat, jak czasami zwano Aszerę), w Starym Testamencie występuje w nazwach miejscowości. Kult Baalat związany był zapewne z Anat, Asztarte i Aszerą. Odkryto inskrypcje hebrajskie z okresu przed wygnaniem babilońskim, które świadczą o tym, że Aszera była „towarzyszką" Jahwe. Na inskrypcjach tych pięciokrotnie pojawia się formuła „Dla Jhwh (....) i dla Asrth" lJhwh (....) wlAsrth (raz w Khirbet el-Qom i czterokrotnie w Kuntillet Ajrud). Po odkryciach w Ugarit, odkrycia tekstów z Kuntillet 'Ajrűd z lat 70. XX w. (teksty pochodzą z IX-VIII w. p.n.e.) i Khirbet el-Qôm w pobliżu Hebronu (VIII w. p.n.e.), były najważniejsze dla naszych wyobrażeń o starożytnej religii Izraelitów. Na inskrypcjach znajdujemy napisy: „Błogosławię ci przez Jahwe Samarii i przez jego Aszerę"; „Jahwe Temanu i jego Aszera"; „Błogosławiony bądź Uriaszu przez Jahwe i jego Aszerę". Jahwe Temanu czy Jahwe Samarii były to prawdopodobnie lokalne wcielenia (formy) Jahwe, analogicznie jak Kananejczycy mieli lokalne odmiany swego boga El. Istnieją powody, by przypuszczać, że pewna kolonia Żydów istniała w Egipcie, gdzie czczono tam nie tylko Jahwe, ale również boginię Anat-Jahu (Anat-Jahwe) oraz ? być może ? męskie bóstwo zwane Aszim-Betel. Czyżby na wzór egipski Żydzi dodali głównemu bogu świątyni boską małżonkę oraz syna? Anat i Aszim-Betel to bóstwa aramejskie, co świadczy o silnym wpływie religii ?pogańskich? Aramejczyków na praktyki religijne egipskich Żydów, którzy z Aramejczykami dzielili też język i inne obyczaje. Potwierdzenie znajdujemy w ustępie Księgi Jeremiasza (Jr 44), w którym wzburzony prorok piętnuje Żydów z kraju Patros (Górny Egipt) z powodu bałwochwalstwa, a oni odmawiają zaprzestania składania ofiar Królowej Niebios? zapewne właśnie Anat-Jahu ? za co Jeremiasz ich przeklina i zapowiada im zagładę. Zajmujący się Biblią antropolog prof. Richley H. Crapo podaje inne wyjaśnienie dwoistości małżonek Baala i Jahwe. Twierdzi on, że wśród Izraelitów określenie „aszera" utraciło swój charakter imienia własnego (podobnie jak Elohim) i oznaczało ogólne określenie bogiń, w szczególności „boskich małżonek". Stąd jeśli się spotykamy z określeniem: „Baal i jego aszera" czy „Jahwe i jego aszera" to nie znaczy to, że towarzyszkami tych bogów była małżonka Ela — Aszera, lecz raczej powinniśmy to tłumaczyć jako np. „Jahwe i jego boska małżonka". Nie musiało więc być żadnego mieszania bogiń. Aszera pozostała przy Elu. Natomiast Baal i Jahwe mieli za towarzyszkę boginię Anat (Asztarte, Atargatis), jedno z wcieleń sumeryjskiej Inanny, która przy Marduku występowała jako Isztar. Wskazuje na to m.in. wspomniane odkrycie aramejskich tekstów z żydowskiej kolonii w Elefantynie w Górnym Egipcie, pochodzące z VI-V w. p.n.e., które ukazują ludową religię izraelską sprzed reformy monoteistycznej. Anat występowała tam jako małżonka Jahwe. Jahwe i Anat mieli potomka — boga Aszima (Aszam), było to zapewne bóg-uzdrowiciel . Anat była córką Aszery, boginią miłości i płodności, a zarazem boginią-matką i patronką wojowników. Zwana Dziewicą lub Królową Niebios (bezsporne atrybuty bogini Isztar- Inany). Opiekowała się fenickim Berytos (obecnie Bejrut), jej kult istniał w różnych miastach, w szczególności w Sydonie, także w świątyni jerozolimskiej. Z boginią tą wiązała się prostytucja sakralna i składanie ofiar z ludzi. Tak władcza i rozwiązła bogini musiała zapewne bardzo być w niesmak kapłanom tych tak monoteistycznych i