Witam , przepraszam z góry, bo nie wiem czy w dobrym temacie napisałem, ale do rzeczy ...
Dziś do mojej mamy zadzwoniła przestraszona koleżanka, prosiła o spotkanie, ponieważ przytrafiłą jej się dziwna rzecz...
Koleżanka mojej mamy ma mame [ głupio brzmi], która jest chora na alzheimera. Zamierzała ją umieścić w czymś na rodzaj hospicjum gdy znajiła się jej dawana koleżanka z synem. Podczas spotkania proponowała jej mamie pobyt w jakiejś '' blizej nieznanej'' placówce.
Jak to zwykle bywa na spotkaniach towarzyskich był poczęstunek, lecz co ważne ta koleżąnka z synem przywiozła jakieś papierosy po których koleżanka mamy [ nazwijmy ją KM] zgadzała się na wszystko, lecz pamietała każdą minute rozmowy. Podczas spotkania dawna rówieśniczka KM trzymałą ręce nad jej głową jakby coś wyczuwała, złapaja ją też za rękę i powiedziałą coś na kształt '' masz dobrą energię'' po czym KM zrobiło się okropnie gorąco, ta '' mistyczka'' [ tak ją nazwę] kazała jej też zdjąć krzyż mowiąc '' że to zła energia''. Syn '' mistyczki'' niby prawnik przekonywał ze ma wszędzie kontakty i KM wierzyła w to po tym papierosie dziwnym [Wspomnę, że nie miał on niby smaku, ani zapachu, przekonali ją też do założenia konta bankowego dla chorej mamy KM w Wałbrzychu [ czytałem o sektach w pobliżu] oddalonego z 30 km od ich miejsca zamieszkania. Proponowali jej przelanie ok. 5000 funtów na to konto ale się nie zdodziła.
Po tym spotkaniu dopiero w nocy zorientowała się ,że rozmowa była bez sensu i że oni nią '' maniupulowali'', po czym zerwała z nimi kontakty
PS.Ten syn ''mistyczki'' trzymał rękę nad kartą kredtyową KM, a ona pytając się co robi powiedział że.. '' sprawdza czy ilość liter jest taka sama !!'' Co dopiero podczas snu wydawało jej się bez sensu .
Pytanie do tej sytuacji :
- czy można iść z tym na policje
-czy to sekta czy jacyś naciągacze
- co mogło być w papierosie