patriarchalnych kultów jak Judaizm, Chrześcijaństwo i Islam i zadano sobie niesamowicie wiele trudu, aby ją z tych religii wyrzucić. Lecz czy na pewno to się im udało ? "W sprawie, o której mówiłeś do nas w imieniu Pana, nie będziemy ciebie słuchali — mówiono na zgromadzeniu w Patros. - Raczej chętnie uczynimy wszystko, co ślubowaliśmy, i będziemy spalać kadzidło Królowej Niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, jak to czyniliśmy i my, i nasi ojcowie, nasi królowie i nasi książęta w miastach Judy i na ulicach Jeruzalemu, a mieliśmy chleba do syta, byliśmy szczęśliwi i nie zaznawaliśmy złego. Lecz odkąd przestaliśmy spalać kadzidła Królowej Niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, wszystkiego nam brakuje i giniemy od miecza i głodu." Wobec czego Jeremiasz pouczył towarzystwo, iż klęski są właśnie przyczyną, iż Panu się to nie podoba: "Pan nie mógł tego dłużej znosić", a konkretniej: prorocy Pana. W nienawistnej i fanatycznej retoryce autora „Ksiąg Królewskich” opisującego domniemane „odstępstwo" Salomona i „monoteistyczne porządki" króla Jozjasza (641-609 p.n.e.) czytamy: "...Salomon bowiem poczynał sobie lekkomyślnie i martwił Jehowę nad wyraz..”
Jak donoszą nam księgi królów, Jerozolima karmiła za panowania Salomona siedem setek żon i trzy setki konkubin królewskich. Ale od kwestii rozpusty i prostytucji sakralnej, która była uprawiana jeszcze całkiem nie tak dawno na dworach papieskich, chciałbym na moment wrócić do kwestii Baala, przemianowanego na Belzebuba proroctw, ich wypełniania się i powodowanych zafałszowań przez tak zwanych fałszywych proroków. Istnieje ciekawe zdarzenie, kiedy to Żydzi oskarżają Jezusa, że właśnie "mocą Belzebuba, władcy złych duchów, Jezus wyrzuca inne złe duchy”. Słowo "Belzebub" użyte jest nawet jako przezwisko Jezusa przez jego przeciwników i pojawia sie u wszystkich zajmujących się tym wieszczów : "A uczeni w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy, mówili, że ma Belzebuba i że mocą księcia demonów wypędza demony" (Mk 3, 22).
"Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą" (Mt 10, 25).
"Lecz faryzeusze, słysząc to, mówili: On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, nie ostoi się. Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo? I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie?" (Mt 12, 24-27 por. Łk 11, 15n) . W tym przypadku Jezus odpierając złośliwe zarzuty faryzeuszy, przypisujących jemu kontakty ze złym duchem, zdaje sie nie zaprzeczać pozycji Belzebuba, jako władcy piekieł. Jak również swą wypowiedzią zdaje się potwierdzać istnienie złych duchów, przez co właśnie na tej podstawie późniejsza tradycja chrześcijańska uważała Belzebuba za bliskoznaczne określenie diabła i szatana. Jednak jak się okazuje słowo "szatan" jest nieprzetłumaczonym słowem hebrajskim, które znaczy po prostu „przeciwnik". Diabeł zaś jest to tłumaczenie greckiego słowa "diabolos", które oznacza „ kłamca”, „wróg” lub „fałszywy oskarżyciel”. Tak więc użyte w Biblii sformułowania szatan i diabeł nie odnoszą się do demonów ciemności i nie są te istoty odpowiedzialne za grzechy ludzi w stereotypowym pojmowaniu tego zagadnienia. Oznacza to wówczas, że tylekroć ile razy występuje to słowo w Biblii musielibyśmy odnieść je nie do demona zła, ale do jakiejś złej osoby. Zastosowanie tych słów w Biblii oznacza, że są one użyte jako zwykłe przymiotniki, które opisują zwykłych ludzi, czyli słowo diabeł i szatan tak jak użyto ich w Biblii, odnosi się po prostu do jakiejś wrogo nastawionej osoby. W swych błędach i nieścisłościach Biblia na przykład zawiera również proroctwa, które się nie wypełniły - jako przykład można podać proroctwo Jonasza. Jonasz głosił zburzenie Niniwy, a ta jednak ocalała jakoby na skutek pokuty jej mieszkańców. Jonasz wypowiedział proroctwo, które się nie wypełniło, a jednak pozostaje tak zwanym „prorokiem prawdziwym”. Jan Chrzciciel miałby według pewnych opinii być również omylnym prorokiem, gdyż zapytał Jezusa posyłając doń swoich uczniów:” Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać kogoś innego?” (Mat. 11: 3)
Z jakiegoś powodu tworzenie odłamów, sekt i pewnych nurtów religijnych najczęściej powstaje za sprawą objawień podobnych do Maryjnego objawienia w Fatimie (Kult Matki Boskiej Fatimskiej). Mało kto zapewne zastanawia się nad tymi podobieństwami czy schematami. Z reguły tak zwolennicy, jak i wrogowie grup religijnych w zasadzie jedynie na wiarę akceptują i negują takie istoty jak anioł Mormonów Moroni czy „Piękna Pani”, jako Maria Matka Jezusa objawiająca się trojgu pastuszkom z Fatimy. Jak się również wydaje, mało kogo obchodzi, że Maryjne objawienie z 1917 roku, kiedy to trojgu dzieciom każdego 13, od maja do października objawiała się Madonna jako Matka Boska Różańcowa, apelująca, aby na jej cześć wznieść kaplicę w tej położonej w portugalskiej prowincji nic nieznaczącej wiosce. Lecz Fatima choć może nie swymi rozmiarami czy liczbą mieszkańców, ale znaczy tyle co imię ukochanej córki Mahometa. Fatima w Islamie jest określana jako najdoskonalsza kobieta sajjida „przywódczyni” i jako jedna z czterech, obok swej matki Chadidży, Asiji (żona faraona wyławiająca z Nilu małego Mojżesza) i właśnie Marii matki Jezusa, jest ona wymieniona w Koranie. Kult Fatimy wśród Szyitów przybrał formę przypominającą Chrześcijański kult Marii, Maria zaś jako Marjan al.-Azra występuje w islamie jako Maryja Dziewica, a forma jej imienia pochodzi również od starotestamentowej Miriam, siostry Aarona, która według Islamu jest jednym z poprzednich wcieleń matki Jezusa. Tak więc jak widzimy, Fatima w Islamie podobnie jak Maria w Chrześcijaństwie, została wyniesiona prawie do rangi bogini. Czyż więc ów fakt, że miejsce objawienia z 1917 roku odbyło się właśnie w tej niewielkiej górskiej wsi nie oznacza czegoś więcej, niż to co o owym objawieniu wiemy? Cóż może znaczyć podobieństwo wzmagających się coraz bardziej kultów Marii i Fatimy, jak również czy owa „Piękna Pani”, która przecież nigdy pastuszkom z Fatimy nie podała swego imienia, mogłaby być nie Marią, ale właśnie Fatimą lub niejako jedną i drugą jednocześnie ( wcześniejsza inkarnacja Marii ). A może chodzi o niezauważony wcześniej symbol połączenia lub pojednania obu religii? Ja osobiście mogę tylko zgadywać co, jeśli cokolwiek to w ogóle znaczy, że owa istota z innego świata wybrała właśnie to a nie inne miejsce w tej części świata i właśnie w tym a nie innym czasie. Może więc też i nazwa tej małej wioski powstała gdzieś kiedyś w przeszłości tylko po to, aby mogły zaistnieć owe objawienia. Podobnie z aniołem Mormonów, czy prorokiem Adwentyzmu i wieloma innymi podobnymi zdarzeniami, gdzie może trzeba by obok wiary użyć jeszcze analitycznej mądrości, aby każde z tych przekazów nabrało głębszego sensu. W ostatniej części Biblii Starego i Nowego Testamentu znajduje się kolejne tak zwane „Objawienie Jana” i obok podanych tam tajemniczych liczb 144 000 i 666 istnieje adnotacja odnosząca się do tej ostatniej: „Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.”(Obj. 13: 18 ) W tej części „Objawienia” jest dokładnie powiedziane, iż zabierając się do czytania owego tekstu należy użyć swego rozumu i spostrzegawczości, aby zrozumieć, że liczba 666 bardziej dotyczy ludzkości i jakiejś nacji czy rasy lub nawet całej ludzkiej populacji, niż pojedynczego szatańskiego osobnika w ludzkiej skórze ( Obj.13: 15-18 14: 1-5 ) . W wielu z podanych tutaj, jak i poprzednio cytatach, występuje też zalecenie Boga ,aby np. co do tak zwanych „fałszywych proroków” stosować karę śmierci. Na marginesie moim zdaniem jest to klasyczny przykład sprzeczności w Biblii, gdyż kłóci się z przykazaniem „Nie zabijaj”. Każdy logicznie myślący człowiek znający to przykazanie dekalogu, czytając Biblię w dalszych rozdziałach, kiedy natknie się na karę śmierci, bezspornie ma prawo powiedzieć, że Bóg przeczy sam sobie. I rzeczywiście trzeba takiemu człowiekowi przyznać rację. Nawet jeśli przykazanie nie brzmiałoby „Nie zabijaj”, ale brzmi ono „ Nie wolno ci mordować” ,bo czy jest to rzeczywiście tak istotna różnica w zapisie tego przykazania jak głoszą to co niektórzy? I czy mimo wszystko nie zaszła tutaj jakaś pomyłka w interpretacjach, zaistniała mimo, że Mesjasz zapewnił nas, że „Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Torze...”(Mat. 5: 18) . Dlaczego dla pewnych ortodoksji obecnie podstawą wiary może być jedynie Tora, którą Mojżesz miał otrzymać na górze Synaj od samego Boga? Praktyka judaizmu potwierdza to, uznając za niezdatny do użytku zwój Tory, w którym kopista pomylił choćby jeden znak. Dzień powstania Septuaginty ,czyli pierwszego tłumaczenia Starego Testamentu z hebrajskiego na grekę (nazwa pochodzi od liczby tłumaczy, którzy mieli brać udział w pracach nad tym przekładem) Żydzi określili jako gorszy od grzechu pierworodnego. Najprawdopodobniej stało się to wskutek zmian, które wówczas powstały, jak i zagrożenia ze strony Chrześcijaństwa, które od tego czasu posługiwało się właśnie Septuagintą. Jak twierdzą jednak bibliografowie i lingwiści, Tora czyli pięcioksiąg, nie pochodzi od jednego narratora, którym według tradycji miałby być Mojżesz i to nie tylko, że w ostatniej części tego zbioru ksiąg opisane jest przez kogoś zabieranie Mojżesza do nieba, ale i to, że wiele części składowych Tory znaleziono w starszych sumeryjsko-babilońskich tekstach. A może mimo wszystko zarówno w natchnionej Biblii, jak i w większości wszystkich świętych ksiąg i wszystkich proroctw chodzi o coś jeszcze innego? I nie tyle idzie tu o ich tekst, co o to aby zjednać pod sztandarami przeciwstawnych religii jak najwięcej ich wyznawców, gdzie w natłoku objawionych prawd każdy może znaleźć jakiś rodzaj bliskiej jego tradycji i intelektowi prawdy. Zaś Biblijny JAHWE z samej interpretacji dotyczących jego osoby z tekstów staje się z Boga Stwórcy jedynie lokalnym zazdrosnym krwiożerczym i srogim bożkiem Żydów w czasie z przed Chrześcijaństwa. Co nie przeszkadza jednak, aby stał się on Bogiem tych wszystkich, którzy z nim będą się utożsamiać i w tym właśnie chyba najbardziej przejawia się owa „wolna wola” ludzi, którzy otrzymują dokładnie to czego od siebie i otoczenia oczekują, w myśl zasady Hermetyzmu „To czego się boisz ciebie zabije, a to czego się nie boisz ciebie ocali.”.

Użytkownik Erik edytował ten post 30.01.2011 - 16:20

  • 2



#55 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

A ich Jezus był o zgrozo niekoniecznie osobą, ale raczej stanem świadomości dostępnym każdemu człowiekowi, dość dobrze oddają tą koncepcję poniższe słowa z Ewangelii Tomasza z Nag Hammadi, werset 108:

Musze sie troche z Wami nie zgodzic...
Jezus a Chrystus maja tyle wspolnego ze soba co telewizor i komputer, a mianowicie...ekran. Jezus to osoba jak kazdy z nas z pragnieniami i marzeniami, a Chrystus to Istota, ktorej swiadomosc jest dostepna kazdemu z nas, pod warunkiem, ze ten poziom swiadomosci osiagnie. Sluzy swoja pamiecia i mozliwosciami kazdemu, kto do Niego "dotrze ".
I jeszcze jedna rzecz. Bylabym ostrozna w uzywaniu sformuowan ogolnych typu, Istoty Anielskie to ANNUNAKI, czyli Upadle Anioly. No panowie, nie wszystko na raz! ANNUNAKI i upadle anioly tak, ale nie wszystkich do jednego wora! Nie wszystkie istoty typu Anielskiego to ANNUNAKI i jednoczesnie upadle anioly. Pisze ich z malej litery, bo szacunku tez do nich nie mam, jedynie tolerancje. Ale pewnie "oni" kochaja mnie tak jak i ja ich...Ksiega Henocha uzywa dwoch sformuowan, a mianowicie: Straznicy i nadzorcy. O jednych mowi sie dobrze, a przed drugimi czuje sie strach. Sledzac kult przodkow w Afryce, zauwazam to w sposob bardzo widoczny, we wszystkich wierzeniach, jakby mowa byla o dwoch rodzajach przodkow!
Prosze spojrzec tutaj
Jesli uwaznie przyjrzycie sie piorom anielskim w gornej czesci rysunku, to zobaczycie ile miejsca w hierarchi anielskiej z 7 legionow zajmuja ANNUNAKI, oraz ich pozycje w hierarchi ogolnie.
A tak swoja droga to tez byl alchemik, tyle ze doznal biedak szoku dowiadujac sie kim byli jego przodkowie i poszukiwania zlota alchemicznego , "diabli wzieli".
  • 0

#56

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witaj, Mag 21, choć piszę o tym więcej w którymś z kolejnych części mojego „pisania”, które aby nikogo od razu nie zanudzić mymi rozważaniami kolejno pomału wklejam. Tak czy inaczej samo pochodzenie polskiego słowa chrzest wywodzi się od słowa Chrystus (łac. Christus, greckie Khristos – od khrein – namaszczać). Słowo chrzest nie jest więc przekładem greckiego i nowotestamentowego wyrazu baptidzo, które w większości polskich przekładów Biblii tłumaczone jest na chrzest, a dosłownie znaczy „zanurzenie".
Reasumując, Chrystus z samej etymologii tego słowa oznacza namaszczonego władcę, króla (tu: żydowskiego) i najprawdopodobniej Jezus, przynajmniej dla jego apostołów, był przede wszystkim królem, który miał fizycznie wyzwolić ich z militarnej dominacji Cesarstwa Rzymskiego. Dlatego zapewne wśród apostołów było tak wielu Zelotów (swego rodzaju frakcji rewolucjonistów). Tym niemniej jak sądzę w „Planie” zaistnienia Jezusa istnieje pewna utajona złożoność, o której On sam (za pośrednictwem ewangelii) miałby się wyrażać, gdy modlił się w ogrodzie Getsemani, pełen lęku, będącego udziałem jego ludzkiego jestestwa, błagał. „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty"? (Mt 26, 39)
Moim skromnym zdaniem jeśli prześledzisz nie tylko Księgę Henocha, ale na przykład mitologię grecką, może się okazać, że „upadłe anioły” nie były wrogie ludziom, ale jedynie ideologii „Boga”, który chciał zataić wiedzę przed ludźmi (we fragmencie, gdzie Pandora– w mitologii greckiej pierwsza kobieta na Ziemi (utożsamiana z Lilith), którą Zeus zesłał jako karę dla ludzi za to, że Prometeusz wykradł bogom ogień z Olimpu). Przekształcony przez mnichów wczesnego kościoła Prawosławnego mit ukazujący niejako podległość, upadek i niższość tak kobiet, jak i w tym przypadku Pandory, znajdujących się wśród Gigantów z Prometeuszem i Epimeteuszem na czele buntu przeciw totalitarnej władzy „Boga” (Zeus), który tak jak Jahwe będąc bóstwem zazdrosnym, ograniczał ludziom ich swobody i wiedzę.
Annunaki to nie koniecznie znaczy "upadłe anioły", ale "ci, którzy zeszli z nieba na ziemię"

Użytkownik Erik edytował ten post 07.02.2011 - 22:05

  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych